Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Żonaty mężczyzna, czy da się TO zrobić moralnie?

Polecane posty

Gość Gość

 Czy rozstanie pary z powodu innej kobiety da się "załatwić" uczciwie? Czy to od razu skazane jest potępienie moralne? Jak myślicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli macie tylko ślub cywilny to da się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja*

Zależy czy traktuje ten związek poważnie. Wiem, że małżeństwo to już coś większego, ale mogą być różne sytuacje. Jeśli naprawdę kocha, wtedy to jest albo twoje cierpienie albo jej cierpienie. Zostaniesz z nią i będziesz się męczyć dla zasady, albo porzucisz i będzie płakała za tobą kolejne lata. Nie ma tu dobrego rozwiązania, ból musi być. Jeśli zamierzasz odejść, a pewnie tak zrobisz, bo człowiek jest z gruntu jednak egoistą, to doradzam, jako kiedyś porzucona dla innej kobieta; abyś tego nie robił w połączeniu ze zdradą. Dopóki nie odejdziesz od żony, trzymaj nową kobietę na dystans. Oszczędzisz chociaż żonie dodatkowego cierpienia. Jeśli zdrada już była to się chłopie mleko rozlało i jesteś po prostu świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mnie zastanawia fakt…gdy para się rozstaje to norma, nikt nikogo nie obrzuca błotem ale gdy małżeństwo się rozchodzi to już straszne przewinienie. I wszyscy patrzą jaka biedna cierpiąca żona. Ale nikt nie żałuję dziewczyny porzuconej. Pytam dlaczego! Dlaczego rozpad związku to ok a małżeństwa to straszna tragedia. 

I to w dobie gdy tylu ludzi deklaruje brak potrzeby ślubu kościelnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A mnie zastanawia fakt…gdy para się rozstaje to norma, nikt nikogo nie obrzuca błotem ale gdy małżeństwo się rozchodzi to już straszne przewinienie. I wszyscy patrzą jaka biedna cierpiąca żona. Ale nikt nie żałuję dziewczyny porzuconej. Pytam dlaczego! Dlaczego rozpad związku to ok a małżeństwa to straszna tragedia.

W sumie też prawda. To zasługa kościoła, który zawsze dążył do tego, żeby było jak najwięcej singielek, które po czymś takim pójdą do klasztoru. Bo przecież kobieta ma cierpieć. Nie ksiądz, nie świecki facet, nie matka dzieciom, ale kobieta która jeszcze nie wyszła za mąż, ma żyć w samotności i nieszczęściu. Niestety takie osoby nie będa dobrymi zakonnicami, raczej wystąpią albo przyniosą wstyd kościołowi, pewnie tez stracą wiarę a co silniejsze przyczynią się do zachwiania podstaw tej ideologii niesprawiedliwości i kultu cudzego cierpienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

W sumie też prawda. To zasługa kościoła, który zawsze dążył do tego, żeby było jak najwięcej singielek, które po czymś takim pójdą do klasztoru. Bo przecież kobieta ma cierpieć. Nie ksiądz, nie świecki facet, nie matka dzieciom, ale kobieta która jeszcze nie wyszła za mąż, ma żyć w samotności i nieszczęściu. Niestety takie osoby nie będa dobrymi zakonnicami, raczej wystąpią albo przyniosą wstyd kościołowi, pewnie tez stracą wiarę a co silniejsze przyczynią się do zachwiania podstaw tej ideologii niesprawiedliwości i kultu cudzego cierpienia. 

co ty gadasz? ktoś zmusza porzuconą kobietę żeby szła do zakonu??? pierwsze słyszę :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kościół zawsze dążył do tego, żeby kobieta pełniła funkcję służebną. Małżeństwo nie ma nic do tego.

Jeśli chodzi o moralność rozstania, to ból zazwyczaj łagodzi się kasą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tyle że porzucona dziewczyna nie dostaje nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tyle że porzucona dziewczyna nie dostaje nic. 

Tak samo porzucony chłopak😏 Dlatego w interesie tego biedniejszego pieczeniarza jest zawrzeć związek małżeński. 

Ale jeżeli ktoś chce być taki super moralny, to przecież nie musi trzymać się litery prawa. Może zostawić coś porzucanemu, z dobrego serca na osłodę samotnych dni😌

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Tak samo porzucony chłopak😏 Dlatego w interesie tego biedniejszego pieczeniarza jest zawrzeć związek małżeński. 

Ale jeżeli ktoś chce być taki super moralny, to przecież nie musi trzymać się litery prawa. Może zostawić coś porzucanemu, z dobrego serca na osłodę samotnych dni😌

Znowu prz,ejeb.iesz cały dzień na forum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Znowu prz,ejeb.iesz cały dzień na forum ?

Taki mam plan...😏 Dziś wolne... sześciu króli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Onkosfera napisał:

Taki mam plan...😏 Dziś wolne... sześciu króli

Je,bnij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość She
9 minut temu, Onkosfera napisał:

Taki mam plan...😏 Dziś wolne... sześciu króli

Jesteś pewien, że sześciu ?🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

 Czy rozstanie pary z powodu innej kobiety da się "załatwić" uczciwie? Czy to od razu skazane jest potępienie moralne? Jak myślicie? 

To jest przede wszystkim problem pary a nie osoby trzeciej, bo to para sobie coś obiecywała - albo i nie. Moim zdaniem, zawsze da się załatwić uczciwie. Uczciwie to znaczy: bez okłamywania, bez wykorzystania, biorąc odpowiedzialność za zobowiązania - finansowe, opiekę nad dziećmi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konex
30 minut temu, Onkosfera napisał:

Taki mam plan...😏 Dziś wolne... sześciu króli

Ilu??? Hahaha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

 Czy rozstanie pary z powodu innej kobiety da się "załatwić" uczciwie? Czy to od razu skazane jest potępienie moralne? Jak myślicie? 

Pytasz, bo chciałbyś w końcu żyć tak jak naprawdę czujesz, lecz boisz się oceny społeczeństwa. Powiem Ci jedno, żeby być w życiu szczęśliwym, musisz pojsc za głosem serca i nie zważać na opinię innych. Tylko nie można odejść od żony, porzucając bez słowa wyjaśnień itd. Przeproś, podziękuj za Wszystko, poproś o wybaczenie, powiedz że ten związek Cię nie uszczęśliwia bo kochasz inną, lecz to nie jest jej wina i że zasługuje na kogoś kto będzie ją kochał najbardziej na świecie. Odejdź, ale zrób to MĄDRZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię
41 minut temu, Gość Wiki napisał:

Pytasz, bo chciałbyś w końcu żyć tak jak naprawdę czujesz, lecz boisz się oceny społeczeństwa. Powiem Ci jedno, żeby być w życiu szczęśliwym, musisz pojsc za głosem serca i nie zważać na opinię innych. Tylko nie można odejść od żony, porzucając bez słowa wyjaśnień itd. Przeproś, podziękuj za Wszystko, poproś o wybaczenie, powiedz że ten związek Cię nie uszczęśliwia bo kochasz inną, lecz to nie jest jej wina i że zasługuje na kogoś kto będzie ją kochał najbardziej na świecie. Odejdź, ale zrób to MĄDRZE!!!

A ja nie radziłbym zbyt radykalnych decyzji. Z badań wynika, ze większosc mężczyzn po czasie żałuje że odeszli od żony. Zawsze to czego nie możemy mieć na stałe wydaje się lepsze a potem dopiero wychodzi prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Wiem co mówię napisał:

A ja nie radziłbym zbyt radykalnych decyzji. Z badań wynika, ze większosc mężczyzn po czasie żałuje że odeszli od żony. Zawsze to czego nie możemy mieć na stałe wydaje się lepsze a potem dopiero wychodzi prawda.

Racja, mam kilku kumpli, którzy zaślepieni nową kobietą odeszli od rodziny i żaden z nich nie wyszedł na tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dwóch wyszło źle to dwóch wyjdzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna i młoda

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćiu

Jeśli jej naprawdę nie kocha, to nie widzę sensu się męczyć i zatruwać  sobie nawzajem życie. Taki związek byłby prawdziwą męczarnią dla obojga, tymbardziej, że żona wiedziała by już o tej "drugiej" kobiecie. Jeśli w związku są dzieci, to sytuacja nieco bardziej się komplikuje. Mężczyzna decydując się porzucić żonę i rodzinę musi pamiętać o wsparciu finansowym, chociaż w takich przypadkach żadne pieniądze nie zastąpią dziecku ojca i wychowywania się w kompletnej rodzinie. Ale czy taka rodzina na siłę miała by sens. Czy dzieci miały by dobre wzorce, jeśli zapewne oboje pałali by do siebie nienawiścią. Byli by przecież ze sobą już tylko dla dzieci. A dzieci prędzej czy później dorosną pójdą na studia, założą własne rodziny i opuszczą rodzinne gniazdko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×