Czy to jest mega skąpstwo? czy też tak macie?

Mam na koncie blisko 6 tysięcy a np żal mi zamówić pizzy za 40zł..., czy np jestem w markecie , widzę, że jest łosoś (mała sztuka 120g za 10zł) i mimo ze bym zjadł to żal mi wywalać 10zł za takie małe coś.. i tak mam z wieloma rzeczami, mimo, że stać mnie na nie i w sumie nie odczułbym w ogole straty tych kilku złotych to mi szkoda wydawać

Moja mama taka jest. Potrafi obskoczyć ze 3, 4 sklepy i wyszukuje towaru o choćby grosik tańszego. Masakra.

Rozumiem Cię. Życie w Polsce jest absurdalnie drogie w stosunku do zarobków. Jak sobie pomyślisz ile musisz pracować pracować na jakąś bzdetę to się jej odechciewa. 

Tak, to skąpstwo, nie ma co sobie żałować. Życie jest jedno 

Po to pracujesz, aby wydawać. Cieszą rzeczy, które możesz kupić.

Zarabiam mniej, a niczego sobie nie żałuję. Jak mam na coś ochotę, to to kupuję.

Ja też zawsze szukam promocji, ale jak czasem mam na coś chęć i pieniądze, to kupuję. Od jednego razu w miesiącu nikt jeszcze nie zbiedniał. 

Ale co Ty, do trumny chcesz te pieniądze zabrać? Korzystaj, póki masz. Oczywiście nie w taki sposób, żebyś trzy dni po wypłacie zastanawiał się, jak przeżyć resztę miesiąca, ale od kawałka łososia za 10 zł na pewno nie zbiedniejesz. 

Ja mam jeszcze gorzej bo mam 400 k w banku i nie pójdę do restauracji tajskiej bo tam muszę wydać 100 pln  

Inaczej nie miałbyś 6 tys

Nawet jeśli skapstwo, no to co? To twoje pieniądze 

Typowy żyd. Rozumiem jeśli jesteś bezrobotny i nie zamierzasz kalac się pracą nigdy a to jedyne pieniądze jakie masz ale jeśli dodatkowo pracujesz to wiedz że jesteś skapy jak typowy żyd.

3 godziny temu, Gość leoś napisał:

Mam na koncie blisko 6 tysięcy a np żal mi zamówić pizzy za 40zł..., czy np jestem w markecie , widzę, że jest łosoś (mała sztuka 120g za 10zł) i mimo ze bym zjadł to żal mi wywalać 10zł za takie małe coś.. i tak mam z wieloma rzeczami, mimo, że stać mnie na nie i w sumie nie odczułbym w ogole straty tych kilku złotych to mi szkoda wydawać

Nie skąpstwo a oszczędność, tak bym to nazwała. To się nazywa szacunek dla pieniądza.

Będzie promocja, kupisz taniej. Zostanie na co inne.

3 godziny temu, Gość gość napisał:

Moja mama taka jest. Potrafi obskoczyć ze 3, 4 sklepy i wyszukuje towaru o choćby grosik tańszego. Masakra.

Nie mówię tutaj o grosikach. 

Wszystko zalezy czy macie mieszkanie po babci czy rodzicach. Nawet jak zarabiacie wtedy 3k na reke, to jestescie przynajmniej 2k na miesiac do przodu. Wtedy mozna sobie pozwolic na zachcianki. 
 

Osobiscie rzadko kupuje lososia. Kawalek kosztuje tyle co obiad caly w knajpie. Bez sensu. 

A ja mam kilkoro dzieci,tylko mąż pracuje,mamy 500+ i trochę pieniędzy na koncie i dopóki mam kasę dopóty używam ile mogę..moje dzieci dotąd miały wszystko,nie będą mieć traumy że w dzieciństwie rodzice ciągle na czymś oszczędzali,że ciągle klepaliśmy biede...kupuje pyszne jedzenie,ładne ciuchy,buty,jeszcze czasem dziele się i pomagam innym...jak nie będzie kasy to pójdę do pracy ,jestem na to gotowa ale wychodzę z założenia że dopóki człowiek ma pieniądze nie powinien sobie żałować...Ty jesteś zwykłą sknerą i dusigroszem

Do trumny kasy nie zabierzesz,chcesz mieć żal kiedyś do siebie że chociaż cię stać było nic z życia nie użyłeś?

10 minut temu, Gość szczera niesknera napisał:

A ja mam kilkoro dzieci,tylko mąż pracuje,mamy 500+ i trochę pieniędzy na koncie i dopóki mam kasę dopóty używam ile mogę..moje dzieci dotąd miały wszystko,nie będą mieć traumy że w dzieciństwie rodzice ciągle na czymś oszczędzali,że ciągle klepaliśmy biede...kupuje pyszne jedzenie,ładne ciuchy,buty,jeszcze czasem dziele się i pomagam innym...jak nie będzie kasy to pójdę do pracy ,jestem na to gotowa ale wychodzę z założenia że dopóki człowiek ma pieniądze nie powinien sobie żałować...Ty jesteś zwykłą sknerą i dusigroszem

nie warto troche oszczedzac na czarna godzine?

4 godziny temu, Gość leoś napisał:

Mam na koncie blisko 6 tysięcy a np żal mi zamówić pizzy za 40zł..., czy np jestem w markecie , widzę, że jest łosoś (mała sztuka 120g za 10zł) i mimo ze bym zjadł to żal mi wywalać 10zł za takie małe coś.. i tak mam z wieloma rzeczami, mimo, że stać mnie na nie i w sumie nie odczułbym w ogole straty tych kilku złotych to mi szkoda wydawać

to się nazywa mieć rozum i samokontrole i nie ulegać impulsom, brawo koleś

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Rozumiem Cię. Życie w Polsce jest absurdalnie drogie w stosunku do zarobków. Jak sobie pomyślisz ile musisz pracować pracować na jakąś bzdetę to się jej odechciewa. 

Ale dlaczego tak jest? kopanie dołu w PL ma niższą siłe nabywczą niż kopanie dołu w takim DE, ktoś nas okrada

1 godzinę temu, Gość Zsazsa napisał:

Ja mam jeszcze gorzej bo mam 400 k w banku i nie pójdę do restauracji tajskiej bo tam muszę wydać 100 pln  

dlatego masz 400k w banku, nie marnotrawisz kasy, kasa na ciebie ma pracować a nie ty na kase, wtedy można troche luźniej wydawać

38 minut temu, Gość Lorenzo01 napisał:

Wszystko zalezy czy macie mieszkanie po babci czy rodzicach. Nawet jak zarabiacie wtedy 3k na reke, to jestescie przynajmniej 2k na miesiac do przodu. Wtedy mozna sobie pozwolic na zachcianki. 
 

Osobiscie rzadko kupuje lososia. Kawalek kosztuje tyle co obiad caly w knajpie. Bez sensu. 

po obejrzeniu tego nigdy nie kupisz ryby i nie zjesz 

https://m.youtube.com/watch?v=Fe6EOyR6Ol0

Czarna godzina to śmierć 

Dnia 26.01.2020 o 16:08, Gość Gość napisał:

Typowy żyd. Rozumiem jeśli jesteś bezrobotny i nie zamierzasz kalac się pracą nigdy a to jedyne pieniądze jakie masz ale jeśli dodatkowo pracujesz to wiedz że jesteś skapy jak typowy żyd.

Albo typowy Holender.

Dnia 26.01.2020 o 15:50, Leżaczek napisał:

skompstwo

Ja pìerdoIe, analfabeto