Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelinka87

Goście w kawalerce - nie zgadzam się na nocowanie. Przesadzam?

Polecane posty

Gość Gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Niezłe prowo.

A tak poza tym - rzuć go!

To wcale nie musi być prowo..bo mój cwany siostrzeniec z żoną i dwójka dzieci też się chciał zwalić na parę dni na kawalerkę z jednym łóżkiem, a stać go na hotel .I wielkie oburzenie,że się nie zgodziłam,ja chodząca codziennie do pracy i na wynajmowanym mieszkaniu. A on żonce obiecał,że zwiedzą  sobie miasto a jeść będą u mnie.A taki sknera,że liczył, że będę go gościć przez tydzień.To jest tupet.Nie licząc tego,że kiedyś chciał bym im podzyrowala 10 tys pożyczkę, bo mam stała pracę,nie mam dzieci to nie potrzebuje kasy..bo wiem jaki jest,że pewnie bym musiała spłacać za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss

A ja bym przyjęła znajomych.zalarwila bym materace i spokojnie na materacach mogliby przetrwać te jedną czy dwie noce.Dla mnie nie było by problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Miss napisał:

A ja bym przyjęła znajomych.zalarwila bym materace i spokojnie na materacach mogliby przetrwać te jedną czy dwie noce.Dla mnie nie było by problemu. 

Znajomi a znajomi to różnica wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Znajomi a znajomi to różnica wielka

No też prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Znajomi a znajomi to różnica wielka

Znajomi a roszczeniowe pasożyty bez taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekhm

Autorko o tym incydencie juz nie wierc, szloda nerwow. Przyjrzyj sie raczej swojemu facetowi, czesto sie zdaza, ze ulega cwaniakom czy tupeciarzom? Ja bylam 7 lat z osoba, ktora chciala byc dobra dla kazdego, chcial sie pokazac a my na tym tracilismy. Mase osob pozyczalo od niego kase, dochodzilo do tego, ze ja sie upominalam, bo jemu bylo wstyd. Wynajelismy mieszkanie, mialo byc wszystko a polowy nie bylo, wlasciciel powiedzial zebysmy sobie odkurzac itd pozyczali czasem od ludzi z innego mieszkania, ktore wynajmowal, moj facet sie zgodzil, a ja dostalam szafu,ze nic nie powiedzial, ze nie taka byla umowa. Po mojej interwencji odkurzac mielusmy w 2 tyg. Moj facet dawal sie wykorzystywac innym na kazdym kroku czesto nawet nie widzac,wiekszego problemu. Byl na zwolnieniu lekarskim, bole od pracy, nie zaplacili mu, a on no trudno, ja wykonalam jeden telefon w jego imieniu, przygotowalam wczesniej gatke o prawie, ktore do tego nawiazuje i pieniadze mial pozniej. Znajomi nas odwiedzili, im sie nawet troche lepiej powodzilo, spali u nas, pozwiedzali, wyjedli nam wszystko, jeszcze ostentacyjnie otwierajac portfel on mowila ze jakto wydali juz tyle, a to byla dopiero polowa ich pobytu, a raczej dziadowania u nas. Moj pojechal wypelnil znow cala lodowke, a oni zaczeli znow do koryta zasiadac, zaproponowalam restauracje, a oni, ze mozemy kupic wino, przekaski i fajnie spedzac czas gadajac wieczorem, pojechalismy, kupilismy, oni nawet sie nie zaoferowali by cos dolozyc, moj machal reka, ze nie umrzemy od tego. Nie o kase chodzilo tylko od bycie naiwniakiem. Mielibyc jeszcze 4 dni, rano oproznilam lodowke, wstawiac tam tylko pasztet coby sie ockneli, ze sie skonczylo. Moj widzial moja zlosliwosc na kazdym kroku w takich sytuacjach, ze powinnam darowac, po co robic niezreczne sytuacje. Jesli to jest czeste i tracicie na tym czas, nerwy, kase, bo przeciez z nieba nie pada to sie zastanow, ja odeszlam po 7latach, bo przez jego dobroc dla innych, obcych, naiwnosc my wiecznie tracilismy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benio

Skoro to tylko na jedną noc to odpuściłbym. Na dłużej nie zgodziłbym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwe

Jaki trzeba miec tupet zeby chciec korzystac z czyjegos mieszkania a wlascicielowi na ten czas sugerowac je opuscic. W glowie sie nie miesci. To chyba jest prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość qwe napisał:

Jaki trzeba miec tupet zeby chciec korzystac z czyjegos mieszkania a wlascicielowi na ten czas sugerowac je opuscic. W glowie sie nie miesci. To chyba jest prowokacja.

Uwierz, że są tacy ludzie jak i naiwniacy w typie chłopaka autorki. Jedni wykorzystują naiwność i dobroduszność swoich znajomych, drudzy dają się wykorzystywać nie wiadomo w imię czego. Czasem nie lubią odmawiać, czasem wydaje im się, że "tak trzeba, trzeba być dobrym człowiekiem", a czasami mają jakieś długi wdzięczności, o których nie chcą za bardzo mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×