Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Fotograf na ślubie i weselu ale brak kamery. Poważne pytanie

Polecane posty

Gość Gość

W tym roku biorę ślub potem robimy imprezkę taneczna z DJem. Mamy fotografa ale o kamerzyscie nawet nie myśleliśmy bo po co mi film? Który obejrze raz. Ale jak tak czytam te fora na fb to każdy miał kemerzyste i pisza że to był najlepszy wybór. Już teraz nie wiem czy coś tracę? Czy serio warto mieć film? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem tylko z własnego doświadczenia i przekonania - dla mnie nie warto. Jak oglądałam filmy ze ślubów z rodziny dla mnie to była żenada. Sama nie miałam kamerzysta i nie żałuję za to fotograf był pierwszej klasy. Super zdjęcia, co on nie wyprawiał żeby zrobić odpowiednie ujęcie. Znajomi mieli kamerzystę ale to było widzi mi się panny młodej. On sam powiedział, że nie chciał ale ostatecznie dla niej się zgodził. Nawet chyba jeszcze nie oglądali filmu z tego co mówili, a już trochę czasu minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie miałam i zdjęcia tez oglądałam raz po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

ja nie miałam kamerzysty bo strasznie spinam się gdy ktoś mnie filmuje a przecież ten dzień miał być piękny,bez żadnej spiny...fotografa miałam i niekiedy sięgamy po albumy żeby pooglądać zdjęcia...nie żałuję,że nie miałam kamerzysty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam filmu i nie żałuję. Jedyne co polecam, to zrobić ładne albumy ze zdjęciami. Moi rodzice z przyjemnoscią pokazują album rodzinie i znajomym, którzy pytają o zdjęcia, a kilkuset zdjęć na pen drivie nikt nie ogląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszek pistacjowy_

Ja mialam kamerzyste chociaz nie chcialam (bardzo dobrzy znajomi rodzicow maja firme ktora sie tym zajmuje). Machnelam reka i koniec konco film mialam (robiony w ramach prezentu wiec nic nie placilismy). Jestem 8lat po slubie. Ogladalam raz i do tej pory ani mnie to ziebi ani grzeje. Za to moja mama i tesciowa widzialy juz chyba milion razy 😄  Aczkolwiek dwie pary naszych znajomych ktore mialy tylko fotografa po obejrzeniu naszego mowily ze teraz troche zaluja ze nie wzieli kamerzysty (i to o dziwo faceci nie dziewczyny). Chyba wszystko zalezy od tego czy jestes sentymentalna. Ja nie jestem ale juz np. moja mama bardzo i uwielbia ogladac wesela 😄 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powiem Ci tak. Moi rodzice brali ślub w 1985 roku i przyjechał mamy kuzyn z Francji, który tam zawodowo filmował imprezy i jest to najlepsza pamiątka na świecie. Może pierwsze 10 lat to nie będzie dla ciebie atrakcja ale zobaczysz, że po 20 latach to będzie mega pamiątka. Teraz moi rodzice będą świętować 35 rocznicę ślubu i super się to ogląda, właśnie w święta odpaliliśmy płytę, bo tata kazał zgrać to z kaset. Moi kuzyni jako dzieci, ciocie laski, przaśna sala w Pudliszkach wybitna drewnem na ścianach 😄 hahahaha, a TE CIUCHY I FRYZURY! The best! Są też osoby których już nie ma z nami. Moi pradziadkowie, których nigdy nie poznałam.

Powiecie że dzisiaj każdy ma kamerę w telefonie, a guzik tam. Nikt tych filmów nie zgrywa z telefonu ani nie ogląda. Nagrywa się tego od groma, byle jak, bez pomyślunku i żadnej wartosci to nie ma. Jakieś tam fragmenty z doopy, z których nigdy nic nie stworzycie w większości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

jestem prawie 17 lat po ślubie i naprawdę nie żałuję,że nie miałam kamerzysty...zdjęcia mam piękne i tam też są uchwycone fajne momenty,babcie,ciotki...a taki film to  ile razy możesz oglądać...jak ciotki tańczą i wujkowie jedzą...kilka godzin tego samego...i oczywiście każdy uśmiech gdy kamera na niego ''jechała''...byłam na weselu kuzynek i osobiścioe bawiłam się lepiej na weselach gdzie nie było kamer...nie lubię siebie oglądać ''w telewizji''...ale co kto woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoncia

My ślub i wesele organizowaliśmy przez ponad dwa lata, fotograf był z bardzo wysokiej półki, ponieważ zdjęcia są dla mnie ogromnie ważne. Wszystko mieliśmy dopięte na ostatni guzik i niecały miesiąc przed wzięły mnie wątpliwości, bo jednak film to zatrzymanie wspomnień w ruchu. Może siebie oglądać nie lubię (choć w tym dniu naprawdę się sobie podobałam), to pomyślałam o swoich bliskich. Szybko zaczęłam szukać kamerzysty, cudem na jakimś portalu znalazłam firmę, która akurat w tym dniu miała okienko, bo ktoś się rozmyślił. Od razu zadzwoniłam i wszystko załatwiliśmy. Po ślubie jestem prawie trzy lata i film oglądałam już kilka razy, a rodzina oraz przyjaciele chcieli kopie dla siebie. Nie jest zrobiony super profesjonalnie, ale wzrusza. Przez stres niewiele pamiętam ze ślubu i zdjęcia tego nie przypomniały, zaś na filmie zobaczyłam różne zdarzenia, które mi wtedy umknęły i swoje reakcje, co uważam za fantastyczne. Na filmie są dwie osoby, które już niestety nie żyją i jestem ogromnie wdzięczna, że mam po nich taką pamiątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

My nie mieliśmy  kamery bo mnie kamera parlizuje  Nie chciłam  sie stresować na własnym weselu . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoncia
7 minut temu, Gość Żoncia napisał:

My ślub i wesele organizowaliśmy przez ponad dwa lata, fotograf był z bardzo wysokiej półki, ponieważ zdjęcia są dla mnie ogromnie ważne. Wszystko mieliśmy dopięte na ostatni guzik i niecały miesiąc przed wzięły mnie wątpliwości, bo jednak film to zatrzymanie wspomnień w ruchu. Może siebie oglądać nie lubię (choć w tym dniu naprawdę się sobie podobałam), to pomyślałam o swoich bliskich. Szybko zaczęłam szukać kamerzysty, cudem na jakimś portalu znalazłam firmę, która akurat w tym dniu miała okienko, bo ktoś się rozmyślił. Od razu zadzwoniłam i wszystko załatwiliśmy. Po ślubie jestem prawie trzy lata i film oglądałam już kilka razy, a rodzina oraz przyjaciele chcieli kopie dla siebie. Nie jest zrobiony super profesjonalnie, ale wzrusza. Przez stres niewiele pamiętam ze ślubu i zdjęcia tego nie przypomniały, zaś na filmie zobaczyłam różne zdarzenia, które mi wtedy umknęły i swoje reakcje, co uważam za fantastyczne. Na filmie są dwie osoby, które już niestety nie żyją i jestem ogromnie wdzięczna, że mam po nich taką pamiątkę.

Dodam jeszcze, że dziś filmów nie robi się jak za dawnych czasów - 3 godziny nagrywania gości, którzy jedzą i tańczą. 😉 Nasz film trwa półtorej godziny, co w porównaniu z całym dniem jest tylko ułamkiem (przygotowania zaczęły się od 15:00, ślub był o 16:00, wesele od 17:30 do 6:00). Nagrane różne momenty dnia, które płynnie przechodzą w spójną całość, w niektórych miejscach odpowiednio dobrany podkład muzyczny na który mieliśmy wpływ. Całość nagrana profesjonalnym sprzętem, więc wygląda jak film w telewizji. 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żoncia

Też obawiałam się skrępowania, ale po pierwsze to są profesjonaliści, którzy idealnie wtopili się w tłum, a po drugie w tym dniu jest tyle emocji i wszyscy na Ciebie patrzą, że miałam to totalnie gdzieś. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Brałam ślub prawie 17 lat temu. Film robili znajomi w prezencie - mąż z branży foto-film 😉 Film dostałam chyba bez żartu na 10 rocznicę i to wyżebrany. To taki krótki teledysk do jednej piosenki. Oglądałam może trzy razy. Ogólnie nie lubię długich filmów ze ślubów i wesel. Myślę, że taki krótki teledysk wystarczy - teraz są naprawdę profesjonalne firmy do tego. Dla mnie i tak najważniejsze są zdjęcia, które często oglądam. Tak jak ktoś wyżej napisał - to fajna pamiątka po wielu latach. Jakiś czas temu widziałam nagranie VHS ze ślubu kuzyna mojej mamy - byłam wtedy małą dziewczynką - super się oglądało wszystkich takich młodszych o 30 lat 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Brałam ślub prawie 17 lat temu. Film robili znajomi w prezencie - mąż z branży foto-film 😉 Film dostałam chyba bez żartu na 10 rocznicę i to wyżebrany. To taki krótki teledysk do jednej piosenki. Oglądałam może trzy razy. Ogólnie nie lubię długich filmów ze ślubów i wesel. Myślę, że taki krótki teledysk wystarczy - teraz są naprawdę profesjonalne firmy do tego. Dla mnie i tak najważniejsze są zdjęcia, które często oglądam. Tak jak ktoś wyżej napisał - to fajna pamiątka po wielu latach. Jakiś czas temu widziałam nagranie VHS ze ślubu kuzyna mojej mamy - byłam wtedy małą dziewczynką - super się oglądało wszystkich takich młodszych o 30 lat 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×