Co Waszym zdaniem jest gorszą tragedią i bólem dla kobiety: nie móc mieć dzieci choć się chce, czy zajść w ciążę i ją stracić lub urodzić martwe dziecko. Co boli bardziej?

Obie rzeczy bolą, zastanawiam się tylko, która bardziej...

Wszystko boli tak samo, ale gdyby dotyczyło to mnie, to najgorzej zniosłabym śmierć dziecka, które urodziłam. Poronienie można sobie jakoś wytłumaczyć, brak płodności też, ale urodzenie martwego dziecka jest straszne.

1 minutę temu, Gość Mama napisał:

Wszystko boli tak samo, ale gdyby dotyczyło to mnie, to najgorzej zniosłabym śmierć dziecka, które urodziłam. Poronienie można sobie jakoś wytłumaczyć, brak płodności też, ale urodzenie martwego dziecka jest straszne.

a co jesli dziecko umiera w Twoim brzuchu, majac juz 6 miesiecy?

Ja zmagam się z poronieniami ale również uważam ze urodzenie martwego dziecka jest najbardziej traumatyczne. Bo dziecko jest w naszym brzuchu tyle miesięcy, zdążymy je pokochac najmocniej na swiecie i nagle tracimy je bezpowrotnie...

Dzięki Bogu żadna z powyższych mi się nie przytrafiła, dlatego nie potrafię się wczuć. Wydaje mi się, że większa tragedią jest stracić ciążę, ale z drugiej strony... zawsze można spróbować drugi raz, a bezpłodna jest bez szans.

Ciężej pogodzić się ze stratą czegoś  co się miało, niż nie mieć tego o czym się marzyło.

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Obie rzeczy bolą, zastanawiam się tylko, która bardziej...

Bardziej mnie boli twoje ...ne pytanie ...

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

a co jesli dziecko umiera w Twoim brzuchu, majac juz 6 miesiecy?

Też masakra...

Poronienie i urodzenie martwego dziecka boli a nie możność zajścia w ciążę powoduje bardziej frustrację i bezsilność niż ból.