Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klaudiawiktoria994@gmail.c

Chory mąż

Polecane posty

Od 2 lat jestem w związku małżeńskim. Od roku mąż się nade mną znęca psychicznie, ciągle poniza za byle co mówi że jestem "głupia ..., kur*A, że sobie bez niego nie poradzę, że do niczego się nie nadaje," On nie widzi w tych wyzwiskach problemu, dla niego są całkowicie normalne. Potrafi się przyczepić o obiad którego nie miałam czasu zrobić co się zadko zdarza. Wczoraj usłyszałam że doprowadziłam do choroby babcie A dzisiaj że i tak się do niczego nie nadaje więc lepiej jakbym zdechła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Od 2 lat jestem w związku małżeńskim. Od roku mąż się nade mną znęca psychicznie, ciągle poniza za byle co mówi że jestem "głupia ..., kur*A, że sobie bez niego nie poradzę, że do niczego się nie nadaje," On nie widzi w tych wyzwiskach problemu, dla niego są całkowicie normalne. Potrafi się przyczepić o obiad którego nie miałam czasu zrobić co się zadko zdarza. Wczoraj usłyszałam że doprowadziłam do choroby babcie A dzisiaj że i tak się do niczego nie nadaje więc lepiej jakbym zdechła...

Masz toksycznego męża, który na dobrą sprawę powinien się leczyć (brać jakieś leki na uspokojenie, chodzić na terapię) , ale on nie podejmie tych kroków bo prawdopodobnie nie zależy mu na tobie. Służysz mu za ,,worek treningowy" więc najlepszym rozwiązaniem byłby rozwód.Co cię jeszcze przy nim trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niektóre kobiety nie potrafią odejść,nie mają sił,zdrowia,odwagi...czasem są wspólne dzieci,kredyty,długi,czasem kobieta nie ma pracy ani swojego mieszkania,czy też wsparcia w rodzinie,wiele kobiet odeszłoby od takich facetow ale nie są w stanie,nie mają dokąd pójść...pisać ,,odejdź"jest bardzo łatwo ale kto nie był w sytuacji takiej kobiety nie ma pojęcia z jakimi odczuciami i emocjami się zmaga...gdyby każda samotna kobieta miała dobrze płatną pracę,zapewniony dach nad głową wiele nie dusiłoby się w toksycznych chorych zwiazkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za wszystkie słowa:)

Mąż na temat terapii nie chce wcale słyszeć,bo "przecież to ze mna jest co nie tak".

Próbowałam już odchodzić,ale wtedy zaczynają się groźby,tu nawet Policja nie pomogła.

Dzisiaj dla odmiany przyczepił się że łóżko nie zostało złożone, że nie miałam czasu przez cały dzień nic zrobić,ale nie patrzy na to że Ja też pracuje. Prawdę mówiąc chyba strach mnie przy Nim trzyma, bo mieszkam w swoim domu, nie jestem uzależniona finansowo i dzieci też nie Mamy wspólnych, On ma syna z poprzedniego związku ale tak jakby go wcale nie było bo się nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziekuje za wszystkie słowa:)

Mąż na temat terapii nie chce wcale słyszeć,bo "przecież to ze mna jest co nie tak".

Próbowałam już odchodzić,ale wtedy zaczynają się groźby,tu nawet Policja nie pomogła.

Dzisiaj dla odmiany przyczepił się że łóżko nie zostało złożone, że nie miałam czasu przez cały dzień nic zrobić,ale nie patrzy na to że Ja też pracuje. Prawdę mówiąc chyba strach mnie przy Nim trzyma, bo mieszkam w swoim domu, nie jestem uzależniona finansowo i dzieci też nie Mamy wspólnych, On ma syna z poprzedniego związku ale tak jakby go wcale nie było bo się nie interesuje.

Kochana, masz możliwości. Jesteś stabilna finansowo, masz swoje mieszkanie, w dodatku nie macie zobowiązań w postaci dzieci. Jesteś silna i dasz rade. Musisz od niego uciec, nawet jeśli obiecuje że sie zmieni to tacy ludzie zmieniają sie tylko i wyłącznie na gorsze. Będzie co raz gorzej, wiem co mówie. Nie bądź z nim ze strachu bo, życie sobie zmarnujesz. Jeżeli 94 w nicku to Twój rocznik to jesteś nie wiele starsza ode mnie. Masz szanse sobie życie ułożyć od nowa, w spokoju. Wyrwij się z tej toksycznej relacji jak najszybciej. Dziwi mnie tylko podejście policji do tematu. Ale zgłaszaj każdą groźbę, za to normalnie jest sprawa w sądzie, sprobuj może na innym komisariacie. Pamiętaj że z każdej sytuacji, z każdego bagna jest jakieś wyjście. Ja przeszłam przez piekło i ciesze się że odważyłam sie odejść a jednego czego żałuje to tego że tak późno. Nie wiem czy pojawia sie przemoc fizyczna, ale to co on mówi to jest ogromna przemoc psychiczna. A ta boli czasami bardziej niż siniaki, i większe spustoszenie sieje w organizmie i psychice. Naprawdę, nie bądź z nim ze strachu. Nic Cie przy nim nie trzyma, nic Cie z nim nie czeka. Nie marnuj życia!  

Może sie wydawać że łatwo powiedziec, tez tak myślałam. I prawda jest taka że większość kobiet siedzi z takimi psycholami i nie słucha nikogo ale w końcu na tyle Cie skrzywdzi że albo odejdziesz albo będzie Ci juz wszystko jedno i będziesz tkwiła w tym, a to jest najgorsze wyjście. 

Istotną w sumie kwestią jest to czy masz jakąś rodzine? Kogoś kto mógłby Ci pomóc. No i czy jest zameldowany w Twoim mieszkaniu? Bo tak to moglabys go po prostu z domu wyrzucić, zmienić zamki, ewentualnie pójść na jakiś czas pomieszkać u kogoś a w między czasie składać pozew o rozwód. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rocznik mój to 95 🙂

właśnie jestem po kolejnej awanturze, powiedziałam mu że jeśli mu jest tak źle i skoro jestem taka beznadziejna jak to ciągle podkreśla to najlepiej bedzie jeśli się wyprowadzi tam gdzie będzie mu lepiej.Po wszystkim wyszłam do sklepu, jak wróciłam już go nie było,napisał tylko smsa że mnie przperasza i ma nadzieję że kiedyś mu wybacze ale olalam i usunelam bez odpisywania.Zameldowany nie jest. Ja mam bardzo mocne poparcie ze strony swojej rodziny jak i z jego Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Rocznik mój to 95 🙂

właśnie jestem po kolejnej awanturze, powiedziałam mu że jeśli mu jest tak źle i skoro jestem taka beznadziejna jak to ciągle podkreśla to najlepiej bedzie jeśli się wyprowadzi tam gdzie będzie mu lepiej.Po wszystkim wyszłam do sklepu, jak wróciłam już go nie było,napisał tylko smsa że mnie przperasza i ma nadzieję że kiedyś mu wybacze ale olalam i usunelam bez odpisywania.Zameldowany nie jest. Ja mam bardzo mocne poparcie ze strony swojej rodziny jak i z jego Mamy.

Czyli wiekowo podobnie, życiowo widze że też. 

To co Ci napisał to typowe branie na litość osoby pokrzywdzonej. Zrobisz jak zechcesz, jednak ja przeszłam przez cos podobnego i tak to właśnie wyglądało a z czasem bylo tylko gorzej. Ja bym Ci radziła w takim razie go pogonić. Masz wsparcie najbliższych i to najważniejsze. Zameldowany nie jest więc bez skrupułów go możesz wyrzucić. Pewnie będzie przepraszał początkowo, błagał i obiecywał zmiane. Jeżeli naprawde chcesz odejść to nie nabieraj sie na to, to tylko manipulacja. Trzymam kciuki za Ciebie 😊

A jak sie czujesz z tym że go nie ma? Że tak jakby sie wyprowadził? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli wiekowo podobnie, życiowo widze że też. 

To co Ci napisał to typowe branie na litość osoby pokrzywdzonej. Zrobisz jak zechcesz, jednak ja przeszłam przez cos podobnego i tak to właśnie wyglądało a z czasem bylo tylko gorzej. Ja bym Ci radziła w takim razie go pogonić. Masz wsparcie najbliższych i to najważniejsze. Zameldowany nie jest więc bez skrupułów go możesz wyrzucić. Pewnie będzie przepraszał początkowo, błagał i obiecywał zmiane. Jeżeli naprawde chcesz odejść to nie nabieraj sie na to, to tylko manipulacja. Trzymam kciuki za Ciebie 😊

A jak sie czujesz z tym że go nie ma? Że tak jakby sie wyprowadził? 

Bardzo dobre,pierwszy raz od niepamitnego czasu usiadłam spokojnie i obejrzałam głupi film w spokoju, bez żadnego stresu,żadnego rozkazywania.

Dzwonił już jego kolega, próbował mnie brać na litość "że tak nie wolno, to jednak małżeństwo, on mnie kocha" ale jak mu opowiedzialam jaki jego kolega jest naprawdę, to tylko powiedział "Przperaszam,nie wiedziałem że z niego taki ch*j", A On się podobno pojechał do swojej byłej,bo jego Matka dzwoniła i mówiła że wrócił do domu rodzinnego, także mam nadzieję że odda mi spokój i zajmie się swoją była i Synem.

Ja mam spokój i niech tak zostanie, pierwszy raz od zawarcia małżeństwa czuje że żyje, nikt nie wywiera na mnie presji. Przez chwilę czułam wątpliwości że może to Ja jestem niesprawiedliwa, ale przyszło mi szybko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Bardzo dobre,pierwszy raz od niepamitnego czasu usiadłam spokojnie i obejrzałam głupi film w spokoju, bez żadnego stresu,żadnego rozkazywania.

Dzwonił już jego kolega, próbował mnie brać na litość "że tak nie wolno, to jednak małżeństwo, on mnie kocha" ale jak mu opowiedzialam jaki jego kolega jest naprawdę, to tylko powiedział "Przperaszam,nie wiedziałem że z niego taki ch*j", A On się podobno pojechał do swojej byłej,bo jego Matka dzwoniła i mówiła że wrócił do domu rodzinnego, także mam nadzieję że odda mi spokój i zajmie się swoją była i Synem.

Ja mam spokój i niech tak zostanie, pierwszy raz od zawarcia małżeństwa czuje że żyje, nikt nie wywiera na mnie presji. Przez chwilę czułam wątpliwości że może to Ja jestem niesprawiedliwa, ale przyszło mi szybko 🙂

Miód na moje serce 😊

Bardzo się ciesze że czujesz sie dobrze z tym że go nie ma. To pierwszy krok do uwolnienia się z chorego małżeństwa. I chociażby po tym można poznać że faktycznie było u was bardzo źle i toksycznie skoro dopiero teraz czujesz się szczęśliwa. 

Swoją drogą niezły ku.tas jak pierwsze do kogo poleciał to do byłej 🙄 Także tym bardziej nie masz czego żałować. 

Wątpliwości będziesz czuła, jeszcze nie raz. Zapewne tez poczujesz kilkukrotnie smutek i żal. Ale wtedy szybko przypominaj sobie jaki był, co mówił i jak traktował. 

Jesteś dzielna i trzymam za Ciebie kciuki żebyś się nie złamała. Gdybyś chciała jakąś rade czy coś to śmiało pisz do mnie na priv. Tkwiłam w toksycznym malzenstwie, przeżyłam w nim poniekąd piekło, teraz sie uwolniłam i szykuje się do rozwodu. Tak więc temat mi znany i aktualny 🙂

Powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Miód na moje serce 😊

Bardzo się ciesze że czujesz sie dobrze z tym że go nie ma. To pierwszy krok do uwolnienia się z chorego małżeństwa. I chociażby po tym można poznać że faktycznie było u was bardzo źle i toksycznie skoro dopiero teraz czujesz się szczęśliwa. 

Swoją drogą niezły ku.tas jak pierwsze do kogo poleciał to do byłej 🙄 Także tym bardziej nie masz czego żałować. 

Wątpliwości będziesz czuła, jeszcze nie raz. Zapewne tez poczujesz kilkukrotnie smutek i żal. Ale wtedy szybko przypominaj sobie jaki był, co mówił i jak traktował. 

Jesteś dzielna i trzymam za Ciebie kciuki żebyś się nie złamała. Gdybyś chciała jakąś rade czy coś to śmiało pisz do mnie na priv. Tkwiłam w toksycznym malzenstwie, przeżyłam w nim poniekąd piekło, teraz sie uwolniłam i szykuje się do rozwodu. Tak więc temat mi znany i aktualny 🙂

Powodzenia! 

Szkoda mi tych łącznie 4 lat prawdę mówiąc, ale dostałam lekcje życia na przyszłość. Napewno będzie brakowało momentami choćby jego ale ratunku już tutaj nie ma,bo zwyczajnie nie ma co ratować  🙂

On i jego była są siebie warci, wzajemnie zdrady, wyzwanie jest im znane także napewno się dogadają 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Skąd wy dziewczyny bierzecie tych swoich "ideałów"? Tyle piszecie o tym że byle kogo nie chcecie, szukacie, przebieracie a potem bierzecie takich tępaków. O co tu chodzi? Jak to się dzieje? Gdzie wy macie rozum?

To nie jest kwestia rozumu, Mój mąż przed ślubem był całkiem inny, zaczęło się zmieniać po ślubie, uważał że skoro jesteśmy małżeństwem to jestem jego "własnością". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Skąd wy dziewczyny bierzecie tych swoich "ideałów"? Tyle piszecie o tym że byle kogo nie chcecie, szukacie, przebieracie a potem bierzecie takich tępaków. O co tu chodzi? Jak to się dzieje? Gdzie wy macie rozum?

Wiesz, tez sie zastanawiam co mi się wtedy kurva stało że wybrałam własnego jego. 

Ale niedawno był poruszany ten temat. Nie każdy człowiek pokazuje od tak swoje ja. Nie wiem od czego to zależy. Przykładowo mogłam być zaslepiona i nie zauważyć ze jest agresywny, ale mogło byc tak że dopiero przy mnie, po kilku latach poczul ze mu wolno. 

Nie ma reguły, i to wcale nie jest tak jak sie wszystkim wydaje ze my sie kierujemy zasadą "łobuz kocha najbardziej". Często to jest normalny człowiek, dobry pracownik, fajny kega a w domu tyran. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Szkoda mi tych łącznie 4 lat prawdę mówiąc, ale dostałam lekcje życia na przyszłość. Napewno będzie brakowało momentami choćby jego ale ratunku już tutaj nie ma,bo zwyczajnie nie ma co ratować  🙂

On i jego była są siebie warci, wzajemnie zdrady, wyzwanie jest im znane także napewno się dogadają 🙂

Widze 4 lata jest chyba przełomowe bo i u mnie zaczęło sie sypać po 4 latach. 

Oby tylko faktycznie zajął się bylą a Tobie dał spokoj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Od 2 lat jestem w związku małżeńskim. Od roku mąż się nade mną znęca psychicznie, ciągle poniza za byle co mówi że jestem "głupia ..., kur*A, że sobie bez niego nie poradzę, że do niczego się nie nadaje," On nie widzi w tych wyzwiskach problemu, dla niego są całkowicie normalne. Potrafi się przyczepić o obiad którego nie miałam czasu zrobić co się zadko zdarza. Wczoraj usłyszałam że doprowadziłam do choroby babcie A dzisiaj że i tak się do niczego nie nadaje więc lepiej jakbym zdechła...

Uciekaj od tego jak najdalej zniszczy cię psychicznie to już nawet nie jest człowiek... Jak go zostawisz zobaczysz że potem będziesz miała tylko lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Coś mi się jednak wydaje że wy tak naprawde nie znacie tych facetów z którymi pakujecie się w małżeństwa. Dlatego powinno się z kimś najpierw mieszkać minimum rok by poznać od zaplecza a nie tylko widzieć to co gra na sporadycznych spotkaniach lub sobie dopisywać jakieś fanaberie na kogoś temat. Często się zdarza że wy kobiety nie patrzycie na charakter tylko na kase i wygląd, a potem w praniu wychodzą niewypały.

Szczególnie jak nie jest modelem a jedyne co ma to auto warte 800 zł... Myślę że my głównie kierujemy się miłością a miłość niestety bywa ślepa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Coś mi się jednak wydaje że wy tak naprawde nie znacie tych facetów z którymi pakujecie się w małżeństwa. Dlatego powinno się z kimś najpierw mieszkać minimum rok by poznać od zaplecza a nie tylko widzieć to co gra na sporadycznych spotkaniach lub sobie dopisywać jakieś fanaberie na kogoś temat. Często się zdarza że wy kobiety nie patrzycie na charakter tylko na kase i wygląd, a potem w praniu wychodzą niewypały.

Można mieszkać z kimś choćby 5 lat a i tak nie będziesz znał człowieka, jedni lepiej udają drudzy gorzej ale prawda jest to ze pewni nie możemy być nawet sami siebie A co dopiero mówić o osobie której się nie zna od zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Widze 4 lata jest chyba przełomowe bo i u mnie zaczęło sie sypać po 4 latach. 

Oby tylko faktycznie zajął się bylą a Tobie dał spokoj. 

Dał spokój :). Jego brat dzisiaj sie zjawił po resztę rzeczy także odetchnelam z ulgą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dał spokój :). Jego brat dzisiaj sie zjawił po resztę rzeczy także odetchnelam z ulgą 🙂

No to nie pozostaje nic innego jak cieszyć się z tego że śmieci sie same wyniosły 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie rozumiem jak można z kimś mieszkać i na codzień bywać, obserwować zachowanie w różnych sytuacjach, nastrojach i w problemach i nie rozumieć z kim się ma do czynnienia. Nie każdy potrafi grać 24 na dobe jak na Oskara.

Masz racje nie każdy potrafi tak udawać. Ale bardzo duża ilość potrafi. Ktoś kto nie wszedł w takie bagno nie zrozumie w żadnym stopniu ani takiej sytuacji ani takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli co chcesz powiedzieć że kobiety ciągną do psychopatów? Co to w takim razie o nich świadczy?

Nie nie ciągnie nas do psychopatów. Tak trudno pojąć że człowiek może sie zmienic? Moze stac sie bardziej nerwowy? Moze poczuc nagle władze i tak dalej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Osoba która nie była w takiej sytuacji jej nie zrozumie, może jej się wydawać "że coś" ale na tym musi skończyć. Nie chodzi tu o branie poprawki na pewne sytuacje. Niektórzy po prostu potrafią tak świetnie udawać że nie da się poznać aż się ujawnią. Mieszkanie z kimś i spędzanie wolnego czasu nie oznacza że znamy go Jak "wlasna kieszeń", pracujemy w większości przypadków się mijamy w codzienności, nie jesteśmy w stanie spędzić z kimś 24/7 A nawet gdybyśmy byli w stanie to gdyby taka osoba chciała coś ukryć to i tak ukryje:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×