Gdy chłopak mówi że...

Co miał na myśli mój kolega wyjeżdżając do mnie z tekstem cyt,, ej co to za objęcia ty wiesz że ja nie  chcę  cię  jako dziewczynę.. "   dodam że powiedział to jak się do niego przytuliłam siedzieliśmy i objelam go tak poprostu za szyję itd.. Lubię się do niego przytulać i chciałabym byśmy byli razem no ale widocznie on traktuje mnie tylko jak kumpele... Ale żeby takim tekstem rzucić?

Jak myślicie czy po tych słowach jest jeszcze jakaś szansa że kiedyś on zmieni zdanie co do mnie? 

4 godziny temu, Gość MałaMi napisał:

Co miał na myśli mój kolega wyjeżdżając do mnie z tekstem cyt,, ej co to za objęcia ty wiesz że ja nie  chcę  cię  jako dziewczynę.. "   dodam że powiedział to jak się do niego przytuliłam siedzieliśmy i objelam go tak poprostu za szyję itd.. Lubię się do niego przytulać i chciałabym byśmy byli razem no ale widocznie on traktuje mnie tylko jak kumpele... Ale żeby takim tekstem rzucić?

Pewnie pomyślał ,że jesteś łatwa. KTO SIĘ RZUCA NA SZYJĘ KOLEGI.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Pewnie pomyślał ,że jesteś łatwa. KTO SIĘ RZUCA NA SZYJĘ KOLEGI.

Bez przesady, to tak jak poklepanie po ramieniu czy po plecach. Nie rozumiem logiki niektórych ludzi, to może należy uważać jak się podaje kubek komuś bo jak cie palcem dotknie to już pewno slub będzie chciała brać

Poprostu nie jestes dla niego na tyle atrakcyja, by pozwolil na jakies obsciskiwania. Nie licz na nic wiecej, a jak bedziesz odwalala takie akcje, to chlopak bedzie mial do ciebie obrzydzenie i bedzie unikal. 

Do gość jasnowidz :mowisz że nie jestem dla niego zbyt atrakcyjna...ale widać że do seksu jestem dla niego wystarczająco atrakcyjna skoro potrafi ze mną uprawiać seks i inne pieszczoty to przytulanie jest czymś,, zlym"?

Dał Ci jasno do zrozumienia , że nie chcę się z Tobą wiązać

Widocznie Cię wykorzystuje i na nic więcej nie ma ochoty. Zerwij tę znajomość dla własnego dobra

No nasza znajomość wygląda tak że spotykamy się tylko w ustronnym miejscu a więc nie ma żadnych sytuacji w miejscach publicznych...znamy się już pół roku a ani razu nie zaprosił mnie do siebie czy nie zapoznał z znajomymi rodzina (jako koleżankę oczywiście) ani żadnych wypadów wspólnych tylko siedzimy w jakimś ustronnym miejscu mamy takie swoje miejsce gdzie się spotykamy i tak zawsze rozmawiamy śmiejemy się coś wspólnie robimy no i oczywiście seks...chcialabym zmienić tą relację z seks-kolezanki na jego dziewczynę albo chociaż koleżankę ale taka prawdziwą żeby On mnie przedstawił znajomym czy pokazywał się gdzieś że mną

Czasami w żartach mówiłam mu że napisze do jego kumpli i umówię się z którymś to widziałam że jest zazdrosny miał taki żałosny głos itd.. Ale teraz muszę na serio napisać  do jego kumpla i się spotkać wiem może powiecie że to nic nie da ale chociaż  wzbudze w nim zazdrość jak zobaczy że jego kumpel potrafił w normalnym  miejscu się ze mną spotkać ...powiedzialabym mu wszystko jak mnie traktuje przynajmniej by mnie poznał i temu,, ,,mojemu" było by wstyd że kumple się dowiedzieli jaki jest do mnie... Albo jeszcze lepiej to spotkać się z jego siostrą i powiedzieć jaki jej braciszek ale domyślam się że oni wszyscy będą stać za nim a mnie zgnoja... 

To nie zazdrosc w jego glosie, a przerazenie, ze sie wyda, ze sie spotykacie na seks. 

Może jest młody jeszcze i lubi seks i tyle. Chłopcy, dzieciaki w wieku 20 i 20-kilku lat to raczej nie są kandydaci na stały związek, wiem co o tym. Zabawa, kumple, picie, granie, imprezy i seks. Kolejność dowolna. Jak szukasz partnera to poszukaj starszego i tyle. 

6 godzin temu, Gość MałaMi napisał:

Do gość jasnowidz :mowisz że nie jestem dla niego zbyt atrakcyjna...ale widać że do seksu jestem dla niego wystarczająco atrakcyjna skoro potrafi ze mną uprawiać seks i inne pieszczoty to przytulanie jest czymś,, zlym"?

Wycofaj się z tej relacji. Zniknij z dnia na dzień. Dla niego jesteś nikim, seks z tobą spoko, ale przytulić go już nie możesz. Dla niego jesteś jak ktoś wyżej napisał łatwa. Po co ci z nim kontakt? Znajdziesz lepszego, takiego który cię będzie szanować 

Jak idziesz do prostytutki, to tez bez zbednych czulisci. Rozluznic atmosfere jakas luzna gadka, a potem do dziela. I on cie wlasnie tak traktuje.

29 minut temu, Gość Loll napisał:

Może jest młody jeszcze i lubi seks i tyle. Chłopcy, dzieciaki w wieku 20 i 20-kilku lat to raczej nie są kandydaci na stały związek, wiem co o tym. Zabawa, kumple, picie, granie, imprezy i seks. Kolejność dowolna. Jak szukasz partnera to poszukaj starszego i tyle. 

Też myślę, że to jakieś dziecko jeszcze sobie znalazłaś 

dziękuję za wszystkie odpowiedzi, każde coś mi pomogą

13 godzin temu, Gość grobelna napisał:

To nie zazdrosc w jego glosie, a przerazenie, ze sie wyda, ze sie spotykacie na seks. 

O widzisz... Dzięki za podpowiedz może to być i taki powód