Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Uderzyłam chłopaka bo płakał

Polecane posty

Gość Gość

Mój chłopak i ja kochaliśmy się po raz pierwszy i oboje byliśmy zestresowani. Jemu wcale nie chciał stanąć a ja byłam już trochę zniecierpliwiona więc mieliśmy spróbować rano. 

Przytuliliśmy się i powoli zasypialiśmy ale on nagle wybuchł płaczem. 

Starałam się go pocieszyć, tuliłam go mocno i głaskałam po głowie jednak on zaczął strasznie najeżdżać na siebie mówiąc, że jest bezwartościowy i stać mnie na kogoś lepszego. 

Prosiłam go żeby tak nie mówił kilkakrotnie i nawet mi przytaknął ale później znowu do tego powrócił bijąc jeszcze pięścią w materac. 

I wtedy go spoliczkowałam, raz ale mocno prosząc go by nigdy tak o sobie nie mówił. 

Był trochę skołowany, powiedział że odważnym było uderzenie go w twarz i gdyby nie kontekst sytuacji to pewnie by mi oddał. 

Potem już było spokojniej, ale to wciąż za mną chodzi. 

Czy można jakoś to naprawić lub zareagować bardziej właściwie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praw_nik

A nie mogłaś mu jakoś pomóc w osiągnięciu erekcji? Lodzik, ręką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę mazgajow

Plaskacza w r..j każdemu mazgajowi to zaczną zachowywać się jak faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Macie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

hahaha serio, ale dotarlo do niego przynajmniej 😄 ja bym byla wdzieczna jakby mi kumpelka tak przylala z tekstem ze mam o sobie nie mowic tak chamsko, to w sumie komplement 😄 no a facet moglby mna mocno potrzasnac zeby siniaka nie bylo. Takze jak dla mnie w porzadku, choc ja nie jestem ze szkla i nie mam nawyku plakac ze jestem beznadziejna, a takie cos pokazuje, ze ci zalezy, choc sytuacja dziwna. Gdzie ci mezczyzni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matip
 

Mój chłopak i ja kochaliśmy się po raz pierwszy i oboje byliśmy zestresowani. Jemu wcale nie chciał stanąć a ja byłam już trochę zniecierpliwiona więc mieliśmy spróbować rano. 

Przytuliliśmy się i powoli zasypialiśmy ale on nagle wybuchł płaczem. 

Starałam się go pocieszyć, tuliłam go mocno i głaskałam po głowie jednak on zaczął strasznie najeżdżać na siebie mówiąc, że jest bezwartościowy i stać mnie na kogoś lepszego. 

Prosiłam go żeby tak nie mówił kilkakrotnie i nawet mi przytaknął ale później znowu do tego powrócił bijąc jeszcze pięścią w materac. 

I wtedy go spoliczkowałam, raz ale mocno prosząc go by nigdy tak o sobie nie mówił. 

Był trochę skołowany, powiedział że odważnym było uderzenie go w twarz i gdyby nie kontekst sytuacji to pewnie by mi oddał. 

Potem już było spokojniej, ale to wciąż za mną chodzi. 

Czy można jakoś to naprawić lub zareagować bardziej właściwie? 

Po ile macie lat? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czy można jakoś to naprawić

Oczywiście że tak. Mianowicie przypieprzyć mu z drugiej strony. Niech się ogarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×