Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Straszny dylemat jestem wierząca a związałam się z rozwodnikiem

Polecane posty

Gość Gość

Komu Pan Bóg przeznaczy, temu na drodze rozkraczy- tak mawiała moja śp.babcia. No i mnie tak się zdarzyło. Poznałam Miłość mojego życia, pobraliśmy się, jesteśmy razem do dziś, ponad 30 lat.  Przez ileś lat nie mogłam przyjmować sakramentów, ale do kosciola chodziliśmy. I nagle mąż został wdowcem ( wg kościoła). Wzięliśmy ślub kościelny, wszystko kręte ścieżki do Boga się wyprostowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Vanessa napisał:

Jesteś wierząca ale wybierasz z wiary tylko to co ci pasuje. To co to za wiara? Jak się postarasz to znajdziesz jakiegoś nowoczesnego księdza który ci przyklaśnie. Ktoś napisał że szkoda stracić szansę na fajne uczucie. A nie szkoda stracić szansy na życie wieczne?

Kochana, nie wiem czy Ty jesteś mężatką czy nie, ale jeśli jesteś to chyba wiesz, że serce nie sługa. Nie raz gdy byłam młodsza to spotykałam faceta, o którym by mi mama powiedziała że to by był dobry mąż w stylu poukładany, dobra praca, miły uprzejmy i pomajsterkować umie, itd, ale co gdy nie ma tego „czegoś”? Gdy po prostu fizycznie Cię odrzuca na myśl, że miałabyś go pocałować o seksie nie wspominając ? Nie ma tych motyli w brzuchu, nie tęsknisz, nie ciągnie cię do niego. No pewnych spraw nie przeskoczysz. Takie sytuacje, gdy spotykasz kogoś i po 5 zdaniach serce Ci bardziej bije i potem z utęsknieniem patrzysz na telefon, bo może zadzwoni, bo może napisze i w dodatku jest to obustronne są naprawdę rzadkie sytuacje. Gdyby się kierować rozsądkiem przy wyborze faceta, to związać by się można z każdym, kto ma tam jakieś cechy, ale to jest za mało niestety. Ile ludzi tak ma, że ma jakiś obraz idealnego faceta czy kobiety w głowie, a potem poznaje kogoś całkiem innego i dosłownie traci głowę dla tej osoby? W miłości nie ma logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idalia
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Kochana, nie wiem czy Ty jesteś mężatką czy nie, ale jeśli jesteś to chyba wiesz, że serce nie sługa. Nie raz gdy byłam młodsza to spotykałam faceta, o którym by mi mama powiedziała że to by był dobry mąż w stylu poukładany, dobra praca, miły uprzejmy i pomajsterkować umie, itd, ale co gdy nie ma tego „czegoś”? Gdy po prostu fizycznie Cię odrzuca na myśl, że miałabyś go pocałować o seksie nie wspominając ? Nie ma tych motyli w brzuchu, nie tęsknisz, nie ciągnie cię do niego. No pewnych spraw nie przeskoczysz. Takie sytuacje, gdy spotykasz kogoś i po 5 zdaniach serce Ci bardziej bije i potem z utęsknieniem patrzysz na telefon, bo może zadzwoni, bo może napisze i w dodatku jest to obustronne są naprawdę rzadkie sytuacje. Gdyby się kierować rozsądkiem przy wyborze faceta, to związać by się można z każdym, kto ma tam jakieś cechy, ale to jest za mało niestety. Ile ludzi tak ma, że ma jakiś obraz idealnego faceta czy kobiety w głowie, a potem poznaje kogoś całkiem innego i dosłownie traci głowę dla tej osoby? W miłości nie ma logiki.

👍😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Kochana, nie wiem czy Ty jesteś mężatką czy nie, ale jeśli jesteś to chyba wiesz, że serce nie sługa. Nie raz gdy byłam młodsza to spotykałam faceta, o którym by mi mama powiedziała że to by był dobry mąż w stylu poukładany, dobra praca, miły uprzejmy i pomajsterkować umie, itd, ale co gdy nie ma tego „czegoś”? Gdy po prostu fizycznie Cię odrzuca na myśl, że miałabyś go pocałować o seksie nie wspominając ? Nie ma tych motyli w brzuchu, nie tęsknisz, nie ciągnie cię do niego. No pewnych spraw nie przeskoczysz. Takie sytuacje, gdy spotykasz kogoś i po 5 zdaniach serce Ci bardziej bije i potem z utęsknieniem patrzysz na telefon, bo może zadzwoni, bo może napisze i w dodatku jest to obustronne są naprawdę rzadkie sytuacje. Gdyby się kierować rozsądkiem przy wyborze faceta, to związać by się można z każdym, kto ma tam jakieś cechy, ale to jest za mało niestety. Ile ludzi tak ma, że ma jakiś obraz idealnego faceta czy kobiety w głowie, a potem poznaje kogoś całkiem innego i dosłownie traci głowę dla tej osoby? W miłości nie ma logiki.

Dokładnie. Znam małżeństwo z 34letnią różnica wieku i…patrząc z boku może się wydawać że niemożliwe…a jednak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wiem że to prowo ale mam historię w tym samym klimacie. Kiedyś znałem taka bardzo kosciolkowa kobiete, oficjalnie byłem jeszcze żonaty chociaż już z żoną nie mieszkałem. Ona o tym wiedziala.  Zaprosiłem ja do siebie, to była 3 randka więc sex, wszystko ładnie grzecznie . Poszliśmy później do jakiejś knajpy a był piątek a ona mi mówi że żadnego mięsnego dania bo ona jest praktykujący katoliczką:)))

Lepiej, znam historię że bardzo wierzący chłopak postanowił złamać zasadę że żadnego seksu przed ślubem,ale przed stosunkiem z dziewczyna zdjął medalik żeby bozia nie widziała co robi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
57 minut temu, Gość Gość napisał:

Kochana, nie wiem czy Ty jesteś mężatką czy nie, ale jeśli jesteś to chyba wiesz, że serce nie sługa. Nie raz gdy byłam młodsza to spotykałam faceta, o którym by mi mama powiedziała że to by był dobry mąż w stylu poukładany, dobra praca, miły uprzejmy i pomajsterkować umie, itd, ale co gdy nie ma tego „czegoś”? Gdy po prostu fizycznie Cię odrzuca na myśl, że miałabyś go pocałować o seksie nie wspominając ? Nie ma tych motyli w brzuchu, nie tęsknisz, nie ciągnie cię do niego. No pewnych spraw nie przeskoczysz. Takie sytuacje, gdy spotykasz kogoś i po 5 zdaniach serce Ci bardziej bije i potem z utęsknieniem patrzysz na telefon, bo może zadzwoni, bo może napisze i w dodatku jest to obustronne są naprawdę rzadkie sytuacje. Gdyby się kierować rozsądkiem przy wyborze faceta, to związać by się można z każdym, kto ma tam jakieś cechy, ale to jest za mało niestety. Ile ludzi tak ma, że ma jakiś obraz idealnego faceta czy kobiety w głowie, a potem poznaje kogoś całkiem innego i dosłownie traci głowę dla tej osoby? W miłości nie ma logiki.

Nie namawiam nikogo do małżeństwa z rozsądku bo chemia musi być. Bez tego seksu nie ma, dzieci nie ma. Ale te porywy serca to nie wszystko. Czasem trzeba to przeciąć zanim się rozwinie. Jeśli wiem, że gość jest żonaty (w rozumieniu kościoła), to nie pakuję się w taki układ,  nie pozwalam temu uczuciu rosnąć. Trochę cierpienia będzie ale jeśli ma się w perspektywie większe dobro to łatwiej to znieść. Uczucie nie podlewane uschnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To prawda, że po 30 każdy ma jakąś przeszłość. Daruj sobie. Spotykałam się z mężczyznami po rozwodzie i jestem na nie. Nie chodzi o religię.  Jeden nie zamknął za sobą przeszłości, a drugi nie wiedział co chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×