Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile miesięcznie zjadacie z rodziną kostek rosołowych

Polecane posty

Gość gość

W sumie u mnie nie ma dnia abym nie wykorzystywała jednej czy dwóch 🙂 Uważam że sa NIEZASTĄPIONE - w taką pogode to nawet rozpuścić we wrzątku i wypić jako namiastka rosołu. IDEALNE. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ZERO. Są całkowicie zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zero, nie jadamy śmieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bddd

Są niezdrowe to fakt ale myśle ze miesięcznie 3-4 zjadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodaje 2-3 do każdej zupy, zupę gotuję co 2-3 dni, myślę że mozna liczyć że jedną dziennie. 2 dorosłych i 9 miesięczniak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfyfyfyf

Kiedy mialam zawsze w mojej kuchni i nie wyobrazalam sobie gotowania bez kostek:)  Teraz juz od kilku lat ani kostek ani vegety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zero. Nie lubię zabijać smaku potraw. Przciez taka kostka wszystko dominuje. Nie po to gotuję domowe obiady żeby je zasypiać chemią, a najlepsze są dla mnie te reklamy kostek z gotowanie rosołu jak mamusia instruuje dorosłego syna jak ma gotować rosół. W garnku kura, włoszczyzna, zielenina, ziele angielskie, liść laurowy i na koniec kostka.... po chooy jak już wszystko do tego rosołu jest? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak się nie umie gotować to sie dodaje kostkę żeby jakiś smak był. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Dodaje 2-3 do każdej zupy, zupę gotuję co 2-3 dni, myślę że mozna liczyć że jedną dziennie. 2 dorosłych i 9 miesięczniak. 

3 kostki do zupy? Aż tak źle gotujesz? SERIO niezjadliwa ta zupa jest bez tego szajsu? To może czas zacząć się trochę edukować w kwestiach kulinarnych? I jeszcze niemowlakowi to dajesz. Wstyd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wcale. Nawet nie wiem do czego miałabym to użyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja kupuję kostki rosołowe Wegańskie BIO bez chemii i czasem robię szybką zupę na tym, dolewam wtedy oliwy lub dorzucam masła i to co do danej zupy potrzebne. Daję taką kostkę zamiast gotować bulion jako bazę. Jeżeli robię zupy na mięsie i włoszczyźnie to nie daję kostek, a już na pewno nie knurr ani (ś)winiary. Dziwię sie, że młode osoby tego jeszcze używają 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Zero. Koniec z chemią w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi

ZERO! Można samemu zrobić "kostkę lub Vegetę" wystarczy mieć warzywa. (Najlepiej własne) Drobno pokroić i wysuszyć je. Później zmielić. REWELACJA!!!😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gość napisał:

Ja kupuję kostki rosołowe Wegańskie BIO bez chemii i czasem robię szybką zupę na tym, dolewam wtedy oliwy lub dorzucam masła i to co do danej zupy potrzebne. Daję taką kostkę zamiast gotować bulion jako bazę. Jeżeli robię zupy na mięsie i włoszczyźnie to nie daję kostek, a już na pewno nie knurr ani (ś)winiary. Dziwię sie, że młode osoby tego jeszcze używają 😜

Również używam, z rossmanna. Zmieniaja życie. Skład też niczego sobie, rprzunajmniej nie ma pazorkow z kurki xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Również używam, z rossmanna. Zmieniaja życie. Skład też niczego sobie, rprzunajmniej nie ma pazorkow z kurki xD

Coś ty? Rossmann ma takie coś? Ja w zdrowej żywności kupuwałam do tej pory. Dobrze wiedzieć, dzięki!  😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

Coś ty? Rossmann ma takie coś? Ja w zdrowej żywności kupuwałam do tej pory. Dobrze wiedzieć, dzięki!  😜

Tak, cena regularna koło 6 zł, a jak jest promka to nawet za 4 zł można upolować 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill

Wcale. Mam mrożony bulion, bulionetki - to wystarczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie używam, zamiast nich dodaje trochę wegety (niekoniecznie pisanej przez V bo wszystkie tego rodzaju przyprawy mają ten sam skład) : ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

W sumie u mnie nie ma dnia abym nie wykorzystywała jednej czy dwóch 🙂 Uważam że sa NIEZASTĄPIONE - w taką pogode to nawet rozpuścić we wrzątku i wypić jako namiastka rosołu. IDEALNE. 

Fuuuuuuuj. Serio rozpieszczasz to sobie i pijesz jak rosół? Co jest nie tak z twoimi kubkami smakowymi, że takie g ó w n o nazywasz czymś idealnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Nie używam wcale. Wystarczy lubczyk. Jak można podawać kostkę dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Może 2-3 razy w miesiącu 

staram się kupywać takie bio z naturalnych składników 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masza

Chyba od 15 lat nie używam kostek rosolowych. Ja tego nie kwalifikuje jako coś co można włożyć do ust. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Gość xxx napisał:

Nie używam wcale. Wystarczy lubczyk. Jak można podawać kostkę dzieciom?

Jak widzisz są tu takie agentki, które nie mają z tym problemu. Pewnie myślą że to taki skondensowany rosół zrobiony z prawdziwej kury i warzyw 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zero sklepowych kostek rosołowych. Kupuję tylko zdrowe kostki w sklepach ze zdrową żywnością gdzie są w oleju kokosowym sproszkowane same warzywa i przyprawy bez chemii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia

Przynajmniej 15 lat temu odeszłam od wszelkich kostek i przypraw typu wegeta. Doprawiam pieprzem, papryką, chili, majerankiem i innymi suszonymi ziołami. W składzie różnej maści "wegety" jest do 5 do 15% ziół, reszta to sól i chemia. Ta chemia sprawia, że potrawy są smaczniejsze, w końcu to wzmacniacze smaku, ale można się przestawić i wykorzystując zioła przyzwyczaić do ich braku. Szkoda mi zdrowia na takie chemiczne dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sklepowych kostek nie używałam nigdy. Używam lubczyku i takiej naturalnej "wegety" z suszonej włoszczyzny i tym podkręcam smak zup. Moja teściowa gotuje w niedzielę fajny, porządny rosół na dużej ilości warzyw i dobrym mięsie i czasem sobie przelewam trochę do takich plastikowych pojemników na mrożone kostki do lodu i w takiej formie mrożę. Potem dodaje taka kosteczkę do zup, sosów. Też fajna sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hmm... Może z jedną w miesiącu na całą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie używam kostek rosołowych, Vegety i tym podobnych. Naprawdę można zrobić smaczną zupę używając odpowiednich ziół, warzyw, mięs. Nie używam też sosów z paczki itp. 

Moja matka używa takich rzeczy i kiedy odwiedzam ją czasem to nigdy nie jem obiadu choć proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Blee... Nie używam takich specyfików w swojej kuchni... 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×