Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miałam 4 próby samobójcze a ludzi w ogole to nie ruszało

Polecane posty

Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Lepiej żyć w strachu, niż całe życie zastanawiac się, czy można było coś zrobić 

ale dlaczego najbliższe otoczenie ma żyć w strachu indywidualną decyzją osoby zaburzonej? szalenie toksyczne rozumowanie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Autorko, chętnie z tobą porozmawiam. Co prawda nie mam żadnej próby za sobą ale wiele razy byłam blisko. Rstowalo mnie jedynie to że chłopak mnie rozumiał, oprócz niego wszyscy mnie ignoroeali, tak jak ciebie. W wieku 16 lat wyplakalam się ojcu że mam depresję i chce się zabić, żeby zabrał mnie do psychologa lub psychiatry, nie zrobił tego. Udawali że problem nie istnieje. W sumie to teraz wyszłam na prawie prosta, z tym że praktycznie w życiu nie mam z nikim kontaktu. Nie ufam już nikomu oprócz mojego partnera. 

16 lat i depresja, niby z jakiego powodu? lufy z kartkówki z przyrki? i się dziwisz, że ojciec nie uwierzył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 minuty temu, Gość gość napisał:

ale dlaczego najbliższe otoczenie ma żyć w strachu indywidualną decyzją osoby zaburzonej? szalenie toksyczne rozumowanie ;/

A dlaczego nie? Skoro zakładają, że nic sie nie stanie, to nie mają się czego bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hahha dokladnie ludzie robia to co wy tu piszecie. Nieszczesne kreatury sfrustrowane samotne bez zycia bez niczego. Po to wam drugi zeby go zdeptac zeby sie lepiej poczuc choc na chwile 😅 a ja wam pluje w ryje i wypinam tylek calujcie lachudry . Po to tez tu siedzicie cale dnie i noce aby wywalac swoj zal . Jestescie nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oceń
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

16 lat i depresja, niby z jakiego powodu? lufy z kartkówki z przyrki? i się dziwisz, że ojciec nie uwierzył?

Nie można mieć depresji w wieku 16 lat ,to jest choroba psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

16 lat i depresja, niby z jakiego powodu? lufy z kartkówki z przyrki? i się dziwisz, że ojciec nie uwierzył?

A co? Nie wolno? Choćby bycie ofiarą klasową już kwalifikuje do depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Oceń napisał:

Nie można mieć depresji w wieku 16 lat ,to jest choroba psychiczna.

Ty tak serio? Ja miałam w wieku 13 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

16 lat i depresja, niby z jakiego powodu? lufy z kartkówki z przyrki? i się dziwisz, że ojciec nie uwierzył?

Nie masz nawet pojęcia co się wtedy działo w moim życiu. Nie były to klasyczne problemy nastolatki. Był to koszmar, byłam prześladowana, miałam stalkera, była sprawa na Policji (nie moja), moja psychika nie potrafiła tego udźwignąć. Trwało to ponad 3 lata bo ktoś wyrządził mi mega krzywdę. Mam dla ciebie rade: jeśli nic nie wiesz o danym człowieku to nie oceniaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vvch
2 godziny temu, Bolek napisał:

Za małolata jak robiliśmy domówki zawsze wbijała się o 4 lata starsza panienka by się darmo nachylać, tolerowalismy ją bo dawała tyłka. Jak już miała promile zawsze się zabijała, nikt na to nie zwracał uwagi, a raczej zwracał właściciel chaty by cięła się w kiblu i niczego nie poplamiła bo nacinala sobie skórę lub skakała z okna na parterze 😂 to pewnie ten sam typ

Widać ze kawał człona z ciebie a nie człowieka. Samookaleczanie tez ma swoje przyczyny. Oby z ciebie ktoś się śmiał jak będziesz miał problemy psychiczne i jeszcze cię gwalcil bo przecież dajesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 godzin temu, Gość gość napisał:

A dlaczego nie? Skoro zakładają, że nic sie nie stanie, to nie mają się czego bać.

bo będzie im jęczeć i marudzić o tym niczym mucha nad uchem? szalenie zaborcza i męcząca postawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

16 lat i depresja, niby z jakiego powodu? lufy z kartkówki z przyrki? i się dziwisz, że ojciec nie uwierzył?

zlałby jej tyłek pasem i dał karę od razu by jej niechęć do życia przeszła, ojciec był pewnie wycofany to i było jak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

zlałby jej tyłek pasem i dał karę od razu by jej niechęć do życia przeszła, ojciec był pewnie wycofany to i było jak było

Nie każdy ma skłonności masochistyczne i czerpie przyjemność z bycia bitym, coś Ci się pomyliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość gość napisał:

bo będzie im jęczeć i marudzić o tym niczym mucha nad uchem? szalenie zaborcza i męcząca postawa

Jak są nieasertywnymi słabeuszami, to już ich problem, trzeba umieć stawiać granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Ja mam prosbe do Autorki jako, ze z tego co pisze wynika, iz jest osoba wrazliwa i obecnie w zlym stanie psychicznym.

Pamietaj, ze pisza tu rozni ludzie i nie wszyscy maja racje.

Ich nienawisc, ponizanie, agresja nie maja zadnego zwiazku z Toba i Twoim problemem.

To problem osob piszacych w ten sposob, nie uzalezniaj wiec swojej samooceny od opinii innych, a przede wszystkim nie krzywdz siebie.

Poszukaj pomocy u fachowca, nie na forum, bo 4 proby samobojcze to ewidentny znak, ze dzieje sie cos zlego.

Duzo sily w walce o siebie (nie o akceptacje ludzi) zycze:)

Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 9.01.2020 o 09:58, Bolek napisał:

Cztery próby? Ani tego porządnie nie potrafisz zrobić? Oczekiwalas że ludzie zareagują i ci pomogą? Pewnie by to zrobili ale niestety paragrafy

Komentarze tego typu to nawolywanie do samobójstwa. Bardzo podły rodzaj internetowego hejtu. Uświadamiam, że jest to karalne.

Co z Wami ludzie? Opamiętajcie się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślę że ruszalo ale ty jesteś przyzwyczajona do nieadekwatnych i przerysowanych reakcji emocjonalnych o czym świadczą aż 4 nieudane próby więc myślałaś że nagle każdy zemdleje z wrażenia i zacznie się nad Tobą trzasc jak nad jajem. Chyba że masz na myśli własną rodzinę to rzeczywiście dziwne bo ja już po 1 bym nie odpuściła profesjonalnej pomocy. No ale jeśli chodzi o znajomych to sorry. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

Jak są nieasertywnymi słabeuszami, to już ich problem, trzeba umieć stawiać granice.

i stawiają unikając marudy a ta będzie dalej jęczeć, że przyczyną jej słabego stanu psychicznego jest samotność czyli jej się nie poprawi - także to nie jest rozwiązanie dla zaburzonej 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie jest

Ale chamskie odpowiedzi na tym wątku. Właśnie dlatego miałaś takie reakcje, masz wokół siebie wybitnie nieempatycznych ludzi. Niestety jak widać, niemało takich. Sporo osób też w ogóle nie wie jak się zachować, więc nic nie robi, bo tak wygodniej i mniej ryzykiwnie.

Mało kto pomyśli, że czasami dobre słowo i wysłuchanie naprawdę wiele znaczy dla kogoś w złym stanie psychicznym (nie, nie słabym psychicznie!). Mam nadzieję, że trafisz wokół siebie na ciepłych, wspierających ludzi.

Trzymam kciuki za Twoje zdrowie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój problem polega na tym, że oczekujesz od ludzi tego, co sama musisz sobie zapewnić. Nikt nie będzie źródłem Twojego szczęścia, sama musisz nim być. Akceptacja ludzi nic Ci nie da, jeśli najpierw nie zaakceptujesz samej siebie. Miłość partnera w niczym Ci nie pomoże, jeśli sama siebie nie pokochasz. Troska obcych ludzi o Twoje życie będzie na nic, jeśli sama się o nie nie zatroszczysz. 

Ludzie często błędnie myślą, że do szczęścia potrzebują drugiej połówki, że ktoś wypełni ich pustkę, że odgoni ich samotność. To tak nie działa. To rodzi toksyczne relacje. A Ty dalej tkwisz w kiepskim stanie psychicznym. Bo uzależnisz swoje szczęście od osoby, która może zniknąć, odejść, zawieść Cię, zmienić się, potrzebować Twojej pomocy... Musisz najpierw nauczyć się żyć sama ze sobą.

Zaakceptuj siebie, pokochaj, zatroszcz się o własne życie... Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Choćby skakało nad Tobą 10 osób, to zawsze będziesz od nich uzależniona i zawsze będziesz czuła strach, że znikną i zabiorą ze sobą Twoje szczęście. Nie testuj w ten sposób ludzi, bo to nie jest żadne rozwiązanie. Chcesz budować relacje na strachu, żeby ktoś się Tobą opiekował w oparciu o lęk przed poczuciem winy, że możesz odebrać sobie życie. Ludzie wyczuwają taką toksyczność, dlatego Cię omijają. 

Jesteś trochę wampirem energetycznym, który chce podczepić się pod zdrowe jednostki i czerpać z nich energię. Chcesz, żeby silni ludzie dawali Ci to, co musisz tworzyć sama. Nie możesz iść przez świat na cudzych barkach. Musisz stanąć na własne nogi. Partner to Twój partner, który towarzyszy Ci w codziennym życiu. Ale to nie jest Twoja druga połówka, bez której nie możesz żyć i grozisz mu samobójstwem, bo pojechał w tygodniową delegację. Ty jesteś całością i musisz sobie radzić z rozłąką. Nie możesz szukać ludzi po to, żeby rozwiązywali Twoje problemy, wypełniali pustkę, zabijali samotność. Musisz Tworzyć zdrowe relacje.

Oczywiście, że przyjaciele, rodzina, bliscy się wspierają. Ale nie możesz zrzucać na nich odpowiedzialności za swoje życie. Żadna osoba Cię nie uratuje, nie uszczęśliwi Cię, Ty musisz to zrobić. Ludzie wyczuwają toksyczne osoby i je omijają. To jest natura. Twoje zachowanie ich meczy, odsuwasz ich od siebie. Działają instynktownie i uciekają od zagrożenia. Nie chcą być ciągnięci w dół. Chcą się rozwijać. Ty też tak robisz. Szukasz współczucia silnych osób, które zatroszczą się o Twoje życie. Ale to nie działa na dłuższą metę. Przyciągniesz kogoś na chwilę, potem ta osoba nie wytrzyma i ucieknie, a Ty wpadniesz w jeszcze większą rozpacz. 

Poszukaj specjalistycznej pomocy. Udaj się do psychologa lub psychiatry. Musisz przepracować traumy, uporać się z nimi. Musisz zaakceptować siebie, poczuć się dobrze, ze sobą. Odkryjesz wtedy, że to, czego oczekujesz od innych, nosisz w sobie. I od nikogo tego nie potrzebujesz. W tym momencie żaden przeciętny człowiek Ci nie pomoże. Najwyżej da chwilową ulgę. Jedynie specjalista to udźwignie i poprowadzi Cię w dobrą stronę. 

Osobiście życzę Ci dużo szczęścia. Mam nadzieję, że docenisz swoje życie i udasz się po fachową pomoc. Nie zwlekaj, proszę. Jesteś cennym, wartościowym człowiekiem, który ma w sobie wszystko, co potrzebne do szczęścia. Musisz to tylko z siebie wydobyć. Poznałam wiele osób w gorszej sytuacji, które dziś prowadzą szczęśliwe, poukładane życie. Naprawdę to możliwe. Musisz tylko spróbować. Rozejrzyj się za dobrym psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×