Chyba się zakochałem w Ukraince

Pracuje tam gdzie ja. Zauroczyła mnie swoją naturalnością i sympatycznością. Jest bardzo miła, uprzejma, może nieco nieporadna, ale podoba mi się to.

Czy to miałoby przyszłość? Jest sens w to brnąć?

Gdyby była to Chinka mówiąca po chińsku to bym rozumiał problem a w tej sytuacji nie rozumiem 

Wcale Ci się nie dziwię. One potrafią być piękne i skromne. Moim zdaniem jak najbardziej jest sens. Możesz zdobyć miłość naprawdę fajnej kobiety.

 

Pracuje tam gdzie ja. Zauroczyła mnie swoją naturalnością i sympatycznością. Jest bardzo miła, uprzejma, może nieco nieporadna, ale podoba mi się to.

Czy to miałoby przyszłość? Jest sens w to brnąć?

Jeśli rzeczywiście jest taka, jak piszesz- posłuchaj Wokulskiego, spróbuj nikt nie nakazuje Ci wiązać się od razu "aż do śmierci", brać ślubu i płodzić dzieci

swoją drogą ja nie znam takiej Ukrainki, w mojej Biedronce, którą mam najbliżej- prawie sami z Ukrainy- ale kobiety "wulgarne", w sensie mocny makijaż, długie kolorowe pazury i wielkie kolczyki jakby na imprezę szły, a nie siedzenid na kasie

Ukrainki ładne są.