Nie wiem co czuję.

Mam 19 lat i jestem z chłopakiem od 1,5 roku i nie wiem co do niego czuję. Jest dla mnie bardzo ważną osobą, jest moim najlepszym przyjacielem, uwielbiam z nim rozmawiać, ufamy sobie, on sam jest najbardziej empatyczną osobą, jaką kiedykolwiek poznałam. Bardzo chciałabym go kochać.. Ale od miesiąca mam okropne skoki emocji, a on stał mi się obcy.  Raz jestem pewna, że zerwiemy, przeglądam masę postów o tym jak kobiety poradziły sobie po rozstaniu, zaczynam wyobrażać sobie życie bez niego, siebie w innych związkach, ale jednak codziennie płaczę, bo wiem, że trudno znaleźć taką osobę jak on. A potem po uspokojeniu się stwierdzam, że niczego mi nie brakuje-chłopaka, który mnie w 100% akceptuje i kocha. 

Jak widzimy się ze sobą jest wszystko w porządku, nie denerwuje mnie, chciałabym żeby spotkanie trwało w nieskończoność, ale gdy nie ma go obok pojawiają się wątpliwości. Nie czuję tego co kiedyś... Co mam zrobić?