Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile można zarobić jako doradca obsługi klienta w banku?

Polecane posty

Gość gość

Hej, wracam po macierzyńskim na rynek pracy. Do starego miejsca nie chce wracać ze względu na różne czynniki. Ostatnio byłam na rozmowie w banku z obcym kapitałem. Pracowałabym jako opiekun klienta a profesjonalnie doradca klienta indywidualnego czyli praktycznie po prostu w oddziale obsługiwałabym klientów. Praca 8-16 lub 13-21. Czy któraś z mam pracowała na takim stanowisku? Ile można wyciągnąć? Pani z rekrutacji poinformowała mnie, że mogę liczyć na umowę o pracę, 3000 zł netto podstawy, kartę multisport, ale i tak największą część stanowią prowizje i średnia dla tego oddziału to 5 tys zł na głowę. Czy jest to realne do osiągnięcia? Przecież tyle to nawet dyrektorzy w polskich firmach nie zrabiają. Proszę o odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

oj tam nie zarabiaja. Zarabiaja. Na poczatek mozesz liczyć  na jakies 3200 na reke, mobbing i stres. Jako nowa osoba duzej prowizji nie dostaniesz,bedziesz miec ciągłe parcie na nowe umowy, kredyty i wykonanie planu. Moze po 2 latach doczekasz sie wyzszej prowizji. Smietanke spija kierownictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zależy od banku. Ja akurat pracowałam ponad dekade temu w Getin Banku to pamiętam, że żal było wychodzić z placówki w dobie kredytów hipotecznych we franku szwajcarskim i polisolokat. Prowizje po 20 tys były normą a na rękę goła najniższa krajowa (wtedy chyba 1090 zł). Po 2 latach zrezygnowałam, gdyż mimo wszystko praca była uwsteczniająca i zdążyłam sobie mieszkanie kupić, bez kredytu oczywiście 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

w Alior Banku spokojnie wyciągniesz jeśli placówka jest w dużym mieście np. powyżej 200 tys mieszkańców, słyną z wysokich prowizji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Zależy od banku. Ja akurat pracowałam ponad dekade temu w Getin Banku to pamiętam, że żal było wychodzić z placówki w dobie kredytów hipotecznych we franku szwajcarskim i polisolokat. Prowizje po 20 tys były normą a na rękę goła najniższa krajowa (wtedy chyba 1090 zł). Po 2 latach zrezygnowałam, gdyż mimo wszystko praca była uwsteczniająca i zdążyłam sobie mieszkanie kupić, bez kredytu oczywiście 🙂

a widzisz, teraz cięcia i niepewność, przeskoczyłam więc do Aliora swego czasu, ale też popracowałam 3 lata i poszłam na macierzyński 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

a widzisz, teraz cięcia i niepewność, przeskoczyłam więc do Aliora swego czasu, ale też popracowałam 3 lata i poszłam na macierzyński 😉

Prawda. Spotykam się ze starymy znajomymi na kawce, które nie wykorzystały szansy i zostały w tym banku i strasznie narzekają. Po 20 tys już śladu nie ma, ale w sumie jak autorka podała 8 tys zł JESZCZE jest ponoć do wyciągnięcia. Plusem jest to, że mieszkamy w stolicy wojewódzkiej gdzie stale budują się mieszkania etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

oj tam nie zarabiaja. Zarabiaja. Na poczatek mozesz liczyć  na jakies 3200 na reke, mobbing i stres. Jako nowa osoba duzej prowizji nie dostaniesz,bedziesz miec ciągłe parcie na nowe umowy, kredyty i wykonanie planu. Moze po 2 latach doczekasz sie wyzszej prowizji. Smietanke spija kierownictwo

to i tak lepiej niż inżynierek po politechnice 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja znajoma pracuje w zwykłym banku spółdzielczym i 5000 netto ma w spokojnej atmosferze bez pośpiechu. Miasto ok. 80 tys mieszkańców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka

W tej robocie można duzo zarobić, ale trzeba mieć po prostu do tego odpowiednie predyspozycje. Sprawa jest prosta, sprzedasz dużo kredytów, produktów finansowych- na zarobki na pewno nie będziesz narzekać. Znam osoby, które nie pracują w bankach, tylko w doradztwie finansowym i jadą tylko i wylacznie na prowizjach od banków, z kredytów itp. Źle nie mają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko przygotuj się, że mniej liczy się wiedza a bardziej umiejętności miękkie związane z nawinięciem makaronu na uszy aby wycisnąć prowizje. O tyle więc robota lepsza, że możesz sobie później dorabiać jeszcze w marketingu po opanowaniu kilku programów graficznych 🙂 Ja tak miałam, że aż doszłam do etapu, że w sumie nawet nie miałam kiedy pieniędzy ciężko zarobionych wydawać 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tyle to nawet dyrektorzy nie zarabiają?? Raczysz żartować. W wielu firmach dyrektorskie zarobki to minimum 6-8 tysięcy. Skąd Ty się urwałaś? A nawet jak oficjalnie tyle nie zarabiają, to TYLKO oficjalnie.... I to są sprawdzone informacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sigma
 

to i tak lepiej niż inżynierek po politechnice 😮

😂 w styczniu wystawiłam 3 faktury na łączna wartość netto 27 tys. Tak, jestem po polibudzie. Dobra, styczeń była dobrym miesiącem, ale normalnie mam min. 11500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Tyle to nawet dyrektorzy nie zarabiają?? Raczysz żartować. W wielu firmach dyrektorskie zarobki to minimum 6-8 tysięcy. Skąd Ty się urwałaś? A nawet jak oficjalnie tyle nie zarabiają, to TYLKO oficjalnie.... I to są sprawdzone informacje. 

a ty co w CBA pracujesz, że wiesz niby ile oficjalnie wyciągają a ile nieoficjalnie?

czyli 6-8 tysięcy to tyle zarabia właśnie zwykły doradca ds. klienta detalicznego przy okienku, który sobie robi prowizje bez stresu.

u mnie też dyrektorki to może mają ze 3-4 tysiące, jedynie w spólce skarbu państwa mieli lepszą pensje. wiele lat robiłam jako kadrowa i wiem ocb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

😂 w styczniu wystawiłam 3 faktury na łączna wartość netto 27 tys. Tak, jestem po polibudzie. Dobra, styczeń była dobrym miesiącem, ale normalnie mam min. 11500

baju baju, a rzeczywistość absolwentów po politechnice jest zdecydowanie odmienna i ciągnie się aż do emerytury 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

a ty co w CBA pracujesz, że wiesz niby ile oficjalnie wyciągają a ile nieoficjalnie?

czyli 6-8 tysięcy to tyle zarabia właśnie zwykły doradca ds. klienta detalicznego przy okienku, który sobie robi prowizje bez stresu.

u mnie też dyrektorki to może mają ze 3-4 tysiące, jedynie w spólce skarbu państwa mieli lepszą pensje. wiele lat robiłam jako kadrowa i wiem ocb.

No u nas też dyrektor w fabryce mebli miał max. 5 tys netto (miasto ok. 100 tys mieszkańców) więc ona z przekonaniem swoim graniczącym z pewnością o minimum 6-8 tys netto się tylko ośmiesza. Może jak faktycznie wywozi materiał z zakładu to ma 😉 Jak nie, to niech mi podesle link z ofertą to wyślę tam mojego męża aby aplikował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

No u nas też dyrektor w fabryce mebli miał max. 5 tys netto (miasto ok. 100 tys mieszkańców) więc ona z przekonaniem swoim graniczącym z pewnością o minimum 6-8 tys netto się tylko ośmiesza. Może jak faktycznie wywozi materiał z zakładu to ma 😉 Jak nie, to niech mi podesle link z ofertą to wyślę tam mojego męża aby aplikował.

A co, zabolało, że jakiś dyrektorek może tyle zarabiać? Jak pracuje w koziej wólce, to może i te 3- 4 tysiące wyciągnie, albo i nawet mniej. I wtedy rzeczywiście możesz się dziwić, że AŻ TYLE zarabia 🙂 i to tylko wtedy jak wychodzi z zakładu z materiałami w kieszeni 🙂🙂 Ja tu nikogo nie atakuje i nie mam nawet na to ochoty. Chcę jedynie sprostować to co myśli autorka, że żaden dyrektor nie zarobi 5 tysięcy, bo tak nie jest. 

Realia są często takie, że Ci na wysokich stołkach naprawdę potrafią wyciągnąć kupę kasy, bo takie mają po prostu zarobki, a ty zwykły pracowniku płacz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

A co, zabolało, że jakiś dyrektorek może tyle zarabiać? Jak pracuje w koziej wólce, to może i te 3- 4 tysiące wyciągnie, albo i nawet mniej. I wtedy rzeczywiście możesz się dziwić, że AŻ TYLE zarabia 🙂 i to tylko wtedy jak wychodzi z zakładu z materiałami w kieszeni 🙂🙂 Ja tu nikogo nie atakuje i nie mam nawet na to ochoty. Chcę jedynie sprostować to co myśli autorka, że żaden dyrektor nie zarobi 5 tysięcy, bo tak nie jest. 

Realia są często takie, że Ci na wysokich stołkach naprawdę potrafią wyciągnąć kupę kasy, bo takie mają po prostu zarobki, a ty zwykły pracowniku płacz. 

Ja za 5 tysięcy to nie wstaje z łóżka. Pracowałam w banku i największa pensja była na prowizji 🙂

Także znam realia dyrektorków w dużym mieście a Ty w Nibylandii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

to i tak lepiej niż inżynierek po politechnice 😮

Plus nerwica 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Ja za 5 tysięcy to nie wstaje z łóżka. Pracowałam w banku i największa pensja była na prowizji 🙂

Także znam realia dyrektorków w dużym mieście a Ty w Nibylandii.

Chyba mówimy o dwóch różnych sprawach. Czyli uważasz, że żaden dyrektor nie zarabia wiecej niż 5 tysięcy?? Bo autorka napisała, że żaden dyrektor w polskiej firmie tyle nie zarobi.

A ja piszę, że i owszem zarobi. To oczywiste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Teraz w Polsce wszyscy zarabiają tyle samo niezależnie od wykształcenia i stanowiska - najniższą stawkę 2600 brutto - nie ważne czy to woźna czy nauczyciel, czy salowa czy lekarz stażysta - tylko kierownicy mają troszkę więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×