Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie ufam ludziom w ogole. A wy?

Polecane posty

Gość Gość

Przez nich straciłam wiele lat z zycia. Odbiło sie tez to na mojej psychice. Nie czuje sie przegrana ale czuje ze straciłam przez kogoś duzo. Moja matka tez jest toksyczna do dzis tego nie zrozumiała.Wtedy byłoby dobrze jakbym ja mówiła ze wszystko jest moja wina albo ona wymiguje sie ze do niczego takiego nie zmusza. A problem jest z nia od lat od ok 20 lat. To skąd ten problem jak ona twierdzi ze go nie ma? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie mam jakiejś paranoi, ale uważam,że w zyciu trzeva liczyć wyłącznie na siebie, to co ludzie mówią dziele przez 4, nie opowiadam nikomu o swoich planach i jak mi ktos cos obiecuje to zrobi albo i nie, wiec nie liczę na to. Ale nie jestem wrogo nastawiona. Też mnie okradziono, wykorzystano, osmieszono i traktuje to jako nauke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja żyję dla siebie a ludzi mam gdzieś. Co myślą o mnie, co im się nie podoba. Żyje prawie 31 lat i największa siłę daje ignorowanie ludzi fałszywych, nie uczestniczenie w ich obgadywaniu itd umiejętność mówienia nie i robienia po swojej myśli. Życie jest jedno więc trzeba olać takich ludzi 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zorza

Nie tyle nie wierzę, co nie ufam do końca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja żyję dla siebie a ludzi mam gdzieś. Co myślą o mnie, co im się nie podoba. Żyje prawie 31 lat i największa siłę daje ignorowanie ludzi fałszywych, nie uczestniczenie w ich obgadywaniu itd umiejętność mówienia nie i robienia po swojej myśli. Życie jest jedno więc trzeba olać takich ludzi 

 

Ja mam 32 tylko widzisz jak u mnie nie ma nic wartosciowego w zyciu to czego mam sie uczepic zeby normlanie zyc? Nie chodzi o to ze nie mam nic ale nie jest tak własnie jakbym chciała bo niestety poswiecajac uwage na toksyków straciłam wiele po drodze emocjonalnie oczywiscie. Przeciez ja nie chciałam sama tych ludzi sami sie trafili po drodze to była cała plaga. Jak ja mam przejsc dzisiaj z tym do porządku dziennego? Mojej matki nienawidze nie odzywam sie z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie mam jakiejś paranoi, ale uważam,że w zyciu trzeva liczyć wyłącznie na siebie, to co ludzie mówią dziele przez 4, nie opowiadam nikomu o swoich planach i jak mi ktos cos obiecuje to zrobi albo i nie, wiec nie liczę na to. Ale nie jestem wrogo nastawiona. Też mnie okradziono, wykorzystano, osmieszono i traktuje to jako nauke

Ja tez to wiem co napisałas. Zycie mnie tego nauczylo. Ale ja mam problem z odnalezieniem wartosciowych rzeczy na codzien. Nie mam sie czego czepic bo naokoło same toksyki. Mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi. Moze ty jestes spełniona zawodowo partnersko moze masz przyjaciółke. Ja nie mam nic z tych rzeczy na dzien dzisiejszy. Mam tylko siebie ale ile moge sama na sobie wisiec. Mam 32 lata wszystko w co wierzyłam zostało zniszczone zostałam sama sobie i z porazkami. Tyle mi dało funkcjonowanie z toksykami. Pustka nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HotPoint

Jestem manipulantką. "Używam" ludzi we własnych celach. Na szczęście dobrych 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak jesteś głupia to się otaczasz toksykami. Albo jesteś jakąś dziwaczką i za taką Cię wszyscy mają. Ja tam znajomych sama sobie wybiwram odpowiednich,zadnych toksycznych. Matke tez mam toksyczną,ale jestem niezależna finansowo i pod kazdym innym względem,więc jej toksyczność mi zwisa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhdhj

Ja ufam ludziom ale niczego od innych nie oczekuję. Wiem że popełniają błędy, każdy je popełnia ja też, ale jeszcze nigdy nie trafiłam na człowieka który naprawdę celowo i całkowicie by kogoś krzywdził i jeszcze skutecznie. Nieporozumienia, konflikty, sprzeczne interesy, czy dobre chęci ale chybione, jakieś błędy, jakieś niedopatrzenia, to jest częste i ludzkie. Ale żeby oceniać, gromić, brać do siebie, jeszcze czuć się skrzywdzoną? Nie rozumiem takiej postawy. Jest jakaś taka histeryczna i egoistyczna.

 

Matki? Matka to też zwykły człowiek? Chcesz idealną, to sobie narysuj i opisz. Każda prawdziwa narobi błędów, bo mylić się jest rzeczą ludzką, a tu jeszcze każdej zależy. Moja umarła i do końca pewnych rzeczy nie zrozumiała i do końca myślała tylko o sobie (miała prawo). Widzę że pod niektórymi względami jestem lepszą matką, pod innymi gorszą, a jeszcze pod innymi taką samą, chociaż nigdy bym siebie nie podejrzewała. I moje dziecko mnie ocenia. Ciekawe kiedy ono dojrzeje.

 

A ty, autorko, jesteś dość dziecinna. Życzę ci na początek tyle empatii wobec innych, ile wczuwania się we własne nastroje i krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość djhdhj napisał:

 

 

A ty, autorko, jesteś dość dziecinna. Życzę ci na początek tyle wobec innych, ile wczuwania się we własne nastroje i krzywdy.

Idealne podsumowanie dla autorki. No w punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×