Pytanie do kobiet pracujących z lekarzami

            Czy rzeczywiście lekarze to chamy, zarozumialce i patologiczni podrywacze? Co o nich sądzicie jako koleżanki z pracy? 

18 minut temu, Gość napisał:

 

            Czy rzeczywiście lekarze to chamy, zarozumialce i patologiczni podrywacze? Co o nich sądzicie jako koleżanki z pracy? 

Ja akurat nie pracuję z nimi, ale jestem wieloletnią pacjentką (jednego lekarza) i na dzień dzisiejszy mogłabym tak w sumie o nim powiedzieć, że był i jest w stosunku do mojej osoby bardzo chamski, nie wiem, może sobie sama na to zapracowałam. W ostatnim czasie, nie pokazał się z tej lepszej strony a bardzo bym chciała aby tak właśnie było, bo wolałabym go pamiętać właśnie tak pamiętać. W dawniejszych latach bardzo go sobie ceniłam i jako lekarza i człowieka. 

18 minut temu, Gość napisał:

 

            Czy rzeczywiście lekarze to chamy, zarozumialce i patologiczni podrywacze? Co o nich sądzicie jako koleżanki z pracy? 

Ja akurat nie pracuję z nimi, ale jestem wieloletnią pacjentką (jednego lekarza) i na dzień dzisiejszy mogłabym tak w sumie o nim powiedzieć, że był i jest w stosunku do mojej osoby bardzo chamski, nie wiem, może sobie sama na to zapracowałam. W ostatnim czasie, nie pokazał się z tej lepszej strony a bardzo bym chciała aby tak właśnie było, bo wolałabym go pamiętać właśnie tak pamiętać. W dawniejszych latach bardzo go sobie ceniłam i jako lekarza i człowieka. 

Ja to mogę powiedzieć o pielęgniarkach. Sąsiadka postanowiła takową zostać. Z miłej i sympatycznej dziewczyny zamieniła się w nadętą, wymalowaną pindę. Dopiero 2gi rok licencjatu. Męża ma a wozi się z facetami z lekarskiego.

Czy lekarze są chamscy, podrywający itp.? Karierowicze tak. Wtedy możesz być Miss Universe ale jak nie masz $ to raczej się Twoją chorobą i osobą nie zainteresuje.

Podrywacze też są, trafiałam ale mam więcej męskiego pierwiastka i nie zaczepiają.

Lekarki to w 99% wredne zołzy. Bo zazdrosne to o wygląd to o to, że jest się atrakcyjną dla ich kolegów po fachu. Aktualnie mam lekarzy spokojnych, zainteresowanych pracą, hobby i rodziną a nie podrywających buców. Dzięki Bogu.

A skąd taki temat? Szukasz sobie faceta w tym światku?

O! Jestem zołzą, miło mi

Mam kilku lekarzy znajomych. Czy podrywają? Nie wiem, rozwodza się na potęgę z zonami z lat studenckich, często lekarkami (tak mam na bieżąco) Czasami wiążą się ze swoimi studentkami jak mają zajęcia w w szpitalu. Różnie, jak to faceci. W normie raczej. Fakt są bardziej podrywani od innych zawodów i romanse w pracy to też częsta sprawa. Mocno odreagowuja stres. 

25 minut temu, Gość lilka napisał:

A skąd taki temat? Szukasz sobie faceta w tym światku?

Podrywa mnie lekarz. 

17 minut temu, Gość Zakochana napisał:

O! Jestem zołzą, miło mi

I jaką masz opinię o kolegach po fachu?

żenią się z lekarkami lub wziętymi prawniczkami lub kimś innym ale musi to być z kimś kto ma pozycję ( prezes banku itd.) a bzykają piguły na dyżurach.

8 minut temu, Gość gość napisał:

a bzykają piguły na dyżurach.

     To są mocno nieaktualne informacje. Tak było 10 - 15 lat temu. 

hoojowy fach, nie polecam

Przed chwilą, Gość bingo napisał:

hoojowy fach, nie polecam

Też tak uważam, ale ja tu nie w sprawie kariery zawodowej

A ja znam lekarza co się zakochał w sprzątaczce po podstawówce i w imię miłości przepisał jej cały majątek . Do tego ona jest starsza od niego o osiem lat i brzydka jak noc listopadowa. To wszystko miało miejsce w moim ulubionym serialu meksykańskim " w imię miłości jak że snu Diega i Lusmarii"

2 minuty temu, Gość Kukunamuniu napisał:

A ja znam lekarza co się zakochał w sprzątaczce po podstawówce i w imię miłości przepisał jej cały majątek . Do tego ona jest starsza od niego o osiem lat i brzydka jak noc listopadowa. To wszystko miało miejsce w moim ulubionym serialu meksykańskim " w imię miłości jak że snu Diega i Lusmarii"

   . Ale ja nie o to pytam  

45 minut temu, Gość Wet napisał:

Mam kilku lekarzy znajomych. Czy podrywają? Nie wiem, rozwodza się na potęgę z zonami z lat studenckich, często lekarkami (tak mam na bieżąco) Czasami wiążą się ze swoimi studentkami jak mają zajęcia w w szpitalu. Różnie, jak to faceci. W normie raczej. Fakt są bardziej podrywani od innych zawodów i romanse w pracy to też częsta sprawa. Mocno odreagowuja stres. 

Z tym ostatnim się zgodzę. Dużo piją.

26 minut temu, Gość zorientowany napisał:

Z tym ostatnim się zgodzę. Dużo piją.

Ten, którego ja znałam nie widać aby był pijakiem. Czy romansują? Tego nie wiem

1 godzinę temu, Gość napisał:

I jaką masz opinię o kolegach po fachu?

Są różni. Myślę że to zależy od człowieka niż od zawodu. A że lekarze są bardziej popularni w społeczeństwie to bardziej rozgłośniany jest romans lekarza niż np. spawacza. 

Bardzo zdradzają bo okazji masa. I to nie jest stara sprawa, że z pigulami już nie. Dalej. Mam kolegę, który jednocześnie miał romans z pielęgniarka, znaczy on i jego kolega lekarz nie żartuję, kto miał dyżur te ja brał w duzurce. Ładna, 20 lat młodsza od nich. Oni oczywiście oboje żony i dorosłe dzieci. 

10 godzin temu, Gość Prawda napisał:

Bardzo zdradzają bo okazji masa. I to nie jest stara sprawa, że z pigulami już nie. Dalej. Mam kolegę, który jednocześnie miał romans z pielęgniarka, znaczy on i jego kolega lekarz nie żartuję, kto miał dyżur te ja brał w duzurce. Ładna, 20 lat młodsza od nich. Oni oczywiście oboje żony i dorosłe dzieci. 

Jakoś nie wierzę.... Dlaczego by ta pielęgniarka miała się na to godzić? 

13 godzin temu, Gość zorientowany napisał:

Z tym ostatnim się zgodzę. Dużo piją.

Tylko z tym ostatnim?

10 minut temu, Gość napisał:

Jakoś nie wierzę.... Dlaczego by ta pielęgniarka miała się na to godzić? 

bo była głupia?    żadna mądra nie zgodzi się na bycie szmatą

A tak w ogole autorko to ty nigdy nie byłaś niczyja pacjentka ze pytasz jacy sa lekarze ?

13 minut temu, Gość gosc napisał:

bo była głupia?    żadna mądra nie zgodzi się na bycie szmatą

Po prostu nie wierzę w tę historię. 

13 minut temu, Gość gosc napisał:

bo była głupia?    żadna mądra nie zgodzi się na bycie szmatą

Po prostu nie wierzę w tę historię. 

14 minut temu, Gość gość napisał:

A tak w ogole autorko to ty nigdy nie byłaś niczyja pacjentka ze pytasz jacy sa lekarze ?

A o to ma do rzeczy? Nie znam prywatnie lekarzy, których jestem pacjentką. 

27 minut temu, Gość napisał:

 

A o to ma do rzeczy? Nie znam prywatnie lekarzy, których jestem pacjentką. 

 

No to tym bardziej nie dowiesz się z forum jaki prywatnie jest lekarz, który cię „podrywa”. Umów się z nim i wtedy zobaczysz. A tak w ogóle to każdy facet zdradza, zawód nie ma tu nic do rzeczy. 

Moja mama od 35 lat pracuje w szpitalu i z tego co opowiadała, to jest i byl jeden wielki burdel:) Oczywiście nie każdy lekarz w tym uczestniczy, ale większość jednak tak. Atmosfera niestety sprzyja, permanentny stres plus długie nocne dyżury. 

Ja pracuję z lekarzami. To grupa zawodowa jak każda inna. Są głupi i mądrzy, rodzinni i flirciarze, nadęci i przystępni, etc.

1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

Moja mama od 35 lat pracuje w szpitalu i z tego co opowiadała, to jest i byl jeden wielki burdel:) Oczywiście nie każdy lekarz w tym uczestniczy, ale większość jednak tak. Atmosfera niestety sprzyja, permanentny stres plus długie nocne dyżury. 

Zgadza się i jak ktoś myśli, że da się człowieka jakoś wykadtrowac z potrzeb to jest naiwny. Seks jest i to w samym szpitalu. 

Pracuje w kancelarii adwokackiej. Co drugi nasz rozwód to lekarz. Najczęściej jak się dorobi, zaraz po 40 to rozwód dla młodszej. Bzdura jest, że z pielęgniarka. Tutaj to aż dziw bierze, bo dla bardzo różnych dziewczyn z różnych środowisk. Najczęściej przez lata ciężkiej pracy i dyżurów, żona jest już formalnie i zero pozycia i bliskości to się rozpada.