Hulajnoga elektryczna - czy to ma sens?

Czy ktoś siedzi w temacie? Ma już jakiś sezon na hulajnodze elektrycznej za sobą?

Chciałabym jeździć na niej do pracy, tylko sama nie wiem, czy w polskich warunkach ma to sens. Niby mam do pracy blisko, ale w godzinach szczytu jest po prostu masakra z dojazdem. Pytanie - jak to jest? Jak często i tak będę musiała z niej zrezygnować? Ile kosztuje sprzęt, który spełni oczekiwania? Na jakie parametry zwrócić uwagę? 

Zaczęłam w kwietniu, a jeździłam do października. Bywało, że w ciągu dnia oszczędzam tak około godziny na dojazdach. Praca w centrum. Niby nie mam daleko, ale akurat godziny pracy mam takie, że wtedy miasto jest zawalone. Żeby mieć porządny sprzęt, musisz wydać kilka tysięcy złotych, a nawet więcej, ale uważam, że warto. Zwróć uwagę na zasięg, czas ładowania, maksymalne obciążenie no i prędkość. Kupisz coś porządnego to będziesz zadowolona - naładujesz raz na tydzień albo i rzadziej. Nie mogę się już doczekać - stanie w korkach jest naprawdę dobijające.

A jakiś konkretny model? Marka? Obojętnie jaki? Czy mam po prostu zwracać uwagę na parametry? 

Podaj mi jaką masz hulajnogę. Poczytam. 

Sprawdzona opcja - zwinnemiasto.pl/sklep/hulajnogi-elektryczne/kaabo-mantis/

W tej branży to moim zdaniem najsolidniejsza marka - kawał jakościowego rozwiązania, kwestia jedynie taka, czego oczekujecie. Tam macie spory zasięg, krótki czas ładowania, generalnie całość działa niezawodnie. Przynajmniej jak dotąd nie mieliśmy z tym sprzętem żadnych problemów. A jak u was? 

Jak długo ją masz? Jak często jeździsz? Zdarzyło ci się, że coś poszło nie tak?

A jak ją porównywałaś z innymi hulajnogami elektrycznymi?

Mój partner myślał o czymś elektrycznym do pracy. Finalnie kupił rower, bardziej uniwersalny. No i łatwiej poruszać się nim po drogach - w końcu to rower więc zarówno rowerzysta jak i inni użytkownicy drogi wiedzą jak się zachowywać żeby nie stwarzać zagrożenia. 

Kiedyś był też rower, ale po dojeździe do pracy musiał też być prysznic, no i trwało to dłużej. Na hulajnodze elektrycznej zdecydowanie wygodniej. W poprzednim roku to był mój pierwszy sezon - teraz będzie drugi. Problem był raz - kiedy zapomnieliśmy naładować. Po prostu wtedy nie dało się jechać  A tak to żadnych komplikacji nie mieliśmy. 

Super. A możesz mi jeszcze napisać co konkretnie decyduje o tym, że ta hulajnoga jest godna uwagi? Jakieś parametry, jakość, opinie, coś innego? Ja jestem mocno na tak, mogę nawet wydać taką kwotę, ale chcę mieć 100 proc. pewności, że to się opłaca. No i że nie będę miał z daną hulajnogą większych problemów. To jak?