Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ilona

Pyskaty siostrzeniec

Polecane posty

Gość Ilona

Hmmm ... Co sądzicie na ten temat... Syn mojej siostry jest strasznie pyskaty, wtrąca się dosłownie w każdy temat jaki prowadzą że sobą dorośli . Rodzice dziecka uważają go za inteligentnego i pozwalają mu na takie wtyki. Dodam, że dziecko ma 10 lat. Ja osobiście nie toleruje takich rozmów , gdzie podczas rozmowy dorosłych więcej do powiedzenia mają dzieci ... Podczas takich pyskówek , przechwałek jeżeli cokolwiek mnie poruszy i zwrócę uwagę wtedy jestem atakowana i wyśmiewana przez rodziców dziecka . Moim zdaniem to nie jest normalne. Ok chłopak może i jest inteligentny, ale są pewne granice moim zdaniem . Zastanawiam się nad ograniczeniem kontaktu z nimi do minimum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak ci nie pasuje to mozesz tak zrobic. To jak ludzie wychowuja swoje dzieci to ich sprawa. Ja tez bylam wychowywana, ze jak mam co do powiedzenia na temat to mowie. Niektorym doroslym to przeszkadzalo, ale patrzac na nich teraz widze, ze to nie byly specjalnie 'lotne' osoby i irytowalo je, ze dzieciak wie wiecej od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak ci nie pasuje to mozesz tak zrobic. To jak ludzie wychowuja swoje dzieci to ich sprawa. Ja tez bylam wychowywana, ze jak mam co do powiedzenia na temat to mowie. Niektorym doroslym to przeszkadzalo, ale patrzac na nich teraz widze, ze to nie byly specjalnie 'lotne' osoby i irytowalo je, ze dzieciak wie wiecej od nich

Wiedzieć więcej , a wymadrzać się i pyskować to dwie różne sprawy. Szanuje to jeżeli dzieci zdobywają wiedzę i potrafią ją używać , natomiast jeśli dziecko w każdym momencie wypowiada się tam gdzie nikt go o to nie prosi to raz , a dwa na tematy na które ciężko z dzieckiem rozmawiać to już trochę coś nie tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste

Ale zdecydij sie, jest pyskaty czy sie wtraca do rozmow ? Bo to dwie rozne rzeczy.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
2 minuty temu, Gość to proste napisał:

Ale zdecydij sie, jest pyskaty czy sie wtraca do rozmow ? Bo to dwie rozne rzeczy.... 

Przecież wyraźnie jest tam " i" 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Ilona napisał:

Wiedzieć więcej , a wymadrzać się i pyskować to dwie różne sprawy. Szanuje to jeżeli dzieci zdobywają wiedzę i potrafią ją używać , natomiast jeśli dziecko w każdym momencie wypowiada się tam gdzie nikt go o to nie prosi to raz , a dwa na tematy na które ciężko z dzieckiem rozmawiać to już trochę coś nie tak ...

Czyli to czy jest pyskaty zalezec ma od twojej subiektywnej oceny tego na jaki temat ciezko rozmawia ci sie z dzieckiem? 😄 nie dziwie sie, ze twoja postawa i przytyki irytuja rodzicow. To twoje zachowanie jest nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Musisz wziąć go na bok, tak żeby rodzice nie widzieli i wtedy nawciskać. Powiedz coś w stylu, żeby stulił pysk, albo że ciebie nie interesuje co ma do powiedzenia i ma siedzieć cicho, kiedy rozmawiasz z jego mamą przykładowo. Bo jeżeli jest jak piszesz i jego rodzice wyśmiewają cię w obecności dziecka, to niedługo on nie będzie traktować cię poważnie i będzie dla nich partnerem w wyśmiewaniu ciebie.

Przecież już tak jest 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Ilona napisał:

Przecież już tak jest 🙂

I zasluzenie. Ktos kto nie potrafi rozmawiac z 10latkiem nie jest dobrym rozmowca dla doroslego. Nic dziwnego, ze cie calkiem otwarcie wysmiewaja. Maja prawdopodobnie powod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

I zasluzenie. Ktos kto nie potrafi rozmawiac z 10latkiem nie jest dobrym rozmowca dla doroslego. Nic dziwnego, ze cie calkiem otwarcie wysmiewaja. Maja prawdopodobnie powod.

Widzę , że ktoś tu jest profesjonalnym psychologiem 🙂 z długoletnim stażem w dodatku. Po paru słowach aby tworzyć teorie .. no no gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

I zasluzenie. Ktos kto nie potrafi rozmawiac z 10latkiem nie jest dobrym rozmowca dla doroslego. Nic dziwnego, ze cie calkiem otwarcie wysmiewaja. Maja prawdopodobnie powod.

Nie , nie potrafię rozmawiać z pyskatym 10 latkiem , ponieważ nie da się wyobraź sobie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

Chwilka... Twoja siostra z mężem Ciebie wyśmiewają? A dzieciak się do tego dokłada?

On jest taki bystry sam z siebie czy dobrze przygotowany przez Twoją siostrę? Bo wg mnie to drugie skoro dodatkowo uczestniczy w szydzeniu z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
5 minut temu, Gość Kama napisał:

Chwilka... Twoja siostra z mężem Ciebie wyśmiewają? A dzieciak się do tego dokłada?

On jest taki bystry sam z siebie czy dobrze przygotowany przez Twoją siostrę? Bo wg mnie to drugie skoro dodatkowo uczestniczy w szydzeniu z Ciebie.

Też tak uważam . Dziecko ma zwyczajnie przyzwolenie na podobne zachowania i obserwuje to od dłuższego czasu . Był kiedyś siostrzeniec w odwiedzinach u dalszej rodziny . Biegał , rozwalał w mieszkaniu , dosłownie demolował , a siostra nic . Dziecko natomiast bełkotało coś w stylu " no! Tu mogę się wyżyć, w domu tak nie można !" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
2 minuty temu, Gość Ilona napisał:

Też tak uważam . Dziecko ma zwyczajnie przyzwolenie na podobne zachowania i obserwuje to od dłuższego czasu . Był kiedyś siostrzeniec w odwiedzinach u dalszej rodziny . Biegał , rozwalał w mieszkaniu , dosłownie demolował , a siostra nic . Dziecko natomiast bełkotało coś w stylu " no! Tu mogę się wyżyć, w domu tak nie można !" ...

Z resztą u mnie jest to samo. Kupiłam nowe drzwi , zaczął nimi strzelać , nakazalam mu przestać , bo zepsuje , a on w obecności rodziców " no to co, kupisz sobie nowe " ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
40 minut temu, Gość Ilona napisał:

Wiedzieć więcej , a wymadrzać się i pyskować to dwie różne sprawy. Szanuje to jeżeli dzieci zdobywają wiedzę i potrafią ją używać , natomiast jeśli dziecko w każdym momencie wypowiada się tam gdzie nikt go o to nie prosi to raz , a dwa na tematy na które ciężko z dzieckiem rozmawiać to już trochę coś nie tak ...

Przestań bredzić jeszcze 50 lat temu to ty jako kobieta byś miała goffno do powiedzenia, dostalabys od faceta w jape nie odzywając się nie proszona, zacznij iść z duchem czasu że dziecko czy kobieta to też człowiek i ma prawo mówić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Ilona napisał:

Nie , nie potrafię rozmawiać z pyskatym 10 latkiem , ponieważ nie da się wyobraź sobie 🙂

A ja nie potrafię rozmawiać z ograniczonymi starszymi ludźmi którzy myślą że jak dziecko to już ameba i nic nie rozumie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Przestań bredzić jeszcze 50 lat temu to ty jako kobieta byś miała goffno do powiedzenia, dostalabys od faceta w jape nie odzywając się nie proszona, zacznij iść z duchem czasu że dziecko czy kobieta to też człowiek i ma prawo mówić 

😂 Od jakiego faceta , masz taki przykład z domu rozumiem ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Musisz wziąć go na bok, tak żeby rodzice nie widzieli i wtedy nawciskać. Powiedz coś w stylu, żeby stulił pysk, albo że ciebie nie interesuje co ma do powiedzenia i ma siedzieć cicho, kiedy rozmawiasz z jego mamą przykładowo. Bo jeżeli jest jak piszesz i jego rodzice wyśmiewają cię w obecności dziecka, to niedługo on nie będzie traktować cię poważnie i będzie dla nich partnerem w wyśmiewaniu ciebie.

Gdyby ktoś nawciskal mojemu dziecku to by dostał w ryj za znęcanie się nad słabszym i jeszcze by policja wjechała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Ilona napisał:

😂 Od jakiego faceta , masz taki przykład z domu rozumiem ? 

Gdybyś miała minimum edukacji to byś wiedziała że kobiety jeszcze pół wieku temu nie mogly się odzywać bez pozwolenia faceta jak dzieci, bo były uznawane za tak samo ulomne i tępe co się niestety często sprawdza jak się waszych mądrości poslucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieci szybko się uczą od znajomych i rodziców, jak się popatrzy na niektórych dorosłych to nie ma wątpliwości skąd się dzieci tego chamstwa uczą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdybyś miała minimum edukacji to byś wiedziała że kobiety jeszcze pół wieku temu nie mogly się odzywać bez pozwolenia faceta jak dzieci, bo były uznawane za tak samo ulomne i tępe co się niestety często sprawdza jak się waszych mądrości poslucha

Nie muszę mieć edukacji , mam sąsiadów , dziadków ... Widzę , obserwuje ,  gdzie Ty żyjesz ? Skąd takie bzdury czerpiesz ... Żałosne podaj chociaż jedno źródło ślad takie mądrości ? Jakieś www? Chętnie poczytam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, wiem doskonale o co Ci chodzi. Mam w rodzinie dwie takie gowniarzy, które wciąż przekrzykują dorosłych. Ja zadaje pytanie ich mamie a któraś z tych gowniar mi odpowiada. Jakbym chciała znać zdanie tego dzieciaka to bym się zwróciła do niej z zapytaniem. Poza tym ciągle drą japy. No okropne, rozbestwione dziewuchy. Jak zwróciłam uwagę rodzicom, to wielka obraza, że dzieci nie można upominać bo będą miały zmarnowane dzieciństwo. Efekt jest taki, że jak są jakieś imprezy rodzinne, to nie jedziemy. Szkoda mi nerwów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Ilona napisał:

Z resztą u mnie jest to samo. Kupiłam nowe drzwi , zaczął nimi strzelać , nakazalam mu przestać , bo zepsuje , a on w obecności rodziców " no to co, kupisz sobie nowe " ... 

I Ty takie coś tolerujesz?? Rozmawiałaś o tym z z siostrą? Jeżeli tak i ona nie reaguje i nie widzi problemu, to ograniczylabym kontakty. A już na pewno nie zapraszałabym jej z dzieckiem dopóki on się tak zachowuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Porozmawiaj z rodzicami lub matką dzieciaka. Jeżeli nie poskutkuje to po prostu ogranicz kontakty. U mnie w domu jak byłam mała, też coś około 10 lat wtrącałam się w rozmowę dorosłych. Do mojej mamy przychodziła koleżanka i ja ciągle siedziałam z nimi i się wymądrzałam. W końcu mama powiedziała mi kilka dobitnych słów i się skończyły moje popisy. W kwestii matki leży wychowanie dziecka i pokazanie mu co wolno a czego nie. Jak jego mama tego nie rozumie i jej to nie przeszkadza to niestety musisz ograniczyć spotkania. Twój dom jest twoim domem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ogranicz wizyty, nie zapraszaj, a jak się będą dziwić decyzji spokojnie powiedz co jest przyczyną. Dziecko to tylko ofiara rodziców, skoro widzi, że szydzą z ciebie to sobie folguje i tyle. Jakoś bez nich przeżyjesz ;) a może się ockną a młody wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Pracowałam kiedyś jako kelnerka. Syn właścicieli (około 10 lat) ciągle przesiadywał w restauracji, patrzył pracownikom na ręce i się mądrzył. To dziecko nie spędzało czasu z rówieśnikami tylko było w tej knajpie ciągle do późnych godzin wieczornych. Podczas kiedy jego rodzice rozmawiali z przyjaciółmi on im przerywał, zdarzało się, że przeklinał (!). Moja koleżanka wybuchła gdy któregoś dnia powiedział do niej "masz to zrobić, bo JA ci za to płacę!". Poszła na skargę do jego ojca. "Zostaw go, to jeszcze małe dziecko". Nazywaliśmy tego cwaniaczka "małym siurkiem". 

I nie, takie dzieci nie są "inteligentne" tylko wredne. Nie mają przyjaciół w swoim wieku, bo są rzekomo zbyt dojrzałe jak na swój wiek. Rodzice takim wychowaniem i przyzwalaniem na wszystko robią im krzywdę. Jak dziecko jest takie "mądre" to niech sobie poczyta książkę i się pochwali co z niej zrozumiało a nie miesza się w dyskusje dorosłych. Na miejscu autorki ograniczyłabym kontakty z rodzinką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 333
2 godziny temu, Gość Ilona napisał:

Zastanawiam się nad ograniczeniem kontaktu z nimi do minimum...

Myślę, że zrobisz bardzo dobrze, ich sprawa jak wychowują, ale tego że mu wtórują bym nie zniosła.  Utnij kontakt, nie ma innej rady. Widocznie nie widzą, co robią, ty ich tego nie nauczysz. Skoro już zasygnalizowałaś o co chodzi i nic, to zwiększ dystans i nie dawaj sobie wchodzić na głowę. Przy "obowiązkowych" spotkaniach nie udzielaj im rad ale jak tylko się zacznie akcja grzecznie się żegnaj i wyjdź bez komentarza. Dopiero jak zapytają dlaczego tak, możesz bez dyskusji powiedzieć, że nie odpowiada ci jak cię traktują. Sprawa albo się unormuje, albo...nie masz czego żałować. Takie życie. Nie ma co pchać się tam gdzie cię nie szanują/nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jani Lane
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ojeju, no co zrobisz, takie mam metody 😜 W zeszłym roku powiedziałam pewnemu dziecku co myślę o jej metodach wychowania psa (ciągnęła go i podnosiła na smyczy do góry) i też jej matka straszyła mnie policją, no ale rok minął i jakoś nie przyjechali 😆 natomiast dziecko psa już nie ciągnie- a przynajmniej nie, kiedy ją mijam. 
Do autorki jeszcze- jeżeli rozmowa nie pomaga, to zacznij go szczypać, też cichaczem, będzie zaskoczony i nie będzie wiedział jak się zachować. Myślę, że warto spróbować. 

A jeśli on ci odda? Pomyślałaś. 

Na tę chwilę wychodzi na to, że dzieciak mądrzejszy jest zarówno od ciebie jak i autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona
2 godziny temu, Gość Aaa napisał:

Pracowałam kiedyś jako kelnerka. Syn właścicieli (około 10 lat) ciągle przesiadywał w restauracji, patrzył pracownikom na ręce i się mądrzył. To dziecko nie spędzało czasu z rówieśnikami tylko było w tej knajpie ciągle do późnych godzin wieczornych. Podczas kiedy jego rodzice rozmawiali z przyjaciółmi on im przerywał, zdarzało się, że przeklinał (!). Moja koleżanka wybuchła gdy któregoś dnia powiedział do niej "masz to zrobić, bo JA ci za to płacę!". Poszła na skargę do jego ojca. "Zostaw go, to jeszcze małe dziecko". Nazywaliśmy tego cwaniaczka "małym siurkiem". 

I nie, takie dzieci nie są "inteligentne" tylko wredne. Nie mają przyjaciół w swoim wieku, bo są rzekomo zbyt dojrzałe jak na swój wiek. Rodzice takim wychowaniem i przyzwalaniem na wszystko robią im krzywdę. Jak dziecko jest takie "mądre" to niech sobie poczyta książkę i się pochwali co z niej zrozumiało a nie miesza się w dyskusje dorosłych. Na miejscu autorki ograniczyłabym kontakty z rodzinką. 

Otóż to. Idealny opis siostrzeńca. Osobiście chętnie nakopalabym gnojkowi do tyłka z całej siły. Ale w.przyszlosci dostanie kuksańca od społeczeństwa może się ocknie . Mam takie nerwy jak widzę to dziecko , że aż mnie telepie. Ponadto kiedyś gdy był u mnie w odwiedziny z rodzinka zeszłam na dół do pokoju , a ten buszuje mi po rzeczach ... Czytał moja prywatna korespondencję i zaglądał do szafek gdzie trzymam prywatne rzeczy . Oczywiście zwróciłam uwagę siostrze , ale nie ... On tylko jest ciekawy ... Tragedia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może na drugi raz powiedz mu coś, żeby mu w pięty poszło a siostrze na boku powiedz co myślisz o takim wychowaniu. Z drugiej strony to nie jest wina dziecka, ma publikę to się popisuje. Mojego męża siostrzeniec taki był,  mama sama go wychowywala a dziadek kwitl przy dowcipach wnuka, które mnie, 12 lat starszą wprawialy w zaklopotanie. Niestety ten gagatek w życiu taki bystry się nie okazal. Teraz siedzi na utrzymaniu matki, ma 26 lat i ciągle dużo do powiedzenia, ale nikt się już tym nie cieszy. Sama swoje dzieci tak wychowalam, że nie wtracaja się w sprawy dorosłych a już jakieś docinki i pyskówki są dla mnie niewyobrażalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×