Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Histeryczny płacz 4 miesiecznego dziecka w nowym miejscu

Polecane posty

Gość Kasia

Witam! Mój synek ma 4 miesiące i ogólnie należy do placzliwych dzieci. Jednak od kilku tygodni mamy z nim taki problem, ze przy kazdej wizycie np. weekendowej u dziadków rozglada sie po mieszkaniu i kiedy orientuje się, ze nie jest u siebie zaczyna histerycznie płakać. Ostatnio płakał nam z przerwami 5 godzin az ulozylismy go do snu, a płacze gwałtownie i głośno. Pierwsze myślałam, ze to moze brzuszek, ale teraz juz wiem, ze to nowe miejsca tak na niego dzialaja. Czy to minie? Co powinnam robic? Nie zabierac go nigdzie? Jestem załamana, do tej pory weekendowe wyjazdy byly możliwością żeby odpocząć, a boje sie, ze skoncze z nim zamknieta w 4 scianach na kilka lat. Proszę o rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skąd pewność, że to nie brzuszek? Jeśli jednak masz całkowita pewności to może być tzw. Skok rozwojowy (poczytaj w necie) i obce miejsce wywołuje w nim lek separacyjny a to oznacza, że to tylko Ty musisz być przy szycia non stop w tych dniach i Ty powinnaś trzymac np. na ręcach gdy np dziadkowie chcą się przywitać i nie pozwalać żeby "obcy" brali na ręce lub próbowali uspokajać bo to tylko potęguje uczucie strachu i dezorientacji u malucha - jednak spokojnie, to wszytko mija 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

Takie leki zaczynają się od 4 miesięcy, wcześniej było mu wszystko jedno. U nas też tak było, teraz dziecko ma 1,5 roku i dalej jest podobnie, już pogodziłam się z tym że boi się nowych miejsc, niektóre miejsca zostały zaakceptowane niektóre nie, generalnie jest lepiej. Niektórym dzieciom mija szybciej i tego Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzie Grześ przez wieś

Moja córka była takim "dzikusem" do 3,5 roku. Placz w nowych miejscach, strach przed ludzmi. Z wiekiem placzu bylo mniej, ale wstydziochem byla dalej. Współczuję bo jest to uciążliwe ale mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Tu autorka. To raczej nie brzuszek. W domu, kiedy synek jest ze mna i tata, jest marudny, ale rzadko robi takie histerie jak na wyjazdach. Dziękuję Dziewczyny, troche mnie cieszyłyscie. Martwię sie okropnie, bo planowałam po roku wrócić do pracy i oddać synla do żłobka, ale skoro on tak reaguje nawet na dziadków to nie wyobrażam sobie jego reakcji na żłobek. Poza tym mam fajny kontakt z rodzicami i tesciami i po prostu chciałam, zeby Mały tez dobrze sie czuł z dziadkami. Ehh, trzeba przeczekac. Doradzcie jeszcze proszę czy mimo wszystko zabierac go raz za czas do innych ludzi i domow, czy na jakis czas zrezygnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Byliśmy z prawie 5 miesięczna córka w Polsce. Ogólnie na początku wszystko fajnie. Ale jak budziła się w nocy to zaczynała potwornie ryczeć a nigdy tego wcześniej nie robiła. Jak wróciliśmy do domu to nagle wszystko ustało a więc tak, może to nowe miejsce ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×