Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamax2

Maz nie dorosl do bycia ojcem

Polecane posty

Gość Mamax2

Po dwoch latach malzenstwa swiadomie zdecydowalismy sie na dzieci. Najpierw jedno,poltora roku pozniej drugie. Dopoki nie urodzilo sie drugie dziecko wszystko bylo w miare ok. Ale odkad mamy drugie dziecko wszystko sie zmienilo. Maz zawsze ma jakies wazniejsze sprawy niz nasze dzieci i ja. W sumie to zawsze lubil miec duzo czasu dla siebie ale teraz przechodzi samego siebie. Nie potrafi zajmowac sie dziecmi. Corka chce jego uwagi a on ciagle z nosem w telefonie czy komputerze. Kiedy zaczyna marudzic bo jej sie nudzi to on sie zlosci i krzyczy ze jest zajety i ze przy tych dzieciach nic nie da sie zrobic. A tym waznym zajeciem jest przegladanie facebooka. Jak nie gapi sie w komputer i jakims cudem zwroci na nia uwage to jego zajmowanie sie polega na wlaczeniu bajki w telefonie ( nawet dal 2letniemu dziecku wlasny telefon bez pytania mnie o zdanie). Jak corka jest glodna to jedyne co jest w stanie jej dac do jedzenia to parowki i dla niego nie ma nic zlego w tym ze ona by mogla jesc tylko parowki na kazdy posilek,pomimo ze lodowka pelna. Zebow nie umyje dziecku bo ta mu ucieka i chce sie bawic,nie uspi dziecka bo twierdzi ze ona chce sie z nim bawic. To mowie zeby poswiecal wiecej czasu dzieciom i sie z nimi bawil a nie puszczal bajki. Mlodsze dziecko ma 6 miesiecy to dzisiaj sie nim tak zajmowal,ze dal zabawke do reki a sam usiadl obok z telefonem i sie gapil w facebooka a jak corka zaczela plakac to znowu sie zdenerwowal ze nie ma chwili dla siebie. Decyzja o dzieciach byla swiadoma tylko okazuje sie ze jak jest dwojka dzieci to maz wogole nie nadaje sie na ojca. Jak starsza corka placze to czasami ja przytuli ale czesciej krzyczy na nia zeby nie plakala,a jak mlodsze placze to wogole nie reaguje tylko na przyklad tak jak dzisiaj,poglasnia muzyke zeby zagluszyc placz. No i przez to nasze malzenstwo tez sie sypie bo ja probuje mu tlumaczyc rozne rzeczy ale on tego nie rozumie,wedlug niego jest swietnym ojcem a to we mnie jest problem. Jak przemowic mu do rozsadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kiedy mój za dużo siedzi w telefonie to teraz wystarczy, że spojrzę na niego i wie o co chodzi. Kiedy za mało integrowal się z córka to robiłam mu o to dym. Mówiłam wszystko to co mnie bolało i co mi slina na język przyniosła, tak żeby go to zabolało. Może brutalne, ale skuteczne w jego wypadku. Ja lubię się kłócić i jeśli ktoś nadrobię mi na odcisk to gram ostro. Nie mam problemu z "cichymi dniami", na szczęście maz ma odwrotnie i dąży do zgody. Jest bardzo dobrym tata ogólnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie była,żadna świadoma decyzja - jemu się po prostu chcialo bzykac bez gumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u35u

Dzieci rok po roku? Na tym skończyłam czytanie. Sama mądrzejsza nie jesteś, a te biedne dzieciska to chyba dla was jakieś gadżety. Doprawdy, zamiast się jednym na poziomie zająć, kochać, dbać o rozwój, to już drugie wyprodukować. Tfu! Jak zwierzęta rozpłodowe (w naturze zwierzęta wyższe dbają o dłuższe odstępy w prokreacji, a wy od szympansów jesteście nawet na niższym poziomie)...

W każdym razie: nie pomyślałaś jak robiłaś, to rób jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Robiła szybko dzieciaki żeby Piotrusia Pana mocniej uwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

sama sobie odpowiedziałaś - było ok przy pierwszym dziecku, przy drugim odpuścił. Każdego może przerosnąć bycie rodzicem dwóch malutkich dzieciaków. Kobiety wymiękają, a w tym kraju jednak mężczyzn nie wychowuje się na roboty wielozadaniowe. Masz rację, facet nie dojrzał do bycia ojcem. Masz prawo wymagać pomocy, ale on na siłę tych dzieci nie pokocha i musisz się z tym liczyc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Twój mąż nie dorósł do roli ojca i Ty byłaś tego w pełni świadoma i wiedziałaś o tym po pierwszym dziecku, tylko podejrzewam, że więcej robiłaś i jakoś mocno nie zwracałaś uwagi na to. Przy dwójce małych dzieci jest więcej roboty i oczekujesz więcej od męża i to go denerwuje. Z tego co piszesz on nie ma żadnej relacji z dziećmi.

Musisz z nim porozmawiać, powiedzieć na spokojnie czego oczekujesz, spytać Się jak on widzi pewne sprawy i opracować kompromis, żeby nikt nie czuł się skrzywdzony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
8 minut temu, Gość Gość napisał:

sama sobie odpowiedziałaś - było ok przy pierwszym dziecku, przy drugim odpuścił. Każdego może przerosnąć bycie rodzicem dwóch malutkich dzieciaków. Kobiety wymiękają, a w tym kraju jednak mężczyzn nie wychowuje się na roboty wielozadaniowe. Masz rację, facet nie dojrzał do bycia ojcem. Masz prawo wymagać pomocy, ale on na siłę tych dzieci nie pokocha i musisz się z tym liczyc. 

Ale powiedz mi jak mogło być ok przy pierwszym dziecku, skoro nie potrafi umyć córce zębów, nie może jej położyć do spania, nie bawi się z nią, denerwuje ona go i z chęcią na odczepnego z lenistwa daje parówkę zamiast odgrzać normalne jedzenie?

Albo to jakaś depresja poprodowa w męskim wydaniu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Ewa napisał:

Musisz z nim porozmawiać, powiedzieć na spokojnie czego oczekujesz, spytać Się jak on widzi pewne sprawy i opracować kompromis, żeby nikt nie czuł się skrzywdzony

On się czuje skrzywdzony???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to może wyprowadz się z dziećmi żeby nie czuł się skrzywdzony i broń boże nie wołaj żadnych alimentów żeby nie czuł się skrzywdzony również finansowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Ewa napisał:

Ale powiedz mi jak mogło być ok przy pierwszym dziecku, skoro nie potrafi umyć córce zębów, nie może jej położyć do spania, nie bawi się z nią, denerwuje ona go i z chęcią na odczepnego z lenistwa daje parówkę zamiast odgrzać normalne jedzenie?

Albo to jakaś depresja poprodowa w męskim wydaniu.....

jedno dziecko łatwiej ogarnąć - może autorka mniej od niego oczekiwała, może dwoje płaczących dzieci jest bardziej irytujące niż jedno. Autorka napisała, że było w miarę ok więc nie będę jej definicji "wszystkiego ok" kwestionować, chociaż zgaduję, że po prostu sama ogarniała dziecko, a on zachowywał się tak samo jak teraz. 

Tak się kończy jak ludzie ignorują czyjeś podstawowe cechy charakteru. Ktoś kto lubi swój czas i potrafi się bez wyrzutów sumienia odciąć podgłaszając muzykę nie zmieni się z dnia na dzień. On taki był i będzie. 

Oczywiście, to w żaden sposób nie zdejmuje z niego odpowiedzialności bo to jego dzieci i też je robił, ale skończy się pewnie paskudnym rozwodem i jego brakiem zainteresowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
52 minuty temu, Gość Mamax2 napisał:

Po dwoch latach malzenstwa swiadomie zdecydowalismy sie na dzieci. Najpierw jedno,poltora roku pozniej drugie. Dopoki nie urodzilo sie drugie dziecko wszystko bylo w miare ok. Ale odkad mamy drugie dziecko wszystko sie zmienilo. Maz zawsze ma jakies wazniejsze sprawy niz nasze dzieci i ja. W sumie to zawsze lubil miec duzo czasu dla siebie ale teraz przechodzi samego siebie. Nie potrafi zajmowac sie dziecmi. Corka chce jego uwagi a on ciagle z nosem w telefonie czy komputerze. Kiedy zaczyna marudzic bo jej sie nudzi to on sie zlosci i krzyczy ze jest zajety i ze przy tych dzieciach nic nie da sie zrobic. A tym waznym zajeciem jest przegladanie facebooka. Jak nie gapi sie w komputer i jakims cudem zwroci na nia uwage to jego zajmowanie sie polega na wlaczeniu bajki w telefonie ( nawet dal 2letniemu dziecku wlasny telefon bez pytania mnie o zdanie). Jak corka jest glodna to jedyne co jest w stanie jej dac do jedzenia to parowki i dla niego nie ma nic zlego w tym ze ona by mogla jesc tylko parowki na kazdy posilek,pomimo ze lodowka pelna. Zebow nie umyje dziecku bo ta mu ucieka i chce sie bawic,nie uspi dziecka bo twierdzi ze ona chce sie z nim bawic. To mowie zeby poswiecal wiecej czasu dzieciom i sie z nimi bawil a nie puszczal bajki. Mlodsze dziecko ma 6 miesiecy to dzisiaj sie nim tak zajmowal,ze dal zabawke do reki a sam usiadl obok z telefonem i sie gapil w facebooka a jak corka zaczela plakac to znowu sie zdenerwowal ze nie ma chwili dla siebie. Decyzja o dzieciach byla swiadoma tylko okazuje sie ze jak jest dwojka dzieci to maz wogole nie nadaje sie na ojca. Jak starsza corka placze to czasami ja przytuli ale czesciej krzyczy na nia zeby nie plakala,a jak mlodsze placze to wogole nie reaguje tylko na przyklad tak jak dzisiaj,poglasnia muzyke zeby zagluszyc placz. No i przez to nasze malzenstwo tez sie sypie bo ja probuje mu tlumaczyc rozne rzeczy ale on tego nie rozumie,wedlug niego jest swietnym ojcem a to we mnie jest problem. Jak przemowic mu do rozsadku?

Co wy gadacie, że problemem jest dziecko po dziecku... Tyle samo roboty co przy innej różnicy wieku. Zawsze trzeba wyjść z własnego egoizmu, znaleźć czas na dzieci i ich sprawy itp itd. 

Twój mąż autorki nie ma problemu z byciem ojcem. On na problem z uzależnieniem od internetu/telefonu. Mój mąż miał to samo przez jakiś czas - wszystko próbował podporządkować pod internet i "ważne sprawy", którymi były zakłady bukmacherskie albo gierki online. 2x rozwalilam kompa, awantury itp pomagały na chwilę. Aż wykrzyczałam mu, że jego sprawa i zdechnie na kanapie i żadne dziecko nasze nawet tego nie zauważy. I to pomogło raz na zawsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość u35u napisał:

Dzieci rok po roku? Na tym skończyłam czytanie. Sama mądrzejsza nie jesteś, a te biedne dzieciska to chyba dla was jakieś gadżety. Doprawdy, zamiast się jednym na poziomie zająć, kochać, dbać o rozwój, to już drugie wyprodukować. Tfu! Jak zwierzęta rozpłodowe (w naturze zwierzęta wyższe dbają o dłuższe odstępy w prokreacji, a wy od szympansów jesteście nawet na niższym poziomie)...

W każdym razie: nie pomyślałaś jak robiłaś, to rób jak uważasz.

Akurat dla rodzeństwa lepiej jak jest mniejsza różnica wieku. Jeszcze te dzieci mogą być mądrzejsze od twojego dziecka....Sądząc po wypowiedzi to na pewno tak będzie, bo co mu możesz przekazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosciowka2019 napisał:

Co wy gadacie, że problemem jest dziecko po dziecku... Tyle samo roboty co przy innej różnicy wieku. Zawsze trzeba wyjść z własnego egoizmu, znaleźć czas na dzieci i ich sprawy itp itd. 

Twój mąż autorki nie ma problemu z byciem ojcem. On na problem z uzależnieniem od internetu/telefonu. Mój mąż miał to samo przez jakiś czas - wszystko próbował podporządkować pod internet i "ważne sprawy", którymi były zakłady bukmacherskie albo gierki online. 2x rozwalilam kompa, awantury itp pomagały na chwilę. Aż wykrzyczałam mu, że jego sprawa i zdechnie na kanapie i żadne dziecko nasze nawet tego nie zauważy. I to pomogło raz na zawsze. 

pewnie, zwal to na uzależnienie, niech ma wymówkę 😄 W tych czasach każdy jest uzależniony od fona czy komputera. Tacy ludzie jak mąż autorki kiedyś "wychodzili do garażu" (albo sąsiada, kuzyna, brata, na piwo, do baru, na mecz...), teraz siedzą na telefonie. On nie chce się dziećmi zajmować. Oczywiście można spróbować krzyków, w najgorszym przypadku problem sam się wyprowadzi, rzuci ochłapem alimentów i tyle go będzie widziała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Old
53 minuty temu, Gość Mamax2 napisał:

Po dwoch latach malzenstwa swiadomie zdecydowalismy sie na dzieci. Najpierw jedno,poltora roku pozniej drugie. Dopoki nie urodzilo sie drugie dziecko wszystko bylo w miare ok. Ale odkad mamy drugie dziecko wszystko sie zmienilo. Maz zawsze ma jakies wazniejsze sprawy niz nasze dzieci i ja. W sumie to zawsze lubil miec duzo czasu dla siebie ale teraz przechodzi samego siebie. Nie potrafi zajmowac sie dziecmi. Corka chce jego uwagi a on ciagle z nosem w telefonie czy komputerze. Kiedy zaczyna marudzic bo jej sie nudzi to on sie zlosci i krzyczy ze jest zajety i ze przy tych dzieciach nic nie da sie zrobic. A tym waznym zajeciem jest przegladanie facebooka. Jak nie gapi sie w komputer i jakims cudem zwroci na nia uwage to jego zajmowanie sie polega na wlaczeniu bajki w telefonie ( nawet dal 2letniemu dziecku wlasny telefon bez pytania mnie o zdanie). Jak corka jest glodna to jedyne co jest w stanie jej dac do jedzenia to parowki i dla niego nie ma nic zlego w tym ze ona by mogla jesc tylko parowki na kazdy posilek,pomimo ze lodowka pelna. Zebow nie umyje dziecku bo ta mu ucieka i chce sie bawic,nie uspi dziecka bo twierdzi ze ona chce sie z nim bawic. To mowie zeby poswiecal wiecej czasu dzieciom i sie z nimi bawil a nie puszczal bajki. Mlodsze dziecko ma 6 miesiecy to dzisiaj sie nim tak zajmowal,ze dal zabawke do reki a sam usiadl obok z telefonem i sie gapil w facebooka a jak corka zaczela plakac to znowu sie zdenerwowal ze nie ma chwili dla siebie. Decyzja o dzieciach byla swiadoma tylko okazuje sie ze jak jest dwojka dzieci to maz wogole nie nadaje sie na ojca. Jak starsza corka placze to czasami ja przytuli ale czesciej krzyczy na nia zeby nie plakala,a jak mlodsze placze to wogole nie reaguje tylko na przyklad tak jak dzisiaj,poglasnia muzyke zeby zagluszyc placz. No i przez to nasze malzenstwo tez sie sypie bo ja probuje mu tlumaczyc rozne rzeczy ale on tego nie rozumie,wedlug niego jest swietnym ojcem a to we mnie jest problem. Jak przemowic mu do rozsadku?

Naciskalas na niego że chcesz mieć dziecko. Facet nie miał wyboru więc się zgodził. Tyle że dziecko go  przerasta po za tym ty przy 2dzieci na 100% posniecasz im więcej czasu niż jemu. Prawdopodobnie macie sex srednio 2x w miesiącu o ile jest. Więc on szuka wyjścia i za jakiś czas znajdzie. Wtedy zdradzi ciebie a po roku rozwód. Standard. Niestety kobiety mają zachcianki a dzieci często są taka zachcianka która nie jest do końca przemyślana. Najbardziej żal mi dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

pewnie, zwal to na uzależnienie, niech ma wymówkę 😄 W tych czasach każdy jest uzależniony od fona czy komputera. Tacy ludzie jak mąż autorki kiedyś "wychodzili do garażu" (albo sąsiada, kuzyna, brata, na piwo, do baru, na mecz...), teraz siedzą na telefonie. On nie chce się dziećmi zajmować. Oczywiście można spróbować krzyków, w najgorszym przypadku problem sam się wyprowadzi, rzuci ochłapem alimentów i tyle go będzie widziała. 

To jest uzależnienie. I to nie powód do wymówki tylko do zdefiniowania źródła problemu i naprawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosciowka2019 napisał:

To jest uzależnienie. I to nie powód do wymówki tylko do zdefiniowania źródła problemu i naprawy. 

autorka wyraźnie napisała, że zawsze lubił mieć czas dla siebie. Prawdopodobnie potrafi odłożyć telefon kiedy musi pracować lub wykonywać inne obowiązki które są dla niego ważne. Tylko dzieci są nisko na tej liście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Old napisał:

Niestety kobiety mają zachcianki a dzieci często są taka zachcianka która nie jest do końca przemyślana.

Co???

Dzieci to zachcianki kobiety???

Autorka wyszła za mąż więc to chyba naturalne że następnym krokiem są dzieci - zachcianki to drogie buty czy lepszy samochód.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Old

On nie siedzi na necie żeby zabić czas on szuka innej kobiety bo jego żona zajmuje się dziećmi i nie poświęca mu wcale czasu. Kobiety nie piszcie z własnej perspektywy bo nie myślicie jak facet. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Old napisał:

On nie siedzi na necie żeby zabić czas on szuka innej kobiety bo jego żona zajmuje się dziećmi i nie poświęca mu wcale czasu. Kobiety nie piszcie z własnej perspektywy bo nie myślicie jak facet. 

oj biedny misiu...takie jak ty to swemu panu kapcie w zębach przynoszą gdy wraca do domu. A jak dostaniesz po pysku to jeszcze przepraszasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

autorka wyraźnie napisała, że zawsze lubił mieć czas dla siebie. Prawdopodobnie potrafi odłożyć telefon kiedy musi pracować lub wykonywać inne obowiązki które są dla niego ważne. Tylko dzieci są nisko na tej liście

Ja pierdziele. A kto nie lubi mieć czasu dla siebie? Każdy. Nie rób z faceta diabła wcielonego. Zadziałał prosty mechanizm - ciąża, poród, noworodek - w takich chwilach, jak bardzo feministki nie będą szczekać, to i tak kobieta jest na pełnych obrotach i w 99% wykonuje pracę przy dziecku. Później na urlopie macierzyńskim też.kobieta jest z dzieckiem czesciej/więcej/dłużej. A facet, każdy jeden, z tego chętnie skorzysta. Nie znam żadnego, który po pracy leci w skowronkach do domu z uśmiechem.zapieprzac.przy dzieciach i w domu przy gotowaniu czy czym.innym. i każda jedna kobieta też z.checia wolałaby sobie poleżeć czy pospać. To naturalne. Nienaturalne natomiast jest to, że konsekwentnie wybiera internet zamiast dzieci/rodziny. I tu wojny, rozwody (bo najłatwiej) nic nie dadzą. Trzeba szczerości, otwartosci i rozmowy między nimi. Bez babskich płaczów, jęków i kwekania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Co???

Dzieci to zachcianki kobiety???

Autorka wyszła za mąż więc to chyba naturalne że następnym krokiem są dzieci - zachcianki to drogie buty czy lepszy samochód.

 

niekoniecznie. Ludzie którzy myślą w ten sposób i nie zastanawiają się czy chcą miec dzieci zazwyczaj kończą tak jak małżeństwo w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilo

Autorko u mnie tak samo. Mamy jedno dziecko które skończyło roczek i u nas ciągle awantury o obowiązki domowe i opiekę bo ja muszę wszystko a on nic i jeszcze musi mieć czasu na poszerzenie swoich horyzontów.  Jak zajmuje się małą to wsadza ją do krzesełka do karmienia i siedzi na laptopie. Nawet teraz gdy córka śpi siedzimy oddzielnie. Nie ma u nas rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Jak facet za młodu nie oberwie ścierą od matki żeby zajął się jakimiś obowiązkami domowymi, to wyrasta na paniczyka który palcem w domu nie kiwnie nawet przy własnych dzieciach. Kobiety wychowujcie swoich synów na pracusiów, bo potem są takie historie jak w tym temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Old napisał:

Naciskalas na niego że chcesz mieć dziecko. Facet nie miał wyboru więc się zgodził. Tyle że dziecko go  przerasta po za tym ty przy 2dzieci na 100% posniecasz im więcej czasu niż jemu. Prawdopodobnie macie sex srednio 2x w miesiącu o ile jest. Więc on szuka wyjścia i za jakiś czas znajdzie. Wtedy zdradzi ciebie a po roku rozwód. Standard. Niestety kobiety mają zachcianki a dzieci często są taka zachcianka która nie jest do końca przemyślana. Najbardziej żal mi dzieci.

O matko... Gorszych glupot tu jeszcze nie czytalam. Skąd wiesz, ze to autorka naciskala na dziecko a on laskawie sie zgodzil? Irytuje mnie podejscie w takich sytuacjach, ze chcialas babo dzieciaka to masz i sie męcz. Skoro decydowal sie na zalozenie rodziny, to jest za nia odpowiedzialny tak samo jak kobieta. Dziwne by bylo, gdyby poswiecala wiecej czasu mężowi niz dwojce malutkich dzieci. Chyba mąż daje rade sie ubrac, najesc czy podetrzec? Bo autorka nie wspominala, ze jest niepelnosprawny. Taka kolej rzeczy, ze male dzieci wymagaja uwagi i opieki praktycznie non stop. A dorosly chlop chyba jest bardziej samodzielny niz polroczny niemowlak, prawda? 

I zaskocze Cie, akurat w moim przypadku to mąż bardziej naciskal ba dziecko niz ja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubi

Dlatego ja chce mieć dzieci dopiero po 40-stce. Niby mam 27 lat ale czuje się na 16-17 i nie wyobrażam sobie żebym mógł mieć teraz dziecko gdzie już teraz brakuje mi czasu dla siebie i nie mam nawet dziewczyny a co dopiero jakby doszło do tego dziecko. Wyladowalbym w wariatkowie. Czasami przychodzi do mnie siostra z małymi dzieciakami to już po kilku minutach mam dosyć samego ich darcia ryjow. Ja tam chłopaka rozumiem. Wpakował się w dzieciaki za szybko i teraz pewnie tego żałuje. Ja tego błędu nie popelnie. Moim zdaniem nie ma ratunku dla waszego małżeństwa. Chyba że przejmiesz wszystkie obowiązki zajmowania się dzieciakami na siebie. Mężczyźni nie są stworzeni do robienia takich rzeczy. Według mnie w małżeństwie powinien być podział ról i mąż powinien przynosić pieniądze a kobieta zajmować się domem i dziećmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość niunia😁

Witam, ja dwie córki wychowałam, mąż nie miał tej smykałki, ja wiedziałam jak karmić, ja śpiewałam, w nocy biegłam jak płakały, mój mąż nie miał do tego talentu, 

Były inne zalety, nie miał nałogów, do pracy leciał, przytulił i mówił że kocha, a domem, garami i dziećmi  zajmowałam się ja

Teraz po wypadku siedzę w domu, mam opiekę, rachunki zapłacone, zakupy są, dzieci już dorosły, a życie toczy się i płynie dalej

Ja gotuję obiadki domowe, i piekę ciacha 

pozdrawiam 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubi
2 minuty temu, Gość Gość gość niunia😁 napisał:

Witam, ja dwie córki wychowałam, mąż nie miał tej smykałki, ja wiedziałam jak karmić, ja śpiewałam, w nocy biegłam jak płakały, mój mąż nie miał do tego talentu, 

Były inne zalety, nie miał nałogów, do pracy leciał, przytulił i mówił że kocha, a domem, garami i dziećmi  zajmowałam się ja

Teraz po wypadku siedzę w domu, mam opiekę, rachunki zapłacone, zakupy są, dzieci już dorosły, a życie toczy się i płynie dalej

Ja gotuję obiadki domowe, i piekę ciacha 

pozdrawiam 

 

No i to jest to o czym pisałem. Taka kobieta to skarb, która jest w stanie zaakceptować fakt że mężczyzna nie ma predyspozycji do zajmowania się dziećmi i przejmie te obowiązki na siebie. Kobieta według mnie ma jak najbardziej prawo żeby zarzucić mężczyźnie że przynosi za mało pieniędzy, ale nie powinna zarzucać mu że nie zajmuje się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posłuchajcie Starej baby😘

Stara rada

NAJPIERW WY 

POTEM DZIECI 

NIE ZAPOMINAJCIE 

O BLISKOŚCI I CZUŁOŚCI 

DZIECI KIEDYŚ PÓJDĄ A WY 

ZOSTANIECIE I ZOSTANIE MIĘDZY WAMI TO CO BUDOWALIŚCIE CAŁE ŻYCIE 

CZYLI BLISKOŚĆ,  CZUŁOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×