Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowanka

"Ale fizyczny ból to nic, to tak zwana pestka. Kiedy boli życie, mógłbyś mieć złamane wszystkie kości, a i tak najbardziej będzie boleć złamane serce."

Polecane posty

Gość kolorowanka

"Ale fizyczny ból to nic, to tak zwana pestka. Kiedy boli życie, mógłbyś mieć złamane wszystkie kości, a i tak najbardziej będzie boleć złamane serce." Co Wy na to, jak odczuwacie taki ból ? Doświadczyliście kiedykolwiek takiego bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka

Fizyczny ból szybko mija, a uczucia....bolą tak długo, jak na to pozwolimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
2 minuty temu, Gość kolorowanka napisał:

"Ale fizyczny ból to nic, to tak zwana pestka. Kiedy boli życie, mógłbyś mieć złamane wszystkie kości, a i tak najbardziej będzie boleć złamane serce."

Piękne. Coś takiego mógł napisać tylko człowiek, który nie doświadczył bólu zęba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość kolorowanka napisał:

Fizyczny ból szybko mija, a uczucia....bolą tak długo, jak na to pozwolimy.

Najgorsze z możliwych uczyć to rozdarte, poranione serce. Rany będą towarzyszyć do końca życia i na nic nasze przyzwolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Homo sentimentals napisał:

Piękne. Coś takiego mógł napisać tylko człowiek, który nie doświadczył bólu zęba.

Żartujesz, trochę powagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka

Ktoś , to prawdziwie kochał choć raz w życiu, wie jak to jest. Kiedy dusza boli, tak bardzo i nic nie przynosi ukojenia.  Ból złamanego serca porównywany jest do żałoby po czyjejś śmierci. Zespół złamanego serca potrafi nawet wywołać objawy podobne do zawału. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Poetka napisał:

Ból zęba doprowadził mnie do takiej granicy, że byłam gotowa użyć kombinerek i go sobie zwyczajnie wyrwać. Taki stopień desperacji.

Kiedy ból zęba jest nie do zniesienie trzeba udać się do specjalisty i po krzyku. Gdy boli serca a dusza umiera i nic nie cieszy, a może to trwać naprawdę długo. Rozrywa Cię powoli a Ty musisz to akceptować bo na to nie ma lekarstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Poetka napisał:

Ból zęba doprowadził mnie do takiej granicy, że byłam gotowa użyć kombinerek i go sobie zwyczajnie wyrwać. Taki stopień desperacji.

Potwierdzam. Niektórzy po prostu nie przeżyli prawdziwego bólu fizycznego i myślą że jakieś złamane serce boli bardziej. Haha no nie sądzę. To kwestia psychiki jedynie a fizyczny wyklucza ze wszystkiego odbiera rozum wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Żartujesz, trochę powagi.

Właściwie to nie żartuję, może tylko trochę ironizuję, ale zasadniczo właśnie tak uważam. Niemoc wynikająca z cierpienia fizycznego, jest brzemieniem dla najbliższego otoczenia osoby cierpiącej, jest niemocą i przekleństwem. Idź na oddział onkologiczny, gdzie leżą ludzie w stanie terminalnym i zapytaj na głos"przepraszam,  kogo z państwa boli złamane serduszko"? Ci ludzie nie mają siły na podobne fanaberie.

P.S. Dla mnie nie ma tabu, jeśli idzie o żarty. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka
9 minut temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Właściwie to nie żartuję, może tylko trochę ironizuję, ale zasadniczo właśnie tak uważam. Niemoc wynikająca z cierpienia fizycznego, jest brzemieniem dla najbliższego otoczenia osoby cierpiącej, jest niemocą i przekleństwem. Idź na oddział onkologiczny, gdzie leżą ludzie w stanie terminalnym i zapytaj na głos"przepraszam,  kogo z państwa boli złamane serduszko"? Ci ludzie nie mają siły na podobne fanaberie.

P.S. Dla mnie nie ma tabu, jeśli idzie o żarty. 🙂 

To teraz weź pod uwagę, że obok łóżek tych pacjentów,  siedzą osoby, którym "pęka"' z bólu serce i sami mogli by usiąść i wyć bo tak bardzo cierpią,patrząc na bliskich.  Medal zawsze ma dwie strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka
5 minut temu, Poetka napisał:

Odbiera rozum... bardzo trafne. Są takie choroby, które zmieniają człowieka, bo ból jest nie do zniesienia. I rodzina musi dla zdrowych zmysłów potrafić oddzielić to kim ta osoba była od tego kim się stała przez chorobę.

Zauważcie, że i ból złamanego serca potrafi rozum odebrać, ludzie zabijają, popełniają samobójstwa, lądują w zakładach zamkniętych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Poetka napisał:

 Zaatakował cię kiedyś o 1 w nocy mocny ból zęba, który musisz przeczekac do rana żeby przyjął cię twój dentysta? Nie masz pojęcia co to znaczy. Nadmierna egzaltacja bólem ze złamanego serca i jednoczesne umniejszanie znaczenia bólu fizycznego to nie ta droga.

Jest taki ból fizyczny, który sprawia, że ludzie chcą zakończyć swoje życie. Ich cierpienie nie jest mniejsze tylko z tego względu, że psychicznie można cierpieć bardziej. 

Dla Twojej wiadomości przeżyłem naprawdę dużo a ból zęba miałem raz w życiu. Taki o którym piszesz. Przeciwbólówki nie pomagały i trzeba było usunąć. Lekarzowi też się dostało 😉 to jest ból który doskwiera 1 góra 2 dni a nie rok czy dwa. Taka mała różnica. Muszę kończyć ale życzę miłej dyskusji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość kolorowanka napisał:

To teraz weź pod uwagę, że obok łóżek tych pacjentów,  siedzą osoby, którym "pęka"' z bólu serce i sami mogli by usiąść i wyć bo tak bardzo cierpią,patrząc na bliskich.  Medal zawsze ma dwie strony. 

Ale to tylko przenośnia a ból przeżywa ten który leży. ...y piszesz. Nie porównuj złego stanu psychiki do bólu fizycznego bo to dwie bajki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka
5 minut temu, Gość kolorowanka napisał:

To teraz weź pod uwagę, że obok łóżek tych pacjentów,  siedzą osoby, którym "pęka"' z bólu serce i sami mogli by usiąść i wyć bo tak bardzo cierpią,patrząc na bliskich.  Medal zawsze ma dwie strony. 

I jeszcze jedno, rodzice umierającego dziecka....Dziecko umiera, już nie cierpi, a w rodzicach ból  będzie do końca życia,  mogą zagłuszyć chwilowo swoje cierpienie ale nie wyeliminują go nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
6 minut temu, Gość kolorowanka napisał:

To teraz weź pod uwagę, że obok łóżek tych pacjentów,  siedzą osoby, którym "pęka"' z bólu serce i sami mogli by usiąść i wyć bo tak bardzo cierpią,patrząc na bliskich.  Medal zawsze ma dwie strony. 

Pęka im serce, bo akurat nie pęka im wątroba. Rozumiesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka
3 minuty temu, Poetka napisał:

Ale czemu stopniować, który jest większy? Czemu nie przyznać tym co cierpią ogromny fizyczny ból i tym co cierpią ogromne psychiczny ból będąc razem z tą osobą prawa do przeżywania tego na swój sposób i uważania tego bólu za coś największego na świecie?

Ja nie stopniuję.....pokazuję tylko dwie strony cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
Przed chwilą, Gość kolorowanka napisał:

Ja nie stopniuję.....pokazuję tylko dwie strony cierpienia.

Wyszłaś od stwierdzenia, że ból fizyczny jest niczym w porównaniu do bólu psychicznego i od tego się zaczęła dyskusja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynaa

Bezsilność boli najbardziej i nieodwzajemniona miłość. Miałam kiedyś taką sytuację, że zobaczyłam moją ukochaną  osobę z kimś innym, ale to temat rzeka, tak tylko nawiązując. Wiedziałam, że nie mogę niczego zrobić, wtedy po raz pierwszy czułam jak coś we mnie pękło, ból promieniował przez całe moje serce, a ja stałam w bezruchu i patrzyłam w jeden punkt. To jest najgorsze, wiedzieć, że nie ma się kompletnie wpływu na cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ból to ból, uważam, że takie gdybanie który jest "gorszy" nie ma sensu. Dlaczego? Bo to bardzo indywidualna kwestia. Przede wszystkim, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Prawdziwego porównania może dokonać tylko osoba, która przeżywa obydwa rodzaje bólu jednocześnie i w podobnym natężeniu. Poza tym, każdy człowiek ma inne granice bólu - jeden ma silną psychikę, a drugi może mieć "grubą skórę" - w analogicznych przypadkach zatem obie osoby mogą zupełnie inaczej odbierać docierające bodźce. Jedno jest pewne - każdy rodzaj bólu to doświadczenie nieprzyjemne i zle wpływające na ludzkie funkcjonowanie, dlatego w tak delikatnych tematach trzeba się wykazywać taktem i empatią bo nikt nie wie co dana osoba czuje, dopóki sam się w podobnej sytuacji nie znajdzie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynaa

Także bezkonkurencyjnie stawiam, że ból psychiczny jest gorszy. Tabletkami przeciwbólowymi duszy nie uleczysz, ani też rany w sercu, a od myśli nie uciekniesz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka
1 minutę temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Wyszłaś od stwierdzenia, że ból fizyczny jest niczym w porównaniu do bólu psychicznego i od tego się zaczęła dyskusja. 

Owszem, a później zadałam pytanie co Wy na to 🙂  dyskusja rozwinęła się w różnych kierunkach. 

Mogłabym Wasz ból zęba porównać do ataku kamieni nerkowych,  kiedy traci się przytomność ale ten ból też przemija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ból złamanego serca minie po czasie żałoby. Czas jest lekiem. Fakt - złamane serce zmienia ale potem może być jesCze piękniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
1 minutę temu, Mizo napisał:

Prawdziwego porównania może dokonać tylko osoba, która przeżywa obydwa rodzaje bólu jednocześnie i w podobnym natężeniu.

Bez sensu. Nie rozumiem, po co niby trzeba przeżywać dwa rodzaje bólu jednocześnie, żeby móc je porównać. Co do natężenia, to ból jest niemierzalny, a raczej słabo mierzalny, więc to takie gdybanie. Może dobrym punktem wyjścia do dyskusji jest właśnie empatia i przynajmniej próba spojrzenia dalej nisz tylko własny punkt siedzenia. To właśnie usiłowałam zrobić. Nigdy nie leżałam na onkologii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Właśnie po 2,5 roku chyba już mi lepiej. Nie wiem jak będzie kiedy znowu się zobaczymy. Oby to nie wróciło. Tylko raz w życiu tak cierpiałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
13 minut temu, Gość kolorowanka napisał:

Owszem, a później zadałam pytanie co Wy na to 🙂  dyskusja rozwinęła się w różnych kierunkach. 

Mogłabym Wasz ból zęba porównać do ataku kamieni nerkowych,  kiedy traci się przytomność ale ten ból też przemija.

Ból zęba był tylko przenośnią, pisałam już o tym. Dla mnie sprawa jest prosta, jeśli boli coś fizycznie, to absorbuje absolutnie wszystkie zmysły 24/7. I nie ma to żadnego znaczenia, że dopadł nas ból krótkotrwały. W momencie kiedy się wydarza, jest dominujący. I to nie jest kwestią mojego widzimisię a biologii. To instynkt przetrwania doposażony jest w receptory bólowe, więc kiedy organizm mówi "boli, możesz umrzeć, coś się dzieje" to wszystkie inne myśli schodzą na plan dalszy, muszą, inaczej byśmy wyginęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Homo sentimentals napisał:

Bez sensu. Nie rozumiem, po co niby trzeba przeżywać dwa rodzaje bólu jednocześnie, żeby móc je porównać. Co do natężenia, to ból jest niemierzalny, a raczej słabo mierzalny, więc to takie gdybanie. Może dobrym punktem wyjścia do dyskusji jest właśnie empatia i przynajmniej próba spojrzenia dalej nisz tylko własny punkt siedzenia. To właśnie usiłowałam zrobić. Nigdy nie leżałam na onkologii. 

Nie jest to konieczne, ale wtedy byłoby bardziej miarodajne moim zdaniem. Chociaż to też zależy od osoby, na którą by trafiło bo tak jak pisałam wcześniej, każdy ma inną wrażliwość i sposób odczuwania, dlatego ból o identycznym natężeniu wcale nie musiałby być w podobny sposób odbierany u kilku różnych jednostek 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowanka

Tak dla przykładu.....Taki złożony przypadek medyczny. Leżałam na sali przedoperacyjnej, z guzem jajnika do wycięcia, założenie było , że to może być rak,  a jednocześnie słyszałam, że moja ciąża(pozamaciczna)  jest nie do uratowania. Zakładano również, ze w czasie operacji istnieje możliwość wycięcia wszystkich narządów kobiecych. Cierpiałam, też bardzo fizycznie, marzyłam już o narkozie.  W tamtym momencie, nie byłam w stanie określić swojego cierpienia, a nawet bym powiedziała, że moje emocje sięgnęły takiego pułapu, ze przestałam czuć cokolwiek. Chciałam tylko, żeby było już po wszystkim. Po operacji czułam tak ogromny ból psychiczny, że przyćmił on ból fizyczny, nie brałam nawet nic przeciwbólowego. Przez dwa albo trzy dni fizycznie byłam wyłączona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
2 minuty temu, Mizo napisał:

Nie jest to konieczne, ale wtedy byłoby bardziej miarodajne moim zdaniem.

Nie jestem o tym przekonana, ale ok. 

 

4 minuty temu, Mizo napisał:

Chociaż to też zależy od osoby, na którą by trafiło bo tak jak pisałam wcześniej, każdy ma inną wrażliwość i sposób odczuwania, dlatego ból o identycznym natężeniu wcale nie musiałby być w podobny sposób odbierany u kilku różnych jednostek 

Owszem, każdy jest inny, ale jako gatunek mamy wiele cech wspólnych i zawsze dominujący będzie instynkt przetrwania. Tak jesteśmy skonstruowani. A nasze przetrwanie nie zależy od jazd psychicznych. Absolutnie nie chcę ujmować cierpieniu psychicznemu, wiem, jak potrafi kłaść się cieniem na całym życiu, ale zwykle ci bagatelizują ból fizyczny na rzecz psychicznego, którzy albo go nie doświadczyli, albo aktualnie są w stanie romantycznego uniesienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals
8 minut temu, Poetka napisał:

Twoja wiedza jest godna podziwu.

Bez przesady, jestem urodzoną dyletantką. Mimo wszystko dziękuję. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina

Kolorowanko, rozumiem, że to nie był tak i nie wycięli ci wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×