Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rrrrr

Szwagierka przegięła, a winna jestem ja :)

Polecane posty

Gość Rrrrr

W skrócie: mieszkaliśmy u tesciow i szwagierki. Ona po mimo 25lat była rozpuszczona. Zapożyczyła się u nas i w bankach na meble bo musiała wyremontować 9 miesięczny pokój, a "stare 9mc meble" wyrzucila, teraz okazało się że zapożyczyła się na auto.. problem w tym, że w tym rejonie (wiejski) nie ma pracy. Na prawdę. Jak na tydzień jest 5 ofert na olx, to cud. No i swoją pracę zaczęła olewać, az.. ja wywalili. Nigdzie jej nie chcą zatrudnić, a raty przychodzą. Teściowie chcieli pomóc, a ona zamiast czegoś szukać wyniosła się do chłopaka. Mieszka 50/50.. teściu chorowity, teściowa na słabej rencie.. 

Dzisiaj dzwonił teściu, czy nie będziemy w stanie znowu ich poratować gotówka. Wynajmujemy, 4miesieczne dziecko w domu, więc na dobrą sprawę mąż na razie tylko pracuje, rachunki.. a nie wspomnę że od listopada co wizyta mąż zostawia im 300-400zl.. oczywiście nikt nie wypomni błędu jego siostrze.. tylko ja się wkurzyłam. Wytknelam jej to (przez telefon), a ona zaczęła się śmiać.. bo pożyczamy pieniądze których ona i tak nie odda bo nie ma z czego, a nie pójdzie do pracy za 2tys.. 

Mąż uwierzył w to co przekazałam, teściowie.. obrazili się i stwierdzili, że jak z nimi mieszkaliśmy to nam dokładali i to ja jestem skąpa i dopóki nie byliśmy razem to wszyscy sobie pomagali.. ( Śmiech na sali, ściągali od nas ile się dało). W kłótni wyszło, że mam oddać jej sweter, który dostałam na święta i  najlepiej żeby mąż sam przyjeżdżał z synem w odwiedziny. Wieczorem zadzwoniła babcia męża, marudząc jaka to jestem zła bo odmawiam jej JEGO gotówki, a przecież my mamy tyle pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×