Czy to prawdziwa przyjaźń, czy coś fałszywego?

Razem w przyjaciolka zeby bylo taniej, wynajelysmy pokoj w jednym mieszkaniu z pewnym chlopakiem. Wpadl w oko i mi i jej. Wybral mnie. Od początku naszej znajomości, moja najbliższa przyjaciółka namawiala mnie do klotni z nim, mówiła że widzi iż on nie traktuje mnie poważnie. Sluchalam sie jej i zaczynalam z nim klotnie, ona siedziała u siebie i słuchała naszych klotni, nigdy nie zareagowała. Wciaz namawiala mnie do rozstania. W koncu doszlo do tego, ze on w nerwach mna rzucil na ścianę. Pozniej sytuacja sie powtórzyła. Zerwalam z nim. Wyprowadzilysmy sie obie z wynajomowanego mieszkania. Przyjaciolka twierdzi, ze to z nim jest coś nie tak, bo żaden facet by tego nie zrobił. A ja się zastanawiam, czy gdybym dzięki jej namowom nie wykolocala się z nim, aż tak mocno czy nie doszłoby do takiej sytuacji? Co uważacie? Bo ja sie zaczynam zastanawiać, czy ona naprawdę dobrze mi życzy.. 

Mońka idź spac  

W pracy jestem, nie śpię o tej godzinie. 

J