Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość gość

Kto też musi pomagać finansowo rodzicom/teściom?

Polecane posty

Gość Gość gość

Wypadki losowe chodzą po ludziach i nie raz każdy potrzebuje pomocy, niestety moi teściowie przez ostatnie 15 lat totalnie olali sprawę i żyli z jednej pensji mimo że mogli postarać się o rentę a dziś gdy zdrowie się posypało jesteśmy zmuszeni pomagać im finansowo. Sami nie mamy wiele, zamiast inwestować w swoje martwimy się czy będą mieli za co żyć. Z ich strony nigdy nie mogliśmy liczyć na żadną pomoc, dopóki nie mieliśmy dzieci nawet się nami nie interesowali, na wszystko co mamy zarabialiśmy sami. To przykre że dziś nie możemy spełniać swoich marzeń bo musimy płacić za lekkomyślność rodziców.

Czy ktoś z Was jest również w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Cześć, mnie też to również czeka. Za rok mój Tata idzie na emeryturę. Dostanie jej nie więcej niż 500 zł, bo prawie całe życie na czarno pracował. Mama jest już na emeryturze i ma jej 110 zł z tego co wiem. I nie pracuje. Jeśli zdrowie taty się posypie i nie będzie mógł pracować to nie wiem co zrobią. Stresuje się jak pomyślę o przyszłości. Też mam do nich żal, bo oprócz mieszkania z nimi do 22 roku życia nic od nich nie dostałam. Nawet na studiach kasę miałam ze stypendiów socjalnego i rektorskiego i musiałam wszystko sobie kupować, nawet jedzenie. Oni sobie żyją w domu 300m2 który dostali od rodziców. Dostali też działki i mieszkania, które sprzedali. Nam nic nie zostawili. Ja mam mieszkanie z mężem na kredyt. Marzymy o domu, ale to będzie trudne do zrealizowania. Oni już czasami nabąkują że im ciężko, albo rzucają teksty że dobrze mieć dzieci bo na starość pomogą. Wkurzają mnie. Wkurza mnie jak pomyślę sobie że miałoby być tak że oni sobie żyją na starość na nasz koszt w tym wielkim domu, a my się w mieszkaniu kisimy bez nadziei na nic lepszego przez to że kasę trzeba im oddawać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Cześć, mnie też to również czeka. Za rok mój Tata idzie na emeryturę. Dostanie jej nie więcej niż 500 zł, bo prawie całe życie na czarno pracował. Mama jest już na emeryturze i ma jej 110 zł z tego co wiem. I nie pracuje. Jeśli zdrowie taty się posypie i nie będzie mógł pracować to nie wiem co zrobią. Stresuje się jak pomyślę o przyszłości. Też mam do nich żal, bo oprócz mieszkania z nimi do 22 roku życia nic od nich nie dostałam. Nawet na studiach kasę miałam ze stypendiów socjalnego i rektorskiego i musiałam wszystko sobie kupować, nawet jedzenie. Oni sobie żyją w domu 300m2 który dostali od rodziców. Dostali też działki i mieszkania, które sprzedali. Nam nic nie zostawili. Ja mam mieszkanie z mężem na kredyt. Marzymy o domu, ale to będzie trudne do zrealizowania. Oni już czasami nabąkują że im ciężko, albo rzucają teksty że dobrze mieć dzieci bo na starość pomogą. Wkurzają mnie. Wkurza mnie jak pomyślę sobie że miałoby być tak że oni sobie żyją na starość na nasz koszt w tym wielkim domu, a my się w mieszkaniu kisimy bez nadziei na nic lepszego przez to że kasę trzeba im oddawać. 

I niby z czego ten dom utrzymują, jak mama ma 110 zł emerytury?! To w ogóle możliwe? Nieźle bajki. 

 

 

 

Ogólnie przykro się czyta, że dzieci nie chcą pomoc na starość rodzicom, którzy życie im poświęcili, wychowywali, pieniędzy też tyle ciagneliscie od nich, ale tutaj oczywiście każdy na wszystko sam zapracował, a rodzice tacy źli, że gdyby mogli to by jeszcze od dzieci brali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

I niby z czego ten dom utrzymują, jak mama ma 110 zł emerytury?! To w ogóle możliwe? Nieźle bajki. 

 

 

 

Ogólnie przykro się czyta, że dzieci nie chcą pomoc na starość rodzicom, którzy życie im poświęcili, wychowywali, pieniędzy też tyle ciagneliscie od nich, ale tutaj oczywiście każdy na wszystko sam zapracował, a rodzice tacy źli, że gdyby mogli to by jeszcze od dzieci brali. 

Nie są to bajki. Mój tata całe życie na czarno pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie są to bajki. Mój tata całe życie na czarno pracuje.

A nie pomyślałaś może, że nie miał innego wyjścia? Straszne, że teraz dzieci tak bardzo boją się tego, że będą musieli kilka stów podesłać rodzicom, zwłaszcza, że przecież wszystkim tak się teraz dobrze powodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

I niby z czego ten dom utrzymują, jak mama ma 110 zł emerytury?! To w ogóle możliwe? Nieźle bajki. 

 

 

 

Ogólnie przykro się czyta, że dzieci nie chcą pomoc na starość rodzicom, którzy życie im poświęcili, wychowywali, pieniędzy też tyle ciagneliscie od nich, ale tutaj oczywiście każdy na wszystko sam zapracował, a rodzice tacy źli, że gdyby mogli to by jeszcze od dzieci brali. 

Co innego jak ktoś ma trudna sytuację spowodowana wypadkiem losowym ale co powiesz na sytuację, kiedy komuś należy się renta ale nie chcę mu się jej załatwiać bo nie i woli liczyć że inni go utrzymają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ami999
9 minut temu, Gość gość napisał:

Cześć, mnie też to również czeka. Za rok mój Tata idzie na emeryturę. Dostanie jej nie więcej niż 500 zł, bo prawie całe życie na czarno pracował. Mama jest już na emeryturze i ma jej 110 zł z tego co wiem. I nie pracuje. Jeśli zdrowie taty się posypie i nie będzie mógł pracować to nie wiem co zrobią. Stresuje się jak pomyślę o przyszłości. Też mam do nich żal, bo oprócz mieszkania z nimi do 22 roku życia nic od nich nie dostałam. Nawet na studiach kasę miałam ze stypendiów socjalnego i rektorskiego i musiałam wszystko sobie kupować, nawet jedzenie. Oni sobie żyją w domu 300m2 który dostali od rodziców. Dostali też działki i mieszkania, które sprzedali. Nam nic nie zostawili. Ja mam mieszkanie z mężem na kredyt. Marzymy o domu, ale to będzie trudne do zrealizowania. Oni już czasami nabąkują że im ciężko, albo rzucają teksty że dobrze mieć dzieci bo na starość pomogą. Wkurzają mnie. Wkurza mnie jak pomyślę sobie że miałoby być tak że oni sobie żyją na starość na nasz koszt w tym wielkim domu, a my się w mieszkaniu kisimy bez nadziei na nic lepszego przez to że kasę trzeba im oddawać. 

Mieli działki i mieszkania- gdzie kasa za sprzedaż? To nie w porządku, w takiej sytuacji niech sprzedadzą dom kupią kawalerkę nie wiem co cokolwiek. Sory że to pisze ale masz strasznie lekkomyślnych rodziców 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

I niby z czego ten dom utrzymują, jak mama ma 110 zł emerytury?! To w ogóle możliwe? Nieźle bajki. 

 

 

 

Ogólnie przykro się czyta, że dzieci nie chcą pomoc na starość rodzicom, którzy życie im poświęcili, wychowywali, pieniędzy też tyle ciagneliscie od nich, ale tutaj oczywiście każdy na wszystko sam zapracował, a rodzice tacy źli, że gdyby mogli to by jeszcze od dzieci brali. 

Życie im poświęcili??? oj jak ty gó.wno wiesz o życiu nie masz pojęcia jacy niektórzy rodzice mogą być dla swoich dzieci z jakiej racji mam pomagać ojcu który przepijał wszystko jak leci a matka będac z nim dawała na to  przyzwolenie choć mogła go w.ypier.dolić na zbity pysk z wlasnego domu gorzej bo  już byc nie mogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

I niby z czego ten dom utrzymują, jak mama ma 110 zł emerytury?! To w ogóle możliwe? Nieźle bajki. 

 

 

 

Ogólnie przykro się czyta, że dzieci nie chcą pomoc na starość rodzicom, którzy życie im poświęcili, wychowywali, pieniędzy też tyle ciagneliscie od nich, ale tutaj oczywiście każdy na wszystko sam zapracował, a rodzice tacy źli, że gdyby mogli to by jeszcze od dzieci brali. 

Jest różnica, kiedy ktoś normalnie pracował i np miał wypadek a np właśnie pracował na czarno. Serio, ludzie nie myślą ani o najbliższej ani o dalszej przyszłości! Mojej koleżanki ojciec też cwaniak taki, na czarno robił i się śmiał że nie dożyje do emerytury. Dożył. Tak samo dziwię się ludziom których nie stać na to aby jedno miało słabo płatną pracę, np przedszkolanki (nie umniejszam nikomu! Jednak powszechnie wiadomo że kokosów się nie zarabia w takim zawodzie i uważam za głupotę ze się to wybiera, jeżeli nie ma się zabezpieczenia w postaci np ziemi). Znam też lekkoduchów, którzy nie oszczędzają nic pieniędzy - wydają zawsze wszystko. 

Przykro się czyta i słucha takich historii. 

 

14 minut temu, Gość gość napisał:

Cześć, mnie też to również czeka. Za rok mój Tata idzie na emeryturę. Dostanie jej nie więcej niż 500 zł, bo prawie całe życie na czarno pracował. Mama jest już na emeryturze i ma jej 110 zł z tego co wiem. I nie pracuje. Jeśli zdrowie taty się posypie i nie będzie mógł pracować to nie wiem co zrobią. Stresuje się jak pomyślę o przyszłości. Też mam do nich żal, bo oprócz mieszkania z nimi do 22 roku życia nic od nich nie dostałam. Nawet na studiach kasę miałam ze stypendiów socjalnego i rektorskiego i musiałam wszystko sobie kupować, nawet jedzenie. Oni sobie żyją w domu 300m2 który dostali od rodziców. Dostali też działki i mieszkania, które sprzedali. Nam nic nie zostawili. Ja mam mieszkanie z mężem na kredyt. Marzymy o domu, ale to będzie trudne do zrealizowania. Oni już czasami nabąkują że im ciężko, albo rzucają teksty że dobrze mieć dzieci bo na starość pomogą. Wkurzają mnie. Wkurza mnie jak pomyślę sobie że miałoby być tak że oni sobie żyją na starość na nasz koszt w tym wielkim domu, a my się w mieszkaniu kisimy bez nadziei na nic lepszego przez to że kasę trzeba im oddawać. 

Sory ale ja bym nie pomogła. Mogą sprzedać dom i kupić kawalerkę, a za resztę żyć. Nie wyobrażam sobie sponsorować życia komuś w takim wielkim domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość gość napisał:

Cześć, mnie też to również czeka. Za rok mój Tata idzie na emeryturę. Dostanie jej nie więcej niż 500 zł, bo prawie całe życie na czarno pracował. Mama jest już na emeryturze i ma jej 110 zł z tego co wiem. I nie pracuje. Jeśli zdrowie taty się posypie i nie będzie mógł pracować to nie wiem co zrobią. Stresuje się jak pomyślę o przyszłości. Też mam do nich żal, bo oprócz mieszkania z nimi do 22 roku życia nic od nich nie dostałam. Nawet na studiach kasę miałam ze stypendiów socjalnego i rektorskiego i musiałam wszystko sobie kupować, nawet jedzenie. Oni sobie żyją w domu 300m2 który dostali od rodziców. Dostali też działki i mieszkania, które sprzedali. Nam nic nie zostawili. Ja mam mieszkanie z mężem na kredyt. Marzymy o domu, ale to będzie trudne do zrealizowania. Oni już czasami nabąkują że im ciężko, albo rzucają teksty że dobrze mieć dzieci bo na starość pomogą. Wkurzają mnie. Wkurza mnie jak pomyślę sobie że miałoby być tak że oni sobie żyją na starość na nasz koszt w tym wielkim domu, a my się w mieszkaniu kisimy bez nadziei na nic lepszego przez to że kasę trzeba im oddawać. 

To Wy idzcie na dom, a twoi rodzice na Wasza mieszkanie😊kazdy zadowolony a Ty nie Musisz dokladac im👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Energia płynie zawsze od przodków do potomków. To jest naturalny porządek dynamiki każdego rodu. 

Pisząc energia, mam na myśli wszystko, od pieniędzy do wsparcia. 

Dzieci nie mają żadnego długu u swoich rodziców, to co dostali (nawet jeżeli to jest "tylko" życie, przekazują dalej swoim dzieciom.

Jeżeli rodzice mają zdrowe ręce do pracy, a wymagają od Was utrzymania, powiedzcie im "Mamo, Tato, to Ty jesteś duża/duży A ja jestem mała".

Możecie to najpierw mówić do siebie, by poczuć gdzie jest wasze miejsce przy rodzicach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

A nie pomyślałaś może, że nie miał innego wyjścia? Straszne, że teraz dzieci tak bardzo boją się tego, że będą musieli kilka stów podesłać rodzicom, zwłaszcza, że przecież wszystkim tak się teraz dobrze powodzi. 

Tata pracuje na czarno, bo ma takie myślenie, że tylko głupi nie bierze pod stołem. Nic nie oszczędza, bo "jakoś to będzie". A zarabia sporo. Wszystko wydają na góry żarcia, gadżety i wycieczki. Mama całe życie nie pracuje, bo "wstyd w sklepie pracować". Cała kasa ze sprzedaży nieruchomości poszła na konsumpcje, nawet mojej siostrze nie dali nic na wesele. Wszystko zrobili w ukryciu, po latach się dowiedziałyśmy. W dodatku dom jest zadłużony, bo tata stwierdził, bo nie chciał zusu płacić. Dług  rośnie, ale on ma w d*pie. Woli wydać kasę na drogie żarcie, a z domem "jakoś to będzie. Może państwo pomoże". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

To Wy idzcie na dom, a twoi rodzice na Wasza mieszkanie😊kazdy zadowolony a Ty nie Musisz dokladac im👋

Mieszkanie jest na kredyt. Ok. 1500 miesięcznie. Do tego same opłaty to ok. 1000 zł, choć może im czynsz i rachunki nieznacznie się obniżą. Jak oni niby mieliby to później utrzymać, mając wspólnie ok. 600 zł? No bo w końcu do śmierci tata nie będzie mógł chyba pracować na czarno. A gdzie w tym wszystkim kasa na jedzenie, jakieś przyjemności. Nie wiem jak można do takiej sytuacji doprowadzić. Do domu się nie wprowadzimy bo tata prowadzi tam swój biznes i krótko mówiąc nie chcą nas tam. Ale chcą naszej pomocy 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Leżaczek napisał:

Ale ten dom by chcieli w spadku 👌😄 za 600 mogą żyć dom nie ma opłat 😁

Dom jest zadłużony. Tata nie płacił wiele lat zusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie muszę ale czuje się w obowiązku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Mieszkanie jest na kredyt. Ok. 1500 miesięcznie. Do tego same opłaty to ok. 1000 zł, choć może im czynsz i rachunki nieznacznie się obniżą. Jak oni niby mieliby to później utrzymać, mając wspólnie ok. 600 zł? No bo w końcu do śmierci tata nie będzie mógł chyba pracować na czarno. A gdzie w tym wszystkim kasa na jedzenie, jakieś przyjemności. Nie wiem jak można do takiej sytuacji doprowadzić. Do domu się nie wprowadzimy bo tata prowadzi tam swój biznes i krótko mówiąc nie chcą nas tam. Ale chcą naszej pomocy 😕 

Ale jak to prowadzi swój biznes, ale pracuje na czarno? 

To tak się da, że można latami nie płacić zusu? 

Ma swój biznes i pracuje na czarno. Kurcze, pierwszy raz słyszę 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Mieszkanie jest na kredyt. Ok. 1500 miesięcznie. Do tego same opłaty to ok. 1000 zł, choć może im czynsz i rachunki nieznacznie się obniżą. Jak oni niby mieliby to później utrzymać, mając wspólnie ok. 600 zł? No bo w końcu do śmierci tata nie będzie mógł chyba pracować na czarno. A gdzie w tym wszystkim kasa na jedzenie, jakieś przyjemności. Nie wiem jak można do takiej sytuacji doprowadzić. Do domu się nie wprowadzimy bo tata prowadzi tam swój biznes i krótko mówiąc nie chcą nas tam. Ale chcą naszej pomocy 😕 

Ale jak to prowadzi swój biznes, ale pracuje na czarno? 

To tak się da, że można latami nie płacić zusu? 

Ma swój biznes i pracuje na czarno. Kurcze, pierwszy raz słyszę 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam podobnie. Ojciec pracowal w kilkunastu pracach, od 20 lat pracuje dorywczo. Nam dzieciom nic nie pomogli, utrzymywali do 18 roku życia, później zarabiałam na siebie i jeszcze rodzicom dokładałam. Dostałam na prawo jazdy to mi to wypominali więc zwróciłam. A teraz co? Mam pomagać. Też nie jest mi w życiu łatwo. Niestety takich przypadków będzie co raz więcej bo wydajemy coraz więcej, nasze potrzeby rosną a emerytury będą liche. Moi pradziadkowie mieli jedna emeryturę całkiem przeciętna to jeszcze cioci pomagali. No ale nie płacili za internet, komórkę, kablowke itp.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia
23 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie są to bajki. Mój tata całe życie na czarno pracuje.

Szczerze? Może to zabrzmi okrutnie ale nawet nie myślcie o pomaganiu im. Posprzedawali dobra w postaci nieruchomości i z tego żyli mimo, że ich ostrzegano o konsekwencjach. Jak będą was szantażować alimentami na rodziców to jest mały haczyk "jeżeli rodzic sam, świadomie doprowadził się do niekorzystnej sytuacji materialnej dzieci mogą bez konsekwencji odmówić im takiego wsparcia". Zresztą sami wiecie jak było, że nic od nich nie mieliście a oni otwarcie mówili, że ich będziecie utrzymywać bo strach biedy zajrzał w oczy.

Dla kogoś to nieludzkie ale czy ludzkim jest olewanie ostrzeżeń bo jakoś to będzie, posiadanie dzieci by one potem łożyły na starych durniów. Czy ich obchodzi jaką beznadziejną przyszłość fundowali Tobie a jaką zafundują wnukom? Może jeszcze długi wam zostawią. Nie mają kasy to albo niech dom sprzedają i mieszkają po ciotkach albo wynajmą. Jak będą upierdliwi i bezczelni to donos, że ojciec na czarno robił. Rodzice nie rodzice ale czy oni mają wobec was skrupuły? Nie. Liczą tylko, że na wszystko się zgodzicie bo jakie to wyrodne dzieci. A oni? Oni są wyrodnymi durniami zwanymi rodzicami.

Skandal!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jak to prowadzi swój biznes, ale pracuje na czarno? 

To tak się da, że można latami nie płacić zusu? 

Ma swój biznes i pracuje na czarno. Kurcze, pierwszy raz słyszę 😎

Da się, choć oczywiście to całe zycie w stresie. Nie wiem ile lat nie płacił, ale w każdym razie zus ileś lat wysyłał ponaglenia, potem zajął konto, więc firmę zrobił na mamę (stąd mama ma te 100 zł emerytury). Potem ta sama sytuacja i firma jest na kogoś innego z rodziny. Eh.. Teraz wygląda to tak, że zus muszą spłacać w ratach przez emeryturę, żeby w ogóle coś dostać. Nie znam szczegółów, ale domyślam się że jakimś kredytem się wspomogli. Są niestety tacy ludzie, którzy całe życie kombinują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hilda S

ja co miesiac pomagam mamusi i tatusiowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość Monia napisał:

Jak będą was szantażować alimentami na rodziców to jest mały haczyk "jeżeli rodzic sam, świadomie doprowadził się do niekorzystnej sytuacji materialnej dzieci mogą bez konsekwencji odmówić im takiego wsparcia"

O tym nie słyszałam, dzięki.

Mam jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Nie wiem czego się spodziewać. Może dostaną coś z mopsu. Jeśli chodzi o dom to jestem przekonana, że i tak nas kiedyś spłata tego długu po nich, jeśli chcemy go zatrzymać. Na razie staram się skupiać na swoim życiu marzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Da się, choć oczywiście to całe zycie w stresie. Nie wiem ile lat nie płacił, ale w każdym razie zus ileś lat wysyłał ponaglenia, potem zajął konto, więc firmę zrobił na mamę (stąd mama ma te 100 zł emerytury). Potem ta sama sytuacja i firma jest na kogoś innego z rodziny. Eh.. Teraz wygląda to tak, że zus muszą spłacać w ratach przez emeryturę, żeby w ogóle coś dostać. Nie znam szczegółów, ale domyślam się że jakimś kredytem się wspomogli. Są niestety tacy ludzie, którzy całe życie kombinują. 

O matkooo. To już jest tak bezmyślne kombinatorstwo, że ręce opadają. 

Ja wiem, że żal kasy zusowskiej, ale nie wiem co tacy ludzie sobie myślą. Ze spadnie im później z nieba?

Na Twoim miejscu nie pomagałabym rodzicom. Niestety. Wiem, że to trudne, ale nie. Sami sobie zrobili, co zrobili. Co innego, jak ktoś miał wypadek w trakcie marnie płatnej pracy, a co innego jak tak perfidnie kombinuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

O tym nie słyszałam, dzięki.

Mam jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Nie wiem czego się spodziewać. Może dostaną coś z mopsu. Jeśli chodzi o dom to jestem przekonana, że i tak nas kiedyś spłata tego długu po nich, jeśli chcemy go zatrzymać. Na razie staram się skupiać na swoim życiu marzeniach.

To absolutnie nie przyjmuj tego domu. Po co ci takie zadłużenie? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Leżaczek napisał:

Przejąć i sprzedać może będzie na plus.

Z długiem? Myślisz, że łatwo sprzedać zadłużony dom? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 wiem co tacy ludzie sobie myślą. Ze spadnie im później z nieba?..... 

Mój ojciec zawsze zakładał że on nie do żyje bo rodzice mu szybko zmarli itp..  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jak to prowadzi swój biznes, ale pracuje na czarno? 

To tak się da, że można latami nie płacić zusu? 

Ma swój biznes i pracuje na czarno. Kurcze, pierwszy raz słyszę 😎

Da się. Mój ojciec robił tak samo. Świadczysz usługi i nie odprowadzasz podatków. Albo odprowadzasz od dwóch pomalowanych pokoi na miesiąc, czy dwóch naprawionych samochodów. Jeśli miesięcznie naprawisz 50 samochodów, to 48 jest jako praca na czarno. Jeśli dla US wykażesz brak naprawionych samochodów, czyli brak dochodu (wystarczy nie wystawiać faktur), to cały twój dochód  jest dochodem na czarno. 

A co w tym dziwnego, że latami można nie płacić zusu? A ile jest ludzi pracujących na etacie i nagle się okazuje, że oni nie mają odprowadzonego zusu przez pracodawcę? Mój ojciec robił dokładnie jak ojciec autorki. Wykazywał zerowy dochód do US, a zusu sobie nie płacił. Na początku coś opłacał, a potem już nic. Dowiedziałyśmy się po 10 latach, że ojciec ma długi w zusie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Sorry, nie ojciec autorki, a osoby, której odpisałaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilga
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Cześć, mnie też to również czeka. Za rok mój Tata idzie na emeryturę. Dostanie jej nie więcej niż 500 zł, bo prawie całe życie na czarno pracował. Mama jest już na emeryturze i ma jej 110 zł z tego co wiem. I nie pracuje. Jeśli zdrowie taty się posypie i nie będzie mógł pracować to nie wiem co zrobią. Stresuje się jak pomyślę o przyszłości. Też mam do nich żal, bo oprócz mieszkania z nimi do 22 roku życia nic od nich nie dostałam. Nawet na studiach kasę miałam ze stypendiów socjalnego i rektorskiego i musiałam wszystko sobie kupować, nawet jedzenie. Oni sobie żyją w domu 300m2 który dostali od rodziców. Dostali też działki i mieszkania, które sprzedali. Nam nic nie zostawili. Ja mam mieszkanie z mężem na kredyt. Marzymy o domu, ale to będzie trudne do zrealizowania. Oni już czasami nabąkują że im ciężko, albo rzucają teksty że dobrze mieć dzieci bo na starość pomogą. Wkurzają mnie. Wkurza mnie jak pomyślę sobie że miałoby być tak że oni sobie żyją na starość na nasz koszt w tym wielkim domu, a my się w mieszkaniu kisimy bez nadziei na nic lepszego przez to że kasę trzeba im oddawać. 

Ale przeciez w takuch syt. ponosza do wys.emerytury minimalnej. Chyba kros nie mowi wam calej prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nam probowano kilka lat temu zasądzić alimenty na rzecz teściów, bo starali sie o zasilek z gminy. Mielismy kilka wizyt z mopsu i musielismy udokumentowac, w jaki sposób im pomagamy. Tesciowa nie pracowala, bo chorowala, teść tez nie pracował. My pomagalismy finansowo na ile bylo nas stać, placilismy część rachunków, czesto robilismy zakupy. Teraz tesciowa nie zyje, tesc nadal nie pracuje. Mieszka z nim brat męża, tez nie pracuje bo on nie będzie robil za 2500,00!!! I od kilku miesiecy siedzi w domu. Tesc chce przepisac wszystko co ma na niego, ale pomocy oczekuje od nas. Argumentuje to tym, ze my przeciez mamy gdzie mieszkac (dom z kredytem na 30 lat). Gdy maz dzwoni do niego z jakas oferta pracy zawsze cos mu nie odpowiada. Teściowi moze i bysmy pomagali nadal, ale nie bedziemy utrzymywac 30letniego lenia ktory od kilku miesiecy lezy cale dnie zamiast wziac sie za prace i pomoc ojcu. A ojciec nie lepszy - ma 2 ha ziemii i dom, zamiast podzielic to tak, zeby kazdy coś dostal, to chce zapisać wszystko na jednego, na ktorego nigdy nie moze liczyc, bo tamten nawet do lekarza go nie zawiezie, tylko dzwoni do mojego meza. I nie chodzi tu tylko o kase, ale o sam fakt, ze jak potrzebna pomoc to tylko do nas sie odzywa, ale jak cos dac to widzi tylko drugiego syna, ktory i tak to wszystko przehula. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×