Czy facet bez samochodu to dla was plebs

W jakim wieku maksymalnie jest dopuszczalny brak samochodu u faceta

Do 50 .powyżej to już obciach.

Ja nie mam i nie będę miał samochodu bo po co mi to ustrojstwo? Poza tym wolę korzystać z komunikacji miejskiej niż nie potrzebnie truć środowisko poprzez jazde 4 osobowym samochodem, samemu.

A na opinie innych to mam wywalone.

Dzieciaku zarób sobie na samochód a nie od rodziców brać. Gowniarz po kafeterii ranking robi. Trzeba sobie zarobić to ludzie mają szacunek a nie że tatuś ,babcia i rodzina się zlozyla gowniarzowi na auto a ten szaleje i popisuje się przed nastolatkami. Niedorozwoje.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja nie mam i nie będę miał samochodu bo po co mi to ustrojstwo? Poza tym wolę korzystać z komunikacji miejskiej niż nie potrzebnie truć środowisko poprzez jazde 4 osobowym samochodem, samemu.

A na opinie innych to mam wywalone.

Nie jest fajnie jeździć z plebsem i czekać na przystankach. Do przystanku trzeba też dojść itp

A ja znam gościa co na randkach tylko autobusami, a auto ma

Zalujecie australii, koali, kangurkow... Placzecie, ze zmiany klimatyczne wykanczja nasza Ziemie. Jestescie eko tylko na pokaz, bo taka moda, bo celebrytki, influencerki sa "eko". Szukacie zdrowej "bio" zywnosci, a w tym samym czasie jezdzicie autami wszedzie gdzie sie da dorzucajac swoja cegielke do zanieczyszczenia powietrza. Ludziom ze wsi gdzie jezdza dwa autobusy na dzien i nie ma kolei to moze nawet sie nie dziwie, ale mieszkancy miast maja komunikacje pubiczna! Przestancie myslec tylko o sobie. Dla mnie facet bez prawka/auta to normalny facet. W dodatku fajniejszy niz koles w zdezelowanym gracie (no bo auto trzeba miec, ch*j z tym ze stwarza zagrozenie na drodze). Swoja droga, kochani moi, jakbyscie troche pochodzili, ruszyli tylek a nie wszedzie go wozili, bylibyscie zdrowsi i szczuplejsi.

Nieudacznik, tłumacząc swoją nieudolność, po co mi samochód, zwykła pissda nie facet

5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zalujecie australii, koali, kangurkow... Placzecie, ze zmiany klimatyczne wykanczja nasza Ziemie. Jestescie eko tylko na pokaz, bo taka moda, bo celebrytki, influencerki sa "eko". Szukacie zdrowej "bio" zywnosci, a w tym samym czasie jezdzicie autami wszedzie gdzie sie da dorzucajac swoja cegielke do zanieczyszczenia powietrza. Ludziom ze wsi gdzie jezdza dwa autobusy na dzien i nie ma kolei to moze nawet sie nie dziwie, ale mieszkancy miast maja komunikacje pubiczna! Przestancie myslec tylko o sobie. Dla mnie facet bez prawka/auta to normalny facet. W dodatku fajniejszy niz koles w zdezelowanym gracie (no bo auto trzeba miec, ch*j z tym ze stwarza zagrozenie na drodze). Swoja droga, kochani moi, jakbyscie troche pochodzili, ruszyli tylek a nie wszedzie go wozili, bylibyscie zdrowsi i szczuplejsi.

Całkowicie się z tym zgadzam. Dlatego się nie przejmuję samochodem bo mi nie jest potrzebny. Mieszkam w mieście.

17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie jest fajnie jeździć z plebsem i czekać na przystankach. Do przystanku trzeba też dojść itp

A do samochodu nie? Ja mieszkam w wielkim mieście i wjechać tam samochodem to lepiej się pochlastac, komunikacja miejska dojadę wszędzie bo ma swoje linie, 2 stacje kolejowe w centrum kazda po kilka stacji zależy w której części miasta zamierzasz wysiąść. Żeby coś w mieście załatwić i tak trzeba auto pod zostawić i później albo pieszo albo miejską. Lotnisko mam oddalone 20 minut jazdy samochodem taksówka wychodzi taniej niż parking pod lotniskiem. Są miejsca na świecie gdzie auto nie jest potrzebne wszytko zależy od miejscowości i stylu życia. U nas osoby starsze lub wymagające opieki są dowozone na zabiegi, recepty rozwozi apteka, jedzenie zamawiają deliverke i jest pod drzwi. 

21 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja nie mam i nie będę miał samochodu bo po co mi to ustrojstwo? Poza tym wolę korzystać z komunikacji miejskiej niż nie potrzebnie truć środowisko poprzez jazde 4 osobowym samochodem, samemu.

A na opinie innych to mam wywalone.

Boś zwykły wafel

Mój facet zakupił auto dopiero jak musiał zacząć wozić ciężkie narzędzia pracy czyli grubo po 40tce jakoś to nie przeszkadzało mu żyć normalnie założyć rodzinę, pracować, podróżować. 

Samochód nie jest żadnym wyznacznikiem, zgodzę się natomiast w dzisiejszych czasach bez auta to.jak bez nogi.. bo nawet na większe zakupy do marketu się nie pójdzie, bo co.. mam potem samemu targac na przystanek 4 torby z jedzeniem i piwami a do tego zgrzewke wody? Do tego jeszcze na mrozie np.. no porażka,  ja mam auto od 10 lat i nie wyobrazam sobie byc bez auta obecnie

Ja też nie mam auta bo mi niepotrzebny zresztą przy dzisiejszych cenach benzyny i ubezpieczenia sztuką jest utrzymać samochód - zwłaszcza z dużą pojemnością silnika a nie samo kupno. Choć czasem marzę o jakimś małym miejskim samochodziku to jednak wolę rower. Zresztą jestem trochę otyły więc tylko na zdrowie mi to wyjdzie.

5 minut temu, Gość Loko napisał:

Samochód nie jest żadnym wyznacznikiem, zgodzę się natomiast w dzisiejszych czasach bez auta to.jak bez nogi.. bo nawet na większe zakupy do marketu się nie pójdzie, bo co.. mam potem samemu targac na przystanek 4 torby z jedzeniem i piwami a do tego zgrzewke wody? Do tego jeszcze na mrozie np.. no porażka,  ja mam auto od 10 lat i nie wyobrazam sobie byc bez auta obecnie

A zamówić dostawę do domu? Wnoszą na korytarz. 

Ja sobie nie wyobrażam jeżdżenia do marketu, w korkach, chodzenie między półkami, wypakowanie w kasie potem targanie tego do auta, z auta do domu to najmniej godzina z dojazdem tygodniowo, w godzinę to ja na dostawę zarobie i dobre piwko zakupy wydają mi się bardzo czasochlonne

No wlasnie rozumiem ludzi ze wsi, ze nie maja czym i jak do pracy dojechac, a sklepy do 18.00 otwarte. Mieszkam w miescie, mam prawko, ale auto w ogole mi niepotrzebne. Wszedzie dojade komunikacja i gdyby ludzie wybierali transport zbiorowy, nie byloby tyle korkow na ulicy. Ten argument z marketem przedstawia tylko konsumcyjne podejscie spoleczenstwa. Z ta woda tez nie przesadzaj- ja mam dzbanek filtrem weglowym i swietnie sie sprawdza, mniej smieci produkuje i nie taszcze wody pol miasta. Zreszta za zaoszczedzone pieniadze z paliwa/oc/ac wole kupowac u lokalnych malych sprzedawcow i dawac im zarobic a nie wielkim molochom, ktorych jakosc pozostawia sporo do zyczenia i sa wieczne kolejki.

Tak to plebs chyba że go stać na taksówki po kilka razy tygodniowo.

2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Zalujecie australii, koali, kangurkow... Placzecie, ze zmiany klimatyczne wykanczja nasza Ziemie. Jestescie eko tylko na pokaz, bo taka moda, bo celebrytki, influencerki sa "eko". Szukacie zdrowej "bio" zywnosci, a w tym samym czasie jezdzicie autami wszedzie gdzie sie da dorzucajac swoja cegielke do zanieczyszczenia powietrza. Ludziom ze wsi gdzie jezdza dwa autobusy na dzien i nie ma kolei to moze nawet sie nie dziwie, ale mieszkancy miast maja komunikacje pubiczna! Przestancie myslec tylko o sobie. Dla mnie facet bez prawka/auta to normalny facet. W dodatku fajniejszy niz koles w zdezelowanym gracie (no bo auto trzeba miec, ch*j z tym ze stwarza zagrozenie na drodze). Swoja droga, kochani moi, jakbyscie troche pochodzili, ruszyli tylek a nie wszedzie go wozili, bylibyscie zdrowsi i szczuplejsi.

Popieram!

Jak byłam panienką to też nie potrzebowałam samochodu, zrobiłam prawko, ale nie jeździłam, bo samochodu nawet nie miałam motywacji kupić, do pracy tylko autobusem bez zamartwiania sie o miejsce parkingowe, wszędzie mnie tramwaj lub autobus dowiózł. Od kiedy mam dziecko samochód jest niezbędny, kilka miejsc do odwiedzenia, lekarz bo szczepienie, zakupy spożywcze, poczta bo awizo, zakupy agd itp. jak z dzieckiem to ogarnąć? Pół dnia bym ją zimą ciągała od punktu do punktu, bez zmiany pieluchy i co? Zimą karmić na przystanku? Kto ma niemowlaka wie, że to niemożliwe. Najpierw mąż musiał brać wolne by nas wozić lub załatwiać moje sprawy, a ja sama wieczorami douczałam się jeździć. Teraz już zaczęłam być samodzielna i sprawy do załatwienia przestały sie piętrzyć i powodować u mnie frustracje. Kto jest kawalerem to go rozumiem, nie ma pojęcia co by go czekało gdy założy rodzinę, rzadko się widuje by rodzic przez lata odwoził dziecko do podstawówki  autobusem, a nie każdy ma szkołe i przedszkole 10 minut drogi od domu. Straszne utrudnienie, by dźwigać toboły i wózek do autobusu bo się chce nad wodę pojechać. Brak spontanicznych,  dalszych wyjazdów np. 100 km bo musi być połączenie komunikacją, a tak wsiadasz i jedziesz. 

Mam dziecko i nie miałam takich problemów, dziecko musi być na spacerze minimum raz dziennie więc i pocztę i szczepienie i drobne zakupy spokojnie można ogarnąć. Nasz ostatni spontan to była wycieczka do Walii grubo ponad 100km, pociągiem wybrzeżem smignelismy szybciutko bez korków i z kibelkiem pod ręką. Syna do podstawówki woze 6 lat autobusem, w gimnazjum będzie miał autobus szkolny spod domu. Wszytko zależy od miejsca zamieszkania. Moi rodzice mieszkają na wsi i tam bez samochodu nie ma szans na normalne życie. 

1 godzinę temu, Gość Zuzka napisał:

Mam dziecko i nie miałam takich problemów, dziecko musi być na spacerze minimum raz dziennie więc i pocztę i szczepienie i drobne zakupy spokojnie można ogarnąć. Nasz ostatni spontan to była wycieczka do Walii grubo ponad 100km, pociągiem wybrzeżem smignelismy szybciutko bez korków i z kibelkiem pod ręką. Syna do podstawówki woze 6 lat autobusem, w gimnazjum będzie miał autobus szkolny spod domu. Wszytko zależy od miejsca zamieszkania. Moi rodzice mieszkają na wsi i tam bez samochodu nie ma szans na normalne życie. 

Spacer tak, ale po 2 godzinach załatwiania spraw i początku ryku dziecka biegłam na przystanek nie załatwiając nic więcej,a w autobusie tylko moje dziecko było słychać, a do domu daleko. To nie dla mnie, w bardzo dużym mieście też jest ciężko, wszystko jest, ale wcale oznacza, że pod nosem. 

A ja mam 37 lat i nawet nie mam prawa jazdy. Jeżdżę wszędzie na rowerze 

Czemu tak myślisz? Plebs dla mnie to alkoholicy, patologie a nie ktoś kto nie ma samochodu.

Przecież to bez znaczenia.  Może mieć,,  może nie mieć. To nic nie znaczy. Nawet nie znaczy czy ma kasę czy nie. Chociaż zazwyczaj nie ma. Ale za to może mieć inne zalety

Posiadanie auatka wiele umozliwia, jak pada, nie muscimy moknac .. poza  tym autem zawsze szybciej niz normalnie komunikacja, i mamy przewagę. 

złotówke?  a zdajesz sobie sprawę ile mają sieciówki na 1gr brakującej reszty, to nawet trudno wykazać, kilkuset klientów w każdym z kilkuset punktów, czysty zysk z próżności  

Samochód nie jest ważny ale prawo jazdy ma znaczenie. W mieście samochód nie ma znaczenia ale już pod miastem czasem ogromne.  Uważam, że dobrze jest mieć prawo jazdy,  w razie nagłej zmiany warunków życiowych, np. zmiana pracy, z prawkiem jest większa możliwość ruchów.

9 godzin temu, Gość kolorowanka napisał:

Samochód nie jest ważny ale prawo jazdy ma znaczenie. W mieście samochód nie ma znaczenia ale już pod miastem czasem ogromne.  Uważam, że dobrze jest mieć prawo jazdy,  w razie nagłej zmiany warunków życiowych, np. zmiana pracy, z prawkiem jest większa możliwość ruchów.

Zgadza się I prawko przydaje się na wakacjach jak chce się wynająć auto do zwiedzania.