Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcelina

Nietrafiony kierunek studiów

Polecane posty

Gość Marcelina

Hej wszystkim! Od jakiegoś czasu czuję, że jestem na życiowym zakręcie. Wszystko przez nietrafiony kierunek studiów. Od zawsze interesowała mnie bardzo matematyka i byłam w niej całkiem dobra, po liceum z pewnych względów  nie mogłam pojsc na wymarzone AGH, więc stwierdziłam ze wybiore sobie najcieższy kierunek na Politechnice w mniejszym mieście, bo wydawalo mi sie, że wszystke inne sa ponizej moich ambicji. Oczywiście szybko się przekonałam, że totalnnie nie odnajduję się na tym kierunku (mowa o mechatronice, typowo męskim kierunku). Mimo wszystko próbowałam się do niego przekonać i dzięki temu, że starałam się i poświęcałam mnóstwo czasu na nauke, szło mi nienajgorzej. Były 4 i 5, ale to głownie dlatego, że wtedy miałam jeszcze przedmioty takie jak matematyka, statystyka czy informatyka. Prawdziwy kryzys zaczał się rok temu, na 3 roku, kiedy bardzo spadłam w nauce (zaczeły się bardziej specjalstyczne przedmioty) i nie moglam sobie z tym poradzić, bo przyzwyczaiłam się do tego, że zawsze byłam raczej bliska górnej granicy. Już wtedy zaczełam odnosić wrażenie, że jestem gorsza od każdego chłopaka na roku (dziewczyn było zaledwie 5), że odstaje od nich wiedzą w zakresie mechaniki czy elektrotechniki, poźniej doszła jeszcze praca inzynierska, której temat wziełam sobie bardzo ciężki i nie potrafiłam sobie z nim poradzić, pojawiły się stany lękowe i epizody depresyjne, wizyty u specjalistów i branie leków. Doszło do tego, że bałam się chodzic na zajęcia i na uczelnię. W koncu znalazlam osobę, która pomoże mi w wykonaniu urządzenia, ponieważ ja sama nie mogę już na to patrzeć, zdalam sobie sprawę ze nie cierpię  tego kierunku. Zastanawiam się tylko, czy jeżeli już prawie ukończyłam ten kierunek, to czy warto w to brnąć, szukając pracy w zawodzie itd, zmuszać się do oswojenia i odnalezienia w tej  dziedzinie, czy zaryzykować i spróbować czegoś innego, co nie wzbudzałoby we mnie tyle stresu i niechęci co ten kierunek? Mam ogromny mętlik w głowie, czasem myślę, że wybrzydzam i szukam niewiadomo czego, ale te 4 lata studiów wspominam bardzo źle i co najgorsze, odbiło się to mocno na mojej psychice i wydaje mi się, że jest coraz gorzej. Liczę na Wasze rady i może jest ktoś tutaj, kto ma podobne doświadczenia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×