Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Goscieoa

Czy gotujecie dla dzieci i męża zdrowo?

Polecane posty

Gość Goscieoa

Dzieci jedzą słodycze? Wy? Mąż? Jecie ekologiczne rzeczy? Patrzycie w ogóle na to? Zdrowa dieta? Zdrowy tryb życia?

szczerze mówiąc widzę wiele rodzin które bardzo to zaniedbują. Dzieci ciagle jedzą słodycze, gumy, mamby a na obiadki makaron, pizza, zupka chińska. Aż braknie mi słów. Aż tak trudno poświecić czas i zrobić coś zdrowszego? A później te dzieci mają czarne ząbki, biegunki, boli je brzuszek i są zbyt energiczne i marudne. Moja znajoma ma 4,5 letnia córkę i 2 letniego synka. Oboje mają czarne zęby a połowy wcale nie maja, mama ciagle im jakieś gumy wciska, kupuje wodę smakową a kiedy te wołają daje parówkę z ketchupem. Już nie mówiąc o tym ze one ciagle oglądają bajki zamiast bawić się na dworzu lub chociaż w domu zabawkami. 

brak mi słów.

a jak u was towyglada? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nensbsp
4 minuty temu, Gość Goscieoa napisał:

Dzieci jedzą słodycze? Wy? Mąż? Jecie ekologiczne rzeczy? Patrzycie w ogóle na to? Zdrowa dieta? Zdrowy tryb życia?

szczerze mówiąc widzę wiele rodzin które bardzo to zaniedbują. Dzieci ciagle jedzą słodycze, gumy, mamby a na obiadki makaron, pizza, zupka chińska. Aż braknie mi słów. Aż tak trudno poświecić czas i zrobić coś zdrowszego? A później te dzieci mają czarne ząbki, biegunki, boli je brzuszek i są zbyt energiczne i marudne. Moja znajoma ma 4,5 letnia córkę i 2 letniego synka. Oboje mają czarne zęby a połowy wcale nie maja, mama ciagle im jakieś gumy wciska, kupuje wodę smakową a kiedy te wołają daje parówkę z ketchupem. Już nie mówiąc o tym ze one ciagle oglądają bajki zamiast bawić się na dworzu lub chociaż w domu zabawkami. 

brak mi słów.

a jak u was towyglada? 

Taka jesteś zatroskana o zdrowie cudzych dzieci i mężów, czy chcesz sobie podnieść samoocenę na zasadzie porównywania do nich w których wypadniesz lepiej? Żałosna jesteś. Aż musiałaś założyć temat. Głupia krowa rozpłodowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacefi

Ja po urodzeniu syna chciałam być bardzo fit, eko itd. Nawet przez pewien czas się udawało. Oczywiście po powrocie do pracy, pójściu małego do żłobka zaczęło się to psuć, ale pewne zasady na szczęście przetrwały do dziś. Mój dziś 7-latek uwielbia większość warzyw i nabiał, słodycze je, ale - o dziwo - umie sam je sobie dawkować - mówi np. że skoro zjadł już słodki jogurt, to nie powinien częstować się czekoladą, bo będzie za dużo cukru na jeden dzień. Jada pizzę - i domową i kupną, makaron (podajemy często pełnoziarnisty, ale nie tylko), pija soki. Ogólnie zna zasady zdrowego żywienia, ale wie, że nie stosujemy ich w naszym domu rygorystycznie. U dentysty bywa tylko na przeglądach, do tej pory nie miał ani jednego ubytku. Nigdy nie dawałam mu tzw. butli na noc, chrupków czy innych ulepków na specerach. Jedzenie tylko o określonych porach (w sensie pór posiłków, nie piszę tu o drobnych przekąskach), nie przed TV i nie w biegu. Nie jest idealnie, ale też chyba nie najgorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja pilnuję aby moje dzieci jadły zdrowo. Gotuję jeden obiad dla wszystkich. Najmłodsza ma 2 latka i jest niejadkiem. Najczęsciej jadamy pulpety z piersi indyka, ryż i warzywa np. brokuły albo fasolkę szparagową albo marchewkę z groszkiem. Na śniadanie albo kolację jemy kanapki i paprykę. Jak jest sezon na warzywa to pomidory. Zamiast ryżu podaję też kaszę bulgur albo makaron zwykły albo razowy. Robię też na obiad rybę z piekarnika albo jajko sadzone. Dzieci piją przede wszystkim wodę. Soki tylko od wielkiego święta. Czasem herbatkę malinową. Jogurty jemy tylko naturalne bo starsza nie chce tych smakowych a młodszej jeszcze nie daję. Serek wiejski też lubią. Rzadko jemy słodycze. Zazwyczaj tylko gdy mamy gości albo w święta albo gdy jesteśmy u kogoś. Tak to piekę sama ciasta. Chleb razowy lubimy wszyscy. Mała sama wybiera razowy zamiast zwykłego. Zawsze na obiad nakładam dzieciom dużo warzyw i zjadają. Starsza lat 5 nawet potrafi poprosić o dokładkę warzyw. Nie zmuszam do jedzenia. Obie lubią płatki owsiane ugotowane na mleku bardziej niż budyń ktory tez czasem robię. Starsza je platki z miodem, młodszej słodzę trochę. Na kolację albo śniadanie robię naleśniki albo gofry, placki z cukinii albo z ziemniaków.Trochę biedny ten nasz jadłospis ale jak zaczynam eksperymentować to kończy się ze jemy ja i mąż a dzieciom coś ze stałego jadłospisu muszę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U nas zawsze sa owoce na stole: banany, jablka, winogron, kaki Czy mandarynki( zalezy od sezonu)

warzywa takze: Papryka, cukinia, sałata, pomidory, marchewka, brokul.... 

dzieciaki biorą co chcą ( poza obiadem)

dzisiaj na obiad zupa ze szpinakiem..

jogurty tylko naturalne, pijemy maślankę czy mleko sojowe... u nas tylko woda do picia, teraz jak jestem w ciąży kupujemy 100% soki ( pomarańczowy czy pomidorowy) oraz stoi cola w lodowce jak mi niedobrze😊

zdrowe odżywianie u nas jest bardzo ważne ale dopiero od 6 lat, bo dopiero maz zaczął lepiej zarabiać i stać nas na lepsze produkty..

chleb tylko z piekarni( razowy, orkiszowy czy wieloziarnisty)

slodyczy nie kupujemy, chyba ze od święta- ja nie jem, dzieciaki podjadaja... dentysty pilnuje i maja raz w roku przeglad i profilaxe.. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jemy normalnie, slodycze tez ,żeby mamy, zatwardzen ani biegunek nie mamy, ale pewnie na starosc nam to wyjdzie. Gotujemy jak lubimy,czasem curry na mleku kokosowym, czasem gulasz z kluskami na parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jemy normalnie, slodycze tez ,żeby mamy, zatwardzen ani biegunek nie mamy, ale pewnie na starosc nam to wyjdzie. Gotujemy jak lubimy,czasem curry na mleku kokosowym, czasem gulasz z kluskami na parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona

Byłam na diecie vegańskiej zanim poznalam mięsożernego męża. Przez lata związku wypośrodkowaliśmy swoje diety i jemy mniej więcej wegetariańsko. Ja nic nie nakazywałam, sam chciał zmienić swoje przyzwyczajenia. Je mięso 1-2razy w tyg ale większość ryb, warzyw. Z kanapki ze smalcem na śniadanie przeszedł na jogurt z musli i bananem. To jego ulubione śniadanie. Ja obecnie jestem w ciąży i zaczełam jesc ryby i nabiał, bo o to mnie prosi dziecko. Niemam niedoborów ale moje zachcianki dotyczą białego sera i ryb 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gungun

U nas nie ma słodyczy, bo ja nie lubię, a mój mąż nie ma umiaru, a zarazem lubi być fit, więc po prostu nie kupujemy. Na szczęscie, babcie też mamy rozsądne i szanują nasze podejscie do słodyczy, więc nie przynoszą nam czekolad, slodzonych soków itp. Jemy normalnie, wszystko, jednak mięso zawsze kupuję ze sprawdzonego źródła. Warzywa zazwyczaj mam z targu, mięso od rzeźnika, ryby z selgrosa. Tak na dobą sprawę to w supermarkecie kupuję tylko nabiał i rzeczy suche typu makaron, kasza. Staram się żeby obiady były zbilansowane jeśli chodzi o proporcje białko-węgle-warzywa. Jedyne rzeczy, których nie jemy (ja nie gotuje, bo nie lubię, tak samo jak moja mama) to takie produkty stricte mączne jak jakieś pierogi, pyzy czy inne kluski. Osobiscie mam wielką słabość do McDonalda i coca coli, ale na to pozwalam sobie bardzo rzadko, jak jadę gdzies sama, lub na prawdę mam zły dzień, a jestem akurat bez męża i dziecka - nie chcę, żeby mała miała zły przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli ktoś od zawsze je byle co to o dzieci będą jadly byle co taka prawda. Każdy jak urodzi mówi że będzie dzieci zdrowo odżywiać a potem wielki powrót do pizzy, zupek chińskich itd ktoś kto od zawsze dba o talerz nauczy tego również swoje dzieci. Ja z narzeczonym bardzo patrzymy na to co jemu. Pizza, słodycz, chipsy czy cola u nas w domu tego nie znajdziesz. Sami gotujemy najczęściej na parze lub pieczemy chude mięso, ryby, warzywa to podstawa, zupy, sałatki, ciasteczka robimy sami owsiane. Także pojawienie się dzieci tego nie zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×