Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Narzeczony wykrzyczał mi ' nie dość że kiepska w lozku..'

Polecane posty

Gość Gość
1 minutę temu, Gość Kasia napisał:

Dokładnie. Ja to wiem, ale to nie zmienia faktu, że to bardzo boli usłyszeć coś takiego od człowieka, który powinien być naszym wsparciem. 

Ja bym za niego nie wychodziła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

A pochwa Ci już wypada przez ten otwór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki
1 godzinę temu, Gość Ola napisał:

Widocznie jesteś. Co chcesz jeszcze usłyszeć?

świnia z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ♤♤♤♤♤♤♤♤♤
1 minutę temu, Gość ... napisał:

A pochwa Ci już wypada przez ten otwór?

Krerynie/ ...ko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
22 minuty temu, Gość Vanessa napisał:

Narzeczony to ktoś kto za chwilę ma zostać mężem. Zamierzacie się pobrać? Czy tak sobie siedzicie razem dla dziecka?

W obecnej sytuacji bardziej myślę o rozstaniu niż o ślubie. On cały czas namawia mnie na ślub, ale ja jakoś się nie kwapię do tego. Widzę, że jest z nim coraz gorzej, więc dlaczego mam podpisywać na siebie wyrok? Mówiłam mu już kilka razy, że jak tak dalej będzie to odejdę. Mam tu na myśli jego zaniedbanie się, nadwagę, zachowanie o którym pisałam wcześniej (bekanie, itd.). Może dlatego sobie nic z tego nie robi, bo wie, że już tyle razy to mówiłam i nadal z nim jestem, więc nie widzi sensu się zmieniać. Ja już chyba tylko ze względu na dziecko to jeszcze ciągnę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecja
1 minutę temu, Gość Kasia napisał:

W obecnej sytuacji bardziej myślę o rozstaniu niż o ślubie. On cały czas namawia mnie na ślub, ale ja jakoś się nie kwapię do tego. Widzę, że jest z nim coraz gorzej, więc dlaczego mam podpisywać na siebie wyrok? Mówiłam mu już kilka razy, że jak tak dalej będzie to odejdę. Mam tu na myśli jego zaniedbanie się, nadwagę, zachowanie o którym pisałam wcześniej (bekanie, itd.). Może dlatego sobie nic z tego nie robi, bo wie, że już tyle razy to mówiłam i nadal z nim jestem, więc nie widzi sensu się zmieniać. Ja już chyba tylko ze względu na dziecko to jeszcze ciągnę. 

Mój facet też beka i pierdzi głośno. Bez skrupułów. nie może zrozumieć że jest to troche nieeleganckie. Faceci juz tacy są 🙂 ale chamowate zachowanie w stosunku do swojej własnej kobiety jest ciężko wybaczalnw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
23 minuty temu, Gość Gosc gosc napisał:

Kto na niego poleci? 

Powiem Ci, że nie zdziwilabym się gdyby niejedna na niego poleciała. To jest taki typ, że w domu będzie dziadem i chamem, ale dla obcych kobiet potrafi być dżentelmenem w każdym calu, potrafi porozmawiać, pokomplentować, zadbać o higienę, jeśli gra jest warta świeczki. Moje koleżanki się nim zachwycają, rodziną także, a nie wiedzą jaki on jest w domu, co robi, jak o siebie nie dba, itd. Kobiety na niego lecą, bo go nie znają. Ale gdyby przyszło im z nim obcować na dłuższą metę, to uciekalyby jak najdalej od niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 minut temu, Gość Lukrecja napisał:

Mój facet też beka i pierdzi głośno. Bez skrupułów. nie może zrozumieć że jest to troche nieeleganckie. Faceci juz tacy są 🙂 ale chamowate zachowanie w stosunku do swojej własnej kobiety jest ciężko wybaczalnw.

No dokładnie. Powiedziałabym nawet, że niewybaczalne. Bo pomysł jak ja po tym wszystkim co od niego usłyszałam miałabym uprawiać z nim seks? To jest przecież niewykonalne, jeśli mam świadomość tego, jakie on ma o mnie zdanie. To jest już taki uraz i blokada psychiczna, że nie ma nawet o tym mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Kasia napisał:

Powiem Ci, że nie zdziwilabym się gdyby niejedna na niego poleciała. To jest taki typ, że w domu będzie dziadem i chamem, ale dla obcych kobiet potrafi być dżentelmenem w każdym calu, potrafi porozmawiać, pokomplentować, zadbać o higienę, jeśli gra jest warta świeczki. Moje koleżanki się nim zachwycają, rodziną także, a nie wiedzą jaki on jest w domu, co robi, jak o siebie nie dba, itd. Kobiety na niego lecą, bo go nie znają. Ale gdyby przyszło im z nim obcować na dłuższą metę, to uciekalyby jak najdalej od niego. 

To niech go biorą z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecja
2 minuty temu, Gość Kasia napisał:

No dokładnie. Powiedziałabym nawet, że niewybaczalne. Bo pomysł jak ja po tym wszystkim co od niego usłyszałam miałabym uprawiać z nim seks? To jest przecież niewykonalne, jeśli mam świadomość tego, jakie on ma o mnie zdanie. To jest już taki uraz i blokada psychiczna, że nie ma nawet o tym mowy.

Długo już z nim jesteś?  Na spokojnie przemysl... czy potrzebujesz szczerej rozmowy z nim i ratowania relacji czy nie czujesz się szczęśliwa i chcesz zmienić swoje życie... życie bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość Kasia napisał:

W obecnej sytuacji bardziej myślę o rozstaniu niż o ślubie. On cały czas namawia mnie na ślub, ale ja jakoś się nie kwapię do tego. Widzę, że jest z nim coraz gorzej, więc dlaczego mam podpisywać na siebie wyrok? Mówiłam mu już kilka razy, że jak tak dalej będzie to odejdę. Mam tu na myśli jego zaniedbanie się, nadwagę, zachowanie o którym pisałam wcześniej (bekanie, itd.). Może dlatego sobie nic z tego nie robi, bo wie, że już tyle razy to mówiłam i nadal z nim jestem, więc nie widzi sensu się zmieniać. Ja już chyba tylko ze względu na dziecko to jeszcze ciągnę. 

Ciekawe, ciekawe jestes taka w jego oczach zła pod kazdym względem , a seks chce codziennie i nalega na ślub 😏 On chce cię uzaleznic od siebie i zniszczyc poczucie wartosci, bo wie, ze do kostek ci nie dorasta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Provo i. Tyle jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
31 minut temu, Gość Kasia napisał:

Powiem Ci, że nie zdziwilabym się gdyby niejedna na niego poleciała. To jest taki typ, że w domu będzie dziadem i chamem, ale dla obcych kobiet potrafi być dżentelmenem w każdym calu, potrafi porozmawiać, pokomplentować, zadbać o higienę, jeśli gra jest warta świeczki. Moje koleżanki się nim zachwycają, rodziną także, a nie wiedzą jaki on jest w domu, co robi, jak o siebie nie dba, itd. Kobiety na niego lecą, bo go nie znają. Ale gdyby przyszło im z nim obcować na dłuższą metę, to uciekalyby jak najdalej od niego.L

Leca tak na faceta z nadwaga? I pewnie nie jakiś specjalnie przystojny...? Umycie sie i jego ładne perfumy im wystarcza żeby na takiego leciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
1 godzinę temu, Gość Lukrecja napisał:

Długo już z nim jesteś?  Na spokojnie przemysl... czy potrzebujesz szczerej rozmowy z nim i ratowania relacji czy nie czujesz się szczęśliwa i chcesz zmienić swoje życie... życie bez niego.

Minęło już 5 lat. Ale jest coraz gorzej jeśli chodzi o niego. Czuję, że się duszę w tym związku. Wiem, muszę to przemyśleć, choć na chwilę obecną jestem bardziej na 'nie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zemścij się na nim i daj doopy koledze albo pierwszemu z brzegu któremu się spodobasz. Ja tak zrobiłam patrzę z zadowoleniem na mojego dumnego rogacza jak mu rosną rogi. Mała rzecz a cieszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ciekawe, ciekawe jestes taka w jego oczach zła pod kazdym względem , a seks chce codziennie i nalega na ślub 😏 On chce cię uzaleznic od siebie i zniszczyc poczucie wartosci, bo wie, ze do kostek ci nie dorasta. 

Też tak mi się wydaje. Wiem, że faceci chcąc kobietę od siebie uzależnić, najpierw atakują jej poczucie wartości. Wydaje mi się, że on z tej bezsilności mógł takie coś palnąć, bo od tak długiego czasu nalega na ślub, ja się nie godzę, w dodatku mówię mu że odejdę jeśli się nie zmieni, więc próbuje obniżyć moją samoocenę, żebym myślała, że jestem taka do niczego i nikt mnie nie zechce oprócz niego - pana i władcy. A doskonale wie, że trafiłam mu się jak ślepej kurze ziarno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Leca tak na faceta z nadwaga? I pewnie nie jakiś specjalnie przystojny...? Umycie sie i jego ładne perfumy im wystarcza żeby na takiego leciec?

Oj, lecą. Jest wygadany, dobrze wykształcony, inteligentny, szarmancki w stosunku do kobiet, ma poczucie humoru - to się kobietom podoba; do tego stopnia, że waga schodzi na dalszy plan. Mnie też tym uwiódł. Taki jest na zewnątrz, natomiast w domu cham i prostak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Kasia napisał:

Też tak mi się wydaje. Wiem, że faceci chcąc kobietę od siebie uzależnić, najpierw atakują jej poczucie wartości. Wydaje mi się, że on z tej bezsilności mógł takie coś palnąć, bo od tak długiego czasu nalega na ślub, ja się nie godzę, w dodatku mówię mu że odejdę jeśli się nie zmieni, więc próbuje obniżyć moją samoocenę, żebym myślała, że jestem taka do niczego i nikt mnie nie zechce oprócz niego - pana i władcy. A doskonale wie, że trafiłam mu się jak ślepej kurze ziarno. 

Klasyka gatunku. Stare zagrywki zakompleksionych mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie wiem dlaczego tą kobiete wyzywasz. Normalnie opisała swoje życie. Natomiast ty jesteś wredna i złośliwa. Tak cię ubodło, ze mozna miec super zycie seksualne i milosc po latach małzenstwa i dwóch porodach? Mozna. 

Taaa, a w Mikołaja też wierzysz?.  Taka z tego czegoś kobieta, jak i matka, jaki ma super życie....Jakis troll i odpad i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc slaw

mysle ze powiedzial to bo niedostal tego co chcial wcale nie musial tak myslec poprostu wie jak cie urazic i wpedzic w kompleksy 

i zamiast zalic sie na forach siadz porozmawiaj jak czlowiek z czlowiekiem po rozmowie beedziesz wiedziec  w ktora strone isc.

Relacje te dobre opieraja sie na szczerej rozmowie a nie opierdalaniu komus dupy tu jedziesz po nim a w domciu ,,moj kochaniutki,,

sama sobie zaprzeczasz ,byc moze on potrzebuje pomocy wsparcia a nie osadu za dresy i wyglad nikt nie jest doskonaly faceci nieotwieraja sie ze swoimi problemami jak kobiety.Masz z nim dziecko nieprzekreslaj go odrazu ,jest cos takiego jak kompromis on sie odhamia ty zaciskasz zwieracze i po problemie jak nie to wond mi z biura roztajemy sie bo cierpiec bedzie dziecko wy i ludzie ktorzy to czytaja a co niektorzy maja prob;emy i to naprawde powazne i jzkos zyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slaw

a zyja i sa szczesliwi bo potrafia ze soba rozmawiac i rozwiazywac swoje problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amaletta
9 godzin temu, Gość Kasia napisał:

.. to jeszcze szeroka (urodziłam mu dziecko, więc nie jestem już tak ciasna jak przed porodem). Kompletnie się załamałam. Potem przepraszał, itd. ale to był gwóźdź do trumny naszego związku. Nie potrafię po tym co w nerwach wykrzyczał normalnie na niego spojrzeć. Czuję złość, wstręt, żal.. Powiedział to w nocy po tym, jak wrócił późno od kolegi, w dodatku podpity i chciał uprawiać seks. Stanowczo mu odmówiłam i w odwecie powiedział to co powiedział. Nie miałam ochoty na seks bo to nic przyjemnego kiedy śmierdzi alkoholem. Poza tym ostatnio się zaniedbał, bardzo przytył, po domu chodzi śmierdzący, a tylko jak wychodzi gdzieś to się myje i psika najdroższymi perfumami. Od czasu kiedy mi to wykrzyczał, a było to tydzień temu nie spaliśmy że sobą. Dziś wyjechał w delegację, więc tak szybko się nie zobaczymy, a kontaktować się z nim też nie zamierzam. Czuję do niego wstręt. Wątpię żebym po tym wszystkim potrafiła jeszcze z nim być.

A, to trzeba mu było powiedzieć, że nie dość, że śmierdzący to jeszcze ma małego (opcjonalnie, że nie jest w stanie przez ten bebzol małego zobaczyć inaczej jak w lustrze)...

Twój problem polega na tym, że bierzesz to co on powiedział do siebie. A on to zrobił w złości, żeby sie na tobie zemscić za odmowe. Więc nie zrozumie twojego żalu, ale bardzo dobrze zrozumie jak go postawisz w identycznie poniżającej sytuacji .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amaletta
9 godzin temu, Gość Kasia napisał:

.. to jeszcze szeroka (urodziłam mu dziecko, więc nie jestem już tak ciasna jak przed porodem). Kompletnie się załamałam. Potem przepraszał, itd. ale to był gwóźdź do trumny naszego związku. Nie potrafię po tym co w nerwach wykrzyczał normalnie na niego spojrzeć. Czuję złość, wstręt, żal.. Powiedział to w nocy po tym, jak wrócił późno od kolegi, w dodatku podpity i chciał uprawiać seks. Stanowczo mu odmówiłam i w odwecie powiedział to co powiedział. Nie miałam ochoty na seks bo to nic przyjemnego kiedy śmierdzi alkoholem. Poza tym ostatnio się zaniedbał, bardzo przytył, po domu chodzi śmierdzący, a tylko jak wychodzi gdzieś to się myje i psika najdroższymi perfumami. Od czasu kiedy mi to wykrzyczał, a było to tydzień temu nie spaliśmy że sobą. Dziś wyjechał w delegację, więc tak szybko się nie zobaczymy, a kontaktować się z nim też nie zamierzam. Czuję do niego wstręt. Wątpię żebym po tym wszystkim potrafiła jeszcze z nim być.

A, to trzeba mu było powiedzieć, że nie dość, że śmierdzący to jeszcze ma małego (opcjonalnie, że nie jest w stanie przez ten bebzol małego zobaczyć inaczej jak w lustrze)...

Twój problem polega na tym, że bierzesz to co on powiedział do siebie. A on to zrobił w złości, żeby sie na tobie zemscić za odmowe. Więc nie zrozumie twojego żalu, ale bardzo dobrze zrozumie jak go postawisz w identycznie poniżającej sytuacji .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekarz

Nie szukaj atencji, mamy XXI w. Jak masz rozciągniętą można to operacyjnie zrobić normalnie chirurdzy plastyczni to robią i Ci zwężą, ale to trzeba myśleć. I lepiej zrób to jak najszybciej, bo jeszcze macicę zgubisz przez tą szeroką wyrwe🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka
10 godzin temu, Gość Kasia napisał:

.. to jeszcze szeroka (urodziłam mu dziecko, więc nie jestem już tak ciasna jak przed porodem). Kompletnie się załamałam. Potem przepraszał, itd. ale to był gwóźdź do trumny naszego związku. Nie potrafię po tym co w nerwach wykrzyczał normalnie na niego spojrzeć. Czuję złość, wstręt, żal.. Powiedział to w nocy po tym, jak wrócił późno od kolegi, w dodatku podpity i chciał uprawiać seks. Stanowczo mu odmówiłam i w odwecie powiedział to co powiedział. Nie miałam ochoty na seks bo to nic przyjemnego kiedy śmierdzi alkoholem. Poza tym ostatnio się zaniedbał, bardzo przytył, po domu chodzi śmierdzący, a tylko jak wychodzi gdzieś to się myje i psika najdroższymi perfumami. Od czasu kiedy mi to wykrzyczał, a było to tydzień temu nie spaliśmy że sobą. Dziś wyjechał w delegację, więc tak szybko się nie zobaczymy, a kontaktować się z nim też nie zamierzam. Czuję do niego wstręt. Wątpię żebym po tym wszystkim potrafiła jeszcze z nim być.

A to dupek i cham. Sytuacja jest trudna bo macie dziecko ale dobrze, że nie mąż tylko narzeczony ja bym go zostawiła bo jak ci mówi takie rzeczy przed ślubem to później może być gorzej. I jeszcze poszuka sobie kochanki a tobie powie, że to twoja wina. Czasami faceci tacy są niby dorosły, niby ojciec i mąż a rozum 15 latka. Możesz kupić sobie piłkę albo krążek do ćwiczeń mięśni i wszystko powinno wrócić do stanu poprzedniego ale rób to dla siebie a nie dla faceta bo on jak będzie chciał to się czegoś innego przyczepi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Gość Kasia napisał:

Narzeczony wykrzyczał mi ' nie dość że kiepska w lozku..' .. to jeszcze szeroka (urodziłam mu dziecko, więc nie jestem już tak ciasna jak przed porodem). Kompletnie się załamałam. Potem przepraszał [...]

Facet najzwyczajniej w świecie dał wyraz swojej frustracji, ponieważ...

13 godzin temu, Gość Kasia napisał:

[...] On natomiast się zaniedbał, je dużo, tłusto, przytył ( waży 110 kg, przy wzroście 183), ma duży piwny brzuch, pali fajki i każdą chwilę wolną od pracy poświęca na gry na telefonie. Po domu chodzi w rozciągniętych, poszarpanych dresach, myje się wieczorami bo liczy na seks, gdyby nie to, to pewnie by się nie mył. Ma drogie perfumy to psika się nimi tylko wtedy jak wychodzi, albo jak gościmy moje koleżanki. Po prostu jest aseksualny jak dla mnie. Przychodzi wieczór to modlę się żeby wcześniej zasnął, aby uniknąć zbliżenia bo to nic przyjemnego. Chodzi po domu, głośno beka, puszczą głośne bąki - koszmar! Jak już dojdzie do tego zbliżenia to leżę jak kłoda - przyznaję, bo już jestem tak obrzydzona jego zachowaniem, niedbaniem o siebie, że nie mogę wykrzesać z siebie ni grama namiętności. [...]

Także, wysuwając wnioski na podstawie Twojego opisu sytuacji... Problemem może być zła komunikacja w Waszej relacji, bądź jej zupełny brak. Facet się zaniedbał, Ty nie powiedziałaś mu wprost o swoich odczuciach, nie nakłaniałaś do zmian, tylko zaczęłaś go unikać, a w nim narosła frustracja związana z poczuciem zaniedbanych potrzeb. Seks jest dla facetów istotną kwestią, tak samo, jak dla kobiet poczucie akceptacji, bycia kochaną i bezpieczną. Ty odmówiłaś facetowi seksu, on Tobie uczuć, i tak nawzajem wyrządziliście sobie krzywdę. Proponowałabym, by nie zamykać się w sobie i postarać nabrać dystansu. Potrzebujecie na spokojnie poważnie porozmawiać o swoich emocjach, uczuciach i potrzebach. Bez obwiniania się nawzajem, przyjmując subiektywne racje. Warto również pomyśleć o wsparciu terapeutycznym. Przy dobrej woli i obustronnych staraniach macie jeszcze szansę na uratowanie relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Zemścij się na nim i daj doopy koledze albo pierwszemu z brzegu któremu się spodobasz. Ja tak zrobiłam patrzę z zadowoleniem na mojego dumnego rogacza jak mu rosną rogi. Mała rzecz a cieszy!

Nie, to nie wchodzi w grę jeśli o mnie chodzi. Nie mogłabym czegoś takiego zrobić, będąc jeszcze w związku. Straciłabym do siebie szacunek. Poza tym nie w głowie mi skoki w bok i przelotne romanse - to droga do nikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś
8 minut temu, Gość Kasia napisał:

Nie, to nie wchodzi w grę jeśli o mnie chodzi. Nie mogłabym czegoś takiego zrobić, będąc jeszcze w związku. Straciłabym do siebie szacunek. Poza tym nie w głowie mi skoki w bok i przelotne romanse - to droga do nikąd.

co masz zamiar zrobić dalej, oprócz omawiania zdarzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc
6 godzin temu, Gość gosc slaw napisał:

mysle ze powiedzial to bo niedostal tego co chcial wcale nie musial tak myslec poprostu wie jak cie urazic i wpedzic w kompleksy 

i zamiast zalic sie na forach siadz porozmawiaj jak czlowiek z czlowiekiem po rozmowie beedziesz wiedziec  w ktora strone isc.

Relacje te dobre opieraja sie na szczerej rozmowie a nie opierdalaniu komus dupy tu jedziesz po nim a w domciu ,,moj kochaniutki,,

sama sobie zaprzeczasz ,byc moze on potrzebuje pomocy wsparcia a nie osadu za dresy i wyglad nikt nie jest doskonaly faceci nieotwieraja sie ze swoimi problemami jak kobiety.Masz z nim dziecko nieprzekreslaj go odrazu ,jest cos takiego jak kompromis on sie odhamia ty zaciskasz zwieracze i po problemie jak nie to wond mi z biura roztajemy sie bo cierpiec bedzie dziecko wy i ludzie ktorzy to czytaja a co niektorzy maja prob;emy i to naprawde powazne i jzkos zyja.

Bzdury, cham ją obraza i wpędza w komleksy. On potrzebuje pomocy? Niby jakiej hahaha. Wie jak byc czarujący na zewntątrz, juz o tym pisala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
6 godzin temu, Gość gosc slaw napisał:

mysle ze powiedzial to bo niedostal tego co chcial wcale nie musial tak myslec poprostu wie jak cie urazic i wpedzic w kompleksy 

i zamiast zalic sie na forach siadz porozmawiaj jak czlowiek z czlowiekiem po rozmowie beedziesz wiedziec  w ktora strone isc.

Relacje te dobre opieraja sie na szczerej rozmowie a nie opierdalaniu komus dupy tu jedziesz po nim a w domciu ,,moj kochaniutki,,

sama sobie zaprzeczasz ,byc moze on potrzebuje pomocy wsparcia a nie osadu za dresy i wyglad nikt nie jest doskonaly faceci nieotwieraja sie ze swoimi problemami jak kobiety.Masz z nim dziecko nieprzekreslaj go odrazu ,jest cos takiego jak kompromis on sie odhamia ty zaciskasz zwieracze i po problemie jak nie to wond mi z biura roztajemy sie bo cierpiec bedzie dziecko wy i ludzie ktorzy to czytaja a co niektorzy maja prob;emy i to naprawde powazne i jzkos zyja.

Myślisz, że nie próbowałam z nim rozmawiać? Dziesiątki razy. Nawet nie pozwala mi dojść do słowa, twierdząc że przesadzam lub zatyka uszy, bo nie chce słyszeć rzeczy które są dla niego niewygodne. Nie chce mu się podejmować trudu. W skrajnych przypadkach potrafi jeszcze wykazać chęć zmiany, nawet obieca, że zacznie pracować nad sobą, po czym wszystko wraca do porządku dziennego. I nie jest tak, że tutaj na forum go obgaduje, a w domu 'moj kochany' - wręcz przeciwnie. Tak jak wcześniej napisałam, od czasu kiedy mi to powiedział, a miało to miejsce już ponad tydzień temu śpimy w osobnych pokojach, praktycznie ze sobą nie rozmawiamy, tylko się ścieramy. Teraz to już nawet się nie mijamy, bo jest w delegacji. Przed samym wyjazdem przytulił mnie, choć tego nie chciałam, ale złapał mnie tak, że nie mogłam się wyswobodzić. Powiedziałam mu tylko jak chce to niech szuka sobie węższej, młodszej, lepszej w łóżku, która sprosta jego oczekiwaniom, a ja znajdę kogoś kto sprosta moim. Nic nie powiedział, tylko się rozkleił, bo zaczął pociągać nosem, puścił mnie i wyszłam do drugiego pokoju. 

Zgadzam się z Tobą, że faceci nie są tak wylewni jak kobiety i zamykają się w sobie ze swoimi problemami. Ale ja naprawdę jestem już bezsilna, bo nie potrafię do niego dotrzeć. A żeby coś zmienić potrzebne są obie strony, bo sama niczego nie zdziałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×