Męskie humory, podobno my jesteśmy skomplikowane

Kobietki leżę i nie wstaję po prostu.

Idę niedlugo z moim chlopakiem na okrągłe urodziny wyprawiane z pompą w jego rodzinie. Nie jestem generalnie osobą biegającą po kosmetyczkach, nie robię sobie paznokci, nie maluję się na co dzień praktycznie w ogóle, jedynie fryzjer czesciej Jemu to nigdy nie przeszkadzało.

Stwierdzilam że wypadałoby trochę o siebie zadbac bardziej, chciałam ładnie wyglądać dobrze wypaść. 

Umówiłam się do fryzjera, umówiłam się na makijaż. Oznajmiam to mojemu facetowi, fakt fryzjera przyjął bez wiekszego zainteresowania no dobra.

Na hasło makijaż nastąpiło oburzenie i uslyszalam "zaje...., upierdo... mi tym całą koszulę". 

Naprostujcie mnie jesli ze mną jest cos nie tak, ale chyba reakcja powinna byc odwrotna nie mowiac o tym że jakos na weselach itp nie widuję zeby wszyscy mężczyźni chodzili w brudnych koszulach a kobietki w wiekszosci przecież umalowane, więc bez przesady. 

No nie rozumiem tego męskiego problemu i reakcji...

Co uslyszalas?;)

2 minuty temu, Poetka napisał:

Może boi się, że twoje zmieszane z maskarą łzy spadną mu na koszulę z napisem King Bruce Lee Karate Mistrz

Franek się nie bał...:)

5 minut temu, Gość w kość napisał:

Franek się nie bał...:)

bo on znal te kobiet numery;)

4 minuty temu, Gość Monika napisał:

Co uslyszalas?;)

Mówiąc delikatniej niż on, Twierdzi że będzie miał całkowicie zabrudzoną koszulę moim ewentualnym makijażem i jest niezadowolony

5 minut temu, Poetka napisał:

Może boi się, że twoje zmieszane z maskarą łzy spadną mu na koszulę z napisem King Bruce Lee Karate Mistrz

Kto wie

5 minut temu, Gość Lola Rose napisał:

Mówiąc delikatniej niż on, Twierdzi że będzie miał całkowicie zabrudzoną koszulę moim ewentualnym makijażem i jest niezadowolony

Ma jakies zle doswiadczenia;)

Poza tym...koszule mozna wyprac, albo kupic nowa.

To tylko pretekst do glebszej sprawy.

Moze jest chorobliwie zazdrosny i to pierwsze symptomy?

1 minutę temu, Gość Monika napisał:

Ma jakies zle doswiadczenia;)

Poza tym...koszule mozna wyprac, albo kupic nowa.

To tylko pretekst do glebszej sprawy.

Moze jest chorobliwie zazdrosny i to pierwsze symptomy?

Czytając Twój komentarz przypomniało mi się że jak kiedyś wspomniałam przy nim tak na luzie "Może zrobie sobie paznokcie czy cos" To w odpowiedzi też było niezadowolenie i jakieś bełkoty, że byle nie długie. 

Nie rozumiem o co ma problem. Zawsze myślałam że faceci lubią jak kobieta o siebie dba. A tutaj... Nie rozumiem go. 

5 minut temu, Gość Lola Rose napisał:

Czytając Twój komentarz przypomniało mi się że jak kiedyś wspomniałam przy nim tak na luzie "Może zrobie sobie paznokcie czy cos" To w odpowiedzi też było niezadowolenie i jakieś bełkoty, że byle nie długie. 

Nie rozumiem o co ma problem. Zawsze myślałam że faceci lubią jak kobieta o siebie dba. A tutaj... Nie rozumiem go. 

Moze boi sie ze bedziesz sie podobac innym facetom.

To moze wynikac z jego niskiego poczucia wartosci.

Najlepiej zapytaj wprost dlaczego tak reaguje, to najwiecej wyjasni:)

Przed chwilą, Gość Monika napisał:

Moze boi sie ze bedziesz sie podobac innym facetom.

To moze wynikac z jego niskiego poczucia wartosci.

Najlepiej zapytaj wprost dlaczego tak reaguje, to najwiecej wyjasni:)

Pytam zawsze, i słyszę, mam chodzić bez makijażu bo tak mu się podobam, a makijaż mu na pewno ubrudzi koszule. I tak w koło Macieju. 

Na co dzień spoko, nie lubię spędzać niewiadomo ile przed lustrem. Ale jak idę do ludzi na jakies wesele, urodziny itp to też chcę się fajnie czuć i ładnie wyglądać, robic dobre wrażenie. 

Tym bardziej że leczę się nadal dermatologicznie, jeszcze się za mną ciągną trochę problemy skórne z czasów nastoletnich, więc jak czuję potrzebę to chcę to zakryć. 

Tu też trafiam na ścianę, "bo jemu to nie przeszkadza" jak mi coś na twarzy wyskoczy. A jak ja się czuję i że nie mam ochoty żeby ludzie mnie tak ogladali, to już co go to obchodzi. 

7 minut temu, Gość Lola Rose napisał:

Ale jak idę do ludzi na jakies wesele, urodziny itp to też chcę się fajnie czuć i ładnie wyglądać, robic dobre wrażenie. 

To jak najbardziej zrozumiale

7 minut temu, Gość Lola Rose napisał:

Pytam zawsze, i słyszę, mam chodzić bez makijażu bo tak mu się podobam, a makijaż mu na pewno ubrudzi koszule.

A to dziwne...

Moze jakas trauma (zwiazana z ta koszula), albo zwykla wymowka na lek przed Twoja atrakcyjnoscia w oczach innych mezczyzn.

Nie wiem co poradzic skoro on nie chce rozmawiac.

Autorko - Twój chłop jest zazdrosny  Wie, ze jesteś ładna a w makijażu to już wogle będzie bomba dlatego... nie chce. Nie chce byś się podobała innym, bo jeszcze spodobasz się na amen i co?  Mozesz się śmiać, ale mąż mojej siostry jest taki sam. Jak siedziała w domu z dziećmi, brak makijażu, i chodziła najdalej do piaskownicy i osiedlowego sklepu to było ok. Ale jak wysłała dzieci do przedszkola a sama zaczęła pracować... Zaczęły się problemy! Wiecznie się o coś czepial i nie bardzo było wiadomo o co, bo siostra nic złego nie robiła. Tylko praca-dom-praca-dom. No ale właśnie praca... Wiesz jak to człowiek idzie do pracy - umaluje się, ubierze jakoś ładniej, ułoży włosy. Widział, że zaczęła "się stroić" i "co gorsza" zaczęła mieć znajomych w tym kolegów..  Ona nic złego nie robiła ale on czuł się zagrożony  Po x miesiacach wykrzyczał to dla niej w kłótni. Wczesniej czepiał sie jak twój - a to coś burknie "a po co a na co" a to, ze "tapeta" (na delikatny makijaż) , albo "po co ta kiecka?"  

Twój chłopak jest niepewny siebie, ma jakieś kompleksy, i apodyktycznie wmawia ci, byś się nie malowała, nie tuszowała niedoskonałości, bo jemu to nie przeszkadza. Ale tobie przeszkadza! Żyjesz wśród ludzi, którzy patrzą, oceniają, a stare powiedzenie mówi "jak cię widzą, tak cię piszą". Dziwny gość, niedojrzały.

Dziwny on, dziwna ona ....idealna para.

1 godzinę temu, Gość Monika napisał:

To jak najbardziej zrozumiale

 

A to dziwne...

Moze jakas trauma (zwiazana z ta koszula), albo zwykla wymowka na lek przed Twoja atrakcyjnoscia w oczach innych mezczyzn.

Nie wiem co poradzic skoro on nie chce rozmawiac.

 

Podjęłam rozmowę, zakończyło się awanturą jak to codziennie go denerwuję i ma już dość

Jak ktoś nie ma argumentów, to co pozostaje poza wybuchem? Taki mój wniosek. 

Beks problemy. 

Zazdrość. Proste? Nie chce żebyś podobała się innym, prócz niego.

7 minut temu, Gość Lola Rose napisał:

Podjęłam rozmowę, zakończyło się awanturą jak to codziennie go denerwuję i ma już dość

Jak ktoś nie ma argumentów, to co pozostaje poza wybuchem? Taki mój wniosek. 

Mysle, ze odpowiedzi wyzej sa jak najbardziej trafne.

Niskie poczucie wartosci i zazdrosc.