Jak pogodzić się z byciem nieładną i niemłodą?

Zawsze chciałam być piękna. NIestety z moimi rysami twarzy i typem budowy jest to niemożliwe. Jak mam czuć się wartościowa jako kobieta?

2 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

Znowu się użalasz nad swoim wyglądem? Leczenie nie działa?

Przypomniałeś mi o prochach. Od 3 tygodni je biorę, mają podziałaś po 5. 

Lekarze mi potwierdzają, że nie jestem ładna, ale dzięki lekom może przestanę się tym przejmować.

Życie mamy jedno i nie wiadomo jak długie. Warto postarać się, aby przeżyć je jak najlepiej się da i aby każdy dzień (który nie jest obarczony jakimiś przykrymi zdarzeniami niezależnymi od nas) był pięknym wspomnieniem. Od Ciebie zależy jaką drogę wybierzesz, tzn. będziesz zamartwiać się czymś, na co wpływu nie masz, co dodatkowo będzie Cię dołowało, albo odrzucić te myśli, polubić siebie taką jaką się jest i czerpać z życia o wiele więcej radości. Musisz wybrać czy chcesz żyć lepiej czy gorzej?

Co do samego wyglądu jeszcze, nie wiem jak wyglądasz (choć każdy człowiek ma inny gust, co jest piękne :)), ale nic nie stopuje Cię przed dbaniem o siebie (co dodatkowo poprawia nastrój :)). Ja np. aktualnie próbuję osiągnąć idealną (dla siebie) cerę, w kwestii wyglądu to taki mój cel a jednocześnie motywacja, która przekłada się również na inne sfery życia ;)

Wiem, że łatwo to wszystko pisać, ale ja sama przeszłam taką drogę. Zaakceptowałam siebie, co zajęło mi kilka lat, i dopiero teraz czuję się w pełni szczęśliwa :) Nie chciałabym i mam nadzieję że nigdy nie wrócę do zamartwiania się takimi sprawami, a od kiedy tego nie robię odczuwam lepsze samopoczucie dosłownie w każdej kwestii

2 minuty temu, Gość ffsdsfdfdfsd napisał:

Życie mamy jedno i nie wiadomo jak długie. Warto postarać się, aby przeżyć je jak najlepiej się da i aby każdy dzień (który nie jest obarczony jakimiś przykrymi zdarzeniami niezależnymi od nas) był pięknym wspomnieniem. Od Ciebie zależy jaką drogę wybierzesz, tzn. będziesz zamartwiać się czymś, na co wpływu nie masz, co dodatkowo będzie Cię dołowało, albo odrzucić te myśli, polubić siebie taką jaką się jest i czerpać z życia o wiele więcej radości. Musisz wybrać czy chcesz żyć lepiej czy gorzej?

Co do samego wyglądu jeszcze, nie wiem jak wyglądasz (choć każdy człowiek ma inny gust, co jest piękne :)), ale nic nie stopuje Cię przed dbaniem o siebie (co dodatkowo poprawia nastrój :)). Ja np. aktualnie próbuję osiągnąć idealną (dla siebie) cerę, w kwestii wyglądu to taki mój cel a jednocześnie motywacja, która przekłada się również na inne sfery życia

Wiem, że łatwo to wszystko pisać, ale ja sama przeszłam taką drogę. Zaakceptowałam siebie, co zajęło mi kilka lat, i dopiero teraz czuję się w pełni szczęśliwa Nie chciałabym i mam nadzieję że nigdy nie wrócę do zamartwiania się takimi sprawami, a od kiedy tego nie robię odczuwam lepsze samopoczucie dosłownie w każdej kwestii

Pięknie to napisałaś. Czytam już 3 raz. Dziękuję Ci za te słowa. Dbam o siebie, ale martwię się nieładnymi rysami twarzy, których żaden makijaż nie zmienia. Ale masz rację, chyba muszę z tym skończyć, bo to nic nie zmienia. 

2 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

To git, jeśli zadziałają. Sorki, ale odezwały się skutki uboczne mojego lekarstwa. Jednak skoro zdarzają się łasy na Ciebie panowie, to nie jest z Tobą źle. Fifiego tu nie przywlekłaś ze sobą? xD

Jestem zadbana i to mnie ratuje, ale jak zmyje makijaż to idzie się przestraszyć. A w makijażu też szału nie ma. Fifiego 100 lat nie widziałam. Ciekawe co u niego. A Ty kim jesteś że nas znasz?

1 minutę temu, Hedorivka napisał:

Pięknie to napisałaś. Czytam już 3 raz. Dziękuję Ci za te słowa. Dbam o siebie, ale martwię się nieładnymi rysami twarzy, których żaden makijaż nie zmienia. Ale masz rację, chyba muszę z tym skończyć, bo to nic nie zmienia. 

Jeśli poprawiłam Ci choć trochę humor to bardzo się cieszę ;) To może i są jakieś tam frazesy, ale prawdziwe. Żałuję (niedosłownie, bo żałowanie to kolejny psujak nastroju), że tak późno wdrożyłam to w życie i tym samym na własne życzenie skróciłam czas beztroski ;) Ile masz lat?

Przed chwilą, Gość ffsdsfdfdfsd napisał:

Jeśli poprawiłam Ci choć trochę humor to bardzo się cieszę To może i są jakieś tam frazesy, ale prawdziwe. Żałuję (niedosłownie, bo żałowanie to kolejny psujak nastroju), że tak późno wdrożyłam to w życie i tym samym na własne życzenie skróciłam czas beztroski Ile masz lat?

Tak, poprawiłaś mi. Po pierwsze tym co napisałaś, swoim doświadczeniem. A po drugie samym faktem, że są tacy dobrzy ludzie na świecie jak Ty. Że Ci się chciało pochylić nad obcą osobą w internecie i jej poprawić humor. Jesteś cudowną osobą. A ja już niemłodą, w tym roku stuknie mi 30

4 godziny temu, Hedorivka napisał:

Zawsze chciałam być piękna. NIestety z moimi rysami twarzy i typem budowy jest to niemożliwe. Jak mam czuć się wartościowa jako kobieta?

Ciułać kasę na poprawki natury. Dupczyć starszych i brzydszych od siebie. Będą zachwyceni, że wyrwali takie ciacho.

1 godzinę temu, Onkosfera napisał:

Ciułać kasę na poprawki natury. Dupczyć starszych i brzydszych od siebie. Będą zachwyceni, że wyrwali takie ciacho.

Dokładnie .Ja też taką sobie wyrwałem i już mnie puściła w trąbę . Ale co sobie poroohałem młodej brzydkiej dópy to moje .

1 minutę temu, Gość observator napisał:

Dokładnie .Ja też taką sobie wyrwałem i już mnie puściła w trąbę . Ale co sobie poroohałem młodej brzydkiej dópy to moje .

Chcesz powiedzieć, że jesteś zwolennikiem zasady "Nieważne że potwór, ważne że ma otwór?"

4 minuty temu, Onkosfera napisał:

Chcesz powiedzieć, że jesteś zwolennikiem zasady "Nieważne że potwór, ważne że ma otwór?"

Teraz na starość to nieważny potwór .Jak byłem młodszy, latałem za pięknymi dziewczynami,ale że ze mnie psychopata to je do siebie zrażałem ,a potem histeryzowałem , kiedy ze mną nie wytrzymywały i mnie rzucały. 

15 minut temu, Gość observator napisał:

Teraz na starość to nieważny potwór .Jak byłem młodszy, latałem za pięknymi dziewczynami,ale że ze mnie psychopata to je do siebie zrażałem ,a potem histeryzowałem , kiedy ze mną nie wytrzymywały i mnie rzucały. 

Psychopata... super... to lubię

Wtedy dziewczyny były naprawdę piękne i stał mi do nich jak żołnierz na warcie .A teraz już stary jestem ,flak mi sie zrobił i nie umiem dogodzić tej brzydkiej młodej . 

Zreszta prosiłem żeby sobie zmniejszyła nos,a ona nie i nie . 

11 minut temu, Onkosfera napisał:

Psychopata... super... to lubię

Muszę Cię zawieść, to tylko osobowość narcystyczna ;(

5 minut temu, 5% o urodzie modela napisał:

Muszę Cię zawieść, to tylko osobowość narcystyczna ;(

Ty to piszesz z gościa? Przyznales się...

1 minutę temu, Onkosfera napisał:

Ty to piszesz z gościa? Przyznales się...

??

Raczej się trochę psychologią interesuje i mi to do psychopaty raczej nie pasuje.

Jeszcze nie jestem na tym levelu by na kafe prowokacje robić.

9 minut temu, 5% o urodzie modela napisał:

??

Raczej się trochę psychologią interesuje i mi to do psychopaty raczej nie pasuje.

Jeszcze nie jestem na tym levelu by na kafe prowokacje robić.

Na wszystko może przyjść czas, jeśli coś pójdzie nie tak  A to miejsce to chyba kopalnia wiedzy psychologicznej, tak na marginesie

pitu pitu zycie jest jedno srutututu inni mają gorzej yada yada yada liczy sie wnetrze *rzyg*

kobieto strzel sobie operacje, to od razu poczujesz sie piekniejsza, gwarantuje

5 minut temu, Onkosfera napisał:

Na wszystko może przyjść czas, jeśli coś pójdzie nie tak  A to miejsce to chyba kopalnia wiedzy psychologicznej, tak na marginesie

Ja się obawiam że to będzie naturalna konsekwencja dłuższej ekspozycji na kafe.

A to tylko wierzchołek tej wiedzy, jakby zrobić gruntowne case study paru przypadkom to byłbym jak drugi Freud

Hej : ) piękni ludzie też mają swoje problemy, tak podejrzewam Rivko : ) 

52 minuty temu, Onkosfera napisał:

Na wszystko może przyjść czas, jeśli coś pójdzie nie tak  A to miejsce to chyba kopalnia wiedzy psychologicznej, tak na marginesie

Cipka umyta? 

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Cipka umyta? 

O, dziękuję, jednak jestem tu uważana za płeć żeńską...

4 godziny temu, Onkosfera napisał:

O, dziękuję, jednak jestem tu uważana za płeć żeńską...

A ta dalej tego rdzennego amerykanina mi wypomina