Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Ja nie chcę przyjąć kolędy a maz...

Polecane posty

Gość Kasia

Dziewczyny, jesteśmy z mężem razem już ponad 5 lat, wcześniej nigdy nie przyjmowalismy koledy a w tym roku mój mąż mi mówi, że może przyjmiemy i że on chce. Nie chodzimy do kościoła, on wie, że ja jestem anty mimo, że mam sakramenty. Tłumacze pytam że po co i skąd nagle taka zmiana to mówi, że no nie możemy się tak zamykać na wszystko i chyba możemy go przyjąć(?!). Ratujcie bo wyjdę z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Dziewczyny, jesteśmy z mężem razem już ponad 5 lat, wcześniej nigdy nie przyjmowalismy koledy a w tym roku mój mąż mi mówi, że może przyjmiemy i że on chce. Nie chodzimy do kościoła, on wie, że ja jestem anty mimo, że mam sakramenty. Tłumacze pytam że po co i skąd nagle taka zmiana to mówi, że no nie możemy się tak zamykać na wszystko i chyba możemy go przyjąć(?!). Ratujcie bo wyjdę z siebie.

ale co ci to przeszkadza, chce to niech sobie przyjmuje, gości też mu wybierasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 55
 

ale co ci to przeszkadza, chce to niech sobie przyjmuje, gości też mu wybierasz? 

To co ona ma się chować w łazience? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

To co ona ma się chować w łazience? 

Czemu ma się chować jak dzikus? Przecież to nie trwa nawet 10 minut, a robi aferę jakby mąż chciał pierworodnego na księdza oddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Tylko nie zapomnij w kopertę włożyć ze 300 zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Gość
 

Czemu ma się chować jak dzikus? Przecież to nie trwa nawet 10 minut, a robi aferę jakby mąż chciał pierworodnego na księdza oddać

No nie ma się chować ale dlaczego ona na siłę ma się na to zgadzać i ulegać ma ona a nie ulegać ma maz? Nie rozumiem tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale co za problem. U mojej kuzynki jest taka sama sytyacja. Więc kuzynka siedzi sobie te 5 minut w drugim pokoju,a jej maż przyjmuje księdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ale co za problem. U mojej kuzynki jest taka sama sytyacja. Więc kuzynka siedzi sobie te 5 minut w drugim pokoju,a jej maż przyjmuje księdza.

U nas ksiądz wchodzi do każdego pomieszczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

U nas ksiądz wchodzi do każdego pomieszczenia

No bo święci przecież, także wszędzie chce chlapnąć wodą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mopp

Nie ma problemu, to takze jego dom. Ja nie jestem wierzaca, ale lubie sobe pogadac i lubie gosci, wiec przyjmuję. Mąz idzie do kina albo na pietro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mopp

Nie ma problemu, to takze jego dom. Ja nie jestem wierzaca, ale lubie sobe pogadac i lubie gosci, wiec przyjmuję. Mąz idzie do kina albo na pietro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEEE

Powiedz że nie i koniec! Niech mąż szanuje twoje zdanie. Przyjmij księdza to będzie się do was dobijał co jakiś czas na obiadki i kolacyjki. I jeszcze daj mu w łapę za każdym razem. U nas też tak było dopóki się nie wyprowadziliśmy. Księżulek bezczelny przyłaził dwa razy w tygodniu na obiadek i wódeczkę a jak zrobiłam awanturę mężowi i przestaliśmy go wpuszczać do zaczął łazić po sąsiadach i gadać na nas jacy my źli jesteśmy. Sąsiadka taka stara dewotka mnie spotkała i mi mówi że do piekła pójdę za nie ugoszczenie księdza.... całe szczęście że już tam nie mieszkam!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

nie musi się zgadzać żeby łaził po całym domu, u mnie przychodzi, posiedzi z 10 minut i idzie, nigdzie się nie szwenda po kątach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Powiedz że nie i koniec! Niech mąż szanuje twoje zdanie. Przyjmij księdza to będzie się do was dobijał co jakiś czas na obiadki i kolacyjki. I jeszcze daj mu w łapę za każdym razem. U nas też tak było dopóki się nie wyprowadziliśmy. Księżulek bezczelny przyłaził dwa razy w tygodniu na obiadek i wódeczkę a jak zrobiłam awanturę mężowi i przestaliśmy go wpuszczać do zaczął łazić po sąsiadach i gadać na nas jacy my źli jesteśmy. Sąsiadka taka stara dewotka mnie spotkała i mi mówi że do piekła pójdę za nie ugoszczenie księdza.... całe szczęście że już tam nie mieszkam!! 

Pie*dolisz.

Sama nie przyjmuję księdza. W dużym mieście nikt się nie narzuca. W tym roku nawet ministranci już nie dzwonili do drzwi. Jeśli mąż chciałby tej ,,kolędy" nie miałabym nic przeciw temu. Małżeństwo przede wszystkim opiera się na kompromisach. Przez 10 minut Autorce nie ubędzie jak wyjdzie np. do sklepu. Wróci i po sprawie. A koperta nie jest obowiązkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
 

Nie ma z tym problemu, ja też jestem anty kościelny, nie zamierzam też się ukrywać w piwnicy bo żona klechę przyjmuje. Jestem w domu mówię "dzień dobry, ja w tym nie uczestniczę, proszę tam jest żona" , pierwszy raz spaliła buraka a teraz jest już to normą, ksiądz ma zaznaczone w książkach że jest tu taki którego nie zaczepiamy.

No i szacuneczek 👏Ale ja bym tak nie potrafiła, cóż schowam się w łazience 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Nie ma z tym problemu, ja też jestem anty kościelny, nie zamierzam też się ukrywać w piwnicy bo żona klechę przyjmuje. Jestem w domu mówię "dzień dobry, ja w tym nie uczestniczę, proszę tam jest żona" , pierwszy raz spaliła buraka a teraz jest już to normą, ksiądz ma zaznaczone w książkach że jest tu taki którego nie zaczepiamy.

O to mi właśnie chodzi, albo niech powie, że nie uczestniczy, albo niech sobie idzie do sklepu jak się wstydzi. Co ten mąż taki pantofel, przecież on też tam mieszka, chyba ma prawo podejmować gości? Następnym razem nie wpuści jej matki, bo powie że nie wierzy w teściowe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Współczuję wam, wielkomiastowi niewierzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ale dlaczego nie potrafisz? Czy akwizytorom, jechowym, cyganom i cholera wie komu jeszcze kto przychodzi pod drzwi nie mówisz "dziękuję nie skorzystam"?

Mąż by mnie zagryzł.... Zresztą jak ksiądz zacznie się wypytywac a sakramenty to Pani ma? Powiem że a i owszem i mam się potem z dziadem kłócić, że mam ale nie chce go przyjąć bo nie? Wolę się ulotnić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego nie możesz ustapić? Związek to kompromisy. Jeśli on chce to niech przyjmuje,to jego niegrozna inicjatywa i chęć..możesz wspierać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ksiądz to nic złego, od święconej wody nikt jeszcze nie zachorował. Nie robilabym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

A dlaczego nie możesz ustapić? Związek to kompromisy. Jeśli on chce to niech przyjmuje,to jego niegrozna inicjatywa i chęć..możesz wspierać ?

Też nie rozumiem. Niech facet sobie przyjmuje, a jak autorka nie chce to niech sobie puści serial na Neflixie w innym pokoju, pójdzie na zakupy, do kina...cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×