Proszę o poradę - pożyczka w probidebcie

Proszę o poradę. Z racji poważnej zmiany w życiu musiałam radzić sobie zupełnie sama i wzięłam mała pożyczkę od znajomej na która miałam małego haka, pożyczka w providencie. Dodam, że Pani wiedziała, że obecnie nie mieszkam w rodzinnym domu ale sama uprzedzała, że umowie wpisuje adres taki jak zameldowania.( czy w ogóle mogła tak zrobić?) Spisałyśmy umowę otrzymałam pieniążki ale niestety podwinęła mi się noga nie miałam nawet na jedzenie, ledwo co utrzymywałam się z makaronu i zupy z torebki i nie miałam na raty, nie byłam w stanie zapłacić nawet zlotuwki. Od stycznia sytuacja sie polepszyła,zarabiam poeniazki, mam podwyżkę i juz wpłaciłam raty na spłatę ale doszły mnie słuchy, że Provident nasłał policję. Czy dobrze jest udać sie do adwokata bądź radcy prawnego w tej sprawie? Czy takie groźby i nachodzenia mogą mieć miejsce ? Czy policja może mnie na hodzic ponieważ nie splaciclam pożyczki nieswojej? Chodzi o kwotę niewielka, czy ma znaczenie ze kwota zosstala w dużej mierze przeznaczona na pieluchy, mleko, artykuły dla dziecka? Pozdrawiam i proszę o poradeporadę

Co masz na myśli nieswoja pożyczka? Jaką rolę grała ta znajoma i na czym polega hak o którym wspominasz?

Doszły Cię słuchy ze nachodzi Cie policja? Co to za bełkot?

Jeśli przeznaczyłaś pieniądze na mleko to nic Ci nie zrobią, gorzej by było gdybyś sobie kupiła spódnicę i bluzkę.