Zerwalam a wciąż płaczę

Miesiąc temu( po dwóch latach) zerwałam z chłopakiem. Jest na prawdę cudowną osobą: empatyczny. miły i kochany, był osobą która mocno kochałam, a zarazem był moim najlepszym przyjacielem. Jednak niestety nie dorósł do związku, nie dziwię mu się-ma dopiero 19 lat. Czas wolał spędzać z kolegami, nie zabierał mnie na imprezy, bo z kolegami bawił się lepiej, na moje propozycje wyjazdów odpowiadał "zobaczymy", ale gdy koledzy proponowali-był pierwszy w kolejce. Nie chciałabym czuć się jakbym była na drugim miejscu. Mówiłam mu, że nie odpowiadam mi to, ale nie zaczynałam kłótni-bo po co, nie chciałam go zmuszać do niczego. Ale miał dużo zalet, nie okłamywał mnie, pomagał mi we wszystkim, czułam się przy nim bezpiecznie. Jednak zdecydowałam się na zerwanie, przeszkadzało mi, że on nie starał się w tej relacji- wszystkie ciekawsze wyjścia ja organizowałam. Potrzebowałam starania z jego strony. Rozmowy nie pomagały, więc zdecydowałam się na zerwanie. Rozpłakał się, ale po dłuższej rozmowie zaakceptował moją decyzje. Zdecydowaliśmy się na zerwanie kontaktu. Jednak od miesiąca non stop płaczę. Tęsknie za nim, za jego pięknym uśmiechem, za jego głosem i za naszymi rozmowami. Mam ogromny mętlik w głowie. Czy to normalne? Kompletnie nie wiem co robić....

To normalne, prędzej czy później ból minie. Miałaś z nim wiele przyjemnych chwil, jednak z kimś, kto będzie dojrzały będziesz miała jeszcze lepsze. Zaakceptuje fakt, że było miło, ale się skończyło i ruszaj dalej. Sama napisałaś - on wolał kolegow