Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martwiesie

7,5 msc niemowę nie leży na brzuchu

Polecane posty

Gość Martwiesie

Witajcie. Mam problem z 7,5 miesięcznym dzieckiem, które nie chce leżeć na brzuchu. Obraca się z pleców na brzuch i odwrotnie już od dawna, jednak na brzuchu nie poleży w ogóle. Nie przesadzam, bo nie poleży na brzuchu nawet 5 SEKUND. Od razu przekręca się na plecy. Próbowałam różnych sposobów żeby go zachęcić, ręcznik pod pachy wsadziłam, pokazywałam zabawki, leżałam z nim, puszczałam muzykę dla dzieci, ale i tak się obraca na plecy. W związku z tym nie podejmuje prób pełzania, a o raczkowaniu tym bardziej nie ma mowy. Posadzony siedzi stabilnie, chętnie bawi się siedząc, ale sam nie siada. Pediatra mówi, ze wszystko ok, ale wiem, ze oni często bagatelizują obserwacje rodziców. Generalnie prawie od samego początku nie lubił leżeć długo na brzuchu, wiec go nie zmuszałam (może to był błąd), ale jednak jak miał 2-3 miesiące to kilka minut leżał, a teraz nawet kilku sekund nie... 

Od razu dodam, ze wizyta u fizjo umówiona jednak dopiero za 2 tygodnie, bo zależy mi na wizycie u bardzo dobrego specjalisty. U neurologa byliśmy jak miał 5 miesięcy i wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Odpuściłaś więc masz. Nie rozumiem matek, które najpierw same nie przykładają się do rozwoju dziecka, a potem jęczą, że mają problem. Porażka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida

Ale co odpuściła, przecież próbowała, szukała pomocy. A Ty co byś robił Gościu? Dziecko by się darło a Ty byś na siłę trzymał? Może jeszcze dociskać trzeba? Pewnie, najlepiej psioczyć od razu. 

No cóż, musisz czekać do wizyty, co by Ci tu napisali, pewne nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Napisała wyraźnie, że dziecko nie lubiło tak leżeć, to go nie zmuszała. A teraz ma problem. Nie, nie dociskałabym, chyba głupia jesteś, że w ogóle wpadłaś na taki pomysł. Moje dziecko też nie lubiło, ale i tak czasem go trzymałam o te kilka minut dłużej, potem od razu całuski i przytulania. U mnie problemu potem z raczkowaniem i podobnymi sprawami nie było. Zresztą z drugim dzieckiem również nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli juz potrafi się obracać,  to zwyczajnie korzysta i ucieka z brzuszka. A robi wysoki podpor przed obrotem na plecy? Bo to kolejny element przygotowań do raczkowania, z tego, co pamiętam. Może nie mieć rozwiniętych odpowiednio silnych mięśni karku i go boli taka pozycja. A co by się stało,  gdybyś go przyblokowala poduszkami z obu stron,  żeby się nie obrocil? Marudzi,  ale trzyma główkę? Czy kładzie ją po prostu? 

Mój średni syn też nie lubił leżeć.  Posadzony siedział i bawił się tak, by przypadkiem nie stracić równowagi i nie wylądować na brzuchu. Potem normalnie raczkował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martwiesie
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Napisała wyraźnie, że dziecko nie lubiło tak leżeć, to go nie zmuszała. A teraz ma problem. Nie, nie dociskałabym, chyba głupia jesteś, że w ogóle wpadłaś na taki pomysł. Moje dziecko też nie lubiło, ale i tak czasem go trzymałam o te kilka minut dłużej, potem od razu całuski i przytulania. U mnie problemu potem z raczkowaniem i podobnymi sprawami nie było. Zresztą z drugim dzieckiem również nie. 

Nie doprecyzowalam wypowiedzi, kładłam dziecko kilka a nawet kilkanaście razy dziennie, ale jak zaczynał już płakać, to go nie zmuszałam i nie trzymałam w pozycji na brzuchu na siłę. Dalej go kładę, ale od kiedy nauczył się przewracać to szybko wraca na plecy i tyle. Po co ten wywyższający ton? Rozumiem, ze jesteś wszechwiedzącą i obserwowałaś jak „nie przykładam się do rozwoju dziecka” 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martwiesie
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli juz potrafi się obracać,  to zwyczajnie korzysta i ucieka z brzuszka. A robi wysoki podpor przed obrotem na plecy? Bo to kolejny element przygotowań do raczkowania, z tego, co pamiętam. Może nie mieć rozwiniętych odpowiednio silnych mięśni karku i go boli taka pozycja. A co by się stało,  gdybyś go przyblokowala poduszkami z obu stron,  żeby się nie obrocil? Marudzi,  ale trzyma główkę? Czy kładzie ją po prostu? 

Mój średni syn też nie lubił leżeć.  Posadzony siedział i bawił się tak, by przypadkiem nie stracić równowagi i nie wylądować na brzuchu. Potem normalnie raczkował. 

Tak, prostuje ręce i wtedy się obraca. Jak go blokuję po bokach, żeby się nie przewrócił, to głowę trzyma w gorze i marudzi i ciagle próbuje jednak wrócić na plecy. Chociaż czasem zdarzy się, że kładzie głowę, ale zaraz znowu ją podnosi i dalej walczy. Oczywiście podtrzymuję go tylko do momentu az nie zacznie na serio płakać, potem pozwalam mu się obrócić na plecy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida

To z tym dociskaniem to była ironia, gwoli jasności. Myślałam że to zrozumiałe🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rorie

Wazne, ze sie umie obracac. Dzieci sa rozne. Moja corka nie lubila lezec na brzuchu, od razu byl odwrot na plecy. Syn tez na poczatku nie lubil. Oboje usiedli sami majac 9 mcy czyli w normie. Syn w wieku 9.5 mca raczkowal i wstawal w lozeczku, corka raczkowala pozniej na 11 mcy, wstala na nogi majac 13, czyli oboje w normie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzzzz
3 godziny temu, Gość Martwiesie napisał:

Witajcie. Mam problem z 7,5 miesięcznym dzieckiem, które nie chce leżeć na brzuchu. Obraca się z pleców na brzuch i odwrotnie już od dawna, jednak na brzuchu nie poleży w ogóle. Nie przesadzam, bo nie poleży na brzuchu nawet 5 SEKUND. Od razu przekręca się na plecy. Próbowałam różnych sposobów żeby go zachęcić, ręcznik pod pachy wsadziłam, pokazywałam zabawki, leżałam z nim, puszczałam muzykę dla dzieci, ale i tak się obraca na plecy. W związku z tym nie podejmuje prób pełzania, a o raczkowaniu tym bardziej nie ma mowy. Posadzony siedzi stabilnie, chętnie bawi się siedząc, ale sam nie siada. Pediatra mówi, ze wszystko ok, ale wiem, ze oni często bagatelizują obserwacje rodziców. Generalnie prawie od samego początku nie lubił leżeć długo na brzuchu, wiec go nie zmuszałam (może to był błąd), ale jednak jak miał 2-3 miesiące to kilka minut leżał, a teraz nawet kilku sekund nie... 

Od razu dodam, ze wizyta u fizjo umówiona jednak dopiero za 2 tygodnie, bo zależy mi na wizycie u bardzo dobrego specjalisty. U neurologa byliśmy jak miał 5 miesięcy i wszystko było ok.

Mój też nie lubił leżeć na brzuchu i też się obracał. Miał 8 miesięcy kiedy sam zaczął siadać i nasłuchałam się przez to od mamy, że się wolno rozwija i to wstyd i w ogóle xd 😂😂 a on jakby na zlosc zaraz potem ruszyl i tym sposobem mial 9,5 miesiąca i chodził. 

U nas najlepiej sprawdziło się kładzenie na podłodze, dawanie ulubionej zabawki w pewnej odległości żeby miał motywację i chciał jej sięgnąć. Też nie lubił od samego początku leżeć na brzuchu. Nawet mamy wpis w książeczce zdrowia jak miał gdzieś z 3 miasiace "słaba praca na brzuchu" 

Ogólnie ja bym się nie martwiła. Niedługo może zacząć chodzić. Mojej koleżanki córka np szybciej umiała chodzić niż siedzieć. (Miała 9 miesięcy jak chodziła, a 10 jak sama pierwszy raz usiadła) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ida

Czasem tak jest, że dziecko z jakiegoś, sobie znanego powodu, jest "leniwe", czegoś nie potrafi robić, a w pewnym momencie zaczyna nadrabiać za rówieśnikami. Tak bywa. Ale dobrze, że o tym myślisz i że to chcesz sprawdzić u specjalisty. Tak jest najrozsądniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja mała trochę zawsze marudziła ale ja tak zostawiałam i nagle z dnia na dzień polubiła. Pewnie dlatego bo odpuscilas...a o raczkowanie się nie martw. Niektóre dzieci z lerzenia od razu do stawania przechodzą. Nie mają tej fazy raczkowania czy pełzania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martwiesie
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Moja mała trochę zawsze marudziła ale ja tak zostawiałam i nagle z dnia na dzień polubiła. Pewnie dlatego bo odpuscilas...a o raczkowanie się nie martw. Niektóre dzieci z lerzenia od razu do stawania przechodzą. Nie mają tej fazy raczkowania czy pełzania..

Nie odpuściłam kładzenia go na brzuchu, bo jak już wspomniałam wyżej, na brzuchu go kładłam kilka lub kilkanaście razy dziennie, a pisząc „nie zmuszałam”, miałam na myśli nie przytrzymywanie go na siłę jak już zaczynał na poważnie płakać. Na brzuchu jest kładziony po dziś dzień, ale na nim nie poleży 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis

Moja corka tez nie lubila. Potem okazalo sie ze ma obnizone napiecie miesniowe I byla rehabilitowana. Mysle ze twoje dziecko tezto ma, slabe miesnie tulowia I grzbietu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis
12 minut temu, Gość Alexis napisał:

Moja corka tez nie lubila. Potem okazalo sie ze ma obnizone napiecie miesniowe I byla rehabilitowana. Mysle ze twoje dziecko tezto ma, slabe miesnie tulowia I grzbietu. 

A I dodam ze pominela etap raczkowania od razu wstala. U nas wyczaila problem pediatra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

mozesz spróbować nosić go w pozycji lezącej.to sie chyba nazywa samolocik. Wówczas dziecko cwiczy miesnie karku. Ja nosiłam tak od zawsze, ale niewiele pomogło ale miesnie karku przynajniej miał mocne. Przytrzymywanie i zmuszanie niewiele da, cyba tylko amtka sadystka będzie próbowała tak postepować. Kup łancuch na choinkę, takie koraliki zatopione na sznurku , kilka róznych kolorów, dzieci je lubią i to bardzo , połóż malucha na brzuszku i te łancuchy, pewnie i tak za chwile się obróci, ale bedzie próbował złapać. 

U nas na podnoszenie główki pomógł telewior, kładłąm tak że musiał dzwignąć żeby widzieć, no i dzwigał 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martwiesie
3 godziny temu, Gość Alexis napisał:

A I dodam ze pominela etap raczkowania od razu wstala. U nas wyczaila problem pediatra. 

A jakieś inne objawy tego obniżonego napięcia Twoja córeczka miała? Czy tylko nie lubiła na brzuszku leżeć? I jak długo trwała rehabilitacja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

pewnie trzeba będzie dziecko rehabilitować metodą vojty, powinno pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis
33 minuty temu, Gość Martwiesie napisał:

A jakieś inne objawy tego obniżonego napięcia Twoja córeczka miała? Czy tylko nie lubiła na brzuszku leżeć? I jak długo trwała rehabilitacja? 

Jak zaczela juz wstawac to wstawala tylko z jednej nogi, zawsze tej samej, jak zaczela chodzic czesto sie przewracala, po schodach wchodzila tez zawsze z jednej I tej samej nigi druga dostawiala a nie naprzemuennie, czesto siedziala w ksztalcie litery W. A I pozno zaczela chodzic rok I 3 miesiace choc, wstala wczesnue bo zamiast raczkowania. Szukala sobie ruchow zastepczych, jesli wiesz o co chodzi, generalnie dopoki nam nikt nam nie powiedzial to nie widzialam tego. Rehabilitowana byla metoda Bobah nie Wojty Wojte miala raz ale to mega bolesna metoda tak uwazam, dzieci.potrafia podczas cwiczen popuscic kupke z bolu. Oprocz cwiczen miala hydromasaz i masaz Shantala. Ale skutki reh. widzielismy bardzo szybko. Pokazano nam jak dziecko nosic, ubierac i to zeby nie utrwalac zlych jej nawykow. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis
14 minut temu, Gość Alexis napisał:

Jak zaczela juz wstawac to wstawala tylko z jednej nogi, zawsze tej samej, jak zaczela chodzic czesto sie przewracala, po schodach wchodzila tez zawsze z jednej I tej samej nigi druga dostawiala a nie naprzemuennie, czesto siedziala w ksztalcie litery W. A I pozno zaczela chodzic rok I 3 miesiace choc, wstala wczesnue bo zamiast raczkowania. Szukala sobie ruchow zastepczych, jesli wiesz o co chodzi, generalnie dopoki nam nikt nam nie powiedzial to nie widzialam tego. Rehabilitowana byla metoda Bobah nie Wojty Wojte miala raz ale to mega bolesna metoda tak uwazam, dzieci.potrafia podczas cwiczen popuscic kupke z bolu. Oprocz cwiczen miala hydromasaz i masaz Shantala. Ale skutki reh. widzielismy bardzo szybko. Pokazano nam jak dziecko nosic, ubierac i to zeby nie utrwalac zlych jej nawykow. 

A I zaczelismy reh. jak miala 8 -9 miesiecy jakos tak. Rehabilitowalismy ją pol roku. Pierwsze 3 miesiace intensywnie, 2-razy w tyg. Potem 1 raz na 2 tyg. Plus prace domowe zlecone przez fizjoterapeute

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis
14 minut temu, Gość Alexis napisał:

Jak zaczela juz wstawac to wstawala tylko z jednej nogi, zawsze tej samej, jak zaczela chodzic czesto sie przewracala, po schodach wchodzila tez zawsze z jednej I tej samej nigi druga dostawiala a nie naprzemuennie, czesto siedziala w ksztalcie litery W. A I pozno zaczela chodzic rok I 3 miesiace choc, wstala wczesnue bo zamiast raczkowania. Szukala sobie ruchow zastepczych, jesli wiesz o co chodzi, generalnie dopoki nam nikt nam nie powiedzial to nie widzialam tego. Rehabilitowana byla metoda Bobah nie Wojty Wojte miala raz ale to mega bolesna metoda tak uwazam, dzieci.potrafia podczas cwiczen popuscic kupke z bolu. Oprocz cwiczen miala hydromasaz i masaz Shantala. Ale skutki reh. widzielismy bardzo szybko. Pokazano nam jak dziecko nosic, ubierac i to zeby nie utrwalac zlych jej nawykow. 

A I zaczelismy reh. jak miala 8 -9 miesiecy jakos tak. Rehabilitowalismy ją pol roku. Pierwsze 3 miesiace intensywnie, 2-razy w tyg. Potem 1 raz na 2 tyg. Plus prace domowe zlecone przez fizjoterapeute

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×