Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co za upokorzenie, mój facet spojrzał w centrum handlowym będąc ze mną na moją koleżankę z klasy, niby taką piękność wg wszystkich. Nie wie, że ja znam. Ale upokorzenie, ona pewnie ma satysfakcję.

Polecane posty

Gość gość

Nie żyłam z nią w zażyłych stosunkach. Była ładna ale wyjątkowo tępa, tak jak z kawałów. Widziałam triumf w jej oczach że mój facet na nią popatrzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ładnie musisz być zakompleksiona i nie mieć innych problemów w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wydłub mu oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Nie żyłam z nią w zażyłych stosunkach. Była ładna ale wyjątkowo tępa, tak jak z kawałów. Widziałam triumf w jej oczach że mój facet na nią popatrzył

rany, współczuję. I co teraz, chyba nie będziesz z nim dalej skoro on ci takie numery odwala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wszystkie tak triumfują jak w gre wchodzi facet. Wiele triumfuje, że w ogóle ma faceta idąc ulicą.

Ja miałam odwrotną sytuację. Byłam szarą myszką w szkole i była też klasowa piękność z ktorą nawet przez jakiś czas przyjaźniłam, ale ona mnie w którymś momencie olała jak niepotrzebnego śmiecia, bo byłam zbyt spokojna dla niej, a ona lubiła szaleć, gwiazdorzyć, żeby sie działo, żeby wokół był szum. Gdy skończyłam 18 lat nagle rozkwitłam i zaczełam robić wrażenie. W sumie to sama byłam zdziwiona, że tak sie stało. Wysoka, szczupła, zgrabna, włosy do pasa i do dziś taka jestem. Fajnie po latach widzieć jak mąż klasowej piękności zauważa mnie w tłumie i gapi sie na mnie. On chyba nie ma pojęcia, że ja i jego żona sie znamy. Ja do dziś mam do niej żal. Nigdy sie nie odezwę do tej szmaty. Zawsze będę jak powietrze traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

Wszystkie tak triumfują jak w gre wchodzi facet. Wiele triumfuje, że w ogóle ma faceta idąc ulicą.

Ja miałam odwrotną sytuację. Byłam szarą myszką w szkole i była też klasowa piękność z ktorą nawet przez jakiś czas przyjaźniłam, ale ona mnie w którymś momencie olała jak niepotrzebnego śmiecia, bo byłam zbyt spokojna dla niej, a ona lubiła szaleć, gwiazdorzyć, żeby sie działo, żeby wokół był szum. Gdy skończyłam 18 lat nagle rozkwitłam i zaczełam robić wrażenie. W sumie to sama byłam zdziwiona, że tak sie stało. Wysoka, szczupła, zgrabna, włosy do pasa i do dziś taka jestem. Fajnie po latach widzieć jak mąż klasowej piękności zauważa mnie w tłumie i gapi sie na mnie. On chyba nie ma pojęcia, że ja i jego żona sie znamy. Ja do dziś mam do niej żal. Nigdy sie nie odezwę do tej szmaty. Zawsze będę jak powietrze traktować.

ty z kolei jesteś próżna i cieszysz się jak zaburzona z byle czego. oł jeny jaka nobiltacja, bo mąż koleżanki, która kiedyś tam nie chciała się ze mną zadawać - jak widać miała nosa co do toksyka - na mnie spojrzał. żałosne, dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

5.II - imieniny: Dobiemara, Dobiemira, Lubodroga, Radomiła, Strzesławy i Strzeżysławy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×