Bolesność piersi po miesiączce

Okres dostałam 10 na początku tylko lekko, na następne dni to różnie momentami więcej poleciało a momentami mniej. Trwał ogólnie 7 dni. Szyjka była wtedy otwarta i lekko miękka a trochę twarda. Temperatura trochę spadła bobz 36,6 na 36,2. Lecz nie mierze regularnie. Od połowy cyklu mam bardzo wrażliwe piersi. Podczas okresu ciut wrażliwość zmalala lecz teraz znów są wrażliwe a jest już 8 dzień cyklu. Wspolzylam z mężem 2 razy koło dni płodnych ale z prezerwatywa, i nic nie pękło i nie wyciekło. Dla pewności zrobiłam też 2 testy. Jeden wieczorem dzień po pierwszym dniu okresu a drugi rano w 3 dzień okreu. Obydwa negatywne. Teraz szyjka dalej jest chyba otwarta bo od góry lekko miększa ale ogólnie to twardsza. Ciężko mi ją oceniać. Od połowy cyklu miałam też dużo stresu i od jakiegoś czasu też stresują mnie te bolące piersi. Leczę się też na niedoczynność tarczycy. Przez parę dni przed okresem nie brałam tabletek. Czy mogą być to jakieś wahania hormonów ?

___

Nikt się nie orientuje?

Mogą, bo na ciążę to nie wygląda. Najpewniej jakieś wahania poziomu prolaktyny lub progesteronu. To nie jest stan chorobowy, takie wahania mogą co jakiś czas wystąpić u każdej kobiety. 

Mam podobnie. Zaraz po ostatniej  miesiączce zaczęły boleć mnie piersi, były  nabrzmiale jak przed okresem. Trwało to dłuższy czas aż w końcu w środku cyklu dostałam dwudniowego , brązowego plamienia.  Od tej pory mam bóle w krzyżu, wzdęcia, pobolewanie jajników.  Miesiączka spóźnia się już drugi dzień.  Do tej pory cykle miałam 30dniowe. Ciążę  wykluczam. To chyba jakieś zaburzenia hormonalne. 

Ja też mam nadzieję że to zaburzenia bo tym bardziej że jakieś tam krwawienie było i to w czasie miesiączki i ogólnie trwało 7 dni i do tego jeszcze dwa testy negatywne no to chyba było by trochę dziwne. Tymbardziej że przy 2 pierwszych ciazach było bez żadnych krwawień i bólów piersi i brzucha.