Mój partner zrobił mi awanturę o szczoteczkę do zębów

podczas walentynek po tym jak wcześniej sam mi powiedział w sklepie "bierz, co chcesz". Żałuję, że nie wzięłam własnej elektrycznej, bo dałoby się tego publicznego upokorzenia. Innym razem zjadł moją kanapkę, bo zarabiając po 20 tys. miesięcznie żal mu wydać to mu oddalam swoją. Potrafił też pić moją latte mimo, że nienawidzi kawy z mlekiem. Espresso za 6 zł jest za dużym wydatkiem... 

 

podczas walentynek po tym jak wcześniej sam mi powiedział w sklepie "bierz, co chcesz". Żałuję, że nie wzięłam własnej elektrycznej, bo dałoby się tego publicznego upokorzenia. Innym razem zjadł moją kanapkę, bo zarabiając po 20 tys. miesięcznie żal mu wydać to mu oddalam swoją. Potrafił też pić moją latte mimo, że nienawidzi kawy z mlekiem. Espresso za 6 zł jest za dużym wydatkiem... 

Chwalisz się czy zalisz? Bo nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Siedzisz z misiem i dajesz się upokarzac . Widać tak Ci dobrze . 

 

Chwalisz się czy zalisz? Bo nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Siedzisz z misiem i dajesz się upokarzac . Widać tak Ci dobrze . 

Nie, rozstałam się. I po tych walentynkach powiedziałam mu, że jest chytry. Chciałam tylko poznać opinię innych ludzi, bo zaczął mi robić wodę z mózgu, że jestem materialistką i czycham na jego pieniędze... 

wyszlas za sknere i nic podejrzanego wcześniej nie zauważyłaś  ? 

 

wyszlas za sknere i nic podejrzanego wcześniej nie zauważyłaś  ? 

Nie, nie wyszłam. Po paru latach związku chciał ze mną zamieszkać to sam powiedział mi, że trochę więcej niż u rodziców a na kaszach i na ryżu się tanio wyżywię. Sam mieszkając z matką i mając nawet już 10 tys. dawał jej tylko 100 złotych na życie. A nie widziałam tego, bo jak go poznałam to robił staże i nie chciał pracować w szkole i miał przemakające buty w zimie. Nie wymagałam przez parę lat, bo nie miał. Ale jak zaczął zarabiać zaczęło się to coraz bardziej uwidaczniać... Zarabia dobrze od 3 lat a byłam z nim 7...

 

Nie, rozstałam się. I po tych walentynkach powiedziałam mu, że jest chytry. Chciałam tylko poznać opinię innych ludzi, bo zaczął mi robić wodę z mózgu, że jestem materialistką i czycham na jego pieniędze... 

Bardzo dobrze zrobiłaś , naprawdę. Bycie rozsądnie oszczędnym ,a zwyczajnym sknera to ogromna różnica. Nie daj sobie mieszać w głowie

 

Uciekaj od takich gdzie pieprz rośnie. Nie dogadacie się. Będziecie się kłócić o pieniądze. Bycie oszczędnym a bycie sknera, to dwie różne rzeczy. Będzie Ci wiliczal kazdy grosz wydany z Twoich zarobkow. Zero spontanu czy rozrywki... Pewnie facet nie ma ani żadnego hobby i za bardzo go nic nie interesuje, bo to przecież kosztuje i trzeba wydać kasę... 

Jest programistą. Jego hobby to pisanie kodu.I jak sądzę liczenie kasy na koncie, bo zbiera na mieszkanie za granicą. Jak gdzieś wychodziliśmy albo wyjeżdżaliśmy to z mojej inicjatywy, bo zawsze mu szkoda...

 

Jest programistą. Jego hobby to pisanie kodu.I jak sądzę liczenie kasy na koncie, bo zbiera na mieszkanie za granicą. Jak gdzieś wychodziliśmy albo wyjeżdżaliśmy to z mojej inicjatywy, bo zawsze mu szkoda...

Ale mowilas ze juz z nim nie jestes? To ten problem juz nie twoj..

Skąpstwo to stan umysłu. Zwłaszcza, gdy ktoś nie musi ściskać, aż mu jaja puchną. To choroba, jak u leżaczek.

 

To że dobrze zarabia nie znaczy że ma szastać na lewo i prawo, takie rzeczy tylko durne baby robią. Lepiej dla niego że się jej pozbył bo jej tylko wydawanie JEGO kasy w pustym łbie.

Jakiej jego kasy? To ja go jeszcze sponsorowałam. Tu kawa, tam sweterek, tam tran. Jak go poznałam to nic nie miał i to ja mu kupowałam. To chyba normalne, że jak zaczęł zarabiać to może mi postawić kawę albo gdzieś zaprosić w podzięce? 

 

mądry chłop, uzbiera i sobie weźmie inną która się dorzuci na mieszkanie zamiast siedzieć z takim gołoduupiem ja ty

Jakim gołodupem? Mam oszczędności a moi rodzice są dość zamożni i mi dołożą na mieszkanie. Nie potrzebuję jechać za granicę i prosić się jaśnie Pana o jedzenie skoro w kraju dobrze zarabiam? 

 

Jesteś okropna materialistka, myślisz że jak facet dobrze zarabia to ma na ciebie i twoje zachcianki rozwalać kase. Dobrze że się pozbył takiego pasożyta.

Pasożytem to był on. Wydałam na niego parę tysięcy przez kilka lat. W zamian oczekiwałam, że jak zacznie zarabiać to mi raz na jakiś czas postawi kawę albo zaprosi do kina. Takim pasożytem jestem, że dałam mu rower warty z 1000 złotych za 100 zł, żeby miał czym dojeżdżać do pracy jak mu się rozwalił. Gdyby był był toby go dostał za darmo. I to tu na kim żeruje? 

W sumie dobrze się stało. Prawdopodobnie męczyłabyś się w takim związku. Po ślubie, podejrzewam, objawy skąpstwa nasiliłyby się jeszcze bardziej.