Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maaaama

Niesamodzielny 2,5 latek, a przedszkole. Jestem beznadziejna matka(?)

Polecane posty

Gość Maaaama

Mój syn ma 2,5 roku. Od września chciałabym żeby zaczął chodzić do przedszkola. Moja mama jednak non stop mówi mi, że mój syn nie nadaje się do przedszkola, bo jest niesamodzielny i to wszystko moja wina. Intelektualnie jest bardzo dobrze rozwinięty. Mówi pełnymi zdaniami już od roku, zna wiele piosenek, wierszyków, ładnie potrafi się bawić, układać klocki, trzyma prawidłowo kredki czy pędzelki. Tutaj uważam, że spisałam się dobrze jako matka, ale jest druga strona medalu. Mój syn słabo je sam. Tzn widelcem ok, ale zupę łyżka to prędzej się bawi niż zje, więc żeby zjadł cokolwiek to go karmię, bo inaczej nic nie zje. Nadal robi do pieluchy. Próbuje go odpieluchować już od wiosny, ale z zerowym skutkiem 😕 On wstrzymuje siki i kupę, potem ma zatwardzenia i jest dużo płaczu. Mówi, że chce sikać tylko do pieluchy. Nie chce też pić z otwartego kubka. Odkąd nauczył się pić przez słomkę (miał 10 miesięcy) to wszystkie napoje tak pije i nie chce pić normalne. Ciągle mi się wydawało, że ma na wszystko czas, jest jeszcze mały, ale po świętach gdzie moja mama naogladala się innych niby idealnych dwulatków z rodziny, co wszystko robią same, dała mi dużo do myślenia, bo twierdzi, że mój syn to jest na poziomie rocznego dziecka, że to moja wina, że nie będą go takiego chcieli w przedszkolu. Czy faktycznie wszystkie 2,5 latki wszystko robią same? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najważniejsze żeby pozbyć się pieluchy.  Do września ma jeszcze dużo czasu. Reszte nauczy się w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Oczywiście że nie potrafią wielu rzeczy w wieku 2,5 roku. Do września jeszcze sporo czasu. Ja zrezygnowalam z pieluchy, gdy dziecko miało 2,8 miesięcy, ale z kupą był problem jeszcze przez 2 miesiące, czyli czasem się udało, czasem nie. Nie słuchaj matki i nie stresuj dziecka, bo dziecko szybko się uczy i do września na pewno będzie umiało, co trzeba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przyjdą wakacje to go odpielu...esz. Póki co bym odpusciła skoro dziecko jeszcze nie kuma. Latem pobiega bez majtek, obsika się parę razy to sam będzie chciał na nocnik. O jedzenie się nie martw, da radę, trochę Panie pomogą i nie będzie źle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama  2 leworecznych córek

Moje ma prawie 2.5roku i 90procent z tego co piszesz moje nie umie A też we wrześniu idzie do przedszkola. Daj dziecku żyć i nie stresuj go. W przedszkolj duzo panie pomagają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też nie

Daj spokój. Przecież pójdzie do tego przedszkola za 9 miesięcy. W takim wieku to ogrom czasu. Zdążysz wszystkiego nauczyć. Nie spinaj sie i nie porownuj tylko rób swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka przedszkolaka

Do września jeszcze sporo czasu, zdąży się nauczyć. Ważne jednak, abyś zachęcała go do samodzielnego jedzenia i dawała możliwość, żeby ćwiczył. Panie w przedszkolu owszem, pomagają, ale wyobraź sobie sytuację, że trafia im się 20 maluchów funkcjonujących na poziomie Twojego syna... Nie dadzą rady nakarmić wszystkich. Dlatego od dzieci idących do przedszkola wymaga się jako takiej samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kobieto szmat czasu jest do września, a ty się stresujesz takimi ...ami. Daj dziecku spokój zwłaszcza jeśli chodzi o samodzielne jedzenie czy picie. On się tego nauczyć w przedszkolu wierz mi. Ciesz się, że potrafi mówić, trzymać kredki prawidłowo i takie tam. To ważniejsze umiejętności niż samodzielne jedzenie łyzka w jego wieku. Widać, że nie masz innych zmartwień, aż zazdroszczę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Oj autorko, zebys Ty widziala jakie dzieci trafiaja do przedszkola... 4 latki w pielusze. Moja siostra pracowala to zawsze jakies historyjki byly. Twoje dziecko na pewno sobie poradzi i do wrzesnia jeszcze duzo sie nauczy! Spokojnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Moja corka miala 2,5 r jak poszla do przedszkola. Potrafila sie najesc, podetrzec tylek, wlozyc kapcie, kurtke, czapke. Wiedzac ze pojdzie w tym wieku do przedszkola uczylam ja wczesniej tych umiejetnosci. Nie uwazam zeby to byl jakis wyczyn bo wszystkie dzieci to umialy. Panie nie karmily dzieci ani nie podcieraly tylkow ale mysle ze jesli ktos by sobie nie radzil to bez problemu by pomogly. Masz jeszcze troche czasu zeby tych umiejetnosci nauczyc dziecko ale mam kolezanke ktora swojej 8 latce tylek po kupie podciera. Zachecaj dziecko, pokaz mu filmiki na youtubie jak dzieci jedza samodzielnie. Moja corka uwielbiala je ogladac. Sa tez ksiazeczki o pojsciu do przedszkola i pokazuj na obrazkach co dzieci robia w przedsxkolu, ak jedza, myja rece itp. Syn mojej siostry za dwa dni konczy 2 lata i potrafi sie sam najesc lacznie z zupa. Ubiera kurtke czapke buty ale nie jest jeszcze odpieluchowany. Mysle ze dasz rade nauczyc swojego syna tych umiejetnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalalala
21 minut temu, Gość Aaa napisał:

Moja corka miala 2,5 r jak poszla do przedszkola. Potrafila sie najesc, podetrzec tylek, wlozyc kapcie, kurtke, czapke. Wiedzac ze pojdzie w tym wieku do przedszkola uczylam ja wczesniej tych umiejetnosci. Nie uwazam zeby to byl jakis wyczyn bo wszystkie dzieci to umialy. Panie nie karmily dzieci ani nie podcieraly tylkow ale mysle ze jesli ktos by sobie nie radzil to bez problemu by pomogly. Masz jeszcze troche czasu zeby tych umiejetnosci nauczyc dziecko ale mam kolezanke ktora swojej 8 latce tylek po kupie podciera. Zachecaj dziecko, pokaz mu filmiki na youtubie jak dzieci jedza samodzielnie. Moja corka uwielbiala je ogladac. Sa tez ksiazeczki o pojsciu do przedszkola i pokazuj na obrazkach co dzieci robia w przedsxkolu, ak jedza, myja rece itp. Syn mojej siostry za dwa dni konczy 2 lata i potrafi sie sam najesc lacznie z zupa. Ubiera kurtke czapke buty ale nie jest jeszcze odpieluchowany. Mysle ze dasz rade nauczyc swojego syna tych umiejetnosci.

I zapewne czytala juz literature faktu i umiala wyrecytowac cala Inwokacje 🙈🤣 kazde dziecko jest inne i rozwija sie w swoim tempie. Dziecko autorki i tak umie duzo i oczywiscie ze da ona rade nauczyc je innych umiejetnosci, nie musisz myslec 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maaaama

Dzięki wielki za komentarze otuchy. Wiem, że najgorzej to porównywać do innych dzieci. Długo się tego wystrzegalam, a i tak to zaczęłam robić. Mąż też mówi, że przesadzam, bo w sumie fakt, prawie 9 miesięcy. Zdaje sobie sprawę jednak z tego, że w przedszkolu panie wymagają raczej samodzielności, bo wiadomo, że nie będą karmić całej grupy. Najgorzej będzie odpieluchować, ale wezmę się za to znowu od wiosny już solidnie. Odkąd się urodził, ja się bardziej skupiałam na jego rozwoju intelektualnym i emocjonalnym. Najgorzej, bo ja dwa lata z nim w domu siedziałam nim poszłam do pracy i faktycznie zamiast go nauczyć tych wszystkich rzeczy praktycznych to ja się z nim "piescilam" jak twierdzi moja mama. Nie znam zbyt wiele dzieci w podobnyn wieku. Dlatego założyłam ten temat tutaj. Jestm na jakiejś grupie dla matek na FB, ale tam to idzie się załamać i nie ma sensu o nic pytac. Te wszystkie 2 - 2,5 latki to jakieś geniusze sprawności wszelakich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalalala

I bardzo dobrze zrobilas, ze skupilas sie na rozwoju intelektualnym i emocjonalnym. Twoje dziecko nie wyrosnie na emocjonalna sierote. Lepiej poswiecic dziecku czas na zabawe przez nauke, na przytulanki niz bieganie za zestresowanym dzieckiem z kolejna para suchych majtek. Kazde dziecko ma swoj czas a 2,5 latek w pieluszce to jeszcze nie tragedia.  Ja probowalam swojego odpieluchowac zaraz po 2 urodzinach choc kompletnie nie byl na to gotowy. Po kilku tygodniach dalam.spokoj. Do odpieluchowywania wrocilismy za jakies pol roku, z sikaniem poszlo szybciej ale kupe robil w majtki jeszcze przez jakis czas. Nie zakladalam mu juz jednak pieluchy. Po tym czasie, jak mial okolo 2 lata i 8 miesiecy sam zawolal ze chce kupe do toalety.  Powodzenia wam zycze i pamietaj, ze nie jestes beznadziejna matka. Sluchaj siebie i tego co mowi ci twoja intuicja a nie matka lub inne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhgh

Powiem tak tragedii nie ma, ale z tym z jedzeniem, to raczej się nie przyłożyłaś...Prawda też jest taka, że większość dzieci które zaczynają przedszkole nawet w wieku 4 lat jest średnio albo praktycznie niesamodzielnych... Łatwiej jest dziecku które jest samodzielne, ale tak naprawdę nauczycielki nie powinny tego wymagać, bo np. umiejętność jedzenia niżem i widelcem dziecko nabywa dopiero w przedszkolu, tak jest w podstawie programowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
10 minut temu, Gość Jhgh napisał:

Powiem tak tragedii nie ma, ale z tym z jedzeniem, to raczej się nie przyłożyłaś...Prawda też jest taka, że większość dzieci które zaczynają przedszkole nawet w wieku 4 lat jest średnio albo praktycznie niesamodzielnych... Łatwiej jest dziecku które jest samodzielne, ale tak naprawdę nauczycielki nie powinny tego wymagać, bo np. umiejętność jedzenia niżem i widelcem dziecko nabywa dopiero w przedszkolu, tak jest w podstawie programowej...

Czesto bywa tak, ze tego, z czym matka miala problemy w domu, dziecko w mig uczy sie w przedszkolu obserwujac inne dzieci. Jedzenie w grupie to frajda dla takiego malucha, wiec mysle ze szybko zalapie. Choc oczywiscie nalezy zaczac juz, nie czekac z tym do wrzesnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tą pieluchą się nie przejmuj bo do września jeszcze dużo czasu. Moja córka poszła we wrzesniu do przedszkola w wieku 2l i 9m-cy a dopiero w na przełomie maja/czerwca pozbyłyśmy się całkowicie pieluchy (nawet w nocy). Ale fakt jest taki że dużo nam pomogła książeczka o przedszkolu i pożegnaniu nocnika. Wymyśliłam jej nawet taniec radosci kiedy kupa znalazła się w nocniku i też jej się to bardzo podobało ze kiedy się załatwiła to razem tanczylysmy i spiewalysmy 😅 A jeśli chodzi o jedzenie, to wiem że Panie w przedszkolu pomagają jej głównie z zupa, bo też zazwyczaj kiedy je sama to się głównie tylko bawi łyżką. Macie jeszcze dużo czasu żeby się wszystkiego nauczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój miał prawie 3 lata jak poszedł do przedszkola, myślałam, że jest średnio samodzielny, ale wychowawczyni po krótkim czasie poinformowała mnie, że jest bardzo samodzielny i świetnie sobie radzi, więc głowa do góry. Dzieci w przedszkolu funkcjonują troszkę inaczej niż w domu z mamą, wiem, bo odchowałam już 3😛 grunt to pozbyć się pieluchy, reszta przyjdzie sama. Syn znajomych w kwietniu kończył 3 lata, a we wrześniu do przedszkola, a on tylko pampers. W domu bez, ale robił wszystko w majtki i nawet kupa mu nie przeszkadzała. Na dwór tylko w pampersie bo dostawał histerii... we wrześniu szedł już bez pieluchy, więc głowa do góry🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie można zbyt wiele wymagać od takiego malucha, on dopiero się wszystkiego zaczyna uczyć 🙂 2 i pół latek to nie jest dużo. W przedszkolu na pewno by sobie poradził, panie przedszkolanki są od tego, żeby dzieciom pomagać i uczyć je nowych rzeczy. A co do odpieluchowania to wierzę, że się Pani uda a maluch przyzwyczai się do załatwiania się w nocniku. A może by kupić taki grający nocnik? Maluch na pewno by chętnie się do niego załatwiał gdy słyszałby grająca w nim muzykę 🙂🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
46 minut temu, Gość Anna napisał:

Czesto bywa tak, ze tego, z czym matka miala problemy w domu, dziecko w mig uczy sie w przedszkolu obserwujac inne dzieci. Jedzenie w grupie to frajda dla takiego malucha, wiec mysle ze szybko zalapie. Choc oczywiscie nalezy zaczac juz, nie czekac z tym do wrzesnia.

Moja córka poszła do przedszkola jak.miala 3 lata i 4 miesiące. Też średnio jej szło jedzenie łyzka, w ogóle była niejadkiem. Z butli piła do 3 roku życia, tak naprawdę miesiąc przed przedszkolem nauczyła się pić normalnie, ale wylewala tyle, że szok. Pamiętam, że w poranek przed wyjściem na pierwszy dzień do przedszkola polała się rano cała sokiem. Pieluchę też pożegnała tuż przed przedszkolem, chociaż na noc to jej zakładałam pampersa do 4 rokuz zycia. Byłam pełna obaw, że sobie nie poradzi z niczym to moje biedne dziecko. Jakież było moje zdziwienie jak mi przedszkolanka powiedziała, że córka bardzo ładnie je lyzką i w ogóle że bardzo ładnie je. I właśnie w przedszkolu wśród innych dzieci załapała to czego się bałam, że nie zalapoe. Ty masz jeszcze kupę czasu, ale fakt, powoli zaczynaj go usamodzielniać, żebyś nie musiała jak ja na ostatnią chwilę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Aaa napisał:

Moja corka miala 2,5 r jak poszla do przedszkola. Potrafila sie najesc, podetrzec tylek, wlozyc kapcie, kurtke, czapke. Wiedzac ze pojdzie w tym wieku do przedszkola uczylam ja wczesniej tych umiejetnosci. Nie uwazam zeby to byl jakis wyczyn bo wszystkie dzieci to umialy. Panie nie karmily dzieci ani nie podcieraly tylkow ale mysle ze jesli ktos by sobie nie radzil to bez problemu by pomogly. Masz jeszcze troche czasu zeby tych umiejetnosci nauczyc dziecko ale mam kolezanke ktora swojej 8 latce tylek po kupie podciera. Zachecaj dziecko, pokaz mu filmiki na youtubie jak dzieci jedza samodzielnie. Moja corka uwielbiala je ogladac. Sa tez ksiazeczki o pojsciu do przedszkola i pokazuj na obrazkach co dzieci robia w przedsxkolu, ak jedza, myja rece itp. Syn mojej siostry za dwa dni konczy 2 lata i potrafi sie sam najesc lacznie z zupa. Ubiera kurtke czapke buty ale nie jest jeszcze odpieluchowany. Mysle ze dasz rade nauczyc swojego syna tych umiejetnosci.

Nie słuchaj tej laski, bo za chwilę sie dowiesz, ze roczne dzieci w jej rodzinie wiążą sznurowki na kokardy, liczą do stu i pomijając nazwy kolorów to nazywają nawet ich konkretne odcienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Anna napisał:

Czesto bywa tak, ze tego, z czym matka miala problemy w domu, dziecko w mig uczy sie w przedszkolu obserwujac inne dzieci. Jedzenie w grupie to frajda dla takiego malucha, wiec mysle ze szybko zalapie. Choc oczywiscie nalezy zaczac juz, nie czekac z tym do wrzesnia.

O jak ja sie bałam posłać prawie trzyletnia corke do przedszkola! Byłam przekonana, ze po tygodniu ją zabiore. Była już dawno odpieluchowana na szczęście, ale przy toalecie kompletnie niesamodzielna. Trzeba było jej zdjac spodnie i majtki, posadzic, wytrzec i ubrac. W domu za nic w swiecie nie chciala tego robic. W przedszkolu bez problemu. Zawsze typ dziecka chowajacego sie za spodnica matki. Karmilam ją piersią  ponad dwa lata.  W przedszkolu najbardziej hop siup do przodu, najwięcej rozrabia. A o spanie to cała rodzina sie bała, bo nawet tata nie potrafił położyć sie spać, ale sie okazało, ze pierwsza na lezaczku w pizamce śpi i na dodatek trzeba ją budzic. Zupelnie inne dziecko w przedszkolu niz w domu. 

O zupe sie nie martw. Inne dzieci sobie lepiej radzą, inne gorzej. Tym co sobie nie radzą nauczycielki pomagają, ale one zazwyczaj i tak bardzo szybko uczą się ladnie jeść 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heart
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie słuchaj tej laski, bo za chwilę sie dowiesz, ze roczne dzieci w jej rodzinie wiążą sznurowki na kokardy, liczą do stu i pomijając nazwy kolorów to nazywają nawet ich konkretne odcienie.

🤣🤣🤣👏👏👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko według mnie Twój synek bardzo dużo potrafi. Do września na luzie go odpielu...esz. Dla takich maluchów 9 msc to szmat czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kobietko, wyluzuj.  Moja córka jest dokładnie w tym samym wieku i również nie potrafi jeść sama. Tzn je, ale więcej w tym jej zabawy. Pieluchy co prawda używa jeszcze tylko na noc, ale za to dopiero zaczyna mówić.  Każde dziecko ma swoje tempo rozwoju, a to jeszcze są małe  dzieci. Spokojnie do września odpielu...esz synka, reszta jest ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, mój przyszywany wnuk za parę dni skończy 3 latka i jeszcze śmiga w pampersie. Do nocnika się przyzwycaja:) Do przedszkola pójdzie od maja, jego mama jest dobrej myśli, chłopak iskierka, pełen energii, na razie chodzi na takie spotkania integracyjne z innym dziećmi, 2x w tyg. Zabawa, muzyka, taniec. Będzie wszystko dobrze, nie msrtw się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Maaaama napisał:

Mój syn ma 2,5 roku. Od września chciałabym żeby zaczął chodzić do przedszkola. Moja mama jednak non stop mówi mi, że mój syn nie nadaje się do przedszkola, bo jest niesamodzielny i to wszystko moja wina. Intelektualnie jest bardzo dobrze rozwinięty. Mówi pełnymi zdaniami już od roku, zna wiele piosenek, wierszyków, ładnie potrafi się bawić, układać klocki, trzyma prawidłowo kredki czy pędzelki. Tutaj uważam, że spisałam się dobrze jako matka, ale jest druga strona medalu. Mój syn słabo je sam. Tzn widelcem ok, ale zupę łyżka to prędzej się bawi niż zje, więc żeby zjadł cokolwiek to go karmię, bo inaczej nic nie zje. Nadal robi do pieluchy. Próbuje go odpieluchować już od wiosny, ale z zerowym skutkiem 😕 On wstrzymuje siki i kupę, potem ma zatwardzenia i jest dużo płaczu. Mówi, że chce sikać tylko do pieluchy. Nie chce też pić z otwartego kubka. Odkąd nauczył się pić przez słomkę (miał 10 miesięcy) to wszystkie napoje tak pije i nie chce pić normalne. Ciągle mi się wydawało, że ma na wszystko czas, jest jeszcze mały, ale po świętach gdzie moja mama naogladala się innych niby idealnych dwulatków z rodziny, co wszystko robią same, dała mi dużo do myślenia, bo twierdzi, że mój syn to jest na poziomie rocznego dziecka, że to moja wina, że nie będą go takiego chcieli w przedszkolu. Czy faktycznie wszystkie 2,5 latki wszystko robią same? 

Jeśli o jedzenie chodzi to spokojnie moja córka też nie umiała sama jeść, a raczej ja byłam nadgorliwa. Jak zobaczyła jak dzieci jedza to zaczęła wszystko jeść, nawet naleśniki z dżemem je bo dzieci jedza, a w domu "suche" je 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie słuchaj tej laski, bo za chwilę sie dowiesz, ze roczne dzieci w jej rodzinie wiążą sznurowki na kokardy, liczą do stu i pomijając nazwy kolorów to nazywają nawet ich konkretne odcienie.

Brawo👍👍👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Maaaama napisał:

Mój syn ma 2,5 roku. Od września chciałabym żeby zaczął chodzić do przedszkola. Moja mama jednak non stop mówi mi, że mój syn nie nadaje się do przedszkola, bo jest niesamodzielny i to wszystko moja wina. Intelektualnie jest bardzo dobrze rozwinięty. Mówi pełnymi zdaniami już od roku, zna wiele piosenek, wierszyków, ładnie potrafi się bawić, układać klocki, trzyma prawidłowo kredki czy pędzelki. Tutaj uważam, że spisałam się dobrze jako matka, ale jest druga strona medalu. Mój syn słabo je sam. Tzn widelcem ok, ale zupę łyżka to prędzej się bawi niż zje, więc żeby zjadł cokolwiek to go karmię, bo inaczej nic nie zje. Nadal robi do pieluchy. Próbuje go odpieluchować już od wiosny, ale z zerowym skutkiem 😕 On wstrzymuje siki i kupę, potem ma zatwardzenia i jest dużo płaczu. Mówi, że chce sikać tylko do pieluchy. Nie chce też pić z otwartego kubka. Odkąd nauczył się pić przez słomkę (miał 10 miesięcy) to wszystkie napoje tak pije i nie chce pić normalne. Ciągle mi się wydawało, że ma na wszystko czas, jest jeszcze mały, ale po świętach gdzie moja mama naogladala się innych niby idealnych dwulatków z rodziny, co wszystko robią same, dała mi dużo do myślenia, bo twierdzi, że mój syn to jest na poziomie rocznego dziecka, że to moja wina, że nie będą go takiego chcieli w przedszkolu. Czy faktycznie wszystkie 2,5 latki wszystko robią same? 

Z pieluch zrezygnowalam, gdy mała miala 2 lata. Zakladalam jej na noc jeszcze niecale 2 miesiace, nie zawsze. Jesc potrafila sama, kiedy jeszcze nie miala 2 lat. Umyc rece, siku do nocnika. Ubiera sie sama tez od 2,5 roku, no nie wszyatko, wiadomo, kurtke trzeba zapiąć, czapke lepiej ulozyc itd

Od poczatki chwalona jest za samodzielnosc. 

Ale mowic pelnymi zdaniami zaczela niedawno. 

Autorko, poloz mu lyzke i talerz zupy i wyjdz, zostawiaj mu ubranka zeby probowal, pozwól mu sie zlać i zrobić kupe w majtki... Niech sie uczy chłop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość Gosc napisał:

Brawo👍👍👍

Nie rozumiem tego hejtu na panią, która opisała typowe umiejętności 2,5 letniego dziecka idącego do przedszkola. Jeśli dziecko nie opanowało tak podstawowych czynności to nadaje się do żłobka co najwyżej. Natomiast autorka tematu oczywiście nie powinna się przejmować, bo ma jeszcze dużo czasu i co do tego wszystkie się zgadzamy. Priorytetem jest pozbycie się pieluch, ale w ciągu tych 9 miesięcy na pewno się uda - nie ma co czekać do ostatniej chwili naturalnie. Pośpiech i stres jest w tym przypadku naszym wrogiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kytkty

Dziewczyny chyba wszystko już napisały. I z mojego doświadczenia wynika że tyle czasu ile macie, to bardzo dużo w rozwoju dziecka i nie masz co się martwić.

Dodam jednak, że gdyby moje dziecko było zdane tylko na naukę załatwiania się na nocnik czy do toalety przy mnie, całe lata korzystałoby jeszcze z pieluch. Dzieci czasem potrzebują innej motywacji. I tak moja córa, bardzo oporna, zrezygnowała z pieluch w jeden dzień, w wakacje przed przedszkolem (miała wtedy 2 lata i 9 miesięcy), gdy podłapała że inne dzieci naprawdę tak się załatwiają. Okazało się nawet, że ani wypadki się nie zdarzają, ani nie muszę nosić ze sobą zapasowych majtek dla niej. (Spodziewałam się jakichś etapów pośrednich, żmudnej nauki). Okazuje się że wszystko ogarniała, musiała tylko zachcieć użyć tej wiedzy i odważyć się spróbować. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×