Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emi

Chłopak opowiada o wszystkim swojej matce! Czy to jest normalne???

Polecane posty

Gość Emi

Słuchajcie dla mnie to chory układ! Moja koleżanka ma chłopaka, są razem ponad rok i okazało się, że jego mama wie o wszystkich sprawach między nimi. Na przykład rozmawiał ze swoją mamą o tym, że dziewczyna używa pigułek. Na to jego mama Powiedz jej że lepsze są spirale, bo ja używałam i byłam zadowolona. Jeżeli on jej mówi o takich intymnych rzeczach (a nie są nawet narzeczeństwem!!!) To znaczy,że mówi jej o wszystkim!!! Byłam w szoku i powiedziałam jej ,że to nienormalne żeby matka chłopaka wiedziała o takich intymnych sprawach dotyczących tylko ich. Moja koleżanka też była wściekła, bo nie miała pojęcia, że on mowi matce o takich rzeczach. Powiedziała mi że musi z nim poważnie porozmawiać i kategorycznie zabronić mu omawiania z własną matką jakichkolwiek spraw dotyczących tylko ich dwojga. Co sądzicie o tym, to nie jest prowo, dodam że jego rodzice są rozwiedzeni, mają nowych partnerów i chłopak pracuje i wynajmuje mieszkanie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda tylko prawda

Matka nie wspomniała, że spirala to morderstwo dzieci nienarodzonych?

Zapomniała też wspomnieć, że to grzech ciężki?

O tym, że konsekwencje pigułek i spirali dla kobiety są dramatyczne też nie raczyła wspomnieć.

Synek jest jedną z nich, bo przyznacie, że intelektualnie lotnym trudno go nazwać. Panny która z nim jest też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No cóż, ja znam jeszcze lepszą historię - brat mojego narzeczonego zwierza się swojej matce nawet z takich rzeczy jak infekcja intymna jego żony. A żeby było mało - ona potem rozmawiając z moim narzeczonym przekazuje jemu (!) te informacje. No ale ona chciałaby mieć takich dwóch maminsynków - kiedyś podczas rozmowy z moim partnerem krzyczała do słuchawki, żebym mu przypominała, żeby dzwonił do mamy, innym razem żaliła się przy mnie, że X (mój narzeczony) to mało kiedy zadzwoni a Y (jego brat) to dzwoni codziennie! Także są różne chore układy rodzinne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi
10 minut temu, Gość gość napisał:

No cóż, ja znam jeszcze lepszą historię - brat mojego narzeczonego zwierza się swojej matce nawet z takich rzeczy jak infekcja intymna jego żony. A żeby było mało - ona potem rozmawiając z moim narzeczonym przekazuje jemu (!) te informacje. No ale ona chciałaby mieć takich dwóch maminsynków - kiedyś podczas rozmowy z moim partnerem krzyczała do słuchawki, żebym mu przypominała, żeby dzwonił do mamy, innym razem żaliła się przy mnie, że X (mój narzeczony) to mało kiedy zadzwoni a Y (jego brat) to dzwoni codziennie! Także są różne chore układy rodzinne. 

No właśnie, to do osobiste, intymne sprawy a nie problemy typu co zrobić na obiad w niedzielę albo gdzie pojechać na urlop. Mówiłam jej, że będzie tylko gorzej jeśli już teraz on tak się zachowuje. Ale ona go kocha i ma nadzieję, że będzie nic na niego wpływ. Wątpię 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

Ja nie widzę w tym nic złego ,Też opowiadałam Mamie że używam z chłopakiem prezerwatyw,mówiłam jaki jest,co mi się w nim podoba a co nie,plotkowalysmy o nim.Teraz mam męża i dzieci i codziennie wiszę z Mamą na telefonie i też o wszystkim opowiadam, aż mąż nieraz mi mówi że nie mamy prywatności bo ja wszystko nadaję Mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Jej napisał:

Ja nie widzę w tym nic złego ,Też opowiadałam Mamie że używam z chłopakiem prezerwatyw,mówiłam jaki jest,co mi się w nim podoba a co nie,plotkowalysmy o nim.Teraz mam męża i dzieci i codziennie wiszę z Mamą na telefonie i też o wszystkim opowiadam, aż mąż nieraz mi mówi że nie mamy prywatności bo ja wszystko nadaję Mamie.

Chore 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przypomnijcie sobie swoje słowa, kiedy Wasi synowie wyprowadzą się z domu. Wiadomo, że wszystkiego nie powinno się mówić matce, ale utrzymywanie kontaktu telefonicznego? Też będziecie tęsknić za swoimi dziećmi. Ja staram się dzwonić do mamy co kilka dni, bo wiem, że jej przykro, kiedy jestem cicho. Nie chce mi się z nią rozmawiać, bo mnie drażni, ale uważam, że jej się to należy. Mojemu mężowi też przypominam, żeby zadzwonił do swojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odwilż
41 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przypomnijcie sobie swoje słowa, kiedy Wasi synowie wyprowadzą się z domu. Wiadomo, że wszystkiego nie powinno się mówić matce, ale utrzymywanie kontaktu telefonicznego? Też będziecie tęsknić za swoimi dziećmi. Ja staram się dzwonić do mamy co kilka dni, bo wiem, że jej przykro, kiedy jestem cicho. Nie chce mi się z nią rozmawiać, bo mnie drażni, ale uważam, że jej się to należy. Mojemu mężowi też przypominam, żeby zadzwonił do swojej mamy.

Ja z mamą cały dzień siedzimy na whatsappie i wymieniamy wiadomości głosowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Przypomnijcie sobie swoje słowa, kiedy Wasi synowie wyprowadzą się z domu. Wiadomo, że wszystkiego nie powinno się mówić matce, ale utrzymywanie kontaktu telefonicznego? Też będziecie tęsknić za swoimi dziećmi. Ja staram się dzwonić do mamy co kilka dni, bo wiem, że jej przykro, kiedy jestem cicho. Nie chce mi się z nią rozmawiać, bo mnie drażni, ale uważam, że jej się to należy. Mojemu mężowi też przypominam, żeby zadzwonił do swojej mamy.

No widzisz, akurat matka mojego narzeczonego była taką osobą, że gdy mieszkaliśmy jeszcze osobno (dzieliło nas jakieś 300 km.) to miała pretensje, gdy rozmawialiśmy przez telefon, że "nie ma czasu bo tyle rzeczy do zrobienia". A jak się synuś wyprowadził i mieszka ze mną to nagle synuś powinien mieć czas żeby z nią rozmawiać. Ona jakoś nie uważała, że mi się to należy. Także proszę nie oceniać nie znając całej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Miało być: " Ona jakoś nie uważała, że mi się to NIE należy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Miało być: " Ona jakoś nie uważała, że mi się to NIE należy."

???? Dobrze było napisane w wersji pierwotnej. Proszę mnie nie poprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Problem wynika z tego, ze wy nie macie dobrych i bliskich reakcji a własnymi matkami i dlatego nie przyjmujecie, ze wasi faceci maja przyjazne relacje ze swoimi matkami. Matki to tez kobiety i maja większe doświadczenia, nie chcą waszej krzywdy i zawsze maga was wspierać. Jedna z druga tego nie ogarnia mimo, ze o wielu sprawach opowiada  swoim przyjaciółkom. Czujecie się obce wobec matek swoich facetów i dlatego macie dyskomfort ale dla nich to osoby najbliższe , nie ogarnięcie tego bo matki swoich facetów traktujecie jak rywalki zamiast przyjaciółki. Poza tym prawda o was jest raczej słaba wiec to zawsze uwiera jak ktoś ją pozna bez waszej akceptacji. Rozumiem to. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Problem wynika z tego, ze wy nie macie dobrych i bliskich reakcji a własnymi matkami i dlatego nie przyjmujecie, ze wasi faceci maja przyjazne relacje ze swoimi matkami. Matki to tez kobiety i maja większe doświadczenia, nie chcą waszej krzywdy i zawsze maga was wspierać. Jedna z druga tego nie ogarnia mimo, ze o wielu sprawach opowiada  swoim przyjaciółkom. Czujecie się obce wobec matek swoich facetów i dlatego macie dyskomfort ale dla nich to osoby najbliższe , nie ogarnięcie tego bo matki swoich facetów traktujecie jak rywalki zamiast przyjaciółki. Poza tym prawda o was jest raczej słaba wiec to zawsze uwiera jak ktoś ją pozna bez waszej akceptacji. Rozumiem to. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 

No jeśli normalnym jest opowiadać swojej matce o infekcjach intymnych swojej żony to ja dziękuję bardzo za taką "bliską" relację 😄 Jeśli obie strony sobie uzgodnią, że mówią wszystko swoim rodzicom za obopólną zgodą to ich sprawa, ale jeśli facet opowiada to mamusi za plecami małżonki to jest to co najmniej dziwne. Szkoda, że niektórzy mylą bliskość z toksycznym uwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Co w tym toksycznego ze syn mówi matce ze zona ma infekcje 🙂 toksyczne tylko z punktu widzenia żony bo to narusza jej prywatność ale jakby zona miała grypę to już problem mniejszy wiec wiesz... choroba to choroba. Powtarzam, rozumiem oburzenie młodych kobiet, ze to dalej idzie w świat ale nawet nie miejcie nadziei, ze wasi faceci nie opowiadają o łóżkowych sukcesach lub ich braku swoim kumplom. Tak to niestety jest, jak opowiadasz coś swojej koleżance to wiedz na 90% ze jej mąż tez o tym się dowie, jak znajoma ma np doczepione włosy a twój maz się nią zachwyca to na bank tez mu zwrócisz uwagę na jej sztuczność itd. Dyskrecja to domena ludzi z klasą wiec mamy to co mamy, oczekujesz aby mąż nie przyjaźnił się z własną matką to sama zostań jego przyjaciółka - proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laki

jestem facetem i nie wyobrażam sobie rozmawiac ze swoja matką o prywatnych sprawach związanych ze związkiem. uważam że to brak szacunku wobec mojej dziewczyny. wiadomo że moge ogólnie napomknąc czy jestem szcześliwy czy nie, co planujemy i takie ogólniki ale bez przesady zeby wtajemniczac rodzicielke we wszelkie szczegoly. Przeciez rola matki jest zupelnie inna. w zwiazku zyje z kobieta a nie z matka. rola matki bylo przygotowac mnie do tego zwiazku a nie zyc w tym zwiazku razem z nami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jakoś nie widzę tego, że opowiadam swojemu ojcu o infekcjach narządów płciowych mojego partnera. Nie mam 5 lat, tatuś nie musi o wszystkim wiedzieć. Szanuję przede wszystkim granice mojego partnera. Szczerze to nie wiem, jak można czuć się swobodnie w związku w którym każde z partnerów chlapie na prawo i lewo o wszystkim swoim rodzicom. To życie w sześciokącie 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

jestem facetem i nie wyobrażam sobie rozmawiac ze swoja matką o prywatnych sprawach związanych ze związkiem. uważam że to brak szacunku wobec mojej dziewczyny. wiadomo że moge ogólnie napomknąc czy jestem szcześliwy czy nie, co planujemy i takie ogólniki ale bez przesady zeby wtajemniczac rodzicielke we wszelkie szczegoly. Przeciez rola matki jest zupelnie inna. w zwiazku zyje z kobieta a nie z matka. rola matki bylo przygotowac mnie do tego zwiazku a nie zyc w tym zwiazku razem z nami. 

Laki, Ty po prostu nie masz bliskiej relacji z matką 😄 I zazdrościsz innym facetom, że oni przyjaźnią się ze swoją matką a Ty nie 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg
 

Laki, Ty po prostu nie masz bliskiej relacji z matką 😄 I zazdrościsz innym facetom, że oni przyjaźnią się ze swoją matką a Ty nie 😄 

No widzisz...jak ktoś napisał punkt widzenia od punktu siedzenia, jako matka chętnie byś słuchała co syn mówi ale jako zona byś tego nie chciała. Wez pod uwagę , ze bliskie relacje z matka to często tez wsparcie finansowe, opieka nad wnukiem, domem i psem kiedy jesteś na urlopie, matka to nie tylko firma usługowa. Synowe więcej chcą i oczekują niż same mogą i chcą dać teściowym. Wasza infekcja to nie gwóźdź programu, bywa. W sumie to trudny temat bo tak naprawdę to wasi mężowie to dupy wołowe a nie ich matki. Jak przyszedł i powiedział to co, wg was ma zrobić ta matka ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Jak przyszedł i powiedział to co, wg was ma zrobić ta matka ? 

Na pewno nie dzwonić do mojego narzeczonego i nie przekazywać nam tej informacji 😄 Zresztą żeby tylko tej 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xymena

To z innej beczki. Siostra mojego męża mówi swojej matce o wszystkim np. Poznała faceta, poszli do łóżka. Opowiadała to matce i mówiła też, że facet miał cienkiego i ledwie coś czuła. Albo czasem żartują nawet przy gościach, że np: a pamiętacie tego Adama? Jezuu jakie on miał obrośnięte jaja. Serio. Wstyd mi jak to słyszę. Laska ma 23 lata i komentuje każdego faceta pod względem przyrodzenia i się z tego z matką cieszą. Teść woli siedzieć cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Wez pod uwagę , ze bliskie relacje z matka to często tez wsparcie finansowe, opieka nad wnukiem, domem i psem kiedy jesteś na urlopie, matka to nie tylko firma usługowa. 

Akurat nie mam dzieci, psa, teściowa nie daje nam kasy, ale temat nie o mnie tylko ogólnie. Załóżmy, że komuś faktycznie teściowa pomaga. No i co z tego? Z tego powodu, że teściowa pomaga to żona nie ma prawa do odrobiny prywatności? A co to ma ze sobą wspólnego? Gdyby (odpukać w niemalowane) moja teściowa potrzebowała pomocy (obojętnie czy to finansowej czy pod postacią opieki jej czy jej psa) to oznacza, że można obedrzeć ją z całej prywatności bo ja jako synowa nie byłabym tylko firmą usługową? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

Wszystko zależy od tego, kto jak pojmuje swoją prywatność i kogo jak blisko do tej prywatności dopuszcza... Dla jednego zbyt wiele będzie powiedzieć o swoich planach urlopowych, bo by się matka/teściowa wtrącała, a ktoś inny będzie się uzewnętrzniał, ze szczegółami opowiadając jak mu rozcinali czyraka na pośladku na pogotowiu i nie będzie mu przeszkadzało, że o tej epickiej historii dowie się nie tylko najbliższa rodzina, ale i pani Krysia z warzywniaka.

Kwestia tylko tego, żeby w związku jakoś się dogadać, co można puszczać w eter, a co nie powinno wychodzić poza daną parę, bo zawsze będzie tak, że nie ze wszystkimi wszystkim chcemy się dzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Kwestia tylko tego, żeby w związku jakoś się dogadać, co można puszczać w eter, a co nie powinno wychodzić poza daną parę, bo zawsze będzie tak, że nie ze wszystkimi wszystkim chcemy się dzielić.

Dokładnie tak. Ale według niektórych jak facet nie liczy się z granicami partnerki tylko ze wszystkim leci do mamusi to ma cudowną i bliską więź z matką a zła synowa nie pojmie tej przyjaźni bo nie jest tak blisko ze swoją matką 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

No widzisz, akurat matka mojego narzeczonego była taką osobą, że gdy mieszkaliśmy jeszcze osobno (dzieliło nas jakieś 300 km.) to miała pretensje, gdy rozmawialiśmy przez telefon, że "nie ma czasu bo tyle rzeczy do zrobienia". A jak się synuś wyprowadził i mieszka ze mną to nagle synuś powinien mieć czas żeby z nią rozmawiać. Ona jakoś nie uważała, że mi się to należy. Także proszę nie oceniać nie znając całej sytuacji. 

Jest różnica między matką a dziewczyną. Chyba Ty coś niewłaściwie oceniasz...

Matka Twojego narzeczonego nie powinna była przeszkadzać Wam w rozmowach, ale teraz za nim tęskni i brakuje jej ich rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi
 

jestem facetem i nie wyobrażam sobie rozmawiac ze swoja matką o prywatnych sprawach związanych ze związkiem. uważam że to brak szacunku wobec mojej dziewczyny. wiadomo że moge ogólnie napomknąc czy jestem szcześliwy czy nie, co planujemy i takie ogólniki ale bez przesady zeby wtajemniczac rodzicielke we wszelkie szczegoly. Przeciez rola matki jest zupelnie inna. w zwiazku zyje z kobieta a nie z matka. rola matki bylo przygotowac mnie do tego zwiazku a nie zyc w tym zwiazku razem z nami. 

Nie napisałabym tego lepiej! Zgadzam się z tobą całkowicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
 

Jest różnica między matką a dziewczyną. Chyba Ty coś niewłaściwie oceniasz...

Matka Twojego narzeczonego nie powinna była przeszkadzać Wam w rozmowach, ale teraz za nim tęskni i brakuje jej ich rozmów.

Dziewczyna za to nie tęskniła. Tylko matka tęskniła, za to dziewczyna będąc 300 km od faceta w ogóle nie odczuwała tęsknoty. Tylko jego matka odczuwa uczucia wyższe typu tęsknota. Jak miała syna na miejscu to matce wolno przeszkadzać i chcieć by syn dziewczynę olewał (bo są ważniejsze sprawy na głowie a nie takie pierdoły jak rozmowa z własną dziewczyną) a teraz ona matka z uczuciami wyższymi tęskni i wszyscy powinni to zrozumieć. Ręce opadają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×