Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rododendron

Czy da się to odratować?

Polecane posty

Witam, mam 22 lata i próbowałem ostatnio doprowadzić do związku z dziewczyną, co się niestety nie udało.

Ogólnie mieliśmy ze sobą kontakt 3 lata temu,ale go zerwaliśmy, ona kogoś miała. a ja miałem dość bycia olewanym bo "chlopak jest zazdrosny"

3 lata minęły dość neutralnie,nagle bez żadnego kontekstu napisała do mnie że zerwała,i wyżalała się jak to było jej źle i smutno. Moją naturalną reakcją było pocieszanie jej i wycieranie łez.

okazało się jednak,że mimo najszczerszych chęci i okazywania miłości,w trakcie znajomości ze mną na bierząco "szukała sobie nowych" wrzucając mnie bez namysłu do "FZ".

Mimo tego co zrobiła nadal mi na niej zależy,kocham ją i nie chce żeby była kolejne razy krzywdzona, sam też nie chcę być krzywdzony więc chcę jak najszybciej wyrwać się z tej przyjacielskiej pułapki.

Każda rozmowa z nią czy spotkanie czyniło mój dzień lepszym,z czasem zaczęła odpisywać wolniej,aż w końcu całkowicie mnie olewała i napisała, że się narzucam. Od tamtej pory minęło parę dni i nie odezwałem się do niej wcale. Zaznaczam,że było widać,że też cieszyła się z tych spotkań i rozmów,raz gdy odwiedziłem ją w chorobie otwarcie mi to powiedziała. Co więc zrobić,żeby zatęskniła i sama do mnie napisała? nie chcę pisać dalej sam po otrzymaniu wiadomości, że się narzucam., to by był strzał w czoło. Ostatnie dni spędziłem na jeszcze większej pracy nad sobą(Chociaż ćwiczę już dobre 2 miesiące,zacząłem dostrzegać teraz większe efekty) Da się to jakoś odratować? Jak zyskać w jej oczach i sprawić by sama się odezwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Gosc

Możesz spróbować, ale wydaje mi sie, że skoro jesteś dla niej jedynie przyjacielem i cię lubi, to będzie się po prostu cieszyć że sobie kogoś znalazłeś, nie ważne czy ta osoba istnieje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Rododendron napisał:

[...] Co więc zrobić,żeby zatęskniła i sama do mnie napisała? [...] Da się to jakoś odratować? Jak zyskać w jej oczach i sprawić by sama się odezwała?

Nie narzucać się, nie odzywać i stać się dla niej niedostępnym wtedy, kiedy sama będzie próbowała nawiązać kontakt. Ograniczać okazywanie jej zainteresowania i pomocy, udzielać ich na Twoich zasadach pilnując, by samemu mieć z tego jakąś korzyść. Ona egoistycznie była dla Ciebie tylko wtedy, kiedy potrzebowała wsparcia (w chorobie, po zerwaniu z partnerem), kiedy było jej to na rękę. Musisz się od tego odciąć i pokazać, że nie pozwolisz się już wykorzystywać. Dać do zrozumienia, że masz własne sprawy, własne zajęcia, własne życie oraz kobiety, którymi jesteś zainteresowany. Masz również swoje uczucia i dumę, i szanuj je. Nie warto usilnie gonić za kimś, kto okazuje brak chęci nawiązania bliższych relacji.

55 minut temu, Rododendron napisał:

[...] próbowałem ostatnio doprowadzić do związku z dziewczyną, co się niestety nie udało.[...]

Wyciągnij wnioski, zawsze jakieś są.

55 minut temu, Rododendron napisał:

[...] Ostatnie dni spędziłem na jeszcze większej pracy nad sobą(Chociaż ćwiczę już dobre 2 miesiące,zacząłem dostrzegać teraz większe efekty) [...]

Powierzchowność to jedno, a co z charakterem, osobowością, stylem bycia?... na przykład, osoby będące dla innych na 'pstryknięcie palcem', żebrzące o zainteresowanie i usiłujące je kupić swoją 'pomocą i wsparciem' nie są atrakcyjne. Co więcej, są manipulowane i wykorzystywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, teraz to widzę.

Dziękuję za poświecenie mi trochę światłem w oczy, nie powinienem był pozwalać na taką jednostronność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×