Zrozumcie że my karmiące matki mamy prawo karmić gdzie chcemy

Przeciez mozna karmic bez obnazania sie, a jesli juz naprawde nie ma innej opcji to pojsc w ustronne miejsce albo sie nawet odwrocic. Karmilam 2 dzieci i nawet przez chwile mi przez mysli nie przeszlo, zeby siedziec swobodnie z golym biustem. Skoro ja nie czulabym sie swobodnie, to co dopiero inni? Teraz jest na sile promowane akceptowanie siebie, kosztem naszej intymnosci, a takze wrazliwosci drugiej osoby. Dla mnie najwazniejsza jest empatia i szacunek takze do nieznajomych, czego ucze tez swoje dzieci.

Kiedyś jedna kobieta przebiła chyba wszystkie karmiące jakie widziałam. Siedzimy z mężem w knajpce z jedzeniem. Obok Nas przy stoliku matka z dwójką dzieci, najmłodsze w wózku coś ponad 2 lata ładnie już mówił. Zaczął płakać i mówić mama ja też am pokazując palcem na talerz matki. Matka otyła taka niechlujną, spocona. Nie oceniam, ale nagle wyjmuje dzieciaka z wózka posadza na kolana wyjmuje nagle swoją ogromną nabrzmiałą zwisającą pierś z dużym sutem i tak wywija tym sutem po twarzy małego próbując wsadzić mu tego sutka do buzi, mały aż fioletowy odwraca co chwile buzie w strone talerza i pokazuje palcem że chce to co mama. Ta odpuściła, ale myślicie że tego cyca schowała? Gdzie tam zwisał sobie do samego stolu. Kuźwa jasna aż odechciało Nam się jeść. Chyba wszystko zniose, co takie kobiety mają w głowach, gdzie ich godność osobista? Ja bym tak nie potrafiła. W domu co innego, ale ja szanowałabym sie i inne osoby. Nie dziwie się takiego hejtu na matki.

1 minutę temu, Gość Usia napisał:

Kiedyś jedna kobieta przebiła chyba wszystkie karmiące jakie widziałam. Siedzimy z mężem w knajpce z jedzeniem. Obok Nas przy stoliku matka z dwójką dzieci, najmłodsze w wózku coś ponad 2 lata ładnie już mówił. Zaczął płakać i mówić mama ja też am pokazując palcem na talerz matki. Matka otyła taka niechlujną, spocona. Nie oceniam, ale nagle wyjmuje dzieciaka z wózka posadza na kolana wyjmuje nagle swoją ogromną nabrzmiałą zwisającą pierś z dużym sutem i tak wywija tym sutem po twarzy małego próbując wsadzić mu tego sutka do buzi, mały aż fioletowy odwraca co chwile buzie w strone talerza i pokazuje palcem że chce to co mama. Ta odpuściła, ale myślicie że tego cyca schowała? Gdzie tam zwisał sobie do samego stolu. Kuźwa jasna aż odechciało Nam się jeść. Chyba wszystko zniose, co takie kobiety mają w głowach, gdzie ich godność osobista? Ja bym tak nie potrafiła. W domu co innego, ale ja szanowałabym sie i inne osoby. Nie dziwie się takiego hejtu na matki.

Jakaś popier..dolona baba!!

Bo to są poj/ebane ...ki!! Mężowie ich nie dymają to się podniecają ssącym ich sutka dziecko a gapienie gapiów w ich cycka jeszcze bardziej jara. Nie ma innego wytłumaczenia.

Już kiedyś tu o tym pisałam, ale powtórzę - nie zapomnę takiej gropy, którą widziałam, stojąc w kolejce w skansenie w Chorzowie. Było to chyba trzy lata temu. Babsko o wyglądzie typowej patoli, spasiona jak wieprz, miała malutkie dziecko w chuście z przodu. Wywaliła tłusty dojec (bo piersią tego nazwać nie można było) i wepchnęła go dziecku do buzi tak, że biednemu maluchowi oczy z orbit wyszły. Dosłownie zatkała mu tym cycorem całą buzię i nos!Dziecko zgniecione niemal na placek, a ona tak łaziła miedzy ludźmi, chyba w nadziei, że się wepchnie do kolejki, ale raczej bez skutku. To był tak odrażający widok, że mózg paruje. Ja rozumiem dyskretne karmienie pod chustą, wtedy to uroczo wygląda, bo można się tylko domyślić, że kobieta karmi i jest to fajne. Ale takie coś...Brrr.

41 minut temu, Gość gość napisał:

Jakieś rok temu widziałam dokładnie coś takiego w galerii. Na oko półroczniak, obie piersi na wierzchu, dziecko bawiące się drugim sutkiem, a ona z pyskiem do kobiety, która z wróciła jej uwagę. Może to ta sama? Nigdy nie rozumiałam o co chodzi z tym hejtem na karmiące. Wtedy zrozumiałam, o ten szpan, protest, a nie potrzebę nakarmienia. Potrzeba nakarmienia jest przez pierwsze 2-3 miesiące, kiedy przychodzi nawał pokarmu i nie ma wyjścia, trzeba dziecko przystawić, bo się zostanie miss mlecznego podkoszulka, a samo dziecko też jeść musi. Półroczne dziecko nie potrzebuje nakarmienia piersią, a tym bardziej ponad roczne. Są faceci, których mleczna pierś podnieca i będą się gapić. O to chodzi? O wrodzony ekshibicjonizm u tych kobiet i satysfakcję, że komuś staje?

Dokładnie. Miliony karmią i to publicznie, ale dlaczego niektóre w taki sposób jak ta w galerii, czy w twoim przykładzie w restauracji? Potem wszystkie karmiące mają przeje/bane.

Nie jest aż tak źle, dziecko je w miarę regularnie i są nakładki laktacyjne można sobie poradzić jeśli się tylko chce I ma na uwadze doznania estetyczne innych ludzi i komfort dziecka (chyba każde woli zjeść w spokoju). 

Wykarmiłam dwoje dzieci. Rzadko, ale jednak zdarzało mi się karmić w miejscach publicznych, ale NIGDY nie byłabym w stanie pokazywać obcym ludziom swojej piersi. Jak się chce, to bez problemu można się i dziecko zasłonić. To intymny moment, chodzi o moją godność. No ale ja nawet koszulki odsłaniającej pępek, podartych dżinsów, albo mini do kroku bym nie założyła, a są takie, dla których to normalny strój. Niemniej jednak kp z odkrytego cyca w miejscach publicznych uważam za obrzydliwe.

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Jakieś rok temu widziałam dokładnie coś takiego w galerii. Na oko półroczniak, obie piersi na wierzchu, dziecko bawiące się drugim sutkiem, a ona z pyskiem do kobiety, która z wróciła jej uwagę. Może to ta sama? Nigdy nie rozumiałam o co chodzi z tym hejtem na karmiące. Wtedy zrozumiałam, o ten szpan, protest, a nie potrzebę nakarmienia. Potrzeba nakarmienia jest przez pierwsze 2-3 miesiące, kiedy przychodzi nawał pokarmu i nie ma wyjścia, trzeba dziecko przystawić, bo się zostanie miss mlecznego podkoszulka, a samo dziecko też jeść musi. Półroczne dziecko nie potrzebuje nakarmienia piersią, a tym bardziej ponad roczne. Są faceci, których mleczna pierś podnieca i będą się gapić. O to chodzi? O wrodzony ekshibicjonizm u tych kobiet i satysfakcję, że komuś staje?

Dokładnie. Miliony karmią i to publicznie, ale dlaczego niektóre w taki sposób jak ta w galerii, czy w twoim przykładzie w restauracji? Potem wszystkie karmiące mają przeje/bane.

Karmię do teraz, córka ma prawie dwa lata, zdarzało mi się karmić publicznie jak była całkiem mała, ale miałam taki specjalny szal do karmienia, nic mi nie wystawało i niczym nie świeciłam. Od półtora roku, czyli kiedy dziecko zaczęło mieć rozszerzaną dietę, nie zdarzyło mi się karmić poza domem. Co to za problem wziąć dziecku coś do jedzenia na wyjście? Też mi się wydaje że to już jest szpan PATRZCIE JAKA JESTEM SUPER, BO KARMIĘ. Nie chodzi tu o potrzeby dziecka, tylko żeby zaspokoić jakieś swoje chore ambicje

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Karmię do teraz, córka ma prawie dwa lata, zdarzało mi się karmić publicznie jak była całkiem mała, ale miałam taki specjalny szal do karmienia, nic mi nie wystawało i niczym nie świeciłam. Od półtora roku, czyli kiedy dziecko zaczęło mieć rozszerzaną dietę, nie zdarzyło mi się karmić poza domem. Co to za problem wziąć dziecku coś do jedzenia na wyjście? Też mi się wydaje że to już jest szpan PATRZCIE JAKA JESTEM SUPER, BO KARMIĘ. Nie chodzi tu o potrzeby dziecka, tylko żeby zaspokoić jakieś swoje chore ambicje

Zgadza się I zapewne na jedną taka przypada 20 karmiących bez ekshibicjonizmu. Brawo dziewczyny da się. 

Macie prawo ale nie z wywalonymi na wierzch dojcami co wielokrotnie widziałam. Dla Was piękne dla innych ochydne. 

2 minuty temu, Gość Dewea napisał:

Macie prawo ale nie z wywalonymi na wierzch dojcami co wielokrotnie widziałam. Dla Was piękne dla innych ochydne. 

Ale nie oszukujmy się, nikt normalny tak nie robi. Same się ujawniają, może to i dobrze, od razu wiesz że ze zdrową na umyśle nie masz do czynienia

W moim katolickim kościele jest miejsce dla mam z dziećmi. Wyodrębniono małą salkę dla mam z dziećmi. Ksiądz przed każdą mszą powiadamia mamy z dziećmi, że tam mogą spokojnie zająć się dziećmi aby nie przeszkadzały w nabożeństwie innym, ale jednocześnie nie były pozbawione Bożego Słowa. Pomieszczenie ogrzewane, wstawione fotele, stoliki, krzesła, plastelina, kartki i kredki i głośnik przekazujący przebieg mszy. Tam można też karmić oseski, są 2 parawany. 

4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Czasami ciężko nie patrzeć. W restauracji na wprost mnie siadła raz taka locha i wywaliła oba cyce przez dekolt. Bluzka na ramiączkach itd. Kopara mi opadła wiec poprosiłam kelnera o pomoc a tamta jesczze miała pretensje kiedy jej kazano się zakryć lub opuścić lokal. To noe była kwestia nakarmienia dziecka bo można to zrobić dyskretnie, Miliony kobiet na całym świecie karmi, ja tez karmiłam ale nikt nie musiał tego podziwiać w taki sposób. 

Ona centralnie wywaliła cycki do jednego przystawila chyba roczne już dziecko (chodzące Wcześniej między stolikami) a ten mały drugim cyckiem się bawił wykręcając miętoszą sutka. No bez przesady. 

niezla..sama karmie piersia ale nie wydaje mi sie ze cokolwiek widac, zawsze man line swetry lub topy.

5 godzin temu, Gość ..... napisał:

Nie jest aż tak źle, dziecko je w miarę regularnie i są nakładki laktacyjne można sobie poradzić jeśli się tylko chce I ma na uwadze doznania estetyczne innych ludzi i komfort dziecka (chyba każde woli zjeść w spokoju).

Niby te nakładki są, ale nie zawsze się sprawdzają, a niektóre dzieci wiszą na piersi co półtora godziny. I takie coś mam na myśli. To tak jest do 2-3 miesiąca, kiedy przychodzi nawał pokarmu, to samo tryska. Nawet nie wypływa, a tryska jak fontanna. Tak jak pisałam, dziecko nakarmić trzeba, ale jak dziecko ma ponad pół roku, to laktacja jest mniejsza, bo dziecko ma rozszerzaną dietę, a roczne jada wszystko. Więc jak ktoś kp roczniaka publicznie z wywalonymi piersiami, to nie jest to normalne.

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Karmię do teraz, córka ma prawie dwa lata, zdarzało mi się karmić publicznie jak była całkiem mała, ale miałam taki specjalny szal do karmienia, nic mi nie wystawało i niczym nie świeciłam. Od półtora roku, czyli kiedy dziecko zaczęło mieć rozszerzaną dietę, nie zdarzyło mi się karmić poza domem. Co to za problem wziąć dziecku coś do jedzenia na wyjście? Też mi się wydaje że to już jest szpan PATRZCIE JAKA JESTEM SUPER, BO KARMIĘ. Nie chodzi tu o potrzeby dziecka, tylko żeby zaspokoić jakieś swoje chore ambicje

Dokładnie to mam na myśli. Potem normalne matki są ofiarami hejtu.

Mnie zastanawia fakt, czemu nigdy nie widzę szczupłych zadbanych mam które się tak obnażają tylko zawsze są to morsy xl ?

tylko spaślaki czują potrzebę pokazywania wymion całemu światu czy jak?

19 godzin temu, Gość Asiaa napisał:

Nie wiem czy to zazdrość Was zżera że my możemy karmić piersia a wy nie!! To byl wasz wybór skoro karmicie mlekiem w proszku bo wielkie panie boją sie że wasi faceci beda mieli do was obrzydzenie a wy zwisy. Najwazniejsze jest dziecko i my matki karmiace.

Przed chwilą, Gość Magda napisał:

 

Autorko oczekujesz szacunku i zrozumienia a tak naprawdę sama go nie masz w stosunku do innych. Mylnie załozyłaś ze kazda kobieta która nie karmi piersia robi to prezez swoja fanaberie a tak po prostu byc nie musi. Ja chciałam karmić piersią ale dziecku jakos moje cyce nie podpasowały, stosowałam rózne nakładki, laktator, przykładałam dziecko po kilka razy dziennie, połozne jeszce w szpitalu tez próbowały cuda niewidy i co i nic, w koncu mleka było coraz mniej a ja zdecydowałam się na mm. Jesli natomiast karmiłabym piersia to raczej nie obnosiłabym się z tym tak jak ty bo uważam ze jest to dośc intymna sprawa, odwazyłabym się publicznie karmic tylko wtedy gdyby dziecko było bardzo głodne a ja nie miałabym ustonnego miejsca

20 godzin temu, Gość Vanessa napisał:

Jeśli ktoś ogląda krowy i wymiona przy jedzeniu to chyba nie chodzi na kolację do restauracji tylko do obory. Więcej szacunku do drugiego człowieka. I proszę nie porównywać wydalania z pożywianiem się.

to proszę się zachowywać w ten sposób aby na szacunek zasłużyć, obnażanie się w miejscu publicznym społeczną akceptację dla takiej delikwentki całkowicie burzy

20 godzin temu, Gość Vanessa napisał:

A ja myślałam że ludzie są już znieczuleni na goliznę. Przecież wszędzie dokoła są gołe baby na reklamach, w teledyskach i w waszej codziennej porcji pornografii. Ale jak przez sekundę sutek wyjdzie zza dziecięcego łebka to jaki skandal obyczajowy! Patrz w swój talerz i na towarzysza posiłku a nie na matkę karmiącą. Chyba się nie zdarzyło żeby któraś podeszła do sąsiedniego stolika, rozerwała bluzkę i mówiła podziwiaj moje piersi! Nie w każdym lokalu jest miejsce wyznaczone do kp i wtedy trzeba sobie jakoś poradzić. 

są znieczuleni na piękno i estetykę ciała. nieprzypadkowe jest to, że w teledyskach, na szklanym ekranie ogólnie w pełni prezentuje się atrakcyjne, zadbane ciało a te nieatrakcyjne ukrywa, gdyż powodują niesmak. podobny niesmak powoduje obnażony cyc karmiący dziecko.

i jak ktoś się dziwi, że ktoś spogląda poza swój talerz to nie powinien wychodzić poza obręb swojej piwnicy bez świadomości, że człowiek to istota społeczna a nie robot i będzie się oglądać mając do tego prawo, gdyż samym patrzeniem nie burzy niczyjego komfortu. twoim zadaniem jest aby nie napotkał na drodze wzroku czegoś społeczenie niesmacznego.

Obrzydzaja mnie wielkie mleczne cyce z ciemnym sutem na pół cycka, ostatnio jak takie coś zobaczyłam w Dzień dobry TVN jak baba wywala cyca na wizji i karmi dwulatka to aż odechciało mi się kontynuować śniadanie. 

Sama mam dziecko które karmilam jakieś 2 tygodnie i powiedziałam dość. Teraz jestem w drugiej ciąży i karmić nie zamierzam wcale

Wydaje mi się, że to bardziej chodzi o kulturę osobistą i szacunek do innych ludzi niż o to czy matki mogą karmić czy nie.To, że wydałyście dziecko na świat nie oznacza, że wszystko wam wolno. Ja też karmię i nie wyobrażam sobie robić tego publicznie, jak wychodzimy gdzieś z dzieckiem to jak cywilizowany człowiek odciągam pokarm i karmię dziecko butelką. Skoro karmienie jest czynnością naturalną i fizjologiczną to może zacznijmy za przeproszniem s*rać na ulicach bo to przecież też czysta fizjologia..