Mój mężczyzna pyta o liczbę partnerów seksualnych

Od jakiegoś czasu jestem z porządnym mężczyzną, z którym planujemy niedługo ślub. Zaręczyny były miesiąc temu. Problem w tym, że często pyta o liczbę partnerów seksualnych, a gdy byłam sama to korzystałam. Spotykałam się z bogatymi facetami dla ich pieniędzy, gdy pojawiały się jakieś problemy typu finansowe lub chcieli czegoś poważniejszego szybko pojawiał się kolejny. W klubach czy z biedniejszymi pozwalałam tylko na minetke. Łącznie było ich z 30. 

Na obecnym parterze zależy mi i nie chce go oklamywac, jednak nie wiem czy to dobry pomysł powiedzieć mu o tym. Niestety swoje finanse muszę ukrywać, żeby nie pytał skąd mam tyle pieniędzy 

Buhaha, słabe provo dragon cwelu 

Ktoś coś? Nie chce, żeby pomyślał, że się nie szanuję

2 minuty temu, Gość CichaIspokojna napisał:

Ktoś coś? Nie chce, żeby pomyślał, że się nie szanuję

Daj spokój. Nie marnuj naszego czasu. My reagujemy tylko na realne , a nie wymyślone historie.

Daj spokój .... Wyjątkowo marne provo. Nic się nawet kupy nie trzyma. Po pierwsze napisałaś że się już nie spotykasz, więc nie masz już lewych pieniążków  czyli nie musiałabyś się tłumaczyć a po drugie skoro było ich 30 z czego połowa biednych albo za darmo, to kokosów byś nie zarobiła. Może na jedną wypłatę z marketu by Ci starczyło    

Baw się dalej lalkami

10 minut temu, Gość Buhahaha napisał:

Daj spokój .... Wyjątkowo marne provo. Nic się nawet kupy nie trzyma. Po pierwsze napisałaś że się już nie spotykasz, więc nie masz już lewych pieniążków  czyli nie musiałabyś się tłumaczyć a po drugie skoro było ich 30 z czego połowa biednych albo za darmo, to kokosów byś nie zarobiła. Może na jedną wypłatę z marketu by Ci starczyło    

Baw się dalej lalkami

Biednych było z 5 i byli jednorazowo, z 1 spotykalam się dłużej, bo mnie zaspokajal seksualnie. Reszta fundowala pokoje do mieszkanka i dawała mi pieniądze na co zechce. Kilku dawało mi pieniądze, żeby żonka się nie dowiedziała , wtedy naprawdę umieli sypnac. A pieniądze zawsze oszczedzalam, więc mam dalej. To biedota może myśleć, że tak się nie da dorobić