Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nothinghappen

4 lata i nic czekacie czy odchodzicie?

Polecane posty

Gość nothinghappen

4 lata w zwiazku i mieszkamy osobno czy tez ktos z was jest w takim zwiazku ? Jestesmy juz po 30 ...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bierne czekanie na cud zazwyczaj niczego nie zmienia... Myślę, że albo od samego początku się ma plan i się do niego dąży, jasno się określając partnerowi, albo się wegetuje i pozwala narastać frustracjom. Może powinnaś zacząć od dowiedzenia się, dlaczego facet nie podejmuje żadnych kroków, może z wygody, może nie ma możliwości... w każdym razie, wiedza pozwoli odnaleźć jakieś rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bierne czekanie na cud zazwyczaj niczego nie zmienia... Myślę, że albo od samego początku się ma plan i się do niego dąży, jasno się określając partnerowi, albo się wegetuje i pozwala narastać frustracjom. Może powinnaś zacząć od dowiedzenia się, dlaczego facet nie podejmuje żadnych kroków, może z wygody, może nie ma możliwości... w każdym razie, wiedza pozwoli odnaleźć jakieś rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebs
17 minut temu, Gość nothinghappen napisał:

Jestesmy juz po 30

a co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekkk
59 minut temu, Gość bebs napisał:

a co to ma do rzeczy?

No dużo ma. Jak to związek 4 letni, gdy są razem od 16 roku zycia, to logiczne,  że mogą mieszkać osobno. Jak są po 30 i jest to związek z osobą, w podobnym wieku, to ja bym nie czekała. ,widać druga strona nie chce razem mieszkać,  więc po co to ciągnąć.  Koleżanka wdepnela  w coś takiego w wieku 30 lat. Dziś ma 40 i nadal mieszkają osobno, czeka na cud, choc wszyscy jej mówili, aby poszukała  kogoś,  kto chce z nią dzielić życie,  a nie spotykać się z doskoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totolotek

facet nie ma zamiaru się wiąząć, uciekaj szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothinghappen
1 godzinę temu, Gość bebs napisał:

a co to ma do rzeczy?

to ma do rzeczy, ze nie jestem wieczna czas leci.... moze kiedys chce z kims zyc  miec dzieci, meza ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothinghappen
31 minut temu, Gość Czekkk napisał:

No dużo ma. Jak to związek 4 letni, gdy są razem od 16 roku zycia, to logiczne,  że mogą mieszkać osobno. Jak są po 30 i jest to związek z osobą, w podobnym wieku, to ja bym nie czekała. ,widać druga strona nie chce razem mieszkać,  więc po co to ciągnąć.  Koleżanka wdepnela  w coś takiego w wieku 30 lat. Dziś ma 40 i nadal mieszkają osobno, czeka na cud, choc wszyscy jej mówili, aby poszukała  kogoś,  kto chce z nią dzielić życie,  a nie spotykać się z doskoku.

dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość nothinghappen napisał:

moze kiedys chce z kims zyc  miec dzieci, meza ..

ograniczasz sie i dolujesz - bombe zegarowa masz do doopy przyczepiana czy co - 30 lat to zaden wiek ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothinghappen

mam 34 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość nothinghappen napisał:

mam 34 

Jak on nie chce się wiązać na poważnie,  to się zastanów.  Znajoma miała podobnie, z tym, że razem zamieszkali. Ona chciała ślubu i dzieci. On twierdzil, ze jest jeszcze czas, że dziecko będzie w przyszłości,  a na razie to on nie chce, a ona mu zawraca głowę.  Ona mu mówiła,  że chętnie urodzi w przyszłości,  ale ma 37 lat, a młodsza nie będzie.  Były scysje na ten temat ale sprawa ucichła potem. Pomieszkali tak jeszcze wiele lat, aż jej stuknelo 45, on jej rówieśnik. I pewnego dnia odszedł,  bo stwierdził,  że on to by chciał jescze ojcem zostać,  a że ona już nie może rodzic, to on poszuka młodszej. Rozeszli się w 5 minut, on zabrał rzeczy,  bo małżeństwem nie byli, Autentyk. Babka wylądowała u psychiatry,  ale sama niejako soboe winna , jak po 2 latach nie wiadomo co dalej, a kontakt jest codzienny, to już nic z tego nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×