Rok wyzwan-2020

Lista rzeczy do zrobienia na styczeń.

1.przeczytać ksiazke do której zawsze chciałaś powrócić.

2.spróbuj nowego sportu

3.weź długa relaksujaca kąpiel

4.wyjdź z przyjaciółmi.

5. Pogudz się z kimś.

6.Kup sobie coś nowego.

7.Przeczytaj ulubioną gazetę/blog.

8.weź udział w akcji charytatywnej.

9.upiec zdrowe ciasteczka.

10.jeden dzień nie myśl o problemach.

11.wstań bez budzika i wyśpij się za wszystkie czasy.

12.Zrób inny makijaż ,zobacz jak możesz wyglądać.

13.wyciągnij wnioski z porażki.

14.nie marudź przez cały dzień.

15.regularnie jedź śniadanie

16.zaśpiewają głośno ulubioną piosenkę.

17.przesluchaj ulubiona płyte.

18.nie jedź słodyczy i słonych przekąsek przez minimum tydzień.

19.idź na długi spacer.

20.regularnie przeprowadź badanie piersi.

21.idź na masaż

22.spedz jeden dzień bez Internetu.

23.Zrób podstawowe badania.

24.Zrób naturalna maseczka do włosów.

25.zadbaj o portfel-przez kilka dni zapisuj swoje wydatki.

26.Zrób porządek w szafie ,niepotrzebne ubrania oddaj,sprzedaj lub wyrzuć.

27.nie oglądaj telewizji przez tydzień.

28.przygotuj pyszny posiłek do pracy.

29.obejrzyj ulubiony film.

30.Zrób coś co od dawna odkladasz na pozniej.

Jedno wyzwanie dziś spelnilam .

Co prawda może nie z tej listy,ale zawsze mogę je dopisać...było nim...pójście do kina na film"Koty".

Film mi się podobał,a to dlatego ze lubie musicale,choć ponoć nie miał zbyt dobrych recenzji,ale mam to gdzieś,wolę się tym za bardzo nie przejmować i przekonac sie na wlasnej skorze.... tym bardziej ze bilety były w promocyjnej cenie za jedyne 14,50zl

A Jennifer Hudson jak zwykle wspaniała i ten jej mocny głos.

Z pewnością obejrzę stara wersja "Koty" tylko innym razem.

Kup kota, zamiast na film o kotach

Pójście do kina też mam w planach. Zwłaszcza że firma funduje bilety. Tylko jeszcze nie wiem na jaki film się wybiorę. Mam czas do czerwca. Tyle ważne są bilety. Chętnie bym obejrzała "Skrzypka na dachu". Może upoluję...

12 godzin temu, Gość Eliza napisał:

Pójście do kina też mam w planach. Zwłaszcza że firma funduje bilety. Tylko jeszcze nie wiem na jaki film się wybiorę. Mam czas do czerwca. Tyle ważne są bilety. Chętnie bym obejrzała "Skrzypka na dachu". Może upoluję...

To masz okazję pójść na coś fajnego.

Aktualnie w kinie leci;

-Jumaji:następny poziom.

-Gwiezdne wojny:Odrodzenie

-Jak zostałem gangsterem

-No i oczywiście "Koty"

-Futro z misia

Nie wiem czy któryś z tych filmów przypadł by Ci do gustu,ale masz jeszcze sporo czasu by sobie coś fajnego wybrać.

"Skrzypek na dachu"ogladalam na kanale TVP Kultura,ale mozesz obejrzec w interneci jesli chcesz,bo jeszcze nowszej wersji to nie ma...przynajmniej jak narazie....moze w niedalekiej przyszlosci sie pokaże.

Mnie się osobiście fajnie oglądało "Koty" bo nie było dużo ludzi(nie lubię tloku) i spokojnie można było wsłuchać się w dźwięki muzyki,także nic nie rozpraszalo.

15 godzin temu, Gość Bingo napisał:

Kup kota, zamiast na film o kotach

No tu akurat jest duża różnica oglądać muzykalne koty niż mieć kota...hehe

Chyba jednak wolę psy...

Od dzisiaj zaczynam czytać książkę do której chce powrócić ,a mianowicie jest nia "Kobieta na wysokich obrotach".

Książka jest skierowana do kobiet ,które się wiecznie gdzieś spiesza,nie mają czasu dla siebie,ciągle są zmęczone,biorą na siebie za dużo obowiazkow. Dzieki tej książce dowiedzą się jak zwolnić tempo życia,co zrobić by życie było lepsze,jak nauczyć się mówi "nie",jak zachować urodę,dobre zdrowie i kondycję psychiczną,jak osiągnąć równowagę życia i żyć w harmonii.

Co do nowego sportu,myślę że póki co zostanę przy ćwiczeniach gimnastycznych,raz że nie mam pomysłu na nowy sport,a dwa że jest zima i nie ma śniegu.

Od nowego roku zaczęłam ćwiczyć od 15-30 minut i już są efekty bo schudłam 2kg.

Oprócz tego pije kawę z cykorią codziennie i biorę chrom,a do tego mniej jem.Po miesiącu zobaczę jakie będą efekty.

Z tej listy mogę odhaczyc kąpiel.

Kto kocha kąpiele ,ten wie,że mają one wiele zalet:relaksująco,kojąco,regenerujaco.

Chociaż kąpiele nie są zbyt ekologiczne, naukowcy przekonują, że ich prozdrowotne działanie jest tak samo skuteczne jak jogging. Dbające o zdrowie kobiety nie mogą bez nich żyć, dzięki nim mogą naładować akumulatory.

Ja zrobilam sobie taka kąpiel antystresowa,uspokajajaca z lawendy.

Garść mineralizowanej soli (może być np. sól z Morza Martwego, ale też może być kamienna z Wieliczki), dodajemy do wieczornej kąpieli. Wsypujemy do wanny z ciepłą wodą trzy garście soli, dolewamy 10-15 kropli olejku lawendowego. Równie dobrze można użyć lawendowego suszu, włożonego w płócienny woreczek, który wrzucamy do wanny lub zawieszamy pod strumieniem gorącej wody.

Teraz już możesz zanurzyć się w kąpieli: masz 15 luksusowej regeneracji. Lawenda ma znane właściwości uspokajające. Taka kąpiel poprawia kondycję skóry. Po kąpieli należy dokładnie opłukać skórę czystą wodą i wklepać balsam do ciała. Tak przygotowane możecie powitać weekend w dobrym nastroju.

Polecam.

Ostatnio słuchałam płyty Kasi Kowalskiej "Aya" i jestem zachwycona,świetne teksty piosenek i niesamowita muzyka.

Zaczęłam czytać kolejną książkę pt."Sukces bez wyrzeczen" 66 strategii-jak odnieść sukces w biznesie,prowadząc szczęśliwe i zrównoważone życie.

Kończy się miesiąc styczeń.

Nie wszystkie pozycje udało mi się wykonać, więc przechodzą co nie które na luty.

Przygotowałam już listę na luty i oto ona.

1.upiec ciasto z nowego przepisu.
2.poznać Nowy rodzaj muzyki.
3.wybrać się do opery lub obejrzeć na you tube.
4.zorganizować dzień SPA dla siebie.
5.wybrać się na spontaniczna wycieczka.
6.przygotować domowy popcorn i zorganizować wieczór filmowy.
7.zobaczyć wystawę.
8.zagrac w pasjansa.
9.pójść na długi spacer.
10.poznać lepiej stwoja okolice.
11.wypróbować Nowy kosmetyk
12.zrobić ładny manicure.
13.wieczór z ulubionym artystą.
14.metamorfoza fryzury.
15.posłuchać audiobooka

Ostatnio rzadko słuchałam muzyki(ale mam nadzieję że to się zmieni) i tak jak kiedys czesciej bede spiewac na glos....

Zdarzyło mi się to spontanicznie zrobić i zaspiewalam utwór Whitney Houston "I will always Love you".Sprawiło mi to dużo radosci,choć utwór jest dość wymagający,ale udało się hura i przynajmniej wiem o czy spiewalam...hehe

Ja już dawno przestałem sobie stawiać cele i zadania do zrealizowania. Teraz to jest co najwyżej spontan. Pada myśl lub hasło i robię albo nie. Nie ma czegoś takiego jak plany długoterminowe - za stary jestem na to. W młodości to tak - ale to udawało się albo nie.

Ostatnio robiłam badania m.innymi na krzywą cukrową, bo tak mi zleciła lekarka ,gdyż  mialam podwyzony cukier.

Na szczęście cukrzycy nie mam (cukier w normie)za to cholesterol podwyższony i mam otluszczona wątrobę (hm dziwne bo tak tłusto nie jem)

Trzeba się wziąć za siebie i jeść tylko chudo czyli większość rzeczy będę robić na parze.

Czeka mnie też wizyta u endokrynologia, bo mam niedoczynność tarczycy.

Może ktoś z was też ma niedoczynność tarczycy i napiszę coś na ten temat.????

Wniosek z tego ,że warto się badać i robić chociaż podstawowe badania,ja akurat źle się czułam i dlatego poszłam,ale bez względu na to badajcie się ludzie.

 

Ja już dawno przestałem sobie stawiać cele i zadania do zrealizowania. Teraz to jest co najwyżej spontan. Pada myśl lub hasło i robię albo nie. Nie ma czegoś takiego jak plany długoterminowe - za stary jestem na to. W młodości to tak - ale to udawało się albo nie.

Ja lubie planowac, nawet jesli w danym momencie nie zrealizuje celu,to przynajmniej w bliższej przyszłości jest szansa że się spełni. 

Dzisiaj na obiad zrobilam;

Zupa pieczarkowa z makaronem,na drugie pierś z kurczaka na parze z kluseczkami gotowymi gnocchi i surówka.

Pyszny obiad i myślę że dietetyczny,chociaż trochę śmietany w zupie...hehehe

z planów długookresowych to mam: krupnik i spaghetti - znudził mi się rosół co weekend, a dzieciaki uwielbiają makaron, więc i wilk syty i owca cała będą