Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Silna ja

Wstaje i idę dalej

Polecane posty

Gość Silna ja

Witam, dziś miałam prawie końcowa rozprawę sadowa o znęcanie się przez mojego byłego męża nade mna i dziećmi.Jestem osoba zbyt cicha i spokojna dlatego bardzo ciężko znoszę takie wydarzenia,nie umiem znaleść sobie miejsca,myśli... Wyprowadziłam się z pięknego domu z dziećmi zostawiajac wszystko,bo już nie miałam więcej siły udawać przed znajomymi ze wszystko jest takie piekne a w domu piekło... Kochani jak sobie poradzić dalej, jak odnaleźć się w wieku 40lat na nowej drodze? Zaczynam wszystko od początku z kredytem,nie stać mnie na większość rzeczy itp. ale idę do przodu... robię wszystko,by tylko dzieci miały co jeść i miały ciepło, tylko czy droga,która przede mna będzie dla mnie Do pokonania? Pozdrawiam i Dziękuje,ze mogłam się tu jakoś Komuś otworzyć

Ps. Za 3 tyg. Wyrok... ciekawe czy jest sprawiedliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeden z normalniejszych tematów.Życzę dużo siły i wiary w siebie,że dasz radę zawalczyć o swoje lepsze jutro dla siebie i Twoich dzieci.Małymi  kroczkami idź przed siebie i nawet jak wyrok będzie niesprawiedliwy to wiedz,że już wygrałaś.. bo miałaś siłę odejść. Dzięki temu i Ty i Twoje dzieci macie szansę na normalność.Ja też czuje się zagubiona w swoim życiu. Mam ponad 40lat,ale wierzę,że to co dobre jeszcze przede mną.Sama dokonałam różnych wyborów życiowych za które teraz płacę. Nie jesteśmy stare,tylko doświadczone i właśnie ta mądrość życiowa,wyciągnięcie wniosków z życia da nam siłę by iść do przodu.Trzymaj się dzielnie. Dajesz dobry przykład dzieciom,bo zamiast żyć w rodzinie,ale z problemami same mają szanse kiedyś stworzyć dobry dom,bo nauczysz ich granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Silna ja napisał:

Witam, dziś miałam prawie końcowa rozprawę sadowa o znęcanie się przez mojego byłego męża nade mna i dziećmi.Jestem osoba zbyt cicha i spokojna dlatego bardzo ciężko znoszę takie wydarzenia,nie umiem znaleść sobie miejsca,myśli... Wyprowadziłam się z pięknego domu z dziećmi zostawiajac wszystko,bo już nie miałam więcej siły udawać przed znajomymi ze wszystko jest takie piekne a w domu piekło... Kochani jak sobie poradzić dalej, jak odnaleźć się w wieku 40lat na nowej drodze? Zaczynam wszystko od początku z kredytem,nie stać mnie na większość rzeczy itp. ale idę do przodu... robię wszystko,by tylko dzieci miały co jeść i miały ciepło, tylko czy droga,która przede mna będzie dla mnie Do pokonania? Pozdrawiam i Dziękuje,ze mogłam się tu jakoś Komuś otworzyć

Ps. Za 3 tyg. Wyrok... ciekawe czy jest sprawiedliwość

Jesteś silna, nie każda kobieta będąc w takiej samej sytuacji potrafi zawalczyć o normalność w swoim życiu. Zrobiłaś duży krok do przodu teraz już będzie lepiej 😊,Ty i dzieci zasłużyliście na szczęśliwe życie i tego wam życzę z całego serca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zasłuchana.

Gratuluję odwagi. Życzę siły i wytrwałości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bura w mieście

Pewnie że będzie do pokonania. Powalcz jeszcze o podział majątku, dzieci zostają z Tobą więc logiczne że Dom powinien dalej być dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie będzie tak kolorowo jak Ci wszyscy piszą.  Mam 39 lat, też się rozwiodlam chociaż przemocy nie było i wszystko dosyć kulturalnie. I też miałam piekny dom. Myślałam, że cały świat jest mój ale wiem że aż tak różowo nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patricia
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie będzie tak kolorowo jak Ci wszyscy piszą.  Mam 39 lat, też się rozwiodlam chociaż przemocy nie było i wszystko dosyć kulturalnie. I też miałam piekny dom. Myślałam, że cały świat jest mój ale wiem że aż tak różowo nie jest. 

Bo życie to nie bajka. Ktoś ci wybudował dom i zostałaś bez. Teraz jesteś zdana sama na siebie i poznajesz co to ciężka praca. Życie tak wygląda.

Autorka jest silna kobieta i da radę. Z mężem psycholem to nie życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizka

Powodzenia kochana .Mam 47 lat,odeszłam w czerwcu zeszłego roku.Jestem na dorobku😥.Bałam się bardzo i długo,zbyt długo zwlekałam z tą decyzją.Bolało,boli i jeszcze trochę poboli,ale przestanie.Najważniejszy krok za nami.Teraz może być tylko lepiej.Pozdrawiam cieplutko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×