Ja pierwsza byc nie muszę, ale uwazam to za wstyd dla sklepu typu Rossmann że ma plakat ciężarne przodem a praktycznie nigdy tego nie respektują!

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Tego, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem, ja nie czuję się w obowiązku leczyć.

Jeśli chodzi o występowanie ciężarnej miejsca w komunikacji, to cóż. Jazda na stojąco jest niebezpieczna. Jeśli autobus gwałtownie zahamuje można nieszczęśliwie upaść i się poturbowac. Nie widzę więc powodu aby ryzykować własnym zdrowiem ustępując miejsca ciężarnej.  

Kiedyś będąc w zaawansowanej ciąży czekałam na pobranie krwi. Poczekalnia malutka, ludzi bardzo dużo, gorąco i duszno. Miejsca siedzące zajęte. Stałam tam już z pół godziny i zaczęło mi się kręcić w głowie, poprosiłam kogoś aby wlał mi wody z automatu. Poprosiłam jednego pana aby otworzył okno bo mi słabo. Dopiero jak się przewróciłam to ktoś ustąpił mi miejsca. A najgorsze było to, że w poczekalni siedziały ze trzy kobietki z małymi dzieciakami 3, 4 lata i żadna nie wzięła dziecka na kolana, żebym mogła usiąść. 

5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

A w czym niby są lepsze kobiety w ciąży od reszty ludzi? Jkoś chodZić po sklepach mają czas a postać jak każdy w kolejce nie mogą...

Jak dla mnie to można określić cos w stylu problemy łudzi pierwszego świata...

Nie chodzi w czym są lepsze, ale o pewną konsekwencję. Jeżeli sklep/firma wyciera sobie buzię robi sobie reklamę jak to ułatwiają życie ciężarnym i na tym zbijają kapitał to personel ma obowiązek wywiązywać się ze standardów obowiązujących w firmie. Teksty czy i co komu "się należy" to temat na inną dyskusję. Chodzi o przestrzeganie zasad firmy w której się pracuje.

Jak widzą to wołają. Muszą widzieć, że jesteś w ciąży! Z oczu tego nie wyczytaja. Ja ostatnio stałam w kolejce w Rossmannie, pani z kasy poprosiła żebym weszła poza kolejka. W pierwszej sekundzie nie wiedziałam o co jej chodzi, dopiero za chwilę dotarło do mnie: durna, przecież jesteś w 6 miesiącu ciąży

6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Jeśli chodzi o występowanie ciężarnej miejsca w komunikacji, to cóż. Jazda na stojąco jest niebezpieczna. Jeśli autobus gwałtownie zahamuje można nieszczęśliwie upaść i się poturbowac. Nie widzę więc powodu aby ryzykować własnym zdrowiem ustępując miejsca ciężarnej.  

Ja zawsze staram się ustępować. Kobietom w ciąży, z dziećmi, osobom starszym ale pamiętam, że raz miałam taką sytuację, że kiepsko się czułam. Specjalnie podjechałam na wcześniejszy przystanek żeby spokojnie usiąść, bo czekało mnie 40 min jazdy. No i oczywiście dostałam ochrzan od jakieś starszej kobiety (poranne godziny szczytu, Mokotów a ta z wózkiem na zakupy). Dzień wcześniej nawet komuś ustąpiłam, ale tego dnia nie czułam się dobrze, więc wolałam siedzieć no i klops. Także też nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.

1 godzinę temu, Gość lili napisał:

Nie chodzi w czym są lepsze, ale o pewną konsekwencję. Jeżeli sklep/firma wyciera sobie buzię robi sobie reklamę jak to ułatwiają życie ciężarnym i na tym zbijają kapitał to personel ma obowiązek wywiązywać się ze standardów obowiązujących w firmie. Teksty czy i co komu "się należy" to temat na inną dyskusję. Chodzi o przestrzeganie zasad firmy w której się pracuje.

No i przestrzegają - ciężarne mogą korzystać z kas poza kolejnością. Nikt im tego nie zabrania, a informacja w sklepie wisi.

Jak.widzą to.wołają ale w sumie jak ciężarna się źle czujesz to.może sama przejść na początek kolejki.

9 godzin temu, Gość Gosc napisał:

A w czym niby są lepsze kobiety w ciąży od reszty ludzi? Jkoś chodZić po sklepach mają czas a postać jak każdy w kolejce nie mogą...

Jak dla mnie to można określić cos w stylu problemy łudzi pierwszego świata...

W niczym nie są  lepsze. Zrobić  dzieciaka każdy  potrafi ale skoro tak się  rossman reklamuje to niech tego przestrzega

Ja byłam raz w HM i to było chyba w galmoku. Przyszla matka i babka z kilkudniowym noworodkiem. Ja bylam wtedy w 7 miesiacu ciazy i stalam 4 w kolejce. Przede mna staly dwie chamskie tępe dzidy koło 45lat. I ta matka z babka i tym noworodkiem widac bylo ze niedawno ze szpitala wyszli i pewnie przyszly cos temu dziecku kupic do ubrania ad hoc. No widac bylo ze im sie spieszy i ze nie przyszly na szoping. I podeszly do kasy i zzapytaly pani ekspedientki czy je obsluzy szybciej . Ekspedientka ze ok.  Za te te dwie tepe dzidy zaczely komentować ze co to ma byc ze z noworodkiem to siet w domu siedzi a nie galmoka przychodzi (wtf?). No a potem tamte poszly , dwie dzidy gotowe przyskoczyc do kasy. A na to pani eksspedientka "a teraz pania w ciazy poprosze" i ja je wyminelam dw drodze do kasy:) I to byl moj jedyny triumf w czasie ciazy nas ludzmi zlosliwyki i chamskimi. Generalnie to raczej nikt mnie nigdzie nie puszczal. Zczasem moze w tramwaju lub autobusie w drodze do roboty ale nigdy np. w metrze czy spozywczym.