Oj, oj

Ty mój potworku 

Nie podsyłaj mi tu jakiś przystojniaków bo i tak masz ze mną przerąbane. Lepiej pogódź się  tym:) 

 

Ty mój potworku 

Nie podsyłaj mi tu jakiś przystojniaków bo i tak masz ze mną przerąbane. Lepiej pogódź się  tym:) 

Podsyła to twój chory łeb ci urojenia. Przejeb@ne shmato.

 

Podsyła to twój chory łeb ci urojenia. Przejeb@ne shmato.

Od zawsze mnie zastanawia, skąd takie zdziczenie w ludziska ch? Gdzie się nie obrócisz, to to samo. Straszne czasy... 

 

Od zawsze mnie zastanawia, skąd takie zdziczenie w ludziska ch? Gdzie się nie obrócisz, to to samo. Straszne czasy... 

Straszne wszędzie się wylewa jad.

 

Od zawsze mnie zastanawia, skąd takie zdziczenie w ludziska ch? Gdzie się nie obrócisz, to to samo. Straszne czasy... 

Straszne wszędzie się wylewa jad.

 

bo i tak masz ze mną przerąbane

ciekawe 

 

bo i tak masz ze mną przerąbane

ciekawe 

 

Od zawsze mnie zastanawia, skąd takie zdziczenie w ludziska ch? Gdzie się nie obrócisz, to to samo. Straszne czasy... 

Straszne wszędzie się wylewa jad.

 

Straszne wszędzie się wylewa jad.

Z Ciebie aż leje się wiadrami

 

Z Ciebie aż leje się wiadrami

Jestem nie na swoim temacie jak coś zapraszam na kontynuację kompromitacji

 

Jestem nie na swoim temacie jak coś zapraszam na kontynuację kompromitacji

Taki jeden w Twoim typie uważał,że jest bardzo wyjątkowy..Miał szansę pokazać swoją wartość..Może w głębi duszy jest naprawdę wyjątkowy,ale nie liczy się ukryta głębia,ale uczynki.. Niestety w labiryncie swej wyjątkowości zabladzil i nie trafił do mnie,tylko skręcił gdzie indziej..przez co stracił w moich oczach..Nie ważne czy jesteś na czymś czy w czymś.. ważne,że czasem kompromitacja ma też męskie imię.. Co polecilby lekarz w tej sytuacji??kontynuacje labiryntu czy wyjście??ja wychodzę. Uważaj na wyjątkowość,czasem prowadzi na manowce. 

 

Taki jeden w Twoim typie uważał,że jest bardzo wyjątkowy..Miał szansę pokazać swoją wartość..Może w głębi duszy jest naprawdę wyjątkowy,ale nie liczy się ukryta głębia,ale uczynki.. Niestety w labiryncie swej wyjątkowości zabladzil i nie trafił do mnie,tylko skręcił gdzie indziej..przez co stracił w moich oczach..Nie ważne czy jesteś na czymś czy w czymś.. ważne,że czasem kompromitacja ma też męskie imię.. Co polecilby lekarz w tej sytuacji??kontynuacje labiryntu czy wyjście??ja wychodzę. Uważaj na wyjątkowość,czasem prowadzi na manowce. 

ojeja