Nikt nie chce ze mną rozmawiać i coraz trudniej mi żyć ze sobą

Nigdy nie miałam przyjaciół, zawsze stałam gdzieś na boku. Przez lata to akceptowałam, ale jest mi z tym coraz trudniej. Chciałabym, żeby ludzie mnie lubili. Próbowałam rozmawiać z randomowymi dziewczynami z mojego rocznika, ale niemal od razu mnie zbyły. Co robić?

 

Nigdy nie miałam przyjaciół, zawsze stałam gdzieś na boku. Przez lata to akceptowałam, ale jest mi z tym coraz trudniej. Chciałabym, żeby ludzie mnie lubili. Próbowałam rozmawiać z randomowymi dziewczynami z mojego rocznika, ale niemal od razu mnie zbyły. Co robić?

A jesteś ładna ?

 

A jesteś ładna ?

Nie jestem atrakcyjna, ale myślę, że nie wyglądam aż tak źle, żeby nie dało się na mnie patrzeć. Dbam o higienę i ubiór, twarzy niestety nie zmienię. 

mOŻE CZAS spróbować znależć przyjaciela, oficjalnie.. poprzez ogłoszenie. Wiesz ja bym tak się nie emocjonował bo jeżeli masz te 5/10, a laski 7/10 już nie będą się z piątką przyjażnić.  Te wyżej ocenione, marzą tylko by ruochać się w orgiach, dlatego nie jesteś im potrzebna, zatem argument taki sobie. To nie jest materiał na przyjaciółki.

mOŻE CZAS spróbować znależć przyjaciela, oficjalnie.. poprzez ogłoszenie. Wiesz ja bym tak się nie emocjonował bo jeżeli masz te 5/10, a laski 7/10 już nie będą się z piątką przyjażnić.  Te wyżej ocenione, marzą tylko by ruochać się w orgiach, dlatego nie jesteś im potrzebna, zatem argument taki sobie. To nie jest materiał na przyjaciółki.

Z tym, że mi nie zależy na współżyciu czy związku. Chciałabym mieć kogoś, z kim mogłabym na co dzień pogadać, np. kiedy jestem na uczelni. Wiem, że potencjalnie mogłabym znaleźć jakiegoś zdesperowanego faceta, który by się ze mną przespał, ale co mi to da? Seks w żaden sposób nie zniweluje mojej potrzeby nawiązania autentycznej przyjaźni z drugim człowiekiem. 

Z tym, że mi nie zależy na współżyciu czy związku. Chciałabym mieć kogoś, z kim mogłabym na co dzień pogadać, np. kiedy jestem na uczelni. Wiem, że potencjalnie mogłabym znaleźć jakiegoś zdesperowanego faceta, który by się ze mną przespał, ale co mi to da? Seks w żaden sposób nie zniweluje mojej potrzeby nawiązania autentycznej przyjaźni z drugim człowiekiem. 

Napisalas , ze chcesz zeby ludzie Cie lubili.  Mozesz napisac w jaki sposob chcialabys to osiagnac ? Co robilas do tej pory zeby tak bylo ? W kogo najczesciej celowalas ? Moglabys opisac dokladniej ze dwie takie osoby ?

 

Z tym, że mi nie zależy na współżyciu czy związku. Chciałabym mieć kogoś, z kim mogłabym na co dzień pogadać, np. kiedy jestem na uczelni. Wiem, że potencjalnie mogłabym znaleźć jakiegoś zdesperowanego faceta, który by się ze mną przespał, ale co mi to da? Seks w żaden sposób nie zniweluje mojej potrzeby nawiązania autentycznej przyjaźni z drugim człowiekiem. 

Tak też zrozumiałem.  Przyjaciół ludzie także szukają w internecie.  Jednakże pogadać z kimś na uczelni... tam to raczej nie podnoś ego problemu, dopóki sam się ktoś nie zgłosi.  Tam celem jest nauka, a w lewackich kuorwiszonach tam nie znajdziesz przyjaciółki, a tylko problemy emocjonalne innych co się puoszczają. 

Pogadać możesz z kimkolwiek - babcią którą mijasz w ogródku wychodząc, albo kogoś kogo wogóle mijasz.

Przyjaciółki możesz szukać w domach opieki i starców, w hospicjach... to też jest przyjażń i może fajniejsza w swoim całokształcie.

Pózniej znajdziesz jeszcze kogoś, jeżeli ci nie wystarczy starsza osoba.