Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama

Dlaczego obcy mężczyźni bardzo mnie lubią a mój mąż nie

Polecane posty

Gość Mama

Mam męża i dziecko 2 lata.  Mój mąż nie lubi ze mną spędzać czasu chamsko się do mnie odzywa nie chce mu się o mnie troszczyc czy dbać bardziej niż taka podstawa podstaw. Nie interesują go moje poglądy problemy czy to czym się przejmuje. Jak by mógł wszystko by na mnie zrzucil dziecko obowiązki domowe naprawy sąmochodow, i uciekł gdzieś żeby zająć się sobą swoją pracą tym co daje mu radość. Nie jest dla mnie wsparciem nigdy mi nie doradza. Mówi jesteś dorosła podejmujesz swoje decyzje radź sobie. Jest wysoki dość przystojny ma kilka kg nadwagi zarabia w granicach 4 tys na stanowisku specjalisty.

 

W pracy mam dużo kolegow, miałam też ich na studiach, ogólnie z facetami zawsze lepiej gadało mi się niż z dziewczynami w pracy faceci bardzo lubią moje towarzystwo lubią rozmawiać na wszystkie tematy pytają często co o tym czy tamtym mysle, co mnie gnębi zauważają w jakim humorze dziś jestem i pytają co się stało mówią mi że np oni tak sobie radzą z tym czy inaczej kiedy mam problem ze żłobkiem czy coś z samochodem komputerem telefonem , często gadamy na jakiś temat przez godzinę , wysylaja mi śmieszne filmiki i zdjęcia wchodzą do mojego pokoju czasami żeby rzucić po prostu żarcik i wyjść mogę śmiało powiedzieć że to takie prawie przyjaźnie. 

Nie jestem super piękna mam kilka kg nadwagi i przeciętna twarz nie zarabiam super  dobrze w granicach 3,5 tys. Pracuje na zwykłym stanowisku specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To znaczy, ze wybralas przystojnego bad boya zamiast brzydalka o dobrym sercu.A druga rzecz, bywa ze ktos jako przyjaciel jest super a zmienia sie w zwiazku jako partner.U mnie w pracy byl taki mily grzeczny sympatyczny facet, ktory swoja dziewczyne ciagle doprowadzal do lez lekcewazeniem jej uczuc, klotniami, ona go kochala i wszystko dla niego, on traktowal ja jako zapchajdziure (a bardzo ladna).Wierzyc w te opowiesci nie moglam, ze ktos taki spokojny i mily kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Poniewaz nie jestes zona kolegow.  Trawa zawsze wydaje sie bardziej zielona za plotem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie on też by cię lubił w neutralnym środowisku, myślę że po prostu cię nie kocha i dlatego tak się zachowuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A kiedyś był inny? 

Wiesz, może po prostu już wie, że nie musi się o Ciebie starać, macie dziecko, ty nie jesteś typem kobiety co poleci na innego a skoro nie jesteś (jak sama napisałaś) seksbombą to żaden facet na mamuśkę nie poleci. Daje więc upust swojej prawdziwej naturze, może ma problemy w pracy i odreagowuje na tobie. Każdy ma w sobie dużo złości, ale jak komuś zależy to się powstrzymuje, żeby tej drugiej osobie przykrości nie zrobić. Twój cię traktuje pewnie jak starą żonę, niestety 😞 moim zdaniem powinnaś próbować coś zmienić jeżeli nie chcesz się rozwieźć (dla własnego komfort psychicznego, bo co i wredna menda pod dachem)

Postaw się trochę. Piszesz o sobie jak o ofierze a jesteś tak samo ważna jak twój "pan mąż" który sobie pozwala na za dużo. W dodatku niczego mu nie zawdzięczasz, bo zarabiasz prawie tyle co on i sama byś sobie świetnie z dzieckiem poradziła. Dlatego pokaż mu się jako silna i zdecydowana babka. Skoro masz dobre, kumpelskie kontakty z facetami to wiesz, że z nimi się trochę inaczej rozmawia niż z kobietami, nie można być lelum-polelum. Postaw na swoim, też mu się odgryź że jest leniwym dziadem co tylko humor psuje wszystkim dookoła. Ty wiesz jakie ma wady i uderz w nie 🙂 jest szansa, ze załapie, bo nikt nie lubi być obrażany a uwierz mi, są ludzie którzy nawet nie wiedzą, ze obrażają dopóki ktoś nie trafi w ich czuły punkt. takie ameby pod względem empatii. Bądź zdecydowana i na równi z nim. Wyjdź czasem, zostaw dziecko z nim samo, żeby widział, że nie jesteś szarą myszą. A jak nie podziała to kopnij dziada w d*pe.

Co do kolegów, mogą być różne powody. W związku zazwyczaj trochę się zmienia, bo kumpelstwo w pracy jest na zasadzie totalnej dobrowolności, poza tym urozmaica tam czas a potem każdy wraca do swojego domu i ma inne życie. Na pewno jesteś sympatyczna jako koleżanka. Ludzie mają też różne usposobienie, są faceci którzy mimo problemów i takiej szarej codzienności są ostojami spokoju i rozładowują atmosferę w domu gdzie to kobieta jest z tych nerwowych. A są takie mendy co nawet dobry dzień potrafią spier... często wychodzi to przy dziecku bo wtedy zaczyna się najwięcej trosk. Powodzenia i nie poddawaj się na razie, może nie wszystko stracone! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ihhh

Kogo to obchodzi ile zarabiasz. Kobiety na tym forum mają chorą potrzebę przy każdej okazji chwalić się zarobkami. I głównie po to powstał ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vhjigffyuhhg

Rozumiem Cię, bo mam podobnie. Tzn. teraz jestem w domu z dzieckiem, ale jak pracowałam z facetami, to też tak się czułam. W sumie było mi przykro i dziwnie, bo obchodziłam ich więcej niż własnego męża. Teraz to juz w ogóle jest masakra, można powiedzieć że nasze relacje się rozpadły. Niby żyjemy razem, ale osobno. Lubię jak męża nie ma w domu, wtedy jestem szczęśliwa, ale czasem zdaje sobie sprawę, że coś mnie omija i jest mi przykro. U nas to już powazny kryzys, nie wiem jak to będzie dalej wyglądać. Nie czuje się w tym zwiazku kochana, potrzebna, wręcz odwrotnie. Mąż jest ze mną tylko ze względu na dziecko. Dla niego wciąż udaje, że jest ok. Udaje się, bo męża często nie ma i maleństwo nie ma zbyt wielu okazji przyglądać się tym relacjom. To smutne i mam świadomość, że i tak dziecko z czasem będzie to wiedzieć. Jednak na siłę nie da się nic zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klamka

Tez tak miałam z pierwszym mężem. Byliśmy razem 20 lat , 7 jako para i 3 po ślubie. Taka młodzieńcza miłość od liceum. On mimo tego,ze mówił i wiedział,ze z nikim nie będzie mu tak dobrze jak ze mną a każda inna dziewczyna była dla niego wręcz jakaś „dziwna” to nie lubił ze mną spędzać czasu wręcz uwielbiał gdy ja miałam coś zaplanowane a on mógł w tym czasie z kumplami iść na piwo. Ogólnie zawsze wolał nasz wspólny czas spędzać w towarzystwie innych osób a ze mną zwyczajnie się nudził . Potem przestał tez mnie szanować takie minimum mi zapewniał jak piszesz. Dużo się kłóciliśmy ciagle wytykal

mi błędy a sam był nieskazitelny choć tak naprawdę wiele można było mu zarzucić. Wrzystko musiał mieć podane pod nos i wręcz się domagał co jego i dla niego. Obrażony nawet jak obiad pół godziny za późno . Wiedział ,ze mnie ma i nie musi się starać bo jak twierdził i tak na nikogo innego nie polecę bo on jest najwazniejszy dla mnie. Wiedział,ze mam powodzenie u innych facetów i lubił się mną chwalić ale jak byliśmy sam na sam to już uciekał w komputer i gry zamiast spędzać czas ze mną. Nawet rozmow poważnych nie można było z nim odbyć bo od razu atak. Nie wytrzymałam i się rozwiodłam postanowiłam ,ze nie chce całe życie być pouczana i czuć się jak piąte kolo

u wozu które mu tylko przeszkadza. Dzieci chciał mieć ale czułam ze jak będziemy je mieli to tylko ja będę miała je na głowie a on będzie je miał  dla

towarzystwa kiedy on będzie chciał natomiast wszelkie obowiązki spadną na mnie. Nie chciał zeby dzieci to widziały i słuchały jak do mnie mówi ze ja na niczym się nie znam i do niczego się nie nadaje. Potem poznałam mojego drugiego Męża i ten jest zupełnie inny pokazuje mi na każdym kroku jaka jestem dla niego ważna i dla niego nawet nuda ze mną jest lepsza niż siedzenie z kumplami . Bardzo mnie kocha, szanuje , dba , nigdy się chamsko nie odezwie mówi ze nie wie jak tak można mówić do swojej żony . Okazuje szacunek i zawsze najlepiej jest dla niego we dwoje. Nie żałuje ze tak się życie potoczyło teraz jestem z najlepszym człowiekiem na świecie dla którego jestem najważniejsza i coś znaczę. Myśle ,ze trzeba trafić na swojego wtedy to jest właściwe. A

wydawalo mi się nie raz ,ze ten pierwszy to właściwy jest. I pamiętaj to nie z Toba jest coś nie tak! Nie zadręczaj sie,ze może jesteś nie fajna . Normalny mężczyzna to doceni tak jak nawet Twoi koledzy a ten niewłaściwy właśnie tak jak Twój mąż . Ktoś tu radzi żeby go tez obrazić lub mu się odgryźć oczywiście możesz spróbować może to

cos da. W moim przypadku nie pomogło gdy w końcu się odwazylam i zaczęłam odpowiadać mu tak samo jak on mi chamsko, wytykać mu wszystko i nie szanować go to tylko potęgowało kłótnie i wykrzyczelismy sobie wszystko i dalej staliśmy w miejscu . Tym bardziej stwierdził ze się zmieniłam i kiedyś taka nie byłam . Czuł pogardę zamiast coś sobie uświadomić 🤷🏼‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny

Bo to tak jest. Ludzie w związku sie ze sobą nudza i tyle. Rozchodza się na boki, zaczyna sie zanteresowanie innych i wsio. Człowiek to zwierzę poligmaiczne i tyle.

A zainteresowanie kobietami to tylko dlatego, ze ci faceci (interesujący sie) nie wiedzą jakimi te kobiety są mantykami na co dzien. Co do zasady kobieta jest fajna na chwilę, w sypialni, na urlop, na basen ale na dluzej baba to najczęściej utrapienie - takie jestescie z natury i dobrze o tym wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko, chyba mylisz zwykły firmowy small talk z przyjaźnią. Ja w pracy też gadam z facetami, nawet pomagam im wybrać prezenty dla partnerek, pokazują mi zdjęcia z wakacji, czasem się pożalą na coś, czasem ja też. Ale przyjaźnią tego nazwać nie można, nie spotykamy się po pracy. Rozmawiają tak samo ze mną jak i babeczka po 60 i z tą ledwo po 20. Nie ma w tym żadnego podtekstu seksualnego, nie rozmawiają z nami dlatego bo jesteśmy atrakcyjne. Jak ja rozmawiam z panami po 60 i super mi się z nimi gada to znaczy, że mi się podobają? Po prostu mają coś ciekawego do powiedzenia, fajnie się gada i tyle. To są czasem takie rozmowy z nudów,bo siedzimy razem w pokoju, albo ktoś znudzony przyjdzie się po o p i e r d a l a ć.

I po co te zarobki podajesz? Nie,nie zarabiasz wcale tak dużo jak ci się wydaje. Twój mąż też nie. Urzędnicze pensje poniżej średniej, jak przypuszczam. Poproście o podwyżkę, bo specjalista to trochę więcej zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

9.II - imieniny: Gorsława, Gorzysława i Sulisławy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda k.
 

Autorko, chyba mylisz zwykły firmowy small talk z przyjaźnią. Ja w pracy też gadam z facetami, nawet pomagam im wybrać prezenty dla partnerek, pokazują mi zdjęcia z wakacji, czasem się pożalą na coś, czasem ja też. Ale przyjaźnią tego nazwać nie można, nie spotykamy się po pracy. Rozmawiają tak samo ze mną jak i babeczka po 60 i z tą ledwo po 20. Nie ma w tym żadnego podtekstu seksualnego, nie rozmawiają z nami dlatego bo jesteśmy atrakcyjne. Jak ja rozmawiam z panami po 60 i super mi się z nimi gada to znaczy, że mi się podobają? Po prostu mają coś ciekawego do powiedzenia, fajnie się gada i tyle. To są czasem takie rozmowy z nudów,bo siedzimy razem w pokoju, albo ktoś znudzony przyjdzie się po o p i e r d a l a ć.

I po co te zarobki podajesz? Nie,nie zarabiasz wcale tak dużo jak ci się wydaje. Twój mąż też nie. Urzędnicze pensje poniżej średniej, jak przypuszczam. Poproście o podwyżkę, bo specjalista to trochę więcej zarabia.

Przecież pisze ze nie zarabia wcale super dobrze 🤦‍♀️ boli cię jej pensja, że o tym wspominasz?? Jakaś zazdrość czy co?  Odnośnie jej kontaktów z kolegami- autorka nie sugeruje, że ktoś się na nią grzeje,  raczej z tego co pisze, wynika, że nie jest tępakiem, z którym nie da się o niczym porozmawiać, czy pośmiać się.  Po prostu jest lubiana i niegłupia. A jej własny można w ten sposób jej już nie postrzega. 

Zadziwiające jak różne  wnioski można wysunąć z jednego tekstu. Ja na podstawie twojej odpowiedzi, sądzę że jesteś jakiś zgniuśniała, sucha i zazdrosna. Ludzie może ciebie szanują, lecz nie lubią 🙋‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zmienisz tego

Bo stawiasz wymagania, oczekiwania w związku z faktem, że jest ojcem i mężem. 

A mężczyźni nie znoszą obowiązku, zwłaszcza jeśli tak zostali wychowani. Przeanalizuj realizację jego rodziców i sposób w jaki został wychowany. 

Nie zmienisz tego. 

Albo przestaniesz wymagać, albo się rozwiedź i w porę ułóż sobie życie z kimś, kto wie jak wygląda realne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zmienisz tego

Bo stawiasz wymagania, oczekiwania w związku z faktem, że jest ojcem i mężem. 

A mężczyźni nie znoszą obowiązku, zwłaszcza jeśli tak zostali wychowani. Przeanalizuj realizację jego rodziców i sposób w jaki został wychowany. 

Nie zmienisz tego. 

Albo przestaniesz wymagać, albo się rozwiedź i w porę ułóż sobie życie z kimś, kto wie jak wygląda realne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zmienisz tego

Bo stawiasz wymagania, oczekiwania w związku z faktem, że jest ojcem i mężem. 

A mężczyźni nie znoszą obowiązku, zwłaszcza jeśli tak zostali wychowani. Przeanalizuj realizację jego rodziców i sposób w jaki został wychowany. 

Nie zmienisz tego. 

Albo przestaniesz wymagać, albo się rozwiedź i w porę ułóż sobie życie z kimś, kto wie jak wygląda realne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zmienisz tego

Z mężem jest inaczej, bo stawiasz wymagania, oczekiwania w związku z faktem, że jest ojcem i mężem. 

A mężczyźni nie znoszą obowiązku, zwłaszcza jeśli tak zostali wychowani. Przeanalizuj realizację jego rodziców i sposób w jaki został wychowany. 

Nie zmienisz tego. 

Albo przestaniesz wymagać, albo się rozwiedź i w porę ułóż sobie życie z kimś, kto wie jak wygląda realne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zmienisz tego

Z mężem jest inaczej, bo stawiasz wymagania, oczekiwania w związku z faktem, że jest ojcem i mężem. 

A mężczyźni nie znoszą obowiązku, zwłaszcza jeśli tak zostali wychowani. Przeanalizuj realizację jego rodziców i sposób w jaki został wychowany. 

Nie zmienisz tego. 

Albo przestaniesz wymagać, albo się rozwiedź i w porę ułóż sobie życie z kimś, kto wie jak wygląda realne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata

Bo tak to działa. Mój mąż też jest zachwycony sąsiadka bo wesoła, wygadana w towarzystwie, ale ze jej maz jest pod pantoflem tego już nie widzi. Tak dochodzi najczęściej do rozwodów bo nowo poznana kobietka nie marudzi, nie narzeka, nie każe nic robić a później....  Szara rzeczywistość chyba że faktycznie jest taka że wszystko sama zrobi za swojego misia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

9.II - imieniny:

W dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Ansbert, Apolonia, Bernard,  Bernarda, Cyryl, Donat, Eryk,  Eryka, Jakub, Marian, Mariusz, Nikifor, Pola, Pryma, Prymus, Rajnold, Reginald, Sabin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
 

9.II - imieniny:

W dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Ansbert, Apolonia, Bernard,  Bernarda, Cyryl, Donat, Eryk,  Eryka, Jakub, Marian, Mariusz, Nikifor, Pola, Pryma, Prymus, Rajnold, Reginald, Sabin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×