Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hazelka

Wsparcie

Polecane posty

Gość Hazelka

Czesc kochani, jestem nowa na forum, postanowilam zapytac was o rade gdyz sama jestem juz zmeczona swoim myslami ktore nic mi nie pomagaja.

Jestem swieza męzatka,  wzielismy slub pol roku temu I ogolnie jest ok kochamy sie jak mam dobry humor to jest dobrze a jak tylko wstane lewa noga I jestem troche nerwowa to moj maz postanawia wyjsc z domu mam wrazenie ze mnie wogole nie wspiera jeszcze przed slubem czulam troche jego wsparcia a teraz wogole, I nie chodzi tylko o to ze wychodzi.. jaka kolwiek niecodzienna sytuacja sie pojawi jak np. Powiedziec cos mamusi jak zajmie moje miejsce w aucie albo wesprzec mnie jak sie z nia nie zgadzam a on wie ze jest to dla mnie wazne. Krotko jestesmy malzenstwem a juz tyle drobnostek bylo co bardzo mnie zawiodly. Jak jestem chora to on wychodzi gdzie ja zawsze sie nim zajmuje jak cos mu dolega. 

Jak mam do niego dotrzec zeby mnie zrozumial o co mi chodzi bo do tej pory to sie to konczy kłutniami gdzie mu latwo przychodzi ocenianie mnie I obrazanie a mam wrazenie ze wogole nie slucha co do niego mowie.

Czy to ma przyszlosc? Czy ja mam zrezygnowac z poczucia bezpieczenstwa I liczyc tylko na siebie?  Chyba nie o to chodzi w malzenstwie ? Poradzcie cos prosze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Zrezygnuj, ale z tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to zrezygnuj... zmienic na lepszy model?  Tak poprostu?  Nie chcem zmieniac chcem naprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Tego muszą chcieć obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze druga strona nie widzi problemu,  mowi ze przesadzam. Czy wasi mezowie wpsieraja was czy jest to dla nich duza barierka do przeskoczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Wiem, że szukasz pocieszenia, ale prawda jest taka, że wzięłaś sobie kiepskiego mężczyznę za męża i nagle troskliwego misia z niego nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze ciezko jest zmienic czlowieka jezeli Sam nie chce.

Bede go traktowala tak samo jak on mnie  😕 wtedy to napewno nie przetrwA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Hazelka napisał:

Jak to zrezygnuj... zmienic na lepszy model?  Tak poprostu?  Nie chcem zmieniac chcem naprawic

Prosze popracuj nad ortografią

chcę i kłótniami

litości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A rozmawiałaś z nim o tym, co Cię rani, dotyka? Że potrzebujesz jego wsparcia, że bez niego jest ci ciężko? Facet sam z siebie nie zakuma tego, woli się usunąć, bo myśli, że tak rozwiązuje Twój problem innego nastroju, może nie rozumie, że dla Ciebie jego obecność jest ważna, jego słowa wsparcia. Spróbuj. Powiedz co Ciebie boli, nie mów o jego zachowaniu, mów to, czego potrzebujesz i obserwuj jak zareaguje, bo uczucia żony to powinna być dla niego ważna kwestia. Jeśli nic to nie zmieni to są dwa wyjscia, albo to zaakceptować albo zmienić. Zmienić w postaci rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A rozmawiałaś z nim o tym, co Cię rani, dotyka? Że potrzebujesz jego wsparcia, że bez niego jest ci ciężko? Facet sam z siebie nie zakuma tego, woli się usunąć, bo myśli, że tak rozwiązuje Twój problem innego nastroju, może nie rozumie, że dla Ciebie jego obecność jest ważna, jego słowa wsparcia. Spróbuj. Powiedz co Ciebie boli, nie mów o jego zachowaniu, mów to, czego potrzebujesz i obserwuj jak zareaguje, bo uczucia żony to powinna być dla niego ważna kwestia. Jeśli nic to nie zmieni to są dwa wyjscia, albo to zaakceptować albo zmienić. Zmienić w postaci rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok zapamietam, nigdy nie bylam dobra z ortografi ale bądzmy ludzmi litosci......

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Prosze popracuj nad ortografią

chcę i kłótniami

litości....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A rozmawiałaś z nim o tym, co Cię rani, dotyka? Że potrzebujesz jego wsparcia, że bez niego jest ci ciężko? Facet sam z siebie nie zakuma tego, woli się usunąć, bo myśli, że tak rozwiązuje Twój problem innego nastroju, może nie rozumie, że dla Ciebie jego obecność jest ważna, jego słowa wsparcia. Spróbuj. Powiedz co Ciebie boli, nie mów o jego zachowaniu, mów to, czego potrzebujesz i obserwuj jak zareaguje, bo uczucia żony to powinna być dla niego ważna kwestia. Jeśli nic to nie zmieni to są dwa wyjscia, albo to zaakceptować albo zmienić. Zmienić w postaci rozstania.

Nie raz mowilam.. to on ze robie z igly widly ma swoje zdanie po czym obraca wszystko ogonem I udaje ze nic sie nie stalo jak by nigdy nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś

Hazelka zacznij od naprawy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×